czwartek, 21 stycznia 2021

Podsumowanie roku 2020

 

 

Dzięki dzienniczkowi z Harry'ego Pottera ten rok miał być magiczny. Hmm na pewno był niezwykły, choć nie jestem pewna czy w dobrym sensie. 

1. Ponarzekam

Staram się, żeby mój blog był pełen optymizmu. W poprzednim poście pisałam, czego mnie nauczył ten rok, ale nie chcę kłamać. Był ciężki, męczący, okropny, miałam go serdecznie dość. Dlatego właśnie od tego zacznę podsumowanie: ponarzekam sobie.

Po pierwsze, nikogo to nie zdziwi, hejtuję pandemię. Jednak nie tylko koronawirusa samego w sobie. W tym roku miałam czasem po prostu dość ludzi i ich zachowań z pandemią związanych. (Koronawirus zabija w nas ludzi)

Sam wirus mi akurat tyle zła nie uczynił. Przeszłam go z lekkim katarem, a kwarantanny nawet nie zauważyłam (siedzenie w domu późnojesienną/wczesnozimową porą jest fajne). Ale jeszcze ponarzekam, za trudności w dostaniu się do lekarza, brak wakacji, zdalne nauczanie, zamknięte zakłady pracy. Żeby nie było, nie twierdzę, że było jakieś lepsze wyjście. Po prostu narzekam.

Po drugie hejtuję pogodę. Susze i intensywne opady deszczu (tak było i to i to) sprawiły, że moich ulubionych owoców było malutko. Zresztą co się dziwić w tym roku zaćmienie słońca wypadło przed Nocą Kupały. Nasi przodkowie wierzyli, że takie zjawisko zwiastuje nieurodzaj, zarazę i nieszczęścia. Przypadek?

Po trzecie hejtuję tegoroczne święta i uroczystości. Nic się nie udało. Diabli wzięli: moje urodziny, 50 urodziny moich rodziców, Wielkanoc, Boże Narodzenie już trochę lepiej, choć własnego mieszkania nawet nie przystroiłam, święta dodatkowe, walentynki, Halloween, Wszystkich Świętych, andrzejki. Co roku to wszystko obchodzę. W tym nie. To nie tylko przyczyna wirusa, ale też moje własne zniechęcenie.

Po czwarte hejtuję wybory prezydenta, nasz rząd, przyjęte w tym roku ustawy. Nie będę się rozpisywać każdy wie o co chodzi. 

Po piąte tu też  nie będę wchodzić w szczegóły hejtuję wszystkie osobiste problemy w życiu prywatnym. Czasem nie było łatwo.

Czyli ja :P

Nie wiem, czy pamiętacie, ale rok 2019 podpisałam cytatem piosenki „Mieć czy być” Myslovitz „...upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem...”

Ten rok nadal mi pasuje do tej piosenki:

"Kolejna strona »Mieć czy być"«"

2. Mieć

Może za bardzo się czasem na tym skupiałam. Na sprzedaży książek, maskotek, remoncie w mieszkaniu, na tym co już mam a czego jeszcze nie. Wyliczałam wszystkie zarobki i straty. Nie twierdzę, że to było tak całkiem źle, bo pozwoliło mi to rozsądnie podejść do wszystkiego. Jednak czasem zapominałam o tym co najważniejsze. Jaki jest sens wspinania się na szczyt, jeśli idę tam sama?


3. Być. Najlepiej w różnych miejscach

- Na początku roku miałam chęć uczestnictwa co miesiąc w spotkaniach małej grupy osób piszących i kinie konesera. Pandemia szybko powiedziała mi: "zapomnij", ale przynajmniej spróbowałam czegoś nowego :P

- Doceniłam za to spacery i odkrywanie cudownych miejsc w najbliżej okolicy, zwykle były to ruiny i tereny zielone. 










- Kiedy sytuacja z pandemią się uspokoiła, odwiedziłam kilka miejsc. Nie byłam na wakacjach, ale małe wycieczki okazały się równie wspaniałe: Twierdza Kłodzko, Minieuroland, Dvůr Králové, Kudowa-Zdrój, Zoo w Chorzowie, Jaworzno, Warszawa, Kraków (w tym Kamieniołom Liban i Dziórawy Kocioł)

- Jechałam też przed siebie, nie mając pojęcia, gdzie trafię, by zwiedzić:



 Polska Cerekiew i Rudnik. Pewnie bym tam sama z siebie nie pojechała, a pojechałam przypadkiem :P. Pierwszy zameczek był zamknięty w dniu w którym byłam, więc pewnie tam wrócę :). Do ruin natomiast oficjalnie wchodzić w ogóle nie można :)

4. Być. Najlepiej z wyjątkowymi ludźmi

Mimo tego całego siedzenia w domu już dawno nie poznałam tylu ludzi co w tym roku, a wszystko za sprawą internetu. Szukając towarzystwa, dołączałam do różnych grup na Facebooku i Discordzie, poznając wspaniałych ludzi.

Znów ma to swoje plusy i minusy, bo chwilami się uzależniałam i wisiałam w telefonie. Jednak udało mi się też niektóre z tych osób spotkać na żywo, z czego bardzo się cieszę.

Kontakty były różne, czasem luźne rozmowy, czasem intensywniejsze relacje, byli ludzie, którym mogłam wiele powiedzieć, dzielić się swoimi pasjami, zwierzyć z problemów.

Widziałam, jak ludzie łączą się w bardzo dobrane pary; widziałam kłótnie, jakich nie byłam świadkiem w realu; czasem słuchałam plotek; czasem przyznaję, coś zmyśliłam; próbowałam komuś pomóc; poznałam osoby, które otworzyły mi oczy; poznałam osoby, które stały się dla mnie inspiracją.

Gdyby ktoś czytał. Pozdrawiam grupę, gdzie pan M. zrobił szalone zamieszanie, pozdrawiam grupę, gdzie poznali się D. i K. <3, oraz grupę, z której niedawno odeszłam. Miałam powód, wybaczcie, ale będziecie w moim serduszku na zawsze.

5. Najważniejsze być sobą :)

Ej, ale przecież ten rok był dla mnie wyjątkowy. Może to w zeszłym wszystko skończyłam ale data wydania "Seksty" wypadła 29 stycznia 2020!

(Tak, to moje bieganie po opuszczonych miejscach jest związane z książką)

W lato korzystałam z podwórka moich rodziców na całego



 Skończyłam 27 lat, a nic się nie zmieniłam. Cały czas jestem czarownicą:


6. Książki


Jak widać marność nad marnościami (w sensie nie książki, tylko ja ;p). Czytałam po jednej góra 3 miesięcznie. Jak na mnie bardzo słabo, ale jak to pisałam w tym roku, książek czytać nie warto xD.

Czy chce mi się wymieniać filmy, jakie obejrzałam? Nie chce mi się. Macie tag filmy to sobie sprawdzicie, o ile kogoś to interesuje. Ewentualnie uzupełnię post później. Za rok czy coś... Podsumowanie zeszłoroczne też uzupełniałam. Nie wiedzieliście? Nie musicie. To mój pamiętnik, sio! Żartuję, Kocham Was!

Idealny czas 3... 2... 1.... BUM niech ten rok idzie w ...

124 komentarze:

  1. Imponujące podsumowanie, cudne wycieczki!
    Naprawdę czas się Ciebie nie ima, od czasu 7 lat tylko trochę urosłaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Intesywny rok ktory przyniósł tak wiele wiele różnego - nieoczywistego, zagadkowego.... osobiscie nie wiem czy mam ochote rozpamiętywać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też nie miałam ale stwierdziłam, że za parę lat z wielu rzeczy będę się śmiała wspominając. Warto też poszukać w tym roku dobrych chwil, bo trochę ich było.

      Usuń
    2. Wypisujesz w tym pięknym kalendarzu? :)

      Usuń
    3. Wypisywałam w 2020. Teraz mam pamiętnik z króliczkiem :)

      Usuń
    4. Pokaż :D Codziennie piszesz? :)

      Usuń
    5. Nie codziennie ale prawie :P Notuję też sny ^^. Króliczek będzie w następnym podsumowaniu :P

      Usuń
    6. Za długo trza czekać :(

      Co fajnego Ci się śni :D

      Usuń
    7. Dziś miałam bardzo dziwny sen o moich znajomych, którego nie opiszę, bo oni mogą to czytać o.o xD

      Usuń
    8. Możesz mi napisać prywatnie xD

      Usuń
    9. Za dużo opowiadania, żeby sytuacje nakreślić :P. A Tobie co się śniło?

      Usuń
    10. Dawaj :)

      Nic przyjemnego :(

      Usuń
    11. Heh moze lepiej nie abyś nie wpadła w depresje

      Usuń
    12. Oj Kochana to już chyba za późno, więc się nie przejmuj :P

      Usuń
    13. Już nie mam w co wpadać, czas się leczyć. 26 mam wizytę u psychiatry ;p.

