środa, 24 lipca 2024

Sekty, komercjalizm i inne niebezpieczeństwa rozwoju osobistego

Rozwój osobisty — wszyscy potwierdzą, że jest ważny, a dla każdego oznacza coś innego. Często czujemy odgórny i wewnętrzny przymus rozwoju, a gubimy się, nie mając sprecyzowanego celu.

Szukamy podpowiedzi w sieci, książkach, ogłoszeniach, gdzie hasłami "rozwój osobisty" jesteśmy wręcz bombardowani. Dołączamy do różnych grup, płacimy im, mając nadzieję, że trafimy na swoją życiową drogę. Tylko dokąd ma nas ona doprowadzić?



Chciałabym podejść do tematu inaczej. Skupić się na zagrożeniach, które mogą nas spotkać, kiedy chcemy się doskonalić.


Co oferują nam różne usługi, zasłaniając się hasłem rozwoju?

  • Sukcesy zawodowe, w których tak naprawdę chodzi o to, żeby dużo zarabiać.

  • Kształtowanie swojego charakteru, budowanie pewności siebie.

  • Poprawienie relacji międzyludzkich, zdobywanie szacunku, znalezienie partnera, przyjaciół, polepszenie życia seksualnego.

  • Szeroko rozumiany rozwój duchowy.

 

Jednak mogą w tym wszystkim tkwić pułapki.



Nie jedna osoba na pytanie o marzenie odpowie, że chciałby być milionerem. Po co nam jednak te pieniądze? Papierki w portfelu, cyferki na koncie same w sobie nie mają wartości. Mogą być drogą do spełnienia naszych celów. Zarabiamy na dom, na podróże, na rozwijanie hobby itd. Często jednak skupiamy się na samym zdobywaniu pieniędzy, wręcz gorączkowo tego pragnąc i tu stajemy się łatwym celem dla oszustów.

Kiedy za często myślałam o tym, że brakuje mi środków, zostałam wręcz zasypana ogłoszeniami typu: zarabiaj kilka tysięcy dziennie, prosta praca bez wysiłku, zacznij żyć po swojemu. Można pomyśleć, że zadziałała tu siła przyciągania i świat chce mi pomóc z moim problemem. Naiwne myślenie, na które niestety ciągle nabierają się ludzie.

Różnego rodzaju piramidy finansowe, atrakcyjnie wyglądające oferty mające na celu tylko wyłudzenie danych osobowych, pseudo kursy o tym jak zarabiać duże pieniądze, za które duże pieniądze płacimy my.

Podobnie nabieramy się na różnego rodzaju kursy samorozwoju, które gwarantują nam szczęście, rozwiązanie problemów, budowanie własnej wartości, osiągnięcie celów niskim kosztem.



Co kiedy zależy nam na mniej materialnych kwestiach? Czy tu też czekają na nas pułapki? Podzielę się z Wami pewną osobistą historią.

W swoim życiu spotykałam się z różnymi osobami interesującymi się szeroko rozumianą duchowością, religią, a nawet magią. Ludzie mają potrzebę, by w coś wierzyć i ta wiara ich umacnia. Oddają się różnego rodzaju praktykom: modlitwie, medytacji, rytuałom. Każda z tych osób czerpała z tego duże korzyści i nie chcę zaprzeczać, że rozwijanie swojej duchowości jest szkodliwe, bo wręcz przeciwnie może być nawet kluczem do naszego rozwoju. Trzeba jednak uważać, by się w tym nie zatracić. Fanatyzm religijny niesie ze sobą wielkie szkody. Istnieją różnego rodzaju sekty, do których dołączenie bywa dla człowieka zgubne.

Chciałabym opowiedzieć o jednej grupie, z którą miałam do czynienia. Zajmowali się praktykami magicznymi nie będę się jednak skupiać tutaj na niebezpieczeństwach z nimi bezpośrednio związanych, bo to kwestia podejścia każdego z nas, w którą nie chcę ingerować. Spojrzę na tę grupę przyziemnym okiem.

Zapoznałam się z nimi zupełnie przypadkiem i zostałam zbombardowana pozytywnością. To był okres kiedy czułam się samotna, nie miałam pracy ani znajomych. Poznałam jedną osobę i tego samego dnia pojawiły się trzy kolejne, z którymi nagle mogłam wychodzić na imprezy, wydarzenia związane z literaturą i sztuką, toczyć ciekawe dyskusje, zwierzyć się z problemów. Po paru dniach zaproponowali mi prace, miałam adoratorów. Moja samoocena od razu podskoczyła.

Opowiedzieli mi, czym się zajmują. Prywatnie każda z tych osób osiągała sukcesy, które jak na młody wiek były godne podziwu, zawdzięczając wszystko grupie i swoim praktykom. Oczywiście zostałam uprzedzona, że wszystkie tajniki poznam dopiero po dołączeniu. Wciąż jednak było we mnie na tyle sceptycyzmu, by trzymać się na uboczu.

Grupa miała bardzo pozytywne założenia skupione na samorozwoju. Jednak będąc na tyle blisko, zaczęłam dostrzegać inne zachowania tych z pozoru serdecznych osób. Pojawiało się nadużywanie alkoholu, przemoc w związkach, zmuszanie do współżycia, oszukiwanie ludzi i wyłudzanie od nich pieniędzy. Najgorsze było to, że swoje toksyczne zachowania tłumaczyli etapem rozwoju, przez który właśnie przechodzą.

Kiedy odeszłam, zniknęło wszystko. Pogrążyłam się w samotności, lęku, może jakimś poczuciu winy. Na szczęście ten stan nie trwał długo, a sama zdobyłam więcej pozytywnego doświadczenia, niż gdybym tam została.



Do rozmyślań na ten temat skłoniła mnie książka Sergio S Dorie „Sekrety rozwoju osobistego”. Porusza ona w nieoczywisty sposób tematykę samorozwoju. Wybranych zostało w niej kilka tematów, które mogą pomóc nam obrać drogę do osiągania własnych celów, z uwzględnieniem niebezpieczeństwa, jakie mogą na nas czyhać.

Autor jest psychologiem i naturopatą. Także dyplomowanym masażystą, specjalistą masażu tantrycznego, techniki Bowena, medytacji, prowadzącym warsztaty związane z rozwojem osobistym i masażem.

W swojej publikacji porusza w dużej mierze motyw rozwoju duchowego. Z książki dowiemy się jakie rodzaje energii w sobie mamy, jak je rozwijać i wykorzystać w osiąganiu naszego celu. Pokrótce zostały przestawione techniki medytacji i czakry. Duże skupienie jest także na tantrze, która w obecnych czasach została mocno skomercjalizowana. Autor poruszył również temat związków i życia seksualnego. Na koniec skupił się na temacie problemów i niebezpieczeństw rozwoju osobistego, który także poruszyłam. W książce znajdziecie ciekawy test, który pomoże wam sprawdzić, czy grupa, do której należycie nie jest przypadkiem sektą.

Duża różnorodność tematów, gdzie jednym minusem jest fakt, że żaden nie został w pełni rozwinięty. Na pewno książka jest świetnym drogowskazem dla początkujących w drodze samorozwoju, ale także ci doświadczeni w każdym rozdziale mogą znaleźć wartościową wskazówkę, do czego gorąco zachęcam.



Pamiętajcie, miejcie oczy i umysł otwarte. Często to jest pierwszy krok do samorozwoju. Drugim jest miłość. Może brzmi to banalnie i zepsuty świat często temu zaprzecza, ale kierując się miłością, możemy osiągnąć wszystko.


 

 

Co Waszym zdaniem jest sekretem rozwoju osobistego?

Na zdjęciach Park Gródek w Jaworznie, który odwiedziłam po raz drugi.

W mojej książce również przewija się motyw samorozwoju i niebezpieczeństw, jakie na swojej drodze spotykają bohaterowie. Zapraszam serdecznie do przeczytania. Tutaj znajdziecie kilka pierwszych rozdziałów. 

Zapraszam także na Pracownię Kotołaka.

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie