Hej kochani! Jak tam Mikołajki? Ja w tym roku pierwszy raz sprawiłam prezent sama sobie i to nie byle jaki :D.
Zamówiłam korektę swojej książki. Czas, żeby specjalista naniósł
ostateczne poprawki, nim trafi w wasze rączki, bo mam nadzieję, że
przynajmniej do niektórych z Was trafi ;)
Ostatnio tak przeglądam Bookstagramy,
blogi książkowe i wszyscy już czują święta. Czytacie słodkie romanse z
choinką w tle, o smaku piernika i z mnóstwem lukru. Nie wiem, czy to do
końca dla mnie, a jednak może fajnie by coś świątecznego (lub pół-świątecznego) wstawić. Prowadzona tymi rozmyśleniami, przeglądam wszystkie moje książeczki i nic. Nic świątecznego, nic zimowego. Nie będę na siłę kupować książki, którą przeczytam tylko raz – więc zostaje biblioteka.
Tak poszłam do biblioteki i szukałam ładnej okładki. Możecie się
śmiać. Ja sama się z siebie śmieję, zwłaszcza że niczego świątecznego
nie znalazłam, ale mam zimową! Brawo ja. Klimat grudniowy jest, a
opowieść o... muzyce. W mojej książce muzyka również odgrywa bardzo dużą
rolę. Pomyślałam więc... Czemu nie?
Wiecie, kim był Wolfgang Amadeusz Mozart? Głupie pytanie, prawda? Mogłabym je zadać w przedszkolu. No dobrze, a wiecie, kim była Nannerl?
O właśnie, może znajdą się osoby, które studiowały życie Mozarta i
skojarzą jego siostrę. Równie utalentowaną, której los (a może ojciec)
nie pozwolił dzielić z bratem zaszczytów i sławy.
Wolfgang zmarł od
gorączki, najprawdopodobniej. Jednak przed śmiercią powtarzał, że został
otruty. Do dziś śmierć wielkiego kompozytora owiana jest tajemnicą.
Autor niniejszej książki wyprowadził na pierwszy plan niedocenioną Marię
Annę Mozart i zadał bardzo ważne pytanie: A co, jeśli...?
Książka,
choć opisuje fikcyjne wydarzenia, trzyma się wielu faktów, a postacie w
niej są autentyczne. Daje to czytelnikowi okazje do zastanowienia się,
czy faktycznie śmierć wielkiego kompozytora nie skrywała w sobie jakiejś
tajemnicy. Ja co chwilę odrywałam się od książki, by sprawdzić jakiś
fakt, co sprawiło, że podczas czytania dowiedziałam się więcej o
Mozarcie niż kiedykolwiek na lekcji muzyki, czy historii.
Może nie
jest to genialny kryminał, który czyta się z zapartym tchem. Postacie
nie są idealnie wykreowane, a jednak książka ma coś w sobie. Mamy
tajemnicę, trochę romansu, polityki i intryg, a także walkę o równość
kobiet.
Wątek wolnomularstwa już nie raz wykorzystywany był w
książkach z elementami historycznymi (np. w czytanym przeze mnie
niedawno „Mieście duchów”). Tu również autor skorzystał z faktu, że
Mozart autentycznie należał do loży masońskiej i komponował dla niej
utwory.
Na dodatek cały czas towarzyszy nam muzyka. Powieść utrzymana
jest w tonacji jednej z kompozycji Wolfganga, a do treści wplecione są
różne utwory. Pięknie wykorzystane dzieła mistrza. Najprzyjemniej się
czyta, słuchając właśnie Mozarta w tle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Seksta
Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com
-
Hej Kochani. Co tam u Was? Ja już zaczęłam świętować 30-stkę, którą mam za tydzień, ale mam w planach bawić się przez 3 weekendy :P. O tym j...
-
Rozwój osobisty — wszyscy potwierdzą, że jest ważny, a dla każdego oznacza coś innego. Często czujemy odgórny i wewnętrzny przymus rozwoju,...
Sprytnie i zabawnie, taki wstęp do świąt jest super!
OdpowiedzUsuńCzytam książki, zamiast mieszkanie stroić. Nie stroję, bo nie jest posprzątane, a nie sprzątam bo czytam ksiazki ;D Sprytne!
UsuńTym razem raczej odpuszczę. Mam zbyt duże zaległości czytelnicze. 😊
OdpowiedzUsuńJakby się chciało wszystkie polecenia czytać, życia by nie starzyło :)
UsuńPo okładce wiele się nie spodziewałam, ale po Twojej recenzji widzę, że muszę koniecznie sięgnąć po tę książkę! Nie tyle jako kryminał, ile ciekawie napisaną opowieść o Mozarcie, z intrygującymi elementami biograficznymi :).
OdpowiedzUsuńCiekawostki o Mozarcie się największym atutem tej ksiazki. Sama nie spodziewałam się niczego wielkiego po okładce ale przyjemnie się zaskoczyłam :)
UsuńCiekawa pozycja. Może po nią sięgnę. Lubię biograficzne, a w tym przypadku niektóre wątki z życia + kryminalna treść to jest ciekawe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże Ci się spodobać :)
UsuńU mnie na blogu już świątecznie, ale jeszcze żadna zimowa powieść czy romans nie wpadły mi w rękę. Jednak w przyszłym tygodniu czeka mnie masa szkolnych zaliczeń, więc na razie nie będę szła do biblioteki, jednak przed samymi świętami się wybiorę. Książka wydaje się być ciekawa, obiecuję poszukać jej w pobliskiej bibliotece.
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś tak mało świątecznie zarówno na blogu jak i w mieszkaniu. W tym roku święta mi przychodzą za szybko :). Nie nadążam ;p ale książeczkę polecam :)
UsuńŚwietny prezent sobie sprawiłaś, skoro będzie korekta, to i zaraz będzie wydana książka - super! Gratuluję spełnienia marzenia ;).
OdpowiedzUsuńCo do książki, to brzmi interesująco, lubię takie klimaty, więc chętnie ją poznam, nawet jeśli nie jest genialnym kryminałem.
Z kolei jeśli chodzi o powieści "świąteczne", to mam na swoim koncie tylko jedną przeczytaną w tym roku i chyba na tym zakończę moją przygodę z tego typu lekturami. Nie, żeby była zła, ale już mi wystarczy świątecznego klimatu ;)
Moja książka najprawdopodobniej będzie w styczniu, chyba że znów się coś wydarzy, bo już przeboje miałam :P.
UsuńOstatnia arię Ci polecam, jeśli twoje klimaty, to powinna Ci się spodobać. Z klimatem świątecznym niektórzy przesadzają, fajnie się wprawić w nastrój ale książki, filmy, piosenki, świecidełka i pierniki przez cały miesiąc to przesada xD
Książki nie czytałam, ale doskonale rozumiem rozważania "czy słodkie świąteczne opowiastki to coś dla mnie" :) I powiem Ci, że zawsze na romanse reagowałam alergicznie, ale jak się (w stanie lekko wskazującym) zgłosiło do recenzji 8 z nich i się zostało wybranym, to trzeba było czytać. I nagle się okazało, że te świąteczne opowiastki nie są takie złe ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam jakąś świąteczną opowiastkę w czerwcu, jak zatęsknię za świętami. A co ;p
UsuńSłucham dużo książek, aby zająć myśli.
OdpowiedzUsuńMam problemy zdrowotne,niestety nadal ☹️
Pozdrawiam serdecznie na miły nowy tydzień💚🍵
Zdrówka życzę kochana :* Przesyłam dużo ciepełka, żebyś dobrze czuła się w te święta i następny rok :*
UsuńO! faktycznie mało co mówi się o siostrze Mozarta. Ja na przykład nie wiem nic...
