niedziela, 8 grudnia 2019

Ostatnia