Cześć Kochani. Miało być dziś na zupełnie inny temat, ale wena totalnie mnie opuściła, a wraz z nią przyszedł kryzys taki, że ten blog jeszcze istnieje tylko, dlatego że trzymam swoją rękę 😅.
Przyjdę więc tylko z jedną recenzją książki i sobie pomarudzę, którą wypatrzyłam w dziale dziecięcym w bibliotece. Lubię i tam pobuszować. Skojarzyła mi się z książką Świat smoków, która mam w swoim prywatnym zbirze. Jednak tutaj jest zupełnie coś innego.
"Smoki" Andreas Gößling
Smoki — te magiczne i potężne stworzenia znane są niemal na całym
świecie. Występowały w wielu mitach i legendach, choć różnie były
przedstawiane. Zła i okrutna bestia porywająca księżniczki, potwór
palący swoim ogniem wioski, a czasem stworzenie przynoszące szczęście i
pomyślność. Czasem przypominały jaszczura, czasem węża, miewały
skrzydła, lub kilka głów. Nie sposób zebrać je wszystkie do kupy, bo
historii ze smokami nie da się zliczyć.
Andreas
Gößling wybrał jego zdaniem najciekawsze opowieści i umieścił je w
swojej niedługiej książeczce zatytułowanej po prostu "Smoki".
Znajdziemy tu bardzo znane baśnie, mity i legendy z różnych zakątków
ziemi. Momentami trochę zmienione przez autora, który wolał je
opowiedzieć po swojemu.
Dobór osiemnastu powieści do
zbioru nie jest zły. Cechuje go całkiem spora różnorodność, choć jeśli
chodzi o smoki, mogło się tu znaleźć spokojnie znacznie więcej.
Uwielbiam te fantastyczne stworzenia, jednak sama książka specjalnie
mnie nie porwała.
Miałam nadzieję, że
autor, dodając coś od siebie do tej klasyki, sprawi, że będzie ona
przyjemniejsza w odbiorze, bardziej wciągająca. Niestety język i styl
powieści był dla mnie trochę męczący i momentami nużący. Znalazłam wiele
niedociągnięć. Samo wydanie też dupy nie urywa nie ma w sobie nic specjalnego. ;)
~
A może Wy znacie jakieś ciekawe wydanie mitów i legend ze smokami?
Zamiast długiego posta będą reklamy i autoreklamy, nie zabijecie mnie za to? ;)
Ten słodki smok przy książce jest do kupienia :)
Znajdziecie go na OLX i Allegro lub bezpośrednio ode mnie raciezka@gmail.com. Zachęcam również do przejrzenia pozostałych ofert i na Pracownię Kotołaka :)
Moja młodsza siostrzyczka razem ze swoim chłopakiem stworzyła grę. Moim zdaniem pełen podziw, urocza grafika, przyjemna muzyczka, wszystko działa, jak należy.
Gra jest typową zręcznościówką, polegającą na ratowaniu żabek nim te spadną na ziemię. Klikając w żabkę, otwieramy jej spadochron. Im więcej żabek uratujemy, tym więcej też ich spada i robią to oczywiście coraz szybciej. Dodatkowym utrudnieniem jest pojawiająca się od czasu do czasu bomba.
Prócz pobijania rekordów zbieramy monety, za które możemy kupić inny wygląd naszych żabek.
Szybka gierka będzie dobrym umilaczem czasu podczas czekania :). Serdecznie zachęcam do spróbowania:
Kolega natomiast wydał kolejny album. Gorąco zachęcam do przesłuchania. Podaję linki na Spotify i YouTube
Co tam u Was Kochani? Obchodziliście Walentynki, Tłusty Czartek i Dzień Kota? Ja wszystko, ale pomieszałam trochę i wyznałam miłość pączkom, ugryzłam kota a ukochanego pomiziałam... A to akurat chyba dobrze wyszło :D
(Żartuję, pączków nie cierpię i to kot gryzie mnie!)
Nie interesują się tematem smoków, chyba że w wydaniu bajkowym ze względu na siostrzeńców.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię smoki i w brutalnym fantasy dla dorosłych i w bajkach dla dzieci :)
UsuńW temacie smoków polecam: https://www.asiaczytasia.pl/2021/04/smoki-tamara-macfarlane.html
OdpowiedzUsuńWidziałam :). Zresztą nawet skomentowałam, że naprawdę piękne wydanie. Przypomina mi trochę "Świat smoków", o którym wspomniałam na początku w tym poście.
UsuńWszyscy przechodzą kryzys blogowy, cjedni chą rezygnować, inni rzeczywiście to robią..ja dwa razy inne blogi likwidowałam dziś żałuję ale stało się..jak kryzys dopada trzeba się oderwać, zrobić przerwę a potem wrócić...ja tam Ciebie chcę tu:):) Serdeczności:):)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać. Nie chcę kasować tego bloga, to na pewno. Myślę, że nawet gdybym miała rezygnować. Kiedyś to pewnie nastąpi, to zostawię bloga na pamiątkę. Jednego tak zostawiłam. Niestety serwis blogowy się rozleciał.
UsuńBaśnie, mity i legendy z różnych zakątków ziemskich... Brzmi ciekawie. Może polecę koleżance. Dołączam się jednak do tematu blogów, bo ostatnio jeden z blogerów spytał mnie czy to wciąż ma sens.
UsuńMa! Sporo o tym czytam, bo lubię być na bieżąco (i z racji drogi zawodowej). Polecam książkę "Nowe zasady marketingu i PR" D. Meerman Scotta. Wiele mówi o internecie oraz social mediach. W każdym razie, autor pisze, że może i media społecznościowe są popularniejsze, ale to blogi widać w wyszukiwarkach. Treści z nich nie przemijają... Google oraz inne wyszukiwarki je indeksują. Są one przez to cenne z wielu względów (odsyłam do książki).
Autor zaznacza, że media społecznościowe czasem są chwilową modą. Mogą zniknąć. Jak Google+! Budowana przez lata strona natomiast zostanie w sieci. Autor poleca media społecznościowe traktować jako miejsce, z którego można przesyłać odbiorców na stronę i blogi.
Oczywiście, to marketingowe podejście, ale każdy może coś wyciągnąć z tej publikacji. Także bloger hobbystyczny, dlatego, że to np. tłumaczy współczesne mechanizmy sieci.
Też właśnie się zastanawiałam nad sensem istnienia bloga od marketingowej strony. Przyznaję, miałam już pomysł, żeby głównie Pracownię Kotołaka przenieść całą na Instagrama, bo jednak w rękodziele bardziej liczą się zdjęcia niż treść. Co innego na tym blogu. Jednak coś w tym jest, że social media przemijają. Już i od Facebooka coraz więcej osób się odwraca. Teraz modny jest tik tok. (Nim się nauczę robić ładne filmiki, to pewnie przeminie xD). Ciężko być na bieżąco. Co do bloga to może nie tyle sam blog ile po prostu witryna internetowa jest dobrą opcją, by trzymać wszystko w kupie. Blog jest darmowy, ale też ma jeden minus. Serwis blogowy może paść tak samo, jak social media. Miałam w miarę popularnego bloga na Onecie, więc już znam ten ból :P.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNajlepiej rozłożyć treści na różne media (np. bloga, ig, fb, tik toka...) , tak podpowiadają specjaliści. Na każdym z tych mediów jest inna grupa odbiorców, to pozwala docierać do różnych osób. Wiem, że może paść, też miałam lata temu blogi na Onecie... Warto sobie dodatkowo zapisywać gdzieś niektóre treści. Bloga zaś można zawsze przenieść na inną domenę. ;) Właśnie tamto niedawno zadane pytanie o sens blogowania zainspirowało mnie ostatnio do poczytania nieco więcej na ten temat i napisania paru słów. Zapraszam: urocznica.pl/czy-warto-prowadzic-bloga-tak/.
UsuńWłaśnie tak też robię, głównie z Pracownią Kotołaka właśnie. Maskotki wrzucam, gdzie się da, odsyłając ludzi na bloga. Jedyny minus to czasochłonność. Te media wszystkie potrafią zająć więcej czasu niż samo szycie :P
Usuńmoże już kiedyś wspominałem, może nie, ale z pewną panią swego czasu kolekcjonowaliśmy pluszosmoki, było tego sporo, jednak przeprowadzka /jak to z przeprowadzkami bywa/ mocno zmieniła nasz stosunek do tych zbiorów, które po odkurzeniu trafiły do całej czeredy dzieciaków w okolicy...
OdpowiedzUsuńale jakby nie było, nie ma chyba kultury na świecie, która by nie miała jakiegoś smoka, chociaż jednego, a że to nie były czasy komórek i neta, te kultury nic o sobie nie wiedziały, to smoka można śmiało zaliczyć do archetypów...
Walentynki odbyłem telefonicznie, bo taka akurat zaistniała chwilowa sytuacja, Tłusty Czwartek został przełożony, bo była tak marna pogoda, że nikomu się po te pączki nie chciało jechać, a Dzień Kota mam codziennie, nie ma opcji, żebym zabacuł, bo smokoty szybko mi o tym przypomną...
p.jzns :)
Opowiadałeś o pluszakach :). Haha smokota też ostatnio uszyłam i na Pracowni Kotołaka w swoim czasie go przedstawię :). Każdego dnia się kocha, każdego dnia czci się swojego kota, ale pączków lepiej nie jeść każdego dnia :P.
Usuńchętnie zobaczę, poznam... ale gdy tak obserwuję naszego maine coona, to w porównaniu z innymi kotami to jest realny smokot... może nie fruwa, ogniem nie zieje, ale naprawdę robi wrażenie, a co najważniejsze zjeść to on potrafi dużo, LOL...
UsuńMaine Coony są potężne <3. Smoki mają jednak tę przewagę, że nie gubią sierści :P.
UsuńFalkor też nie gubi? :)
UsuńHaha no dobra tu mnie masz ;p
UsuńJaki smoczek :D
OdpowiedzUsuńO smokach nie czytam, nie oglądam ;D Myślę, że w inny typ osób ten post świetnie trafi.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Wildfiret
Rozumiem, ale cieszę się, że mimo to maskotka się podoba :)
UsuńBrak weny bywa problemem, odpocznij.
OdpowiedzUsuńJa niczego nie świętowałam. ;p
Czasem trochę się przymuszam, bo mnie łapie brak weny nie tylko na blogi ;p
UsuńKiedyś grałam w grę o smokach. Niestety już jej nie ma.
OdpowiedzUsuńObchodziłam Tłusty Czwartek. Trochę sobie pofolgowałam bo mam cukrzycę, ale raz do roku można :)
A pewnie, że czasem można, ale tak to dbaj o siebie :*. Co to za gra była?
UsuńObchodziliśmy jedynie tlusty czwartek ;) Ksiazka moze byc ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMnie akurat trochę w niej brakowało :). Ale zła nie była, szczególnie jak ktoś nie zna zbyt dużo smoczych legend, może go zainteresować.
UsuńMitów i legend o smokach specjalnie nie znam, ale przypomniała mi się książka "Wyprawa profesora Gąbki". Stefana Pagaczewskiego. Był tam też smok, zresztą bardzo sympatyczny i kulturalny, może dlatego, że z miasta Kraków 😉 . Potem zrobiono na jej podstawie serial animowany dla dzieci. Uwielbiałam tę dobranockę 🙂
OdpowiedzUsuńBajkę oglądałam, ale książki nie miałam okazji przeczytać. Może kiedyś wrócę do wspomnień z dzieciństwa ^^
UsuńJaki uroczy smok- smoki jakoś też lubię - ach te z Gry o Tron na przykład <3
OdpowiedzUsuńPączka nie zjadłam, Walentynek nie celebruję, ale za to Dzień Kota jak najbardziej obchodziłam ( mimo,że własnego kota nie mam)
Szkoda, że tak mało jest filmów z pięknymi smokami :). Grunt, że najważniejsze święto obchodziłaś :D
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńja wprawdzie o smokach książek nie znam, ale w Netflixowym serialu animowanym Łowcy Trolli jest wątek smoczy chyba w Opowieści z Arkadii, jak masz dostęp to polecam, urocze (smok i kot w jednym) :)))
OdpowiedzUsuńAktualnie zrezygnowałam z netflixa, ale może jeszcze kiedyś wrócę, to obejrzę :). Uwielbiam animacje. Haha a własną wersję smoko-kota niedawno uszyłam :)
UsuńO, prosze, no widzisz - mi tez sie idea kotow ze smokami swietnie komponuje 😉
UsuńCo łączy koty i smoki? Coś musi :D
UsuńCo u mnie- jest na blogu😉
OdpowiedzUsuńA, co do smoków, to moi Synowie lubili kiedyś, a teraz zaczyna 3-letni Wnusio🐲
Pozdrawiam cieplutko kochana, zdrówka życzę💝🌷🤗
Gdybyś kiedyś szukała prezentu to u mnie pluszowe smoki na pewno będą powstawać ;)
Usuń😊🐲
Usuń<3
UsuńSmoki i krasnoludy to częste połączenie, mojemu synowi udało się omawiać ten temat na maturze i zdał na 5:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Zazdroszczę tematu <3. Co prawda ja miałam motyw marzeń sennych, który też uwielbiam, ale fantastyka też daje duże pole do popisu :). Oczywiście, jeśli ktoś lubi i czyta.
UsuńMnie smok w literaturze najbardziej kojarzy się z Hobbitem. Jakoś tak na mnie ta bestia wśród skarbów zrobiła wrażenie, kiedy byłam nastolatką. Czasami negatywne postacie bardzo działają na wyobraźnię. No i... sama jestem ze smoczego grodu :))
OdpowiedzUsuńSmok pilnujący skarbów to częsty motyw w fantastyce, mitach i legendach :). Po co im te pieniądze? Księżniczkę mógł przynajmniej zjeść :D
UsuńMoże to taki plan: zgromadzić skarby, skusić na nie księżniczkę, a potem ją zjeść? :D
UsuńByl plan złapać księżniczkę i rycerzy, którzy będą chcieli ją ratować. A tu hobbity przyszły ;p
UsuńPlan zburzony, ale dzięki hobbitom było ciekawiej :D
UsuńMogło być gorzej, mógł przyjść Shrek z Osłem ;P
UsuńWtedy to już byłby cyrk na kółkach :P
UsuńStary mem, ale mi się skojarzył :P
Usuńhttps://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2018/07/S2zLdF9E6ICzXb7O.jpg
Ano klasyk :))))
UsuńTo będzie kiedyś legenda :P
UsuńJak ja dawno nie czytałam o skokach. Zapomniałam, że istnieją
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Istnieją, istnieją, tylko się ukrywają, dlatego czasami o nich zapominamy :)
UsuńPluszoSmoczek jest przeuroczy :) Ale i tak moją największą uwagę (i podziw) wzbudziła informacja o zrobieniu gry. Ja nie potrafię nawet przyciąć filmu na YT albo zrobić rolki na insta. Może to łatwe, ale nigdy nie robiłam. Sama nie przeglądam, wolę zdjęcia, więc w sumie po co mi to?
OdpowiedzUsuńSmok to mi się jedynie z tym z "Hobbita" kojarzy, choć na pewno oglądałam/czytałam więcej dzieł, w których się pojawiały. Ale w piątkowy wieczór mój mózg odmawia współpracy, więc nic sobie nie przypomnę :)
Siostrzyczkę to ja mam zdolną. Piękne zdjęcia robi, paznokcie, od czasu do czasu też rękodziełem się zajmuje. 11 lat młodsza a tylko się od niej uczyć mogę :). Zachęcam do zagrania w gierkę.
UsuńTak na Poczekaniu to Eragon, Hobbit, Harry Potter, Gra o Tron, Jak wytresować smoka :D, ale to bardziej powieści niż mity i legendy :)
Ale ten pluszowy smok śliczny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSmoki są cudne, słodkie i rozkoszne :) Pączki zjadłam dwa, łakomstwo mnie gubi...
OdpowiedzUsuńJa pączków nie lubię, ale czekoladę z chęcią zjem :D
UsuńUroczy jest ten pluszowy smok :)
OdpowiedzUsuńStwory te, w większości mi znanych książkach/filmach, są przedstawiane jako te złe- nie słyszałam o smoku, który przynosiłby szczęście...
Dnia Kota nie obchodzę (nie lubię kotów), Walentynek również
W Tłusty Czwartek zjadłam dwa pączki ;)
Pozdrawiam
Dziękuję ^^ Podpowiem, że chińskie smoki do takich należą :)
UsuńSmoczuś bardzo uroczy i pewnie z chęcią bym nabyła, ale chwilowo nie mam potencjalnego chętnego, chociaż... ;)
OdpowiedzUsuńDo gry na pewno zaglądnę, tylko z telefonu. Bardzo lubię takie polecanki :)
Jak coś to smoczuś ciągle szuka domku :). Zachęcam gorąco do zagrania w gierkę :)
UsuńSzkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. Co do kryzysów, też je miewam, ale mimo wszystko wciąż lubię sobie postukać w klawiaturę :)
OdpowiedzUsuńMój kryzys chyba bardziej złapał całokształt twórczości, a nie tylko samego blaga. Ostatnio jednak trochę się podbudowałam i działam dalej :)
UsuńCieszę się, że już lepiej. Oby tak dalej - niech Moc będzie z Tobą! :)
UsuńDzięki :D
UsuńTrochę spóźnione, ale szczere i serdeczne życzenia dla Ciebie ode mnie z okazji urodzin, które ostatnio obchodziłaś. Dużo zdrowia, sukcesów, radości i spełnienia marzeń. Ściskam mocno i pozdrawiam :*
UsuńDziękuję :*
UsuńJedyny smok jakiego lubiłam to smoczek dzidziusiowy, mama opowiadała, że jak zostawiłam "monia" u wujka to musiał wujek przywozić tak się zapłakałam za smoczkiem :D A tak serio to lubiłam bajkę o smoku Tabaluga :D
OdpowiedzUsuńPluszowy smok jest przeuroczy ❤️
O Tabaluga, prawie o nim zapomniałam, też uwielbiałam tę bajkę. Haha to takie sytuacje ze smoczkiem to pamiętam jeszcze u młodszego rodzeństwa. Smok najlepszy przyjaciel od małego jak widać :P
Usuń..'Twoje smoki' są prześliczne, zachwycające ! .. uwielbiam mity i legendy, uwielbiam smoki, wolę te dobre ^^
OdpowiedzUsuń'Świat Smoków' jest niezaprzeczalnie kapitalną książką, ma cudne ilustracje !
..nie pamiętam w tym momencie tytułów filmów ze smokami, ale trochę tego obejrzałam :)
..uważam, iż świat fantastyki jest dla wszystkich, nie tylko dla dzieci ;p
..mam niesamowitą wyobraźnię, cudownie jest sobie w niej pobuszować między myślami a zmysłami..
..jeśli chodzi o pisanie bloga, to też, nawet nie tak dawno, myślałam żeby
przestać pisać ale jakoś dalej coś tam skrobię.. mam nieciekawy czas już od dość dawna ale nie daję się zmiażdżyć na pył ..
zajrzę na Yt i z przyjemnością zobaczę tą grę Twojej siostry, jak również posłucham muzyki ;)
.. walentynek nie obchodzę, w tłusty czwartek koleżanka z pracy poczęstowała mnie pysznymi faworkami :)
- ściskam mocno :**
Dziękuję Kochana :*. Absolutnie nie można powiedzieć, że fantastyka jest tylko dla dzieci. Zresztą niektóre filmy i książki tego gatunku powinny być z ograniczeniem wiekowym +18 ;). Niektórzy ciągle kojarzą smoki z bajkami niestety.
UsuńDziękuję za zajrzenie na polecajki.
Nie daj się Kochana, złe chwile zawsze mijają. Przytulam mocno i przypominam, że wiosna na horyzoncie. Znowu rozkwitniemy :*
Jak byłam mała zaśmiewałam się z "Bambolandii" - kojarzysz? To były smoki :D Ale przypomniał mi się inny smok - kojarzysz "Cień i kość"? Na Netflixie zaraz będzie 2 sezon, ale to całkiem nieźle rozbudowany świat książkowy - szczególnie polecam te tomy, w których Alina nie jest główną bohaterką. Smok też się zjawi ^^
OdpowiedzUsuńHmm Bambolandii nie czytałam albo już mi po prostu wyfrunęły z pamięci. W sumie jako dziecko pół biblioteki wyniosłam, a niewiele już z tego pamiętam :D. Netflixa już nie mam. Może kiedyś wrócę do niego, ale po książki chętnie bym sięgnęła. Dobre światy fantastyczne zawsze chętnie :D
UsuńMam książkę o smokach w dość ładnej edycji. Encyklopedia smoków jeśli dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Na pewno największy szok to fakt, że wujek nas tak szybko opuścił. Faktycznie ostatni miesiąc przed śmiercią był zły, nie mniej nikt nie przypuszczał takiego końca.
Zdrowia w takim razie dla Twojej Mamy i wszystkich innych, co potrzebują.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Musze obczaić tę książkę.
UsuńJeszcze raz kondolencje, przytulam mocno.
Dziękuję
Ja też ostatnio mam kryzys, więc doskonale to rozumiem 🙈 A jeśli chodzi o smoki, to miałam kiedyś na swojej półce „Świat Smoków”, ale oddałam młodszemu pokoleniu 😉
OdpowiedzUsuńZ mojej rodziny to tylko ja ze smoków nie wyrosłam :P. A kryzys to tak mi jakoś na zmianę przechodzi i znów wraca.
UsuńMam dokładnie tak samo! Co mi się wydaje, że to już za mną, to za chwilę znowu 🙈
UsuńCiekawa książka ale Smok zrobiony przez Ciebie wow 👏
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńSzkoda, że książka nie spełniła do końca Twoich oczekiwań, ale okładka bardzo przykluwa wzrok. Ja nigdy smokami się nie interesowałam, więc niestety nic nie polece.
OdpowiedzUsuńRozumiem, okładka rzuciła mi się w oczy, bo smok, ale widziałam ładniejsze z tymi stworzeniami :P
UsuńJa często miewam brak weny, ale wtedy daję sobie czas na odpoczynek.
OdpowiedzUsuńOrganizm chyba sam domaga się regeneracji.
Po takiej przerwie wena często wraca ze zdwojoną siłą.
Serdecznie pozdrawiam :)
Masz rację, tylko też wiem po sobie, że przerwy nie mogą być zbyt długie, bo potem trudno mi wrócić :).
UsuńW temacie smoków jestem zielona, ale brak weny, a jeszcze bardziej czasu też mi ostatnio doskwiera. Tłusty czwartek obeszłam zacnie - pięcioma pączkami;)
OdpowiedzUsuńNie martw się, smoki też są zielone :D. Weny życzę :*
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCóż, nie za wiele w temacie smoków mogę polecić. Z książek... coś pewnie czytałam o smoku wawelskim ale kiedy to było xD z filmów? No na pewno Jak wytresować smoka wszystkie części i serial oraz Niekończąca się opowieść. Jeżeli chodzi o smoki, to moje ulubione to smok ze Shreka i smok z Mulan :D Zwłaszcza drugi smok jest smokiem, którego się kocha od pierwszego spotkania :D
Wszystkiego dobrego kochana, niech moc będzie z tobą!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Uwielbiam smoki z animacji :D. Pewnie więcej by się znalazło ^^.
UsuńZ wątkami smoków stykałam się za pośrednictwem książek: J. R. R. Tolkiena, U. K. Le Guin, A. Sapkowskiego czy J. K. Rowling. Pojawiły się też w mandze "One Piece" czy w anime "Spirited Away".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie i trzymam kciuki za powrót weny. <3
Wszystkie wymienione smoki kojarzę :D. Dziękuję :*
UsuńSmoki, smoczki, smokusie uwielbiam w każdym wydaniu. Moje dziewczyny miały takiego z lego z serii elfów, ale odleciał w niebyt ( czytaj został rozwalony). Strasznie mi szkoda, bo fajny był ten smok. Zbudowanie go zajęło sporo czasu. Bardzo lubię smoka z Hobbita. Jak mu było Smaug? Zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i zapraszam na drugiego bloga : Kasine bziki
Oj szkoda, ale jak to zwykle bywa z budowlami LEGO, że zostają przerabiane na coś innego. Ja mam parę plastikowych smoczych zabawek, rodzeństwo wyrosło... Ja nie, więc ukradłam xD.
UsuńTak, Smaug :).
Drugi blog, oho to muszę koniecznie poczytać :)
Zapomniałam wspomnieć, że ten twój pluszowy smok cudowny jest.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, możliwe, że już mi psiałaś, bo dużo wcześniej na Pracowni Kotołaka się pojawił :D
UsuńNa Walentynkach byłam na obiedzie od siebie dla siebie, Tłusty Czwartek obżerałam się w pracy, a Dzień Kota przespałam.
OdpowiedzUsuńNo i wszystko prawidłowo :D
UsuńDzień kota przespałaś jak prawdziwy kot :D
UsuńSmoki mają różne oblicza. Ten na okładce i pluszowy wyglądają raczej łagodnie. :)
OdpowiedzUsuńPozory też mogą mylić :D
UsuńJa niestety nie znam fajnej pozycji godnej polecenia. Dodam, że Twój pluszak wygląda uroczo.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzkoda, że książka okazała się trochę rozczarowująca. Muszę przyznać, że niewiele czytałam książek o smokach, a w sumie to chętnie bym jakąś ciekawą przeczytała. U mnie ogólnie okej, pączki zjadłam, kota aktualnie nie mam, a Walentynki to dzień jak co dzień. :D
OdpowiedzUsuńChyba lepiej poczytać dobrą fantasy, gdzie występują smoki :). Trochę tego jest. Kota zjadłaś dzień jak co dzień, nie mogę czytać komentarzy jak jestem wykończona po całym dniu xD
UsuńAle cudny ten smok! Moja młodsza pociecha ostatnio przechodzi fascynację tymi stworzeniami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Ja mam taką fascynację od chyba zawsze :D
UsuńSame osoby sukcesu. Ty taka zdolna, bliscy zdolni, każdemu bije brawo. Jak mnie takie posty cieszą. Ileż się nasłucham...pracuj, praca to wszystko...bla bla bla No, a tu mam coś więcej, młoda dziewczyna tworzy grę, facet wydaje album, a moja bratnia dusza tworzy maskotki, jakich nikt inny by nie stworzy i do tego pisze świetne książki, takimi ludźmi chcę się otaczać. :)
OdpowiedzUsuńJa bez pracy, siostra bez pracy, kolega najchętniej by pracę zmienił, a na naszych dziełach nie zarobimy, więc no trochę to marudzenie ludzi dookoła jest słuszne, żeby za bardzo nie odpływać, ale irytujące owszem :D. Cieszę się Kochana, że Ty zawsze dostrzegasz coś więcej <3 Uwielbiam Cię za to :*
UsuńTeż ostatnio buszowałam w dziale dziecięcym w bibliotece. Skończyło się na tym, że część książek kupiłam z drugiej ręki, żeby mieć je blisko :D
OdpowiedzUsuńCzasem w dziale dziecięcym można piękne rzeczy znaleźć <3
Usuń