Post miał się pojawić wczoraj na
Dzień Miłośników Książek, ale się nie wyrobiłam
:P
Zastanawiacie się, czy ten tytuł to jakaś pomyłka?
Zwykle wszędzie wymienią zalety czytania.
Może pomyślicie, że
odpowiem pół żartem typu: nie czytaj za dużo, bo będziesz za
mądry i nikt Cię nie zrozumie. Zupełnie nie o to mi chodzi, ale od
tej „mądrości” zaczniemy.
1. Nie jesteś mądrzejszy tylko, dlatego że czytasz książki.
Niektórzy mają się za
lepszych, bo czytają, czytanie kojarzy się z inteligencją.
Ostatnio rozmawiałam z jednym chłopakiem i w rozmowie wyszło, że
lubię książki. Skomentował to, że muszę być bardzo mądra.
Miałam ochotę parsknąć śmiechem. No pewnie, w końcu mam
magistra, którym mogę sobie tyłek podejrzeć. Kolejny stereotyp.
Umysłowo jestem blondynką.
W książkach jest bardzo dużo
wiedzy, ale znajdziesz też masę bzdur, które ogłupiają człowieka
jak telewizja i internet. W drugą stronę. Ktoś może wcale nie
czytać i spędzać więcej czasu przed ekranem, ale oglądając
wartościowe edukacyjne programy.
Gry, które tak bardzo są
krytykowane, czasem rozwijają bardziej niż książki. Sama nie
lubię grać, ale znam sporo typowych gamerów, średnio
zainteresowanych czytaniem. Widzę, że te osoby są o wiele
mądrzejsze ode mnie i ciągle czegoś się od nich uczę.
Nie wiem, jak zmierzyć czyjąś mądrość, testem IQ? Nawet on nie mówi
wszystkiego, a co dopiero liczba przeczytanych książek.
2.
Ilość to nie jakość.
Bardzo modne są wyzwania typu:
przeczytaj ileś tam książek w ciągu roku. O ile kiedyś rekordem
było 52 to pojawiały się osoby czytające 100, 200. Czasem się
zastanawiam czy one jedzą i śpią. Mnie też zdarzało się te 100
przeczytać, ale była tam i książka dla dzieci i romansidło na
jeden dzień.
Te książki, przy których nie zatrzymałam się
dłużej, nie niosły już takiej wartości. Nawet jeśli miały w
sobie coś cennego, to przy takiej prędkości pewnie mi to
umknęło.
3. Marnujesz czas.
Czym się różni
przeczytanie romansu od obejrzenia romantycznego serialu? Może
rozszerzysz słownictwo, nauczysz się poprawnej pisowni. Tylko tutaj
są dwie zasady, o ile faktycznie się na tym skupisz i o ile książka
będzie dobrze dopracowana. Inaczej czytając, poświęcasz czas
tylko na rozrywkę. Różnie dobrze można iść na imprezę, bo
inaczej...
4. Nie masz znajomych
Wyciszasz telefon, bo
naprawdę nie chce Ci się gadać z koleżanką o paznokciach.
Rezygnujesz z wycieczki klasowej, bo wolisz przeżywać przygody z
bohaterami swoich książek. Po pracy wolisz zrelaksować się przy
czytniku niż iść na mecz z kolegami. W końcu zaczynasz gadać sam
do siebie... Nie, Ty tylko czytasz na głos.
5. Za duże
wymagania
Nie masz też chłopaka, bo powinien być mega
przystojny, ale i tak upatrzyć sobie taką szarą myszkę, jak Ty i
każdego dnia ubiegać się o Ciebie. Nawet jeśli odrzucasz jego
zaloty. Powinien być też bogaty, fajerwerki przy pocałunku i bomba
atomowa w łóżku. Najlepiej, żeby uratował Cię z opresji. Tylko
co z tego, włóczyłaś się całą noc po lesie i żaden potwór
Cię nie napadł...
Rodzice każą Ci w końcu wyjść na miasto?
Znajomi twierdzą, że mają ciekawsze życie bez książek, ale jak
to? Nigdzie ani jednego trupa a jak się nawet jakiś znajdzie nikt
nie dopuści Cię do śledztwa. W dodatku opuszczony dom wcale nie
jest nawiedzony. Życie jest nuuudne.
6. Niska
samoocena
Wymagania zaczynasz stawiać także w swoim
kierunku. Bohaterowie Twoich książek zawsze są tacy fajni.
Chciałbyś być taki. Oni też czasem na początku byli słabi z
WF-u i wyzywani przez kolegów, a potem okazywało się, że mają
magiczne moce. Ty ich nie masz i gdzieś w głębi wiesz, że nawet
gdybyś miał nie będziesz taki odważny, zaparty w boju i pewny
siebie.
Ciężko popracować nad sobą. Czasem lepiej tylko
marzyć.
7. Rozbujała wyobraźnia.
Nic tylko chodzisz i
marzysz. Ktoś do Ciebie mówi, a Ty myślami nadal jesteś gdzieś w
odległej magicznej krainie. Idąc ulicą, trzy razy zaliczyłeś
słup. Ludzie mają Cię za dziwaka, bo opowiadasz niestworzone
historie. Czasem Twoje pomysły przekraczają wszystkie normy, ale i
tak ich nie zrealizujesz, bo wolisz w tym czasie poczytać.
Czy
to wszytko znaczy, że nie warto czytać albo należy czytać tylko
książki naukowe? Nie, oczywiście, że nie. Zawsze warto. Statystyki
pokazują, że większość Polaków nie czyta wcale. Nikt nie mówi,
jednak że sporą część czytających jest uzależniona od
książek.
Czytanie to hobby i pasja. Nigdy nie czytajcie,
dlatego że wypada, że chcecie się pochwalić i wyjść na
lepszych ludzi. Zatrzymajcie się czasem przy 45 książce i
zastanówcie się, czy nie ma jakiegoś ukrytego przesłania.
Docencie życie realne. Może nie każdy chłopak będzie księciem;
może nie każdy przyjaciel odda za Ciebie życie; a Ty nie musisz
zabijać smoka, by być bohaterem. Te ludzkie przygody też mogą być
piękne, ale trzeba dać im szansę, by mogły się wydarzyć.
Tekst
traktujcie z przymrużeniem oka. Jeśli chciałam tu kogoś naprawdę
skrytykować i pouczyć to tylko siebie samą :).
Mam nadzieję, że Was nie przekonałam i zechcecie przeczytać Sekstę ;)
Bardzo słusznie – nie pytaj człowieka czy czyta książki – pytaj co czyta lub co ogląda. :)
OdpowiedzUsuń5. Oj zgubne jest myślenie przez pryzmat książek. Sprawiło to, że jakby żyję w dwóch światach jednocześnie...
6. I dlatego stworzyłam sama postać doskonałą, która jest w mojej książce i która jest tak samo fajna bez mocy jak i z mocami. 😁
7. Skąd ja to znam... 😅
Dokładnie tematyka książek znacznie więcej mówi o człowieku (chyba że ktoś tak jak ja czyta wszytko x.x - to się leczy). Też żyję w dwóch światach i czytając i pisząc :D
UsuńPowiem tak.... wpis jest świetny. Na prawdę. Niktórzy myślą, że są lepsi od innych, stoją wyżej bo czytają... i to różne książki i mają jakąś wiedzę książkową...a potem okazuje się, że życiowo to niezdary i ledwo wiążą koniec z końcem :P
OdpowiedzUsuńPS Co miałam sprawdzić w Atlasie? ;)
O właśnie właśnie całą ja xD. Tylko odkryłam to i nie mam się za mądrzejszą bo czytam :P Dziękuję Kochana, że pamiętałaś. Kasia (z Kasiny świat) już mi sprawdziła i jest w tej książce moje zadupie :D. Tym bardziej muszę kupić ^^. Swoją drogą to Ty Kasię namówiłaś na zakup ^-^
UsuńA miałaś? :)
UsuńOjej... przepraszam :(
Chyba czuje sie winna
Może nie tak całkiem, bo ja ogólnie jestem mistrzem samokrytyki ale jakoś mnie czytanie wartościowało, a to głupie. Muszę sobie inaczej samoocenę poprawić xD.
UsuńNie musisz czuć się winna, to nie tak, że nie czekałam na Ciebie, po prostu się rozmowa z Kasią wywiązała a ona miała książkę pod ręką. A ja i tak doceniam Twoją pamięć :*. Chyba, że czujesz sie winna bo nakłaniasz więcej osób do wydawania kasy na książki. To tak, czuj się winna :P
Witam w klubie. MNie się nic nie podoba co ja zrobię i co ja robię... zawsze jest fe, ble, źle... nie podoba mi się :p Ja jestem fe... znam to... oj znam.....
Usuń<3 Dziękuję ale i tak mam poczucie winy :(
Nie nakłaniam - nigdy
Wszystko co robisz jest super, Ty jesteś super i niczemu nie jesteś winna. Wbijesz sobie to do głowy sama, czy mam iść po młotek? :P
UsuńNie wierzę i już
UsuńTo Ty jesteś super i wiele osiągnęaś <3
Jeszcze tupnij nóżką :P
UsuńTup :D
UsuńMocniej ;p
UsuńNie słyszysz? xD
UsuńGłośno muzykę miałam puszczoną ;p
UsuńJaką?:)
UsuńTeraz już nie pamiętam coś z metalu albo hard-rocka na pewno xP
UsuńNa prawę? Tak ostro? xD
UsuńU mnie bywa różnie, czasem łagodnie i delikatnie, romantycznie wręcz a także klasycznie ale najbardziej jednak lubię na ostro ;]
UsuńCel osiągnięty, w ogole mnie nie przekonałaś. ;)
OdpowiedzUsuńSamą siebie też nie ;)
UsuńJeżeli ktoś nie lubi czytać, nie powinien się zmuszać. Dziś stało się modnym powiedzenie: Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki". Niektórzy wręcz twierdzą, że do pełni szczęścia wystarczy wolny wieczór z książką w dłoni. Myślę, że czytanie, podobnie jak wykształcenie nie świadczy o mądrości czlowieka.
OdpowiedzUsuńOj tak nie jestem statystycznym Polakiem to niezły sposób chwalenia się, ale i tak lepsze jest " nie czytasz, nie idę z Tobą do łóżka" xD. Widziałam teksty, że czytanie leczy depresję, jak tak dalej pójdzie to pewnie raka też. W każdym razie na pewno chroni przed koronawirusem, bo siedzisz w domu ;)
UsuńHahaha jakbym o sobie czytała trochę. Udało Ci się to, zwlaszca punkt nr 5 mi się podoba. Pasuje do mnie chyba najbardziej xD. Śmieję się, ale masz sporo racji. Chociaż dla mnie czytanie jest ucieczką w inny świat, może i całkiem zmyślony, ale inny niż ten. Nie czytam wybitnych dzieł, jeśli czytam te tzw. mądre książki to są to historyczne albo psychologiczne, ewentualnie jakaś biografia lub literatura faktu jest mnie w stanie zainteresować, ale zazwyczaj czytam coś lekkiego dla relaksu, dla rozrywki. Nie uważam się za mądrzejszą, robię to dla siebie, a tych wyzwań typu przeczytaj w miesiąc 50 książek lub więcej nie podejmuję, bo wyścigi w czytaniu mnie nie kręcą. Czytanie rozwija i to jest bezapelacyjny fakt, jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńPisząc te teksty opisywała siebie, więc chyba mamy coś wspólnego. W wyzwaniach brałam udział, bo były nagrody książkowe :p. Czytanie jest rozrywką i rozwija - zgodzę się ale inne formy spędzania czasu wolnego również :)
UsuńPrzybijam piątkę! ;D no pewnie, że inne też. Nie ograniczam się do samego czytania, jesli o mnie chodzi.
UsuńJa też nie, choć czytanie zawsze będzie bliskie mojemu sercu, nawet jeśli zacznie faktycznie szkodzić :P
UsuńNiby z przymrużeniem oka ale punkt 2 mnie najbardziej zainteresował - zdecydowanie jakość nie ilość ,i można to połączyć z 3 czy 4
OdpowiedzUsuńTo samo tyczy się punktów 7 i 5
To że ktoś czyta dużo książek nie znaczy że staje się mądrzejszy ,tak samo jest z wykształceniem-trafilas w samo sedno z tym porównaniem
Pozdrawiam
Oczywiście można czytać co się chce i ile się chce ale nie staniesz się przez cm to lepszym i mądrzejszy człowiekiem od reszczy :) A niektórzy lubią czytać dla przechwałek ;p
UsuńTo prawda,są tacy ludzie
UsuńJuż parę razy słyszałam stwierdzenie "zacznę czytać, bo głupi tak nie czytać" :P. Czytanie dla przyjemności dla niektórych to abstrakcja :D
UsuńDobry wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :*
UsuńBardzo przewrotne i ciekawe. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńBardzo dowcipnie, i jeszcze uzależniają, kieszenie opróżniają i wałęsasz się po księgarniach zamiast po drogeriach:-)
OdpowiedzUsuńO właśnie właśnie a jak rozdzielają idę z koleżankami na zakupy wszystkie lecą do Rosmanna, a ja gubię się w Empiku. Pieniądze znikają i miejsce w mieszkaniu też xD
UsuńCiekawe spojrzenie na czytanie :), czyta się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNiestety nie udało Ci się mnie przekonać i nadal będę czytać :P
OdpowiedzUsuńEhh... Ja pewnie też xD
UsuńA ja słucham nadal📚
OdpowiedzUsuńWarto, choć Twoje teorie są prześmiewcze📖😉
Serdeczności zostawiam na kolejne udane letnie dni🌻🦋🍰☕🌲🌳
Bardzo ładnie wyglądasz💛😀
Ja też czytam nadal ;) Dziękuję Kochana i Tobie również wszystkiego dobrego :*
UsuńAleż prowokujesz;P
OdpowiedzUsuńJa czytam bo lubię. Nie idę na ilość, nie przesadzam z jakością. Czytam to, na co mam ochotę i...kropka;D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Hehe i tak trzymaj :D przecież ten post nie zniechęci nawet mnie do czytania ;p
UsuńZgadzam się z twoimi "powodami" jednak nigdy nie zrezygnuje z książek :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie. Ja też nie ;)
UsuńU ciebie zawsze wszystko stoi na głowie :D fajne, oryginalne ugryzienie tematu
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;)
UsuńRewelacyjny tekst. Moje uznanie.
OdpowiedzUsuńJa czytam ksiazki i także je piszę.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję. Muszę kiedyś sięgnąć po Twoje książki :*
UsuńDokładnie dlatego filmy, internet, czy gry też mogą uczyć. Czasem więcej niż niektóre książki :). Co nie znaczy tak naprawdę, że nie warto czytać wcale :D
OdpowiedzUsuńSuper tekst, podczas czytania którego regularnie pojawiał się na mojej twarzy uśmiech. Napisany lekko i z humorem, a jednocześnie z pakietem celnych spostrzeżeń. :) Co do czytania książek na wyścigi, lubię dużo czytać, ale nie bawię się jednak w takie wyzwania typu "przeczytaj kilkadziesiąt lub więcej książek w rok". Ot, skończę jedną książkę, biorę kolejną, czasem czytam trochę mniej, a czasem więcej. Zależy, czy coś innego akurat nie wypadnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawił mi Twój komentarz :). Ja przyznam bez bicia, że brałam udział w wyzwaniu na 52 książki (żeby wygrać więcej książek xD). Teraz też czytam sobie powolutku, w swoim tempie.
Usuń:) Ja ani razu nie brałam udziału w takim wyzwaniu. Co najwyżej była kiedyś myśl, czy aby nie spróbować, ale ostatecznie nie decydowałam się na to.
UsuńZ jednej strony fajna zabawa, bo nagrody ale też czasem nie wyrabiałam się z recenzjami i potem tak trochę na przymus czytałam i pisałam pod koniec roku, co już mija się z celem :)
UsuńZgadzam się. Jak człowiek weźmie na siebie dużo spraw, w tym właśnie niby przyjemności, ale z pewnym obowiązkiem, to potem już tak z musu trochę się to robi. Na początku fajnie, ale jak za dużo, to już ta frajda gdzieś ucieka. :(
UsuńNo tak, już tak chwilami miałam z blogowaniem wiec też robię sobie przerwy, bo szkoda się wypalić i w końcu to porzucić.
UsuńCo do samego blogowania, jak jest więcej weny, to czasem fajnie zrobić teksty z zapasem. Wtedy można je na spokojnie wykorzystać w momencie potrzeby chwilowego wytchnienia od pisania. :)
UsuńNiby tak ale coś mi się za często wizja zmienia :P Mam teksty na kompie, których raczej nie wykorzystam :P
UsuńW pierwszej chwili pomyślałam o tekstach ewidentnie z kategorii "dozwolone od lat 18", ale znów wyjdzie, że mam dziwne skojarzenia... :D
UsuńHehe nie ale mam rzeczy +18 które mogłabym wstawić na Pracownię Kotołaka gdyby nie fakt, że rodzina tam zagląda i sporo dzieci xD
UsuńWpis bardzo mądry. Niestety sporo jest takich ludzi którzy myślą, że jak czytają książki to są mądrzejsi od innych. Jestem zdania, że wszystko jest dobre ale nie w nadmiarze :) Trzeba znaleźć i czas na książki i czas na spotkania oraz czas na nic nierobienie :D
OdpowiedzUsuńOczywiściej nadmiar wszystkiego szkodzi. Nawet tych pozytywnych rzeczy :). Czytajmy z miłością i umiarem :)
UsuńJa też szczerze mówiąc nie rozumiem tego ścigania się na kolejne posty, zdjęcia przeczytanych książek. U niektórych to idzie wręcz hurtowo i czasami zastanawiam się jak oni to robią? Ja po każdej książce potrzebuję przynajmniej jednego dnia żeby oczyścić umysł i spojrzeć na nią już trochę z boku. Czytanie byle czego byle mieć co wrzucić na social media to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSięganie po następną książkę zaraz po przeczytaniu pierwszej to jak zerwać z facetem i wejść do łóżka od razu kolejnemu. Niby można ale trzeba odstawić na bok uczucia xD. Też potrzebuję chwili, żeby poprzeżywać trochę książkę, chociaż i tak zdarzały i mi się maratony przyznaję.
UsuńHehehehe większość tych podpunktów to chyba o mnie... zdecydowanie 😂😂😂
OdpowiedzUsuńAż wstyd normalnie. Jedna z moich głównych bohaterek, Justyna to do mnie w żadnym razie niepodobna... no może odrobinkę. Nie wiem czy bardziej realistka czy idealistka... Ty mi powiedz Ciężka 😂 ale na pewno ma sporo tego co ja nie mam. Że nie wspomnę o facetach z mojej powieści. W szkole nigdy nie byłam lubiana, zawsze na marginesie więc uciekalam do kąta i czytalam. W kącie czułam się bezpiecznie, w moim świecie. Pisząc też czulam się lepiej, w swoim wymyślonym świecie. Bylam kimś innym, szczęśliwszym i ciekawszym. Nie wiem jak teraz. Co do czytania... nie oceniam nikogo po tym co czyta i ile czyta. Ja czytam tyle ile potrzebuje :) Super post Roksi pozdrawiam.
Czy Ty się porównujesz do Justyny? xD. Realistka, idealistka coś pomiędzy raczej. Zależy w którym momencie. Musze u Ciebie kolejny rozdział nadrobić ;p
UsuńNo właśnie czytający (piszący może jeszcze bardziej o.o) są często na marginesie. No może Omen jest czytającym ekstrawertykiem (brat mnie skrytykował za to, ale chciałam stworzyć taka postać xD). Bądźmy jak Michał: Sex, Books and Rock'N'Roll
Ciekawy wpis :) Ja czytam to co lubię i to co mnie aktualnie zainteresuje. Żeby czytać muszę mieć spokojna głowę bez poważnych problemów. Lubię czytać kiedy dni są krótkie. Latem ciężko mi się skupić na słowie pisanym. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak najlepiej czytać wtedy kiedy naprawdę mamy na to ochotę :). Życzę spokojnej głowy bez problemów :*
UsuńKsiążki... to dopiero jest Kosmos... a Ci co czytają to Kosmici ;) Piękny Wszechświat.
OdpowiedzUsuńDobre :D W sumie faktycznie trochę z nas kosmici :D
UsuńAle ciekawy wpis! Też się kiedyś zastanawiałam jak niektórzy dają radę przeczytać tyle książek. Dla mnie czytanie to hobby, lubię poznawać nowych autorów i lubię sięgać po różne gatunki. Nie każdy jednak lubi czytać i ja to rozumiem, ale szkoda, że nie zawsze działa to w drugą stronę. ;)
OdpowiedzUsuńŻe nie czytający nie rozumieją tych co lubią czytać? To kwestia charakteru. Ty rozumiesz, że niektórzy nie lubią czytać ale są tacy co książki wciskają innym na siłę. Wpajając, że czytać wypada. Najgorsze to jest wśród rodziców.
UsuńAle fakt czytający też bywają niezrozumiani, szczególnie gdy czytają tyle co my :D
No ja z tych co książki uwielbia i częściej mi po drodze z tymi co czytają (szczególnie zbliżone klimaty co ja:) Ale spokojnie! Tych co tylko same seriale też rozumiem. Zawsze mogę odpowiedzieć komuś książkę a ktoś mi serial;))
OdpowiedzUsuńps. poza tym jest tyle badziewnych książek na świecie, że po przeczytaniu ich na bank mądrości nie przybędzie;)))
Ja też lubię rozmawiać z czytającymi, bo fajnie jest podyskutować o książkach ale powiem Ci szczerze nie ze wszystkimi, bo też rozmowa tylko o książkach może w końcu znużyć. Czasem fajnie porozmawiać z kimś kto ma zupełnie inne zainteresowania i dowiedzieć się czegoś ciekawego :)
UsuńToż Cię lubię kobieto. :D Fajne zdjęcia sobie zrobiłaś, tekst mi mega się podoba, z jajem. :D Kocham czytać i czytam dość wolno, bo ja to muszę się zastanowić, nauczyć czegoś, no muszę. hehe Myślę, że dużo książki mnie nauczyły. Z tymi wymaganiami strzeliłaś w dziesiątkę, aż się śmiałam z siebie. No tak, aj Ci cudowni faceci z książek, no ideały. Gdzie tacy są, czemu moja bambaryła nie jest jak ten facet z książki, co ostatnio czytałam...czemu tyle problemów mi stwarza... hahahaha Nie oceniam mądrości człeka poprzez to, czy czyta, czy nie, a to jakim jest. Przeca jesteśmy mądrzy, elokwentni w jednej dziedzinie, a w drugiej ciapy, ja na bank taka jestem. Uczymy się całe życie. Twoja SEKSTA jest moją radością, pamiętam jej treść, a uwierz, że moja pamięć co do książek jest marna. Ja na serio czasami staję, patrze na moją Sek(s) tę i się uśmiecham, motywuję.
OdpowiedzUsuńPOLECAM SEKSTĘ, TO KSIĄŻKA WYRÓŻNIAJĄCA SIĘ, CIEKAWA, UCZĄCA ŻYCIA TAKIM, JAKIE JEST, DODAJE SIŁ. :))))
Dziękuję Kochana za tak miłe słowa. Nawet nie wiesz ile radości sprawia mi słyszeć, że moja książka do kogoś trafiła :).
UsuńZ tymi wymaganiami to mi też przez książki wzrosły a ile razy od mamy słyszałam, że jak będę tyle czytać to zostanę starą panną xD
Ja czytam dla relaksu i sa to rozne ksiazki, chociaz najczesciej kryminaly :) Chociaz teraz akurat wzielam sie za drugi tom Przygod dobrego wojaka Szwejka :)
OdpowiedzUsuńJa też czytam tylko dla relaksu (i trochę z uzależnienia ;p). Jak się wojak podoba?
UsuńCzytam od 4. roku życia i to zdecydowanie jedna z moich ulubionych form relaksu.
OdpowiedzUsuńSzybko opanowałaś czytanie :D. W tym wieku to ja jeszcze książek słuchałam. Zresztą nawet jak już sama się nauczyłam to męczyłam tatę, żeby mi poczytał :)
UsuńCiekawy punkt widzenia. W sumie zależy też w jakim kręgu się poruszasz. Mnie życie usytuowało obok sąsiadów z rodzaju: jest rano wypiję piwko, jest popołudnie wypiję wódeczkę i pojaram papieroski, jest wieczór wypiję co popadnie i włączę tv, ewentualnie podrę się na całą ulicę z kumplami. Wówczas ktoś kto czyta książki wydaje się być naprawdę dużo, dużo, dużo mądrzejszy. Zależy też od punktu widzenia, jeśli np. ktoś widzi tylko alkohol, no to nikt nie jest mądrzejszy od alkoholika. ;)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze ludzie którzy lubią poczytać przy piwie xD. Zaliczymy ich do tych mądrych, czy nie bardzo?
UsuńZe wszystkim mogłabym się zgodzić, jednak czytanie poprawia nasz język czy tego chcemy czy nie. sama po sobie wiem, że nie jestem polonistką to jednak zwracam uwagę na poprawną pisownię (wiadomo, że na klawiaturze wychodzi to różnie, jeżeli pisze się szybciej niż mysli), ale jednak nauczyło mnie to ortografii, ale również bardzo mądrych wyrazów :)
OdpowiedzUsuńTak czy siak - wszystko ma swoje plusy i minusy, seriale czy filmy również :D
Mnie np czytanie nie nauczyło ortografii, za bardzo skupiam się na treści a wzrokowcem nie jestem. Pisząc muszę się skupić, sprawdzać, dokształcać (i szukać dobrego korektora xD) bo samo czytanie mnie tego nie nauczyło. Za to znam dziewczynę, która książek nie cierpi ale mogłaby je poprawiać xD. Jak już bierze jakąś do ręki to tylko błędy widzi xD
UsuńMija koleżanka polonistka nie czyta w ogóle, bo stwierdziła że ma dość, naczytała się na studiach. Co prawda ciągle studiuje, więc chyba miała na myśli tylko beletrystykę?
OdpowiedzUsuńTwój post jest świetny i dał mi wiele do myślenia, co prawdę słucham duuuuużo audiobooków i czasami nie pamiętam tytułów, czy ja to już czytałam?
Czyli czytać byle jak nie warto.:))
Pozdrowionka łączę.:))
Z czytaniem też można się trochę wypalić. Ja np teraz ostatnie dwa lata nie czytam tak dużo, bo mam za dużo innych rzeczy na głowie ale wiem i czuję, że do książek wrócę :). Może koleżanka też. Hehe z tytułami tak samo czasem mam. Raz wypożyczyłam książkę z biblioteki i dopiero po kilkunastu stronach nagłe olśnienie: "Ty... Ja to już czytałam!" xD
UsuńHaha piszesz samą prawdę. Kocham czytać, ale nie czuję się przez to jakaś mądrzejsza, wiele książek które czytam są dosyć proste, ale rozluźniają mi dni. Faktycznie chodze bujając w obłokach i niemal za każdym razem jak coś czytam, to się w tym zatracam. Zupełnie zapominam, że to wymysł czyjeś wyobraźni, czuje się jakbym poznała nowych ludzi i czytając o ich przygodach, jestem tam z nimi i spędzam z nimi czas...wolę to od spotykania się z ludźmi w nudnej rzeczywistości. Nie zmienię tego, bo nie chcę;)
OdpowiedzUsuńJa też odpływam, książki potrafią być jak dobry narkotyk, mocna psychoza. Wiele postaci z książek to moi niewidzialni przyjaciele. Ile się przepłakało i śmiało przy książkach albo nie mogło zasnąć bo myślało co się z nimi teraz stanie. Takie to szkodliwe :D (też nie zrezygnuję ;))
UsuńZ częścia podpunktów faktycznie mogłabym się zgodzić, ale w gruncie rzeczy czytać jak ktoś lubi oczywiście zawsze warto- w końcu to jednak taka fajan odskocznia od życia no nie.
OdpowiedzUsuńWreszcie udało mis eie przeczytać Twoją książkę - czekała i się doczekała :-) Recenzja znajdzie się u mnie na blogu we wrześniu w ksiazkowym podsumowaniu. Od siebie dodam ,że nie do konca wiezdiałam czego się spodziewac i dostałam coś w rodzaju młodzieżówki dla dorosłych z ciekawie napisanymi postaciami. Poza tym te wszystkie cytaty piosenkowe :-) Cieplutko pozdrawiam
Pewnie, że warto czasem odskoczyć od życia. Sekstą celowałam właśnie w straszą młodzież, młodszych dorosłych. Powiem, że różni ludzie się odnajdują w mojej książce. Zależy pewnie głównie czego oczekują. Seksta musi kojarzyć się z muzyką, bo niby z czym ;). Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii i nie mogę się doczekać.
UsuńI to taka kulturalna odskocznia od zycia :-D Niby na pierwszy rzut oka myślisz młodzieżówka, ale kazdy znajdzie w niej cos dla siebie. No w sumie racja :-D Ogólnie pozytywnie mnie zaskoczyła, podoba mi sie ta wieloosobowa narracja :-)
UsuńBardzo się cieszę i serdecznie dziękuję za opinię na blogu :*
UsuńBardzo proszę <3 Mam nadzieję,że liczba czytelników Twojej książki się zwiększy :-)
UsuńDziękuję <3
UsuńŚwietny tekst, serio. Przy niektórych momentach się ubawiłam, niektóre okazały się brutalną prawdą. Książki uzależniają i często czytanie nie jest zbyt dobre. Szczególnie gdy nie robi się nic innego tylko czyta. Niemniej, chyba nie mogłabym tego porzucić, nawet znając konsekwencje. :)
OdpowiedzUsuńKsiążki są jak alkohol? To co jeszcze jeden rozdział? Ze mną nie poczytasz?
UsuńCiekawie napisane, z niektórymi punktami się zgadzam z innymi niekoniecznie ;) Czytam gdy mam na to ochotę a nie bo muszę. Biorę udział w niektórych wyzwaniach czytelniczych gdy są ciekawe . Tak jak "Trójka e-pik".Gdyby nie to wyzwanie niektóre tematy omijałabym wielkim łukiem. z drugiej strony fajnie jest jak się trafi ktoś, kto podziela nasze dziwne gusta czytelnicze,w moim przypadku fantasy i można przegadać całą noc o potencjalnie nieistniejących miejscach:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest dorwać osobę która skończyła właśnie tę samą książkę co Ty. Wtedy faktycznie dyskusja na całą noc gwarantowana.
UsuńW wyzwaniach czytelniczych brałam udział po to, żeby wygrać kolejne książki xD. Nie lubię jednak takich narzucających mi co mam czytać, bo ja mam już kolejkę na pięć lat do przodu ;p
Witaj ! Dawno do Ciebie nie zaglądałam, a tu taki świetny tekst i Ty... taka ładna !!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wyzwania na ilość przeczytanych książek w roku - już dawno stwierdziłam, że to bez sensu, bo nie ilość się liczy , ale jakość i to, co z lektury "wyciągnęliśmy", jakie wnioski, doznania, emocje. Pozdrawiam serdecznie :))
Ja już tez nie biorę udziału w wyzwaniach, ale w sumie bardziej, dlatego że nie mam już tyle czasu. Książki niestety uzależniają :P
UsuńZdecydowanie zgadzam się z tym chłopakiem ;) za dużo książek o ideałach. Najlepiej, żeby taki uczył sie w Hogwarcie, albo był przystojnych królem Śródziemia ;)
OdpowiedzUsuńOj Kochana chyba się o niego pobijemy xD
UsuńDowcipnie, prowokująco, z zacięciem, nerwem czytelnika na wierzchu, a w środku ktoś, kto lubi czytać i zna się na dobrej książce.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Ah dziękuję ;)
UsuńBardzo fajny wpis, szkoda, że tak późno go przeczytałam :) Ja bardzo lubię czytać książki i zawsze coś czytam, ale na szczęście jeszcze nie zdziwaczałam od książek, bo zawsze na pierwszym miejscy było i jest życie realne:)
OdpowiedzUsuńHehe to dobrze tak trzymaj, ja już niestety trochę zdziwaczałam :D
UsuńFajne spostrzeżenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDobry wpis. :) Ja tam dalej będę czytał. Chociaż niektóre rzeczy z Twojej listy mogą mieć miejsce, gdy się przesadza z tym zajęciem.
OdpowiedzUsuńNa świecie obecnie dzieje się chyba więcej niemiłych rzeczy, to i nie ma o czym pisać często.
Masz rację, zdarzają się osoby z kręgu LGBT, które robią swoim zachowaniem pewnego rodzaju negatywną reklamę dla całej społeczności. Nie mniej te wszystkie ataki jakie mają ostatnio miejsce są poza moim zrozumieniem. Jak coś mi się ewidentnie nie podoba, to raczej unikam tego, a nie z tym walczę. Bo w taki sposób czasem można więcej osiągnąć niż walką.
Dzięki za uznanie dla moich wierszy. :) Nieustannie polecam książki Murakamiego. :D
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Czytaj, czytaj tylko się pilnuj. No cóż świat niestety bywa trudny... chociaż nie. Świat jest piękny, to ludzie są trudni :)
UsuńNo muszę powiedzieć, że to bardzo przekorny tekst 😁 ale z tym, że czytanie książek nie świadczy o inteligencji to niestety prawda. Istnieje wiele książek, które nie wnoszą nic wartościowego do naszego życia i nie da się z niej czerpać wiedzy a jedyne, czego mogą nas nauczyć to ortografii i poprawnej budowy zdania (choć to też nie zawsze 😜)
OdpowiedzUsuńCzasem kompletnie niczego nie uczą, może nawet ogłupiają ale... Miło się przy nich spędza czas i w tym problem :D
Usuńostatnio kupiłam z drugiej ręki 7 książek i jestem bardzo zadowolona bo lubię czytać
OdpowiedzUsuńHehe ja już sobie dałam szlaban na kupowanie :P Mam duużo nieprzeczytanych ^^
UsuńA to książki trzeba czytać ? Nie wystarczy je pisać ?
OdpowiedzUsuńPisać też nie trzeba :)
UsuńUratujemy w ten sposób wiele lasów ...chociaż drewno na papier to chyba nie jest jakieś ładne do oglądania.
UsuńJuż i tak coraz bardziej przerzucamy się na e-booki. Wizja ratowania lasów dobra ale sentyment do papierowej książki ciągle we mnie siedzi.
UsuńTwój wgląd jest szeroki i omów go w interesujący sposób.
OdpowiedzUsuńNadal jestem zdumiony, że ktoś przegląda książkę w jeden dzień i publikuje na blogu.
Dziękuję :)
UsuńWiem, że da się przeczytać książkę w jeden dzień. Sama nie raz tak zrobiłam mając np dużo czasu miedzy zajęciami na uczelni plus jazda autobusem. Jednak często były to mniej ambitne książki, które lekko i szynko się czytało a i tak nad recenzją wolałam trochę pomyśleć :)
Rewelacyjny wpis! Zdecydowanie zgadzam się z tym, że nie liczy się ilość książek, a jakość. Uważam, że czytanie książek jest świetną pasją, ale najlepsze w tym wszystkim jest to, kiedy możesz dzielić się nią z innymi osobami. Tutaj trzeba znaleźć umiar, trzeba znaleźć czas na wszystko :) Bardzo mi się podoba, że zauważyłaś i podkreśliłaś, iż książki też potrafią wpędzać w kompleksy. Niewiele osób tak na to patrzy, a niestety to się zdarza .... Nie tylko internet i telewizja powoduje takie sytuacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zgadzasz się z moim wpisem :). Wszystko co przekazuje obraz zbyt idealnego życia może wprawiać w kompleksy. Książki też takie są. Czasem fajnie się je czyta odbiegając trochę od rzeczywistości, jednak możemy się w tym zatracić, zapragnąć takiego wymyślonego przez autora świata. Wszystko może uzależnić, wszystko ma na nas większy lub mniejszy wpływ, dlatego z niczym nie należy przesadzać.
UsuńUwielbiam książki ... kupować. Moje półki uginają się od książek.... tych nieprzeczytanych 😉, jak w końcu przeczytam będę mądra. Dlatego trochę się ociągam, gdyż świat może tego nie znieść 😂
OdpowiedzUsuńLove Your Healthy Life
Ja mam wrażanie, że jak przeczytam wszystkie swoje to będę głupsza, bo żeby się wyrobić muszę przestać myśleć i szybko czytać :P
UsuńA ja czytam, żeby się "odmóżdżyć". Studia, praca, dziecko, praktyki, mąż... książki to dla mnie tyle, co dla innych serial. Chcę odpocząć, a nie po 20h resocjalizacji jeszcze się martwić :p
OdpowiedzUsuńCałkowicie rozumie ja też nie raz czytam tylko po to, żeby się odmóżdżyć, a potem słyszę, że muszę być taka mądra skoro czytam tyle książek :P. Oczywiście nie znaczy, ze osoby czytające są głupie. Po prostu ilość przeczytanych książek nie świadczy o mądrości :).
UsuńDziękuję za odwiedziny i życzę samych przyjemnych książek i mniej meczącej pracy, studiów, dzieci i męża :P (boziu jak Ty znajdujesz czas na czytanie? ;))