OdpowiedzUsuńA na Mikołaja dostałam półlitory kubek na herbatę :)
Mąż miał taki kubek. Miał, bo już jest mój ale dla mnie to na kawę :P.
UsuńO siostrze Mozarta warto pamiętać, bo też była niezwykle uzdolniona. Aż mi jej szkoda czasami.
Twórczość Mozarta znam, ale już jego życiorys nie tak dokładnie. Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńSporo możesz z niej wynieść ciekawostek. Pamiętaj jednak, że główna fabuła jest fikcją literacką. Mimo to polecam :)
UsuńNie słyszałam o tej pozycji a zapowiada się intrygująco , zwłaszcza ze na co dzień abrdzo lubie oprócz ciękzich muzycznych klimató własnie mzuykę klasyczną :-)
OdpowiedzUsuńKlasyczny metal ;) Ja się obracam w różnych gatunkach, głównie właśnie rock, metal ale czasem natchnie mnie na coś innego. Klasyki też miło posłuchać.
Usuńchętnie poczytam - choć co do teorii spiskowej - zachwyciłam się swego
OdpowiedzUsuńczasu niesamowitym Zbigniewem Zapasiewiczem jako Salieriim - arcy
wróg pana M. (Teatr Telewizji - to były iście domowe spektakle!!!)
miałam też książkę z płytą Mozarta - swego czasu słuchałam na okrągło
"Requiem" - do tego stopnia, że znałam na pamięć - choć teraz prędzej
bym wróciła do "Addagio" Albinioniego - wciąż mieszka w głowie, sercu
Skoro już teorie sposkowe i muzyka klasyczn aprzypadły Ci do gustu to może i ta książka Ci się spodoba :) Requiem i Addago też mi siębpodoba <3
UsuńMój ukochany kompozytor! Wiele o nim czytałam. Ubóstwiam Maestro za różnorodność w twórczości. Jego siostra również była utalentowana. Pozycja ta na pewno będzie ciekawa.
OdpowiedzUsuńMoże niczego nowego się z książki nie dowiesz ale myślę, że przyjemnie będzie się czytało porównując fakty. Jako fanka Mozarta powinnaś przeczytać :)
UsuńMikołajki udane czyli książki... ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki najlepsze na każdą okazję :)
UsuńNa mikołajki sama sobie kupiłam "Gdzie śpiewają raki". Tzn. nie tyle kupiłam, co wybrałam z Empiku za punkty z ankiet. Ale liczy się jako prezent :)
OdpowiedzUsuńŚwiątecznych książek nie lubię, bo są dla mnie strasznie ocukrzone, ogólnie nie jestem świąteczna, więc nic na siłę ;)
Wiadomo. Ja bardziej chciałam sięgnąć na próbę ale że nic nie znalazłam :p Przynajmniej nieświąteczna aria była ciekawa i nieprzesłodzona :D
Usuńo proszę, przyznam szczerze, że nie miałam pojęcia o jego siostrze. Książka brzmi strasznie ciekawie, dziękuję Ci :)
OdpowiedzUsuńSama się zaskoczyłam czytając o niej :) A książka w sumie przypadkiem wpadła mi w ręce :)
Usuńdziękujemy za polecenie tak ciekawej książki. Aż ciekawe czy czasem siostra nie miała coś z tym wspólnego? taka pierwsza myśl :)
OdpowiedzUsuńHehe ja Ci nic nie powiem, musisz przeczytać :)
UsuńKażda dobra książka zaczyna się od niewinnego pytania...a co jeśli? Jestem ciekawa Twojej!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Teraz zastanawiam się jakim pytaniem mogłabym określić moją książkę. Hmm to nie takie łatwe :) Mimo to polecam obie ;)
UsuńDoskonale Cię rozumiem. Ja chyba jeszcze nie czytałam takiej typowej książki z zimą albo świętami w tle. To chyba nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńA co do książki to brzmi bardzo ciekawie, chyba muszę sobie ją sprawić ;)
Pozdrawiam ;)
Nawet tutaj zima nie odgrywa tak dużej roli :) Może w lipcu znajdę coś świąteczno zimowego xD
UsuńA Arię polecam ;)
Cieszę się, że będzie korekta Twojej książki - taki prezent dla samej dla siebie.. super ;) Gratuluję spęłnionego marzenia <3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książkę to przypomniałaś mi o niej... lubię utowry kompozytora a i książka mimo iż nie jest rewelacyjna wydaje isę pdobrą lekturą ;)
Ja się cieszę z tego prezentu jakby mi sam Mikołaj go przyniósł. Mimo że sama zapłaciłm i jeszcze czekam :P.
UsuńMyślę, że warto przeczytać zwłaszcza jak ktoś lubi kompozytora :)
Coraz słyszę ,że ktoś książkę pisze,napisał , wydał a na ulicach sprzątać n nie ma komu i płotu pospawać i bramy zabetonować . Dobrze ,ze moja gosposia jeszcze gotuje ale jak zacznie pisać, będzie problem. Ja będę miała problem bo gotować nie umiem.
OdpowiedzUsuńA Pani co robi dla świata? Prócz oceny innych ludzi :)
UsuńJestem dla niego postacią.
Usuń... wrzodem na przypudrowanej twarzy...
UsuńA tak prostymi słowami?
UsuńTeż ciągle ta ładna okładka rzuca mi się w oczy w bibliotece :D W końcu na pewno kiedyś przeczytam!
OdpowiedzUsuńCzasem warto brać intuicyjnie , choć jak wskazuje następna recenzja, nie zawsze :) po Arię jednak myślę, że spokojnie możesz sięgnąć :)
UsuńAle okładka śliczna :)
OdpowiedzUsuńTeż przykuła mój wzrok :)
UsuńJa już w pełni czuję klimat świąteczny. Książka zapowiada się bardzo fajnie, a okładka zjawiskowa:)
OdpowiedzUsuńHehe późno odpisuję ale święta, święta i po świętach :P. Książka całkiem ciekawa :)
UsuńJa jeszcze nie mam prezentów, ale zaczynam się rozglądać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coś znalazłaś :D
UsuńMam wrażenie, że temat wolnomularstwa jest ostatnio bardzo popularny albo ja mam szczęście do takich lektur. Myślę, że mogłabym dać szansę tej książce.
OdpowiedzUsuńTemat daje duże pole do popisu, więc pisarze korzystają :P też już trochę ksiażek z tym wątkiem widziałam :)
UsuńOoo zaciekawiła mnie ta pozycja. Już patrzę, czy jest w mojej bibliotece, to wypożyczę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Cię zaciekawić :)
UsuńFakty już znasz, teraz można porozważać nad teoriami spiskowymi :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale zaintrygowała mnie Twoja recenzja. Teraz jeszcze wciąż co prawda tkwię w tytułach, które wcześniej sobie przyszykowałam, ale w późniejszym terminie sprawdzę, czy nie ma tej pozycji w jednej z lokalnych bibliotek. Pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego dobrego z okazji świąt. :)
OdpowiedzUsuńTaa też mam mnóstwo tytułów przyszykowanych, a ciągle dochodzą nowe :)
UsuńChoć mówią "nie oceniaj książki po okładce" to czasem się nie da, szczególnie gdy okładka tak przyciąga wzrok jak ta :)
OdpowiedzUsuńAkurat po tę książkę można spokojnie sięgnąć :)
UsuńKsiążki nie znam ale doskonale znam muzykę jaką skomponował Mozart :) jest piękna, czasem jej sobie słucham by się wyciszyć :)
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że i książka Ci się spodoba :)
Usuń