      Usuń
    14. Oby było tylko lepiej <3

      Usuń
    15. Tak, zjadłabym coś ostrego :P

      Usuń
    16. CHilli con/sn carne? :)

      Usuń
    17. Wtedy to ja już nawet nie pamiętam co zjadłam xD zresztą wiesz, że mam kłopoty z pamięcią :P

      Usuń
    18. Mi nie wierzysz? Jak możesz xD

      Usuń
    19. Nigdy nie kłamiesz ;)

      Usuń
    20. Często kłamię... Ale ciii nie mów nikomu

      Usuń
    21. Ty? Nie iwerzę... kogo tak oszukujesz? Może mnie? :(

      Usuń
    22. Hm Ciebie tak bezpośrednio to nie ale zdarzało mi się kłamać na blogu czy tam fejsie insta. Nie w jakiś tam konkretach ale drobne nagięcia żeby lepiej brzmiało :P. Tak samo mi się zdarza jak coś opowiadam ale to zboczenie pisarki xD. Jednak większość kłamstewek, to z dobrej woli i dla świętego spokoju :P.

      Usuń
    23. Chyba każdy czasem kłamie i wiesz ze podobno wówczas podnosi sie czubek nosa? xD
      Każda pisarka ma takie zboczenia?

      PS moze odpisz pod najnowszym wpisem bo ja sie gumie w tych postach :P

      Usuń
  3. ..fantastyczne podsumowanie, jestem pod wrażeniem Twojego niezwykłego postu, bardzo mi się podoba - świetna robota <3
    Ja nie robię żadnych podsumowań ani też nie planuję niczego, gdyż życie potrafi (tak było u mnie w zeszłym roku) wywrócić w jednej chwili wszystko do góry nogami.. zeszły rok był dla mnie bardzo ciężki i trudny ale idę zawsze w stronę słońca ;)
    ..zdjęcia piękne, a Ty nic się nie zmieniasz od wielu wielu lat ;p

    ..pozdrawiam cieplutko Kochana, ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, Ty mnie zawsze obdarujesz takim ciepłym słowem :*
      Ja planów wielkich też nie robię, co najwyżej na najbliższe dni ale to też nie zawsze. Lepiej żyć bardziej spontanicznie wtedy wszystko się układa, bo los lubi być złośliwy. Ale podsumować rok chciałam. Był ciężki ale swoją drogą też ciekawy inny. A ze wszystkiego można czerpać naukę. Moje prywatne podsumowanie jest bogatsze ale tylko dla mnie :)

      Usuń
  4. Ładnie to podsumowałaś. Pięknie wyglądasz na wszystkich trzech "czarownicowych" zdjęciach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dziękuję. Nastoletnie zdjęcie trochę kompromitujące z wygłupów (chociaż wszystkie są z wygłupów xD) ale nie mogłam nie wstawić :D

      Usuń
  5. Świetne podsumowanie, super się czytało. Jestem pod wrażeniem ile miejsc Ci się udało odwiedzić. Ja niestety na ubiegły rok mogę tylko narzekać i pisząc szczerze, boję się i tego nowego. Staram się jednak jakoś pozytywnie nastawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zadziwiałam, ze mimo tych wszystkich trudności ruszyłam cztery literki z domu. Dużo za sprawą znajomych, którzy mnie wyciągnęli. Trochę też rodzinka. Nowego roku też się boję. Nastawiam się optymistycznie ale no nie jest łatwo, bo wiem, że pierwszy stycznia tonie jest jakaś magiczna data, która wszytko zmienia. Koronawirus nadal panuje, wszytko pozamykane, problemy osobiste też nie wyparowały.

      Usuń
  6. Podsumowanie zrobiłaś imponujące, gdyby a może pomimo pandemii to byl całkiem niezły dla Ciebie rok. Mieć czy być? Przerabiałam ten dylemat w poprzednim ustroju.
    Obecny pozwala być, dzięki temu że możemy mieć.
    Pozdrawiam Cię cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok był ciężki z wielu powodów ale znalazł się czas na dobre chwile. Chciałam je wyłapać i wypisać, żeby na wszytko spojrzeć pozytywnie, bo normalnie to marudzę na ten rok okropnie :P. W tym roku tak skakałam między mieć a być :)

      Usuń
  7. Cudne podsumowanie, Sady. Pandemia wszystkim dała w kość, zamknęła wiele dróg, w tym drogę rozwoju, utrudniła kontakty międzyludzkie i pokazała, że nadal to zdrowie jest najważniejszą wartością w życiu człowieka i rodzina. Oby 2021 r. był lepszy. Po prostu. Narzekanie wcale nie jest złe, sama często narzekam, bo to oczyszcza. Powiem Ci, że mamy taki sam hamak ;D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej położyć się w hamaczku i pomarudzić co nie? :D A pandemia trwa nadal, zobaczymy co to będzie za rok. Oby było lepiej :)

      Usuń
  8. Fajne podsumowanie ^^ takie inne od wszystkich a zdjęcia z dzieciństwa urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe, że Twój rok nie był zdominowany przez chwilę kochana. Warto pamiętać o tym, co dobre. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym roku są dobre i złe chwile :). To jaki jest ten rok zależy od tego na jakich chwilach się skupisz :)

      Usuń
  10. Jestem pod wrażeniem Twojego podsumowania; sama nigdy takiego nie uczyniłam, bo nie mam nerw do tego ;) Martwi mnie ten wątek narzekania, ale każdemu czasami się należy ;)
    Co do czarownic to wiadomo, że wszystkie są wyjątkowe ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) ja lubię takie podsumowania, pomagają poukładać sobie wszystko w głowie i docenić piękne chwile, które jednak w tym roku były. Ponarzekałam owszem ale to równiez dobrze z siebie wyrzucić i rok zamknąć :).
      Idę czarować dalej w 2021 ;)

      Usuń
  11. Jak to marność nad marnościami? ! Doceniaj siebie, czytasz ile możesz i na ile masz ochotę. Trzy książki na miesiąc .... Roksano, żeby chociaż połowa Polaków czytała tyle . Po drugie wszystko zależy od książki. Jeśli nie jest interesująca to można ją czytać i pół roku!
    Mnie zniechęca do czytania "Archiwum Stiega Larssona" -dot. zabójstwa O. Palmego. Opis na okładce zachęcał, a ja nie mogę trafić na pociągający wątek. Mnóstwo nazwisk i nic się nie dzieje. Po prostu nuda! Cóż będę próbować dalej, może wreszcie czymś ciekawym mnie ta książka zaskoczy. Fajnie, że znalazłaś czas w pandemii żeby pozwiedzać co nieco i odreagować skutki naszej izolacji . Wszystkiego co najlepsze życzę w nowym roku, niech spełnią się Twoje marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że w ogólenej statystyce i yak dobrze wypadam. Po prostu przypominam sobie ile czytałam w zeszłych latach. Ostatnio albo brak czasu ale części3j po prostu chęci, mimo że książki w większości dobre. Też tak mam, że nawet jak trafię na coś nudnego to męczę do końca xD. Też sie cieszę, że udało mi sie od tej izolacji odbić, bo bym chyba zwariowała :).

      Usuń
  12. Wygląda na to, że mimo ogólnej chujowości tego roku, nie był on taki całkiem zmarnowany! A ponarzekać czasem trzeba i już. A tak poza tym, super pomysł z tym książkowym podsumowaniem w zdjęciach. No i jakie Ty masz dłuuugaśne nogi! Zazdraszczam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie był zmarnowany. Każdy czas coś przynosi dobrego :). Zdjęcia troche popsułam, bo nie są wszystkie w jednym stylu jak na poczatku zakładałam ale tak wyszło ;p. Jednak sposób będę kontynuować. Długie? Nawet nie zwracałam uwagi xP

      Usuń
  13. Twoje narzekania są bardzo, bardzo podobne do moich, więc łączę się z Tobą w bólu w tych kwestiach :).
    Super, że udało Ci się zobaczyć ciekawe miejsca, mimo tych wszystkich ograniczeń. A co do przeczytanych książek, to tak w życiu jest - raz się czyta dużo, raz nieco mniej. Ważne, żeby czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było na co narzekać oby teraz było lepiej. Coś udało sie zwiedzić i coś przeczytać, to najważniejsze ;)

      Usuń
  14. Spodobało mi się twoje podsumowanie. Pod względem narzekań na to, co się działo w 2020 roku, to mam podobnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Super podsumowanie, ja nie lubię pisać takich rzeczy, bo mam wrażenie że nic ciekawego nie jestem w stanie przekazać. U ciebie jest inaczej:) Życzę ci wszystkiego dobrego w nowym roku, żebyś w kolejnym podsumowaniu nie musiała na nic narzekać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy przekazałam coś ciekawego ale podsumowania są w głównej mierze dla mnie. Taki mały publiczny pamiętnik ale cieszę się gdy ktoś przeczyta i coś z tego wyciągnie :). Dziękuję i wzajemnie :*

      Usuń
  16. Rok 2020 to rok wirusa. Zabrał ludziom wiele... Jednak tego co mamy w głowie i w sercu łatwo nie oddamy! Taką mam nadzieję. W Nowym Roku życzę dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie po to zrobiłam to podsumowanie, żeby przestać myśleć, że cały ten rok to tylko wirus. Było dużo przyjemnych i nieprzyjemnych chwil wcale z nim nie związanych. Niestety wirus wielu zabrał właśnie to co mieli w głowie ;).

      Usuń
  17. To prawda, to był rok totalnie nieprzewidywalny. I chińskie przekleństwo "Obyś żył w ciekawych czasach" na naszych oczach zaczęło się materializować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze były jakieś ciekawe czasy ale tak prawdę powiedziawszy jakbym miała się urodzić w czasie dawnych zaraz, czy wojen to koronawirus wydaje się śmieszny :). Po prostu długo nam było za dobrze :P

      Usuń
  18. Ciekawe podsumowanie. Co do roku 2020, to - niestety - nie był w ogólnym rozrachunku pomyślny dla bardzo wielu ludzi. Głównie z wiadomego powodu. Dobrze jednak, że przyniósł Ci też parę plusów, w tym możliwość odwiedzenia różnych miejsc i nawiązania wirtualnych znajomości. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudny rok ale w każdym czasie można znaleźć coś dobrego :). Mam jednak nadzieję, że w tym będzie spokojniej.

      Usuń
    2. Też na to liczę. Trzeba być więc dobrej myśli i cieszyć się choćby małymi rzeczami. :)

      Usuń
    3. Tak się właśnie staram ale pędzi ten rok, już styczeń prawie za nami o.o

      Usuń
    4. Fakt, czas bardzo szybko leci. :)

      Usuń
    5. Trochę za szybko, ale co poradzić. Przeczytałam trzy książki w styczniu :P

      Usuń
    6. Dobre chociaż i trzy. :)

      Usuń
    7. W lutym i marcu też po trzy :P

      Usuń
  19. Podsumowanie solidne, dla każdego ten ostatni rok był powiedzmy nietypowy. Ja starałam się nie robić takiego ppodsumowania.... Mam nadzieję, że ten następny tzn 2021 będzie już inny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy ale cieszę się, że znalazłam mimo wszystko sporo plusów w zeszłym :)

      Usuń
  20. Ten rok dla wszystkich był ciężki i jak tak czytam te Twoje podsumowanie, zdaje sobie sprawę, że na swoim blogu krytykowałam wszystko podobnie :D. O naszym rządzie i prezydencie długopisie nawet nie chce mi się myśleć. Drażni mnie fakt, że im jestem starsza, tym bardziej rozumiem politykę (chociaż się nią nie interesuje) i bardziej mnie to wszystko irytuje. Ale no cóż, na wyborach byłam, więcej zrobić nie mogłam. Ja też w tym roku doceniłam spacery w swojej miejscowości. Wiosną, gdy zaczęła się pandemia mój pies już na mnie krzywo patrzał, gdy szłam z nim znowu na spacer, bo chociaż chodziłam do pracy, to w domu mi się zwyczajnie nudziło. Jeszcze raz gratuluje powstania książki, już minął praktycznie rok, a ja mam wrażenie, że jakieś 3-4 miesiące. Oczywiście książkę przeczytam, jest na mojej check liście i czytałam opinię na jakiejś tam stronie, same pozytywne, także na pewno będzie mi się miło czytało. Na razie kończę pewną książkę, później mam w planach maleństwo do przeczytania i biorę się za Twoją :) Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślności w 2021 i obalenia rządu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też kiedyś nie interesowałam się kompletnie polityką i byłam spokojna. Jak zaczęłam to wszytko w niej mnie zaczęło wkurzać :P. Mój kot niestety nie dał się wyprowadzać na spacery :P. Jak nie było całkowitego zakazu to chodziłam często po polach, lasach. Z jednaj strony uwielbiam takie spacery w samotności z drugiej czasem brakowało ludzi. Nawet takiemu introwertykowi, który wiecznie w domu siedzi xD.
      Cieszę się, że masz ochotę przeczytać moją książkę. Koniecznie daj znać jak skończysz i napisz co myślisz :*

      Usuń
  21. Ło, jakiś Ty młodziaczek! :) Wiem, że są osoby (z jakiegoś powodu najczęściej to kobiety), które nie znoszą, kiedy im się mówi, że się zmieniły. Dla mnie osobiście to dziwne, bo zmiany są dobre. Poza tymi, które nie są ;) W każdym razie wyglądasz inaczej niż te 10 lat temu. Twarz zrobiła Ci się bardziej kobieca, rysy się wyostrzyły. Wcześniej też było dobrze, ale teraz jest lepiej. No chyba że należysz do osób, które wolą słyszeć, że się nie zmieniają od lat. Wtedy cofam te wywody i twierdzę tak jak one ;D Na swoją obronę mogę rzec tylko tyle, że wyglądam dużo lepiej niż dychę temu, ale włożyłam w to sporo wysiłku. I kasy (np. w aparat). Gdyby ktoś mi powiedział, że się nie zmieniłam, zasadziłabym mu porządnego kopa ;)

    Bosz, jaki słowotok! Ale to może dlatego, że nie chcę poruszać clue posta, czyli 2020. To był straszny rok, więc niech odchodzi w niepamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wyglądu wiem, że się zmieniłam hehe. Jeju jakbym dalej wyglądała jak na pierwszym zdjęciu to by było dziwne xD. Zażartowałam bardziej, że nie zmieniam się z charakteru. Jak w dzieciństwie kochałam magię i fantastykę, tak w nastoletnim i dorosłym życiu nadal "czaruję" :)
      Częściowo ten rok też chcę wykopać z pamięci o czym świadczy ostatnie zdanie posta xD. Ale jest parę wspomnień, które mogą ze mną zostać :)

      Usuń
  22. Pod większością hejtu mogę się podpisać, choć też nie lubię narzekać ;) Ale co by nie mówić - miniony rok był pod wieloma względami bardzo trudny dla nas wszystkich. Natomiast ja osobiście, w końcu znalazłam w nim czas na przykład na nadrobienie zaległości czytelniczych, co akurat bardzo mnie cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam, że pandemia to będzie idealny czas na czytanie, jednak chyba mnie to wszytko za bardzo przytłoczyło i czasem po prostu nie potrafiłam skupić się na książce. Jednak były też plusy zeszłego roku i to się liczy a w tym wzięłam się za czytanie :)

      Usuń
  23. Trudno nie skupiać się na "mieć", kiedy na głowie ma się remont miszkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony tak, z drugiej nawet na remont trzeba spojrzeć inaczej. Zapomnieć na chwilę o tym co jest jeszcze do zrobienia, ile się na to wyda a zacząć cieszyć się z własnego kąta na ty świecie. Odnaleźć się w tej chwili, bez całego strasu i nerwów :)

      Usuń
  24. No i fajnie! Podsumowanie super i wynika z niego, że ten rok był całkiem relaksujący. Czyli nie tak źle, a będzie lepiej. Nie wiem kiedy, ale na pewno tak będzie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy tak całkiem relaksujący to nie powiedziałabym ale nie był aż taki straszy jak się ogółem mogłoby wydawać :). Tak, musi być lepiej.

      Usuń
  25. Fajne podsumowanie, świetne zdjęcia, widzę, że dużo ciekawych miejsc udało Ci się odwiedzić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, starałam się mimo wszystko coś zobaczyć :)

      Usuń
  26. Mimo wszystko całkiem ciekawy był ten rok dla Ciebie i chyba nie do końca taki zły. Fajnie, że tyle pięknych miejsc odwiedziłaś. Dla mnie 2020 nie był najgorszy, trochę planów mi pokrzyżował, ale jednak coś tam do przodu drgnęłam z niektórymi sprawami, ogólnie byłabym niewdzięcznikiem, gdybym narzekała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponarzekać trochę można, kto nam zabroni :) ale warto też docenić to co się w tym roku udało :)

      Usuń
  27. Ciekawe podsumowanie :)
    Cieszę się, że pomimo panującej pandemii nie poddałaś się, i zwiedzałaś ciekawe miejsca doceniając ludzi obok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko trzeba było trochę tyłek ruszyć, bo człowiek by zwariował. Ostatnio znów tego potrzebuję. Chyba wybiorę się na jakiś spacer ^^.

      Usuń
  28. Bardzo miło mi się czytało ten post 🙂
    1)Pandemia- cieszę się że masz takie samo podejście jak ja, w tej kwestii .
    2)Pogoda -a rok temu o tej porze było cieplej ,teraz wieje, no masakra jakaś
    3)Święta i uroczystości-w zasadzie żal mi tylko tego że nie mogłam obchodzić
    Andrzejek,Halloween i Sylwestra .
    4)Nic dodać, nic ująć, zresztą podobnie jak w 5.podpunkcie
    U mnie w 2020 nastąpiło przewartościowanie ,bo też za bardzo skupiłam się na zarobkach i stratach ,ale w końcu zrozumiałam że nie o to w życiu chodzi 😉
    Jeszcze raz gratuluję wydania książki (A ja odkąd się pochwaliłam że pisze ,to idzie mi coraz gorzej )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że narzekania mamy podobne :) Oby te rok był lepszy.
      A z weną tak zwykle bywa kiedy najbardziej jej potrzebujesz to sobie idzie. Ja dziś miałam się zabrać w końcu za dalsze pisanie to mnie tak głowa boli, że nic z tego...

      Usuń
  29. Napisze tylko tak każdy ma prawo do swoje zdania . Co do wirusa każdy ma dość . Ale co jest ważniejsza chwila wakacji czy zdrowie nasze i bliskich . Mam koleżankę która pracuje szpitalu To co widziała mi wystarczy by zacisną zeby i przetrzymać ten okres .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też zwiedzałam jak najbardziej odludne miejsca (niektóre opuszczone :P) sporo na świeżym powietrzu. Najgorsze jednak jest to, że przez wirusa inne choroby są zaniedbywane. Co jest też przyczyną śmierci wielu osób. Zamknąć się całkowicie też nie idzie. Firmy bankrutują, dzieci dostają do głowy, zdrowie psychiczne siada. Zrezygnowanie z wakacji to to wiadomo nic takiego ale kiedy to się skończy. Za 4 lata dostaniemy szczepionkę, która nie wiadomo czy coś da?

      Usuń
    2. Rozumem . Ja w zeszły roku miałam 4 dni wakacji i jakoś żyje . Mimo ze chętne bym gdzie pojechała . W ferie zimowe nie miałam ani jednego dnia wolnego . Jest ciężko . Ludzie przesadzają trzeba się badać mimo wirusa na inne choroby . Medycyna jest nie wydolna ale to było już przed wirusem . Jak to mówi moja inna koleżanka która jest dr.chemii (badała tego wirusa itp) Nie można panikować ani bagatelizować . Po za tym popatrz na inne kraje tam jest gorzej . Mam rodzine we Francji i w Niemcach oraz przyjaciółkę a Anglii . Tam dopiero jest kiepsko godziny policyjne itp .

      Usuń
    3. Ja trzeci rok tylko takie jedno-dwudniowe wyjazdy, więc też za wakacjami tęsknię. Wcześniej się nie udało zorganizować, potem pandemia. W tym roku też coś czuję będzie kiepsko.
      Medycyna nie wyrabia, trzeba się badać ale nie chcą nas badać. Wizyty tylko telefoniczne, zrozumiałe ale ile się dowiesz przez telefon. A nasz piękny rząd zajmuje się aborcją. No szkoda gadać x.x

      Usuń
    4. Na temat polityki się nie zamierzam wypowiadać . Dziwne ja ostatnio dzwoniła do przychodni czy umówię się do laryngologa i ginekologa . Bez problemu mogę się zarejestrować i przejść - same wolne terminy . Wiec tak już nie jest jak mówisz . Choć na początku tak nie było . Plusem tego ze nie wyjeżdżałam jest to ze uzbierałem sobie kasę. Trzeba szukać pozytywów .

      Usuń
    5. Z tymi lekarzami to pewnie też zależy gdzie i jakie mają podejścia. Moja mama miała problemy z dostaniem się na badania. No ale cóż nie ma co dyskutować, zobaczymy jak to się dalej potoczy. A plusów trzeba szukać zawsze no pewnie :). U mnie remont ruszył, więc też jest dobrze :)

      Usuń
  30. Kolejny, niezmarnowany, tylko w pełni wykorzystany rok-brawo💖🤗
    Serdeczności zostawiam moc🌼😀🌺☕🧡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam gdzie się dało to wykorzystałam :) Tobie również serdeczności, niech ten rok będzie lepszy <3

      Usuń
  31. Dla wielu osób poprzedni rok nie był najlepszy, ale i tak udało Ci się znaleźć w nim plusy. ;) Miejmy nadzieję, że ten obecny będzie już o wiele lepszy i spokojniejszy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie skończyliśmy 13 miesiąc 2020 miejmy nadzieję, że nowy rok będzie lepszy xD

      Usuń
  32. Myślałam, że masz góra 24 lata :) Młodziutko wyglądasz :) A tam czarownica :))) Każda z nas czasem ma w sobie coś z czarownicy xD he he :)
    Podsumowanie bardzo zacne, podoba mi się :)

    Dla mnie 2020 nie był taki zły. Znalazłam pracę i pracuje do dziś. I oby jak najdłużej :)

    Życzę Ci by 2021 był cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko różdżkę, kociołek do ważenia eliksirów, latającą miotłę i czarnego kota, masz rację, to jeszcze nie robi ze mną czarownicy :D
      Gratulację z powodu znalezienia pracy i trzymam kciuki, by było Ci tam dobrze :)

      Usuń
  33. Rok 2020 był przedziwny i męczący. Byłam cały czas zła na tę całą pandemię. Zamknięte ośrodki zdrowia są u mnie do dziś a lekarze udzielają tylko teleporady.

    Życzę Ci by ten 2021 był zdecydowanie lepszy i życzę dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cudem dziś do dentysty dostałam, bo już się bałam, że będę musiała sobie wiertła kupić i leczyć zęba przez kamerkę xD.
      Wzajemnie :*

      Usuń
  34. Ale u Ciebie śniegu! U mnie co kot napłakał.

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam podobne odczucia co do minionego roku. Dla mnie 2020 byl taką dziurą w życiorysie. Brakowało mi spotkań z rodziną, których u nas zawsze jest sporo. Imieniny, urodziny ciotek wujków babć i dziadków i wszystkie inne okazje gromadziły całą naszą rodzinę przy jednym stole a w 2020? Jedna wielka masakra... życiowo tez lipa, pół roku byłam bez pracy a covid skutecznie utrudniał znalezienie nowej. Było to bardzo stresujące i depresyjne pol roku. Ale jakoś wybrnęłam i liczę na to, ze 2020 będzie trochę bardziej łaskawy, czego i Tobie życzę ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2021* miało być na końcu, nie powtarzajmy tego roku :P. Choć niestety póki co jest bez zmian :/. Tak spotkań z rodzina najbardziej brakowało w tamtym roku. Wielkanoc była szczególnie smutna.

      Usuń
  36. Zrobiłaś bardzo ciekawe podsumowanie i widać, że włożyłaś w nie dużo pracy. Te zdjęcia z miejsc, które odkryłaś bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, takie podsumowania są dla mnie też takimi mini pamiętnikiem :)

      Usuń
  37. Nie za ciekawy ten rok był, ale bądźmy dobrej myśli... A te zdjęcia 7+. 17+ i 27+ są świetne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda pierwszy miesiąc nowego roku bez zmian ale ciągle mam nadzieję, że będzie lepiej. Dzięki :D

      Usuń
  38. Masz rację idealny rok, aby na niego ponarzekać bo zdecydowanie powodów by to robić dał nam tak wiele . Nawet ostatniego dnia mi nie oszczędził i dając piękną pogodę podarował też pogrzeb ukochanego wujka. Miejmy nadzieję,że ten będzie lepszy, w w drugiej połowie będzie już jakoś można w miarę normalnie działać - oby, choć poczatek to jakby wciąż cd Roku 2020. Odwołali mi wyloty do rodziny w UK ( nigdy nie miałam sytuacji, by tak długo nie widzieć się z siostrą :-( i jej rodziną) a także marcowy wylot do Francji ( musi poczekac na lepszy czas)
    Bardzo podobaja mi się te opuszczone miejsca , które odkryłaś - totalnie moje klimaty. Twoja Seksta idealnie sie tam prezentuje :-) Teżmma coś z czarownicy więc całkowiecie Cie rozumiem :-D ( przy okazji super fotki :-) )

    Oby jakoś się to wszystko nam pozytywnie poukładało

    pozdrawiam
    Karo

    cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuje tych wszystkich przykrych wydarzeń. Przesyłam wirtualne uściski i życzę, żeby wszystko się w końcu zaczęło układać. W końcu przecież musi być lepiej!
      Skoro takie z nas czarownice to trzeba coś wyczarować ;)

      Usuń
  39. No super podsumowanie. Ja nie cierpie robic podsumowan. Postanowien juz tez nie robie bo ostatnio prawie nic nie zrealizowalam. Tez bym okropnie narzekala na 2020. Nie da sie zaprzeczyc ze zeszly rok byl okropny. Zwyczajnie straszny i smutny. Korono Pierdolec wywrocil nam wszystko do gory nogami. Jedyny plus to chyba to ze lepiej sie poznalysmy i ze wyszla Seksta. Pozdrawiam serdecznie Sady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nic się nie poprawia ale jeśli chodzi o postanowienia to nawet się ich trzymam i nawet przy drobnych upadkach (typu migrena x.x) wracam do działania. Gdyby jeszcze tylko na świecie zaczęło się dziać normalnie...

      Usuń
  40. Mam nadzieję, że obecny rok będzie dla Ciebie lepszy :) Mój był naprawdę dobry :) Wzięłam ślub i miałam małe przyjęcie jakie zawsze chciałam (rodzina nie mogła się czepiać, że nie została zaproszona, no bo epidemia hłe hłe). Przeprowadziłam, się i zaczęliśmy remont mieszkania, przeczytałam trochę książek, obejrzałam sporo filmów, wróciłam do blogowania. Trochę pojeździłam na wycieczki, byłam na wakacjach 2 tygodnie w Bieszczadach, nie byłam chora, ani nikt z moich bliskich poważniej nie zachorował. I przede wszystkim było lżej w pracy, nie było wydarzeń kulturalnych, których organizacja jest bardzo stresująca, a oczywiście potem przychodzą ludzie, których masz być sługą , a i tak zawsze marudzą i zostawią po sobie taki bałagan, że chce się płakać, nie miałam w końcu siniaków od noszenia non stop stołów i krzeseł, ale było fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha cieszę się, że miałaś taki udany rok. Z tym weselem to nawet dobry patent xD. Ja też za wielkimi imprezami nie przepadam ale jednocześnie też chciałam zaprosić całą rodzinę, bo jakoś tak szkoda by mi było. No ale hajtałam się przed pandemią, więc nie ma co gadać. Szkoda mi było tych par co marzyły o hucznych przyjęciach i ich plany przepadły.
      Z pracą podobnie jedni chwalą trochę wolnego inni płaczą nad upadającym interesem. Fajnie, że udało Ci się gdzieś pojechać. Ja zaliczyłam małe wycieczki ale też nie było źle, chociaż już mi się marzą porządne wakacje.

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie