niedziela, 28 listopada 2021

Lecim na Szczecin cz4


Mam nadzieję, że jeszcze nie macie dość moich Szczecińskich relacji. Staram się oprócz zwykłego "Co warto zwiedzić?" opowiedzieć Wam moje przygody, przemyślenia, czy wyjątkowe spotkania jak choćby w poprzedniej części. 
Teraz wracamy do zwiedzania, ale i tu nie zabrakło moich pomysłów i gapowatości 😜. Na dzień czwarty postawiłam sobie oba brzegi Odry Zachodniej i kilka na nich punktów. Po drodze jednak zaliczyłam kościoły, które wcześniej nie miałam okazji.
 

No dobrze, to nie było po drodze, ale uznajmy, że tak. Stwierdziłam, że chcę zaliczyć Park gen. Władysława Andersa. Tak oto witam się z Wami charakterystycznym tam pomnikiem Jana Czekanowskiego jak widać gotowego do podróży😉.


Tuż obok Kościół Rzymskokatolicki pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Znów problematyczne robienie zdjęć na Szczecińskich ulicach 😆.



Bazylika Mniejsza pw. Św. Jana Chrzciciela zachwyciła mnie bardziej niż Bazylika Archikatedralna, którą zwiedzałam wczoraj (macie jej fragment na zdjęciu poniżej). Nie robiłam zdjęć w środku, światło nie współpracowało, ale naprawdę warto tam zajrzeć. Jest doprawdy kolorowo 😊.
 

Największą bazylikę minęłam jeszcze raz, przechodząc mostem. Widok ładny, ale na zdjęcia z każdego miejsca coś zasłaniało 😛. Ta budowla w bardziej surowym stylu oczywiście również warto wstąpić. Teraz się dowiedziałam, że można wejść na wieżę. Szkoda, że tego nie zaliczyłam.

Od tego miejsca zaczynają się przygody. Plan był zobaczyć znane wszystkim Wesołe Miasteczko i ogółem co tam za rzeczką ładnie świeci. Jednak na Googlach zainteresowały mnie dwie rzeczy. Mianowicie Mural-Morza nie ma... i Wenecja Szczecińska.  

Obczaiłam tylko, gdzie to mniej więcej jest i idę przed siebie, szukając czegoś, co nie wiem dokładnie, jak wygląda. Tylko kurcze po tej stronie nie ma nic. Tak totalnie nic. Myślę, że to nie może być tak daleko. Po dwóch dniach twardego chodzenia nogi jednak mają dość. Patrzę na mapie a mural już dawno za mną. Wkurzona się wracam i wtedy dopiero malunek mi się ukazał. Dla poszukujących go, którzy zmierzają od strony dworca rada — idźcie tyłem 😆.

Z Wenecją też miałam przeboje, bo oczywiście mój mały móżdżek nie ogarnął, że Wenecję się ogląda od strony rzeki. Dodatkowo tę Szczecińską nie tak łatwo znaleźć, a że fani ruin będą zachwyceni — podpowiadam. Trzeba przejść na Wyspę Jaskółczą. Między budynkami będzie mostek jak na zdjęciu wyżej.

Już z mostku można zobaczyć fragment pięknego widoku i przez chwilę się bałam, że tylko tyle będę mogła ujrzeć. Trzeba jednak przejść całą wysepkę do samego końca. Tam zobaczymy takie przejście za budynki (swoją drogą też będące ruinkami do penetrowania 😁) nad rzeczkę.

Nie bójcie się tam wejść. Wiem, że śmierdzi, wygląda niepokojąco, kręcą się podejrzane typy. No dobra... Nie idźcie tam w nocy 😆.

No przecież dla tego widoku warto...

Za plecami miałam takie widoczki 😀. Przedzierałam wąską ścieżką, żeby dokładnie zobaczyć, co jest po drugiej stronie rzeki.

Przez moją głupotę wcześniejszą widziałam te budynki z tyłu, więc od razu mogę powiedzieć i pewnie niektórych zasmucić — nie da się tam wejść. Nic dziwnego, na moich oczach coś spadło z dachu 😅.

 
A mimo to ciągnie do takich miejsc... Do tych, którzy czytali moją "Sekstę" - wyobraźcie sobie Siedzibę w takim miejscu. To dopiero byłby odlot 😁.
Ostatnio śniło mi się, że do tego miejsca był taki rozwalający się mostek i oczywiście tam polazłam 😜. 
 
 
Z Wyspy Jaskółczej zobaczyłam jeszcze jedną rzecz, która mnie zainteresowała. Na zdjęciu słabo widać, bo daleko. Widzicie tę wieżę po lewej? Naprawdę wydawała się interesująca. Stwierdziłam, że po prostu będę musiała ją jeszcze zaliczyć. 
 

Czas na drugą stronę rzeki, a tam zgłodniałam. Kurcze nie chciało mi się wracać do miasta. A nie wiedziałam, że przy karuzelach jest żarcie. Z drugiej strony wiadomo drogo i nic porządnego jak to w takich miejscach. Na mapie znalazłam tylko Kantynę Portową i postanowiłam ją obczaić. 

Dostać się do tego miejsca to masakra przez te drogi i przez to drugi raz bym tam nie poszła 😆. Ale jedzonko pycha, syto i tanio, więc ogółem polecam. 

Na szczęście udało mi się stamtąd przeczłapać prosto na Bulwary Szczecińskie 😊. Teraz już tylko spokojny spacer nad rzeczką.

Piękny widoczek na Wały Chrobrego. Jak możecie zauważyć, od jakiegoś czasu pogoda się psuje. Tego dnia wyszłam trochę później, bo rano lało jak z cebra. Tutaj też w pewnym momencie deszcz mnie złapał, ale nie aż taki straszny. W każdym razie ten dzień zrobiłam sobie krótszy na zwiedzenie (odpocząć też trochę trzeba).


Szczecinianie nie wierzyli mi, że w ich mieście są dinozaury 😱. Nawet jeśli pod nimi kilka razy przechodzili 😉. Przepraszam... Tak naprawdę to Dźwigozaury 😲. 

Ja to bym się chętnie przejechała tylko na tym kole, ale cena mnie odstraszyła. Reszta mnie nie kręci😄. Właściwie o niedobrze się robiło od patrzenia 😵. Za to siostra z chłopakiem trochę tu poszaleli 😁.

To zdjęcie miało iść jako pierwsze, kiedy myślałam, że napiszę jeden post o Szczecinie. Nieee, to byłby najdłuższy post na świecie 😅.

Jeśli ktoś był w Szczecinie i nie widział Paprykarza Szczecińskiego, to niech się nawet nie przyznaje, że w Szczecinie był. To po prostu jest najważniejsza atrakcja, chluba miasta, niezapomniany widok, cudowna historia, wyjątkowe dzieło, to trzeba zobaczyć!

Tak nagadałam mojej siostrze, że jeszcze tego samego dnia poszli szukać tego pomnika 😆 (jego też nie było łatwo znaleźć — to był jakiś dzień poszukiwania atrakcji, ale tu już nie daję podpowiedzi, poradzicie sobie 😛)

Teraz sprawdziłam, że mi złą cenę podali i w sumie mogłam się szarpnąć za te 35 zł i przejechać... Tak to jest jak się człowiek sam nie zapyta 😅.

 Ryba! Poza wodą.... Mostem też się przespacerowałam 😊.

Ciekawe graffiti w Szczecinie nawet na statkach :)

Wiecie, że to jeszcze nie koniec? Dacie radę kolejny raz polecieć ze mną? :)
 

Przy okazji jeszcze mała reklama z Pracowni Kotołaka. Zapraszam do śledzenia mojego konta na olx i vinted. Będą się pojawiać różne maskotki, już teraz można dorwać świątecznego goblina ;). Można też zakupić moją książkę. Zostawiam linki:
 
 

75 komentarzy:

  1. Ale rollercoaster 😄 Niesamowita wycieczka, ile miejsc, tyle fajnych i zabawnych opisów 👍 Dwunaste i trzynaste zdjęcie, licząc od góry, to niesamowity widok. Ruina, która może być inspiracją 😄Rzeka, mury z czerwonej cegły i te tchnące pustką okna...Wyobraźnia podpowiedział mi, że po rewitalizacji, to byłby niesamowity kompleks dla zwiedzających. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne miejsce. Kurcze jakbym tam mieszkała, pewnie przychodziłabym siadać nad rzeczką i pisać. Może niezbyt tam wygodnie ale inspirująco owszem i to bardzo :).

      Usuń
  2. Powiało grożą, ale dzięki tym wspaniałym zdjęciom, możemy doświadczyć czegoś pięknego. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. gdy pierwszy raz zajechałem do Szczecina pora była dość egzotyczna, przedporanna, komunikacja jeszcze nie kursowała, na nocny tramwaj nie chciało mi się czekać, więc puściłem się z buta na Pomorzany, od dworca w prawo i prosto ulicą Kolumba, przy tej ulicy był cały ciąg starych kamienic, wręcz ruder z tajemniczymi, klimatycznymi podwórkami i klatkami schodowymi, wcale bynajmniej nie opuszczonych, jak się potem dowiedziałem... dopiero po latach miasto postanowiło coś zrobić z tą dzielnicą, ale co tam jest teraz nie wiem... zabawny też był przedpotopowy tramwaj, kilka takich składów kursowało jeszcze, tą właśnie trasą...
    ...
    Paprykarz Szczeciński jest kultowy, po prostu rządzi, to kiedyś była moja baza gastronomiczna podczas licznych autostopów po Polsce i Europie, pomnik słusznie mu się należy...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że te okolice nadal ciekawie wyglądają :P. Tramwaj starszy tam jeździ, sporo zniszczonych budynków. Mniej przyjemna okolica a jednocześnie mająca również swój klimat.

      Usuń
    2. te tramwaje zaiste były kozackie, nazywałem je "kowbojskie", różnica była tylko taka, że drzwi były automatycznie otwierane i zasuwane, tak żeby było bezpieczniej... w centrum i innych rejonach królowały tradycyjne "ogórki", a czasem trafiał się jakiś nowocześniejszy skład, tak więc był pełen przekrój epok :)

      Usuń
    3. Trudno mi powiedzieć jakie tam były wiem tylko, że właśnie na Pomorzany jechał inny niż wszędzie, taki starszy ale ciekawie się nim jechało. Na małą wycieczkę się też wybrałam ale o tym jeszcze będzie :D

      Usuń
  4. Niezłe ruiny ;) zobaczyć dawną architekturę i uciekać. Strach się bać :( Szkoda, że nic z tym się nie robi, czekają aż samo się unicestwi.
    Dzięki za wycieczkę znanymi i nieznanymi zakątkami Szczecina :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogliby to trochę zabezpieczyć ale niech tego nie niszczą! :D

      Usuń
  5. Nigdzie nie spotkałam ulicy Bogurodzicy!
    Fajna relacja i wcale nie zbyt długa, ciekawych rzeczy nigdy dość :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bym nie zwróciła uwagi na nazwę ulicy gdyby mi się na zdjęciu nie nawinęła :P
      Łącząc wszystkie części trochę długa jest. Dlatego nie dawałam tego w jednym poście :)

      Usuń
  6. Nie byłam w Szczecinie, ale Twoja relacja mnie zachęca, więc z pewnością tam zawitam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapraszam, dużo ciekawych miejsc jest do zobaczenia :)

      Usuń
  7. Muszę wybrać się w końcu do Szczecina . Bo widzę u Ciebie , że jest co zobaczyć no i moja mama to Szczecinianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to Szczecin nieźle przetrzepałam a i tak nie zobaczyłam wszystkiego hihi. Warto pojechać :)

      Usuń
    2. To super ze jest co zobaczyć 😁

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że w każdym większym mieście są ciekawe miejsca tylko trzeba trochę poszperać i mieć więcej czasu. Zwykle jak się gdzieś jedzie to stawia się na najbardziej znane zabytki :)

      Usuń
  8. Ja nie mam dosyć. Bardzo fajne relacje. A Paprykarz mnie powalił. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ta Wenecja ufryzowana jak do filmu o oblężeniu Stalingradu. aż niebo spochmurniało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo klimat się zrobił jak tam dotarłam :D

      Usuń
    2. sugerujesz, że sprowadziłaś na ziemię chmury, a mury ze strachu zmurszały?
      a ja potem mam spać w ciepłej pościeli z wiarą, że to kobiety stanowią wszystko, co pluszowe na świecie? och! jakie to trudne...

      Usuń
    3. Bo stanowią! Ja np robię pluszaki zobacz na Pracownię Kotołaka :D

      Usuń
  10. Widoki nadrzeczne groźne, ale fascynujące...
    Dźwigozaury mi się podobają. Ale najbardziej urzekł mnie Paprykarz! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paprykarz podbija serca wszystkich ale pozostałe atrakcje też wyjątkowe :)

      Usuń
  11. Bywałam w Szczecinie dawno temu, ale Ty odkryłaś to miasto z zupełnie nieznanej strony, dodając mu magii, a czasem tragizmu, fajnie, że lubisz chodzić też takimi nieutartymi drogami.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj lubię lubię. Nie usiedziałabym tam tylko w samym centrum skoro tyle ciekawych rzeczy do zobaczenia :)

      Usuń
  12. Często się przechodzi przez Plac Zwycięstwa lub Wyszyńskiego, Kolumba jest zaraz przy dworcu a tam pełno ruin. Widzę na zdjęciach ul. Bogurodzicy, mijam te kościoły, ale w żadnym w środku nie byłam. Ogólnie w Katedrze św. Jakuba bodajże można na wieżę widokową wejść za 5 zł chyba, kiedyś tak o tym myślałam i na myśleniu się skończyło ;D. Z Bulwarów rzeczywiście jest ładny widok na Wały, które są jednym z tych ładnych miejsc w Szcz. To młyńskie koło świetnie wygląda jak jest ciemno. I wolę je podziwiać z daleka, nie weszłabym tam. Nadal podziwiam Twój zachwyt Szczecinem ;D. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam Twój zachwyt moim zachwytem :D. Jeśli jeszcze kiedyś tam wrócę pozaliczam wieże i podziemia ;)

      Usuń
  13. Widać po zdjęciach, że szczecin to ładne i ciekawe miejsce do zwiedzenia.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładna jest szczecińska Wenecja. Byłam w Szczecinie bardzo dawno temu, nie pamiętam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerażająco ładna <3 Może jeszcze kiedyś wrócisz do Szczecina :)

      Usuń
  15. Ta szczecińska Wenecja wygląda przerażająco

    OdpowiedzUsuń
  16. Ryzykantka z Ciebie, skoro postanowiłaś wędrować po takich okolicach, które nie wyglądają dość bezpiecznie. ;) Ale za to bardzo ciekawy materiał o tym przygotowałaś. Co do pomnika z pierwszego zdjęcia, J.Cz. sprawia wrażenie klepiącego jedną ręką wolne miejsce obok - tak jakby chciał jednocześnie powiedzieć: "Może kochana przysiądziesz się do mnie" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę żałuję, że nie wzięłam selfie sticka albo nie odważyłam się kogoś poprosić o fotkę. Zawsze to stanowi dla mnie problem. Zresztą robienie sobie samej zdjęć w miejscu publicznym też. Byłoby ładne pierwsze zdjęcie z panem Janem :).
      A co do innych miejsc, cóż dobrze, że nie wlazłam zupełnie tam gdzie nie wolno ;)

      Usuń
    2. Ewentualnie bez sticka mogłabyś zrobić, tylko wtedy musiałabyś się bardziej przytulić do tego pana Jana, żeby chociaż Wasze buzie było na foci widać :)

      Usuń
    3. Teraz mi się przypomniało, że w ogóle mokro było xD

      Usuń
    4. Rozumiem, że chodzi o deszcz :D

      Usuń
    5. Albo na widok pana Jana xD

      Usuń
    6. Ach, ten pan Jan. Podejrzewam zatem, że to taki stary człowiek, który jeszcze może. ;)

      Usuń
    7. Zwarty i gotowy do działania. :D

      Usuń
  17. Byłam w Szczecinie zdecydowanie za krótko. Jeszcze się wybieram, bo przecież muszę zobaczyć pomnik Paprykarza! A te fantazyjne ruiny - szkoda, że niszczeją i nikt ich nie zagospodarował.
    No i czekam na więcej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie zobaczyłaś pomnika to koniecznie musisz jechać jeszcze raz. Nie ma innej opcji :D. Ruiny zabezpieczyć, żeby się nie rozleciały a coś z nimi robić... Hmm raz, ze nie wiem czy się da prócz całkowitej rozbiórki a klimatu trochę szkoda...

      Usuń
  18. ..fantastyczna wycieczka, ciekawe i śliczne miejsca.. zdjęcia są bossskie i opisy kapitalne ! <3
    ..szalenie inspirujące zdjęcia ruin, no trochę przerażający, ale niesamowity widok..
    ..byłam w Szczecinie lata temu, ale teraz dzięki Twojej fotorelacji wiedziałabym co warto zobaczyć ;)

    - pozdrawiam cieplutko Kochana, ślę moc pozytywnej energii, ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tyle miłych słów. Ja szukając co można zwiedzić korzystałam tylko z mapy Google i jej podpowiedzi, więc trochę na ślepo szukałam po nazwach :D Ale myślę, że nie wybrałam źle, sama jestem zachwycona, w szczególności właśnie tą Wenecją :)

      Usuń
  19. Rozwalił mnie ten paprykarz :D A co to "Seksty" i Siedziby - teraz mi to będzie w głowie siedzieć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę za duże to dla nich :D ale klimat by był

      Usuń
  20. Paprykarz wygrał :D
    Mimo tego że widoki piękne, ciągnie mnie do ruin- do Wenecji raczej się nie wybiorę :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ piękne byłyby te kamienice (?) "weneckie, gdyby je odrestaurowano. I nikomu nic by nie spadło na głowę, gdyby się tam spacerowało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony tak, z drugiej ten widok też ma coś w sobie :)

      Usuń
  22. Bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić to miasto. Po Twojej notce mam wrażenie, że bym się w nim zakochała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba wiedzieć jak spojrzeć na miasto i wyciągnąć z niego to co najlepsze :)

      Usuń
  23. Ja bardzo lubię takie podróżnicze posty także dla mnie może być i nieskończenie wiele tych części :)
    A Szczecin mi się marzy, może kiedyś się uda :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostały mi 3 dni. Jeszcze nie wiem czy coś upchnę razem :)

      Usuń
  24. Sporo zwiedzacie latając na ten Szczecin. :) dla mnie to codzienność ale miło czytać, że kogoś zachwyca to miasto. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spędziłyśmy tam cały tydzień, choć prawdę powiedziawszy to ja sama zwiedzałam a siostra randkowała :D

      Usuń
    2. Oby tylko z kimś fajnym. Bo sporo tutaj jest takich facetów: niby fajny, a okazuje się, że ma drugą stronę. Najtrudniej jest właśnie w takim związku dojezdnym. :)

      Usuń
    3. Na razie wydaje się w porządku ale odległość straszna...

      Usuń
  25. Szczecin jest niesamowity, jeszcze nigdy tam nie byłam, ale Twoje posty to świetna promocja tego miasta:)

    OdpowiedzUsuń
  26. No proszę, jaka ciekawa wycieczka! Nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak Wenecja Szczecińska, ale muszę przyznać, że na zdjęciach robi wrażenie :) Czekam na kolejną część relacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię odkrywać takie mniej znane miejsca :). Na weekend pojawi się kolejna relacja :)

      Usuń
  27. Jeszcze bardziej ten Szczecin kusi, żeby go zobaczyć. Na takim kole byłam, ale w Gdyni. I było już ciemno, więc widoków za bardzo nie widziałam, ale i tak taka przejażdżka robi wrażenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że w Gdyni też jest ale ani tu ani tu się nie przejechałam :P

      Usuń
    2. W Szczecinie nie byłam tysiąc lat... jakoś w tamtym kierunku mi nie po drodze. Błąd!
      Zrujnowane budynki rewelka! Już oczyma wyobraźni widzę tam ekskluzywne lofty...
      Pozdrawiam...

      Usuń
    3. Mi też do tej pory po drodze nie było, siostrzyczka mnie tam przywiodła ale nie żałuję :)

      Usuń
  28. Śliczne widoki, widzę że warto wejść do tego niepokojącego wejścia :) Uwielbiam koła widokowe, gdybym była w Szczecinie to żadna cena by mnie nie odstraszyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jeszcze kiedyś tam zawitam to się przejadę :)

      Usuń
  29. Super miejsca, bardzo podobają mi się takie opuszczone budynki, faktycznie idelane na siedzibę Seksty, chociaż ja bym tam raczej nie weszła 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by korciło, chociaż może zdrowy rozsądek jednak by przemówił :D

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie