poniedziałek, 3 marca 2025

Do magicznych krain przechodzę

Ostatnio dużo było prywaty. Dzieliłam się z Wami wspomnieniami z wycieczek, podsumowywałam rok. Uwielbiam zwiedzać, odkrywać magiczne miejsca, dużo spacerować zwykle kiedy jest ciepło. W chłodniejszy czas również podróżuję, ale do magicznych światów. 

 Neil Gaiman — pisarz baśni i bajek dla dorosłych

Jeden autor wyjątkowo zawsze działał na moją wyobraźnię. Część jego książek poznałam jako nastolatka. Pożyczałam kolejne dzieła od starszej kuzynki. Później zaopatrzyłam się w piękne wydanie niemal wszystkich dzieł. Na dziś wybrałam cztery, jedne ze starszych. Opowiem o nich, wspomnę o filmowych adaptacjach, ale także dobiorę pełnometrażowe anime, które w jakimś stopniu skojarzyły mi się z fabułą.

Nie będę pisała o samym autorze, przy aktualnych wydarzeniach, które mnie zasmuciły, ale ciągle są w toku. Nie znam go, żeby się jakolwiek wypowiadać, skupię się tylko na jego dziełach. Autor ma swój styl. Książki czyta się lekko, jakby były pisane dla młodszych, a jednak treść jest poważniejsza. Zacznijmy zatem od tej skierowanej dla dzieci, ale tych bardzo odważnych...

 


Neil Gaiman — Koralina

Można się zastanawiać, czy Koralina jest bajką dla dorosłych, czy horrorem dla dzieci. Na pewno idealnie się sprawdzi w obu przypadkach. Dla dorosłych będzie to napisana lekkim językiem, momentami infantylna i zabawna historia z dreszczykiem. Dzieci natomiast pewnie równie chętnie wciągną się w ten świat, ale nie gwarantuję, że spokojnie zasną po przeczytaniu tej książeczki.

Koralina, która bardzo nie lubi, jak nazywa się ją Karoliną — jest młodą dorastającą dziewczynką. Ma duszę poszukiwaczki przygód, chce badać, odkrywać, eksplorować otoczenie. Przeprowadzka do nowego domu może być idealną okazją. Jednak rodzice są zbyt zajęci pracą, żeby się z nią bawić, sąsiedzi są dziwni, a najciekawsze drzwi w całym domu okazują się być zamurowane. No i całe szczęście, Koralina wkrótce pożałuje, że tak bardzo chciała je otworzyć.

Książka jest groteskowa, budząca niepokój, klimatyczna. Jednocześnie nie przestaje być opowieścią dla dzieci. Przebija się przez nią ta dziecięca prostota, co jest bardzo ciekawym zabiegiem tworzącym nowy gatunek.

Książka niesie też przesłanie, myślę, że dla obu stron w zależności od wieku czytelnika. Sięgający po nią rodzice mogą spojrzeć na samych siebie oczami dziecka. Zauważyć, jacy czasem bywają nieobecni, zapracowani. Czy aż do tego stopnia, że ich pociecha może zamarzyć o innych rodzicach? Dziecko znów może nauczyć się doceniać to co ma. Ci pracujący, czasem zmęczeni rodzice, tak naprawdę są lepsi od nazbyt troskliwych, zniewalających, darzących udawaną miłością, wynikającą tylko z własnego egoizmu. To jednak przesłania niełatwe, głębsze. Można jednak powiedzieć, że książka opowiada o próbie zachowania własnej autonomii. Wystraszone dziecko czytając, na pewno zapamięta tylko to, żeby nie dać sobie przeszyć oczu...

 

Koralina i tajemnicze drzwi (2009)

Ja sobie nie wyobrażam, żeby Koralina była zekranizowana jako film aktorski, albo inną formą animacji. Tu lalki pasują idealnie. Ja jestem po prostu zachwycona tą animacją poklatkową. Jako rękodzielniczka tym bardziej jestem pod wrażeniem ogromem pracy, jaka została włożona w produkcję. Co na te czasy wydaje się już kompletnie nieopłacalne, na szczęście jednak są jeszcze ludzie z prawdziwą pasją.

Koralina jest przepięknie wykonana, z dbałością o szczegóły i utrzymuje wspaniały klimat łączący elementy grozy z dziecięcą niewinnością. Nie wszystko zostało ukazane, za to dodano kilka sympatycznych motywów. Czy jednak książka i film muszą być identyczne?

 



Kagami no Kojou - Lonely Castle in the Mirror (2022)

Motyw przejścia do innego świata zaczerpnięty z Alicji w Krainie Czarów pojawiał się już w wielu tytułach. Zarówno w przygodach Alicji jak i Koraliny (choć na początku były to królicza nora i drzwi) możliwością przejścia było również lustro.

Każdy w domu ma lustro, korzystamy z niego na co dzień, a jednak różne wierzenia i straszne opowieści ciągle powstawały. W tym anime również mamy młodą dziewczynkę i lustro, które nagle zaczyna lśnić i zabiera ją do innego świata. Poza nią jeszcze 6 innych nastolatków pojawia się w zamku pilnowanym przez Wilczą Damę. Zostają wciągnięci w grę. Kto wygra, spełni jedno swoje marzenie. Jednak muszą pilnować, by nie zostawać w zamku po godzinie 17, złamanie tej zasady grozi śmiercią.

Brzmi mrocznie? Anime jednak daleko do horroru. Przynajmniej w magicznych motywach. Bardziej przejmujące jest to, co się dzieje w życiu prywatnym dzieci. Anime pięknie porusza koszmar szkolnej samotności, izolacji społecznej, prześladowań. Kilka razy łezka zakręciła się w oku. Fabuła toczy się wolno, dopiero na końcu przyśpiesza, a jednak czegoś mi zabrakło. Chętnie rozwinęłabym tu niektóre wątki. 

 


Neil Gaiman — Gwiezdny pył

Piękna atmosfera baśni z fantastycznym światem i morałem na końcu. Morałem, który mówi, że miłości nie da się kupić. 
Mur wioska leżąca gdzie między Anglią a Krainą Czarów, od tej ostatniej odgradza ją faktyczny mur. Tylko w dniu jarmarku dwa światy łącza się na chwilę, by zwykli ludzie mogli zakupić cuda nie z tego świata. Młody wówczas Dustan Thorn decyduje się na zakup szklanego kwiatu od pewniej niewolnicy w zamian za pocałunek. Na pocałunku się nie kończy, gdyż po 9 miesiącach pod murem znajduje pamiątkę tego niezwykłego spotkania — swojego syna Tristrana, który to jest prawdziwym bohaterem tej powieści.
Tristran prawdziwy romantyk, swojej oblubienicy obiecuje przynieść nawet gwiazdę, która spadła z nieba. Nie jest jednak gołosłowny i faktycznie wyrusza za mur, by przeżyć niezwykłe przygody. W Krainie Czarów za to trwa walka o władzę i dążenie do wiecznej młodości przez złe czarownice. Wszystkie te wątki w końcu mają pięknie połączyć się w całość. 
Zachowania bohaterów bywają takie proste i naiwne, a jednocześnie to także tworzy nasz baśniowy klimat. Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Bardzo też podobało mi się zakończenie całej historii. Różne postacie poboczne pokazują, że świat stworzony przez autora jest dużo bardziej rozbudowany. Chciałoby się przeczytać więcej opowieści umiejscowionych właśnie tutaj i mam cichą nadzieję, że Mur i magiczne krainy za nim nie zostaną zapomniane.

 


Gwiezdny pył (2007)

Pięknie wykonana adaptacja filmowa. Fabuła trochę różni się od wersji książkowej. Nie czepiam się jednak zbyt mocno, bo myślę, że były to bardzo dobre zabiegi na potrzeby filmu. Nawet można uznać za plus, że postacie tutaj mają jakby trochę więcej charakteru i ich działania są przez to bardziej zrozumiałe. Podczas gdy książka zachowała klimat bardzo baśniowej opowieści. Najważniejsze motywy zostały jednak pięknie ukazane, pojawiło się też więcej elementów humorystycznych

 


Hauru no ugoku shiro — Ruchomy zamek Hauru (2004)

Może na początek wytłumaczę, dlatego nawiązuję do tego dość zresztą znanego anime. Może treść, poza magicznym światem i klimatem nie łączy się za dużo z Gwiezdnym Pyłem, ale jest mały szczegół.

Powieść Gaimana zaczyna się od wiersza „Pieśń” Johna Donne'a: Ten, kto gwiazdę w locie schwyta... ten sam tekst wykorzystany jest w książce Diany Wynne Jones "Ruchomy zamek Hauru" na podstawie której powstało anime — jako zaklęcie. W samej jednak adaptacji tekst został trochę zmieniony.

Przejdźmy jednak do anime. Jak wspomniałam piękny magiczny klimat. Będą tu także wiedźmy i zaklęcia. Głowna bohaterka nastoletnia Sophie zostaje zmieniona w staruszkę. Próbując odczynić czar, trafia na niezwykły, w dodatku poruszający się zamek. Anime wizualnie zachwyca ogromem szczegółów. Głownie na tym należy się skupić. 

Jeśli zaś chodzi o samą fabułę, to oglądając ją w dzieciństwie, byłam zachwycona, teraz za bardzo zwracam uwagę na brak logiki w niektórych zachowaniach bohaterów i braki w niektórych wątkach. Mimo to jako prostą historię Ruchomy zamek można pokochać.


Neil Gaiman — Nigdziebądź

Język jest łatwy w odbiorze, nieco baśniowy, często żartobliwy. Wszystko to sprawia, że czytając, odmładzamy się o kilka lat. Sama powieść jednak nie jest dla dzieci. Odkrywamy zupełnie nowy świat, niezwykły, czasem pełen absurdu, a jednocześnie na tyle bliski, że daje odczucie realności.

Akcja bowiem dzieje się w Londynie, a dokładniej w jego zapomnianych częściach. Wyruszymy do podziemi, opuszczonych stacji metra oraz dla równowagi — dachów wysokich wieżowców. Poznamy tam ludzi takich jak te miejsca — zapomnianych.

Zacznijmy jednak od początku. Głównego bohatera Richarda, bohaterem nie nazwiemy. Trochę nierozgarnięty, trochę tchórzliwy, cieszący się, że udało mu się poznać wyjątkową narzeczoną i zdobyć całkiem dobrą pracę. Jego poukładane życie jednak ma legnąć w gruzach, gdy okazuje się człowiekiem o dobrym sercu i postanawia pomóc rannej dziewczynie, którą wszyscy inni zdają się ignorować.

Tajemnicza młoda kobieta okazuje się Drzwiami (nie przypadkiem użyłam tu wielkiej litery) do nowego, niezwykłego, a zarazem brudnego i cuchnącego świata. Nie będzie tu pięknie i bajkowo. Na każdym kroku na naszych bohaterów czyhają różne niebezpieczeństwa. Od brutalnych morderców po tajemnicze mosty...

Trochę humoru, trochę mroku, wszystko w absurdalnym klimacie, ale jak to niesamowicie wciąga. Z każdą stroną jesteśmy coraz ciekawsi, co będzie dalej oraz czym nas jeszcze ten świat zaskoczy. Pojawia się wielu charakterystycznych, nietuzinkowych bohaterów. Nawet ci, którzy są tam tylko na chwilę, potrafią na długo zapaść w pamięci.

Dodatkowo książka, choć nie wprost, porusza bardzo ważny temat, jakim jest problem bezdomności. Ludzi, którzy naprawdę są często niewidzialni dla społeczeństwa. W większych miastach przechodzimy obok nich obojętnie niemal każdego dnia. A gdybyśmy tak nagle stracili wszystko, co mamy i byli skazani na to, by do nich dołączyć?

Jedyną chyba wadą tej historii jest fakt, że się kończy. Można się jednak zadowolić bonusem w postaci krótkiego opowiadania i zapowiedzi możliwego powrotu w kontynuacji.

 


Serial NeverWhere Nigdziebądź (1996)

Jak na serial z 1996 z niskim budżetem wypadł naprawdę świetnie. Ciężko go już dorwać. Na YouTubie znalazłam po angielsku. Jednak byłam ogromnie ciekawa i się nie zawiodłam. Ma niesamowity, pełen tajemnic, mroczny klimat. Ciekawe efekty i dobrze dobrani aktorzy, może nie wszyscy zagrali idealnie, ale po prostu mi pasowali.

Zresztą sam Gaiman pisał scenariusz tego serialu. Książka powstała później i jest rozbudowaniem całej treści. Moim zdaniem jest o wiele lepsza i teraz zasługiwałaby na kinowe wznowienie.

 


Tokyo Godfathers Rodzice chrzestni z Tokio (2003)

Anime wybrałam, bo również porusza motyw bezdomności, choć już w dosłownym sensie. Obyczajowe, bez fantastycznych motywów, ale można powiedzieć, że została tu dodana szczypta magii, takiej świątecznej. W Boże Narodzenie grupa bezdomnych, składających się ze starszego alkoholika, transwestyty i młodej dziewczyny, która uciekła z domu, znajduje porzucone dziecko. Czy bezdomni mogą zastąpić sierotce rodzinę? Raczej będzie to trudne. Grupa postanawia spróbować odnaleźć rodzinę dziecka, pakując się przy tym w różne ciekawe sytuacje, które zmieniają ich własne życie.

Można obejrzeć teraz, można zostawić sobie na świąteczny czas. Anime pełne magicznych zbiegów okoliczności, dobrego humoru i wzruszających scen. Takie po prostu przyjemne.

 

Neil Gaiman — Amerykańscy Bogowie

Amerykańscy Bogowie trochę się wyróżniają wśródd baśniowych ksiażek autora. Klimat jest surowszy, poważniejszy, ale nie zabraknie cech charakterystycznych dla twórczości Gaimana.

Głównego bohatera, którego wszyscy nazywają Cień, poznajemy w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Co prawda, zostaje on wcześniej zwolniony z odsiadki w więzieniu, ale tylko, dlatego że w wypadku samochodowym ginie jego ukochana żona Laura. Na dodatek wszystko wskazuje na to, że przed śmiercią dopuściła się zdrady. Cień jest wolny, ale nie ma do czego wracać. Wtedy na swojej drodze spotyka tajemniczego nieznajomego, który oferuje mu pracę.

Wiele lat temu do Ameryki przybyli bogowie. Nie znaleźli tu jednak swojego miejsca. Świat się zmieniał. Ludzie przestają wierzyć i czcić dawnych bogów. Pojawiają się nowi, znacznie bardziej nowocześni. Gdzie w tym wszystkim odnajdzie się silny, lecz wrażliwy człowiek bez przyszłości, którego jedyną pasją są już tylko sztuczki z monetami?

Neil Gaiman zaprezentował nam tu niezwykłą, wielowątkową historię. Przemierzymy z bohaterami Amerykę, spojrzawszy na nią z zupełnie innej nieco magicznej perspektywy. Pięknie wpleciona historia, mitologia, odważne i kontrowersyjne tematy w zaskakującą i wciągającą fabułę.

Książka jest długa. Można powiedzieć, że momentami nawet trochę rozwleczona. Dużo wątków może wydać się niepotrzebnych, powodować zagubienie w fabule. Jednak im dalej czytamy, tym więcej nabieramy przekonania, że właśnie te wątki nadają powieści niepowtarzalny mityczny klimat.

Oprócz tego książka ma bardzo filozoficzny charakter, kryją się w niej rozważania na temat naszego normalnego współczesnego życia, podejścia do religii, naszych emocji. To co z niej tak naprawdę wyciągniemy, zależy już od nas samych.



Serial Amerykańscy Bogowie (2017 - 2021)

Fajnie, kiedy dłuższa książka zostaje przedstawiona w formie serialu. Pozwala to na ukazanie więcej, nieskracanie ważnych wątków, lepsze współgranie z oryginalną treścią. Jednak istnieje też ryzyko, że reżyserzy będą chcieli taki twór przedłużać dla oglądalności i dodadzą coś od siebie. Tutaj tak było, co mnie momentami zmartwiło i faktycznie można było ten serial jednak trochę skrócić (i może by go do jasnej cholery zdążyli zakończyć).

Ogółem oceniam go dobrze, dodane wątki były ciekawe, wizualnie był piękny, w niektórych momentach bardzo ciekawie bawiono się obrazem. To świetnie oddawało ten nieco oniryczny klimat. Parę niepotrzebnych rzeczy też było. Najbardziej boli mnie brak zakończenia. Nie tyle brak czwartego sezonu. Rzucono pomysłem na film na koniec i moim zdaniem to całkowicie wystarczy. Urwano w takim momencie, że po prostu brakuje zwieńczenia, wyjaśnienia wszystkiego, bo bez tego cała historia traci swój sens.

Serial podobnie jak książka nie jest dla wszystkich. Trochę brutalnych i wulgarnych motywów może niektórych odstraszyć, podobnie jak właśnie przedłużona, przez co wydająca się zagmatwana treść. Od razu mówię, że nie polecam tym, którzy nie czytali książki, bo będzie Wam brakować tego zakończenia.


Sen to Chihiro no Kamikakushi Spirited Away: W krainie Bogów (2001)

Skoro mieliśmy Amerykańskich Bogów, to zajrzyjmy też do tych Japońskich. Postanowiłam, że do dzisiejszego posta wrzucę tylko pełnometrażowe anime, więc zajrzymy do klasyków.

Z jednej strony opowieść wydaje się skierowana dla młodszych widzów, z drugiej warto ostrzec, że niektóre groteskowe postacie mogą się przerażające, więc wszystko zależy od wrażliwości młodego widza. Jeśli będzie się trochę bał, na pewno zyska pocieszenie w tym, że główna bohaterka Chihiro również się boi i to boi się panicznie.

Już od samego początku poznajemy dziewczynkę, która w przeciwieństwie do wielu znanych dziecięcych opowieści nie chce się pakować w żadne przygody. Rodzice jej zdaniem postępują nieostrożnie, chcąc sprawdzić, co jest w środku tajemniczej budowli i częstując się zostawionym gdzieś posiłkiem. Dziecko okazuje się faktycznie rozsądniejsze od dorosłych, których wkrótce spotyka zasłużona kara. Czy bojąca się wszystkiego dziewczynka może ich ocalić? Jak ma odnaleźć się w nietypowym SPA dla pokracznych istot, gdzie nie wiadomo komu zaufać.

Piękna opowieść, która bawi, zachwyca i wciąga także dorosłego widza. Jeśli ktoś jeszcze nie wiedział, gorąco zachęcam. 

 

 ⁕⁕⁕

Oprócz tradycyjnego czy znacie i lubicie podane tytuły, inne pytanka do dyskusji:
1. Do świata, z jakiej książki/filmu chcielibyście czasem uciec?
2. Jak podchodzicie do ekranizacji książek? Musi idealnie oddawać treść? Zasada najpierw książka potem film?
3. Jakie macie podejście do ludzi bezdomnych?
 
 
Przypominam, że "Seksta" i jej kontynuacja "Szeptyma" są dostępne do kupienia w wersji papierowej, bezpośrednio ode mnie. Wszystkie informacje <tutaj>. Zapraszam również do Pracowni Kotołaka.

5 komentarzy:

  1. jak patrzę na okładkę "Ruchomego Zamku" to od razu spontanicznie kojarzą mi się "Zabójcze Maszyny" /film i książka/ i jak rozładuje mi się korek, który mi nagle zaistniał w kolejce książek do przeczytania, to pewnie się tym zainteresuję, tylko może być kłopot, bo jak widzę z neta, to jest dopiero pierwszy tom trylogii...
    co do pytań to:
    1. nie mam stałych chceń, odpowiedź dzisiejsza może nie mieć nic wspólnego z wczorajszą, czy jutrzejszą...
    2. nie wymagam od ekranizacji wierności z książką, tak samo zresztą, jak nie wymagam wierności z filmem od książek pisanych na podstawie tego filmu... aczkolwiek lubię zestawić jedno z drugim, coś tam ze sobą porównać, ale nie tworzę sobie problemu, gdy znajdę jakieś różnice, nawet grube...
    3. indywidualne, pokaż mi konkretnego homelessa, to dopiero wtedy spróbuję odpowiedzieć, jakie mam do niego podejście, za każdym stoi jego historia, jego opowieść, różna od wszelkich innych, oni tylko pozornie wydają się być jednakowi...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę bardziej realistyczne klimaty książek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię fantastykę. Bardzo ładnie przedstawiłaś swoje propozycje czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokaźny zestaw i dobrze zaprezentowany. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdziebądź czytałam w gimnazjum i bardzo mi przypadła do gustu.
    Koralina i tajemnicze drzwi mnie zaciekawiło. Chętnie obejrzę :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie