środa, 11 września 2024

Szpital psychiatryczny, w którym postradamy zmysły... ze strachu

Cześć Kochani!

Niedawno jeszcze smażyliśmy się w słońcu, ale już powoli zaczynają się deszczowe jesienne klimaty. Do Halloween jeszcze dużo czasu, ale już na wystawach sklepowych można dostrzec sporo przygotowań. Myślę więc, że mogę wyskoczyć z kolejną mroczną grą paragrafową i horrorami w klimacie. 

Dziś na temat wkraczają szpitale psychiatryczne. Muszę zacząć od krótkiego wstępu. Moim zdaniem jeśli chodzi o twórczość, a już zwłaszcza horrory i komedie to tematyką może być wszystko. Nawet jeżeli budzi kontrowersje. Jest to fikcja i każdy sobie wybierze, co chce oglądać i zrezygnuje z tego co przekracza jego poziom wrażliwości. 

Trzeba jednak pamiętać, że zarówno horrory jak i komedie często bazują na stereotypach i nie obrazują prawdy. Niby logiczne, każdy o tym wie. Wracając do tematyki dzisiejszego posta, w tych czasach o zdrowiu psychicznym mówi się coraz więcej. Pójście do psychologa już nie wiąże się z takim wstydem, a jednak szpital psychiatryczny ciągle owiany jest jakąś złą aurą.

Kiedyś szpital psychiatryczny kojarzył się bardzo źle, niesprawdzone metody leczenia, okropne traktowanie pacjentów. Jest to coś, co było inspiracją horrorów, do których zaraz przejdę. Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Nie powiem, że idealnie, bo trafić można różnie. Znam osoby, którym pobyt w szpitalu bardzo pomógł. Niestety znam też przykre historie dotyczące tych miejsc. 

Jednak to samo albo i gorsze rzeczy mogą nas spotkać i na innych oddziałach, o czym przekonała się bliska mi osoba. To jednak horror, o którym nie chcę mówić. Przejdźmy lepiej do książki:



Victor Conde Giny Valris Edward T. Riker "Choose Cthulhu 14: Zakład psychiatryczny Arkham" - gra paragrafowa

„Zakład Psychiatryczny Arkham” to 14 i zarazem ostatni to z serii „Choose Cthulhu”. Cała seria to gry paragrafowe opierające się na różnych opowiadaniach H.P. Lovecrafta. Przez wszystkie poprzednie tomy mogliśmy się wcielać w poszczególnych bohaterów najbardziej znanych dzieł mistrza grozy. Poprzez dokonywanie wyborów mieliśmy możliwość innego pokierowania ich losami. Gry urozmaicały różnego rodzaju zagadki, a całość utrzymana była w mrocznym klimacie. Mimo iż staraliśmy się podejmować jak najrozsądniejsze naszym zdaniem decyzje, na każdym kroku mogła nas czekać okrutna śmierć albo szaleństwo... 

„Choose Cthulhu” pisali różni, czasem powtarzający się autorzy. Ostatni tom jest wynikiem współpracy trojga z nich: Victora Conde, Giny Valris i Edwarda T. Rikera. Poskutkowało to obszerniejszą od poprzednich książką, z większą ilością zawiłych rozwiązań

Kto poznał, choć kilka książek z serii dobrze wie, czym się kończy trafienie do paragrafu 77. Zwykle lądowaliśmy tam, gdy nasz mózg nie mógł już sobie poradzić z grozą, jakiej doznaliśmy i jedynym wyjściem było zapięcie nas w kaftan bezpieczeństwa. Oznaczało to zawsze koniec gry. Tym razem jest to jej początek. 

Nie wiemy, jak się tu znaleźliśmy, nasze imię jest nieistotne, bo teraz nazywają nas „Przypadkiem 77”. Witamy w Zakładzie Psychiatrycznym Arkham, ale nie myślmy sobie, że czeka nas tu spokojnie dochodzenie do siebie po traumatycznych wydarzeniach. 

Tym razem książka nie opiera się na konkretnym opowiadaniu. Nie zabraknie jednak solidnych inspiracji Lovecraftem. 

W szpitalu czytelnik będzie musiał stawić czoła aż trzem rodzajom niebezpieczeństw. Pierwszy to oczywiście przerażające i tajemnicze byty, które czają się na każdym kroku. Będziemy próbowali dowiedzieć się, co wspólnego mają ze szpitalem psychiatrycznym. Twórcy wykorzystali także poprzednie części, łącząc je w wielu wątkach. 

Druga rzecz to lekarze. Tutaj mroczną inspiracją była niestety historia i dawne metody leczenia chorych psychicznie pacjentów. Czytając drastyczne opisy mamy tę nieprzyjemną świadomość, że nie wszystko jest zmyślone. W Arkham jednak lekarze oprócz tego, że bywają sadystyczni, wydają się też niepokojąco powiązani z czymś niewyjaśnionym. 

W końcu trzecie niebezpieczeństwo to nasz własny umysł. Nigdy nie możemy być pewni, co dzieje się naprawdę, a co jej wynikiem urojeń powodowanych przerażeniem. 

Wybierając różne ścieżki, możemy przejść historię w całkowicie różniące się od siebie sposoby. Znów na każdym kroku może nas czekać śmierć i różne okropieństwa, ale też możemy trafić na całkiem sporo pozytywnych zakończeń. Do niektórych łatwo jest trafić, inne wymagać od nas będą rozwiązania zagadek, zaliczenia kilku ważnych miejsc, a także odrobiny szczęścia. 

Samych zagadek i urozmaiceń nie ma tak dużo. Jednak ilość ciekawych zakończeń i wywołujące ciarki opisy wszystko nadrabiają. Moim zdaniem ta część jest świetnym podsumowaniem całej serii. Czy na tym się jednak skończy? Książka momentami sugeruje nam coś innego, a może to tylko złowroga groźba, bo ci, którzy przeczytali wszystko wiedzą zbyt dużo... 

Na zakończenie muszę kolejny raz pochwalić oprawę wizualną. Piękny wygląd zakazanej starej księgi, zapach i mroczne przerażające ilustracje doskonale wprowadzą nas w klimat.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Recenzje poprzednich: <9 i 10> // <11 i 12> //  <13>


Dom szaleńców (2004)

Film może nieoceniany zbyt wysoko, ale mnie się podobał. Trochę przypomina starsze horrory i chyba to najbardziej mnie przekonało. Główny bohater zaczyna praktykę w klinice psychiatrycznej. Wkrótce dochodzi tam do drastycznych sytuacji. Podejrzewani są pacjenci, w końcu wielu z nich to niebezpieczni wariaci. Clarkowi nie podoba się jednak coś w całej tej klinice.

Duży plus za klimat i ciekawe dające do myślenia zakończenie. Może momentami wykonanie nie było najlepsze, ale i tak uważam, że film jest niedoceniony. 

 


Gothica (2003)

Miranda pracuje w szpitalu psychiatrycznym, prowadząc terapie niebezpiecznych pacjentek. Kiedy jedna z nich opowiada o swoich spotkaniach z diabłem, doszukuje się w tym urojeń wywołanych traumami. Pewnej nocy o mały włos nie potrąca dziewczynki na ulicy i budzi się nagle w swoim własnym zakładzie oskarżona o morderstwo.

Film bardzo fajny, klimatyczny, mroczny wszystkiemu towarzyszy lekka psychoza. Może nie mocno straszny, ale fabuła wciągająca i trzymająca w napięciu. Podobał mi się motyw kiedy lekarz mógł spojrzeć na pacjentów z ich perspektywy. Miranda widzi samą siebie jako zagubioną, niepewną czy faktycznie umysł płata jej figle, czy też dzieje się coś nadprzyrodzonego. W dodatku wszyscy traktują ją z lekceważeniem. Może też przyjrzeć się jakie warunki panują w szpitalu. 

 

Satsuriku no Tenshi (2018)

Anime dziwne, trochę trudne do interpretacji, ale mim zdaniem bardzo dobre. Co prawda chyba nie mamy tu typowo szpitala psychiatrycznego. No właśnie chyba, bo w takim szpitalu się zaczyna. Urocza 13-letnia dziewczynka rozmawia z terapeutą po przeżytej traumie. Nagle budzi się w dziwnym opuszczonym budynku, który przypomina trochę szpital, ale nie wiadomo, czym jest naprawdę. Groteskowe postacie czyhają na jej życie, wśród nich chłopak z obandażowaną twarzą z olbrzymią kosą w ręku.

Jest to anime psychologiczne o tematyce obłędu, poruszające także motywy religijne. Postacie ciekawe, każda w jakimś stopniu popadająca w szaleństwo. Powiedziałabym, że jest to anime o poszukiwaniu własnego człowieczeństwa. Momentami zabawne, ciągle trzymające w napięciu. Jednak mimo iż w gatunku horror, raczej mało straszne. Jestem też świadoma tego, że jest to anime na tyle specyficzne, że nie każdemu podejdzie. Ja jednak je pokochałam.

Po obejrzeniu pierwszego sezonu trzeba od razu obejrzeć 4 dodatkowe odcinki specjalne ONA, gdyż są one praktycznie dalszym ciągiem fabuły, która została urwana w najciekawszym momencie. Właściwie nie wiem, dlaczego zostało to w ogóle oddzielone. 

 

 ***

Nie wyczerpałam tematu, horrorów inspirowanych psychiatrykami jest cała masa. Znacie jakieś?

 

A jak ktoś nie gustuje w horrorowych klimatach, jak zawsze zachęcam do przeczytania Seksty. 
Tutaj znajdziecie kilka pierwszych rozdziałów.

Tradycyjnie również na nowy post w Pracowni Kotołaka. A także zachęcam do przeglądania aktualnych ofert moich maskotek na OLX, Allegro, lub Vinted.  

 

19 komentarzy:

  1. Nie znam, raczej mi nie służyły. Własna głowa generowała wystarczające horrory nie potrzebując ani inspiracji, ani powodów w codziennym życiu. Darmowy, wbudowany generator substancji odurzających, szkoda tylko że za każdym razem wywołujących bad tripy. Na szczęście są "nudne" i "uciążliwe" leki, które ten generator wyłączają i trzeba się nimi "odurzać" by trzeźwo postrzegać świat. Zwykle też za dużo lęku odczuwam w zwyczajnych sytuacjach, by potrzebować paliwa na zbędnie podwyższoną aktywność mózgu wywołaną obejrzeniem udanego horroru. Psychiatryk za to pomógł, niestety wiem, że po prostu dobrze trafiłem i nie uprawnia to do pozytywnej oceny wszystkich.

    Kiedyś może uda się mi się trafić tak, bym mógł podać przykład książki lub filmu, który będzie pasował do pytania pod postem, tym razem tylko tyle mogłem powiedzieć nie na temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do Gothiki, zastanawiało mnie... hm, jak to napisać, żeby nikomu nie zaspojlerować... No, dlaczego proszenie o pomoc było tak brutalne. Nie dało się inaczej? Wiem, że miały być ciarki i straszenie widza, ale jednak ja bym chyba nie chciała w takiej sytuacji pomóc ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Film Gothika oglądałam, przerażające.
    W niektórych filmach najbardziej przeraża to, że podobne rzeczy i sytuacje mogą się przydarzyć każdemu z nas!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gothike pamiętam. Podobał mi się bardzo ten film. Jeśli chodzi o książkę w tym temacie to bardzo polecam książkę Runa oparta na faktach. Dom bez klamek Jędrzeja Pasierskiego ze szpitalem psych jako głównym motywem. Myślę że te pozycje Ci się spodobają. Rune czytałam z zapartym tchem do ostatniej strony. Ściskam mocno Roksi

    OdpowiedzUsuń
  5. Film już oglądałam, ale fajnie ,że mi o nim przypomniałaś. Na pewno obejrzę ponownie podczas długiego jesiennego wieczoru..

    OdpowiedzUsuń
  6. szpital psychiatryczny, zwłaszcza, gdy mowa o "dużej" psychiatrii, to szalenie żyzny grunt pod film i literaturę... płodność bierze się stąd, że jest to mieszanka światów: realu, mitów i stereotypów, które zresztą wciąż ewoluują, zmieszanych w jednym kotle łychą fantazji autora...
    kiedyś zajmowałem się jedynie "małą" psychiatrią /nerwice, depresje, uzależnienia/, tu szpitale (czy to dobre słowo?) przypominają raczej ośrodki wczasowe, ale miałem też staż na oddziale "dużej" psychiatrii i choć nie był to hardcore oddziału zamkniętego ("szałówki"), to idąc do pracy zanurzałem się w naprawdę dziwacznym świecie, a wychodząc zeń potrzebowałem chwili, aby miękko wylądować na Ziemi...
    ale być może to powoduje, że szalenie mało znam filmów i powieści na ten temat, nie licząc rzecz jasna "Lotu nad...", który i jako film, i jako książka jest pozycją wręcz obowiązkową...
    za to moje ulubione to też kultowe "Klany Księżyca Alfy" Ph.K.Dicka, choć nie do końca na temat, bo akcja nie dzieje się w szpitalu, tylko w sytuacji, gdy ten szpital już nie istnieje...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaintrygowałaś mnie filmem Gothica. Zapiszę sobie tytuł.
    Znam jeszcze produkcję "Przerwana lekcja muzyki", której akcja dzieje się w szpitalu psychiatrycznym.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za informacje z filmami związanymi z psychiatrykami. Ja już dawno nic w tym temacie nie oglądałam. Ostatnio chyba w Faktach drastyczne wiadomości o rzeczywistości w psychiatrykach dla młodzieży.
    Twoje maskotki ciągle lajkuję na FB- są świetne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jutro się będę bała wrócić na Oddział ;p ;p ;p
    Jestem na dziennym, od trzech miesięcy, po załamaniu nerwowym. Jestem przeszczęsliwa, że tam trafiłam, bo bardzo mi pomagają, a cały personel jest super.
    Nigdy takiej gry jeszcze nie miałam w rekach, ale bardzo mnie korci spróbowac jak to działa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaa, zapomniałam. Jeszcze był serial "Kingdom hospital", dawno, 2004.

    OdpowiedzUsuń
  11. Your reflections on the portrayal of psychiatric hospitals in horror and comedy are insightful, highlighting the contrast between fiction and reality. It's important to approach such themes with sensitivity, especially as mental health becomes a more openly discussed topic. Looking forward to your thoughts on the book and its treatment of this subject. I just published a new blog post. Check it out here: https://www.melodyjacob.com/2024/09/watcher-2022-thriller-movie-review.html. Would love to hear your thoughts! Feel free to share it if you find it useful.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy materiał ale mroczny temat

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiłaś mnie tym filmem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jednak w naszej rzeczywistości problem szpitali psychiatrycznych kuleje.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię ksiązki z motywem szpitala psychiatrycznego

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię filmy i powieści nt szpitali psychiatrycznych. Dużo czytałam i oglądalam. Dziękuję za ten post. Muszę obejrzeć Madhouse.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie gustuję w horrorowych tematach, "Sekstę" już połknęłam, to co masz dla mnie???
    Chyba jednak dalej spokojnie będę czekać na drugą część "Seksty" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście wokół szpitali psychiatrycznych narosło tyle złej sławy, że łatwo je osadzić w historiach grozy.
    Swoją drogą uwielbiam Gothicę i chyba mnie zainspirowałaś i sobie dziś obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Gry paragrafowe bardzo mnie ciekawią już od dawna i chętnie poznam całą serię. Filmy też na pewno obejrzę, na jesień będą idealne. ;)

    OdpowiedzUsuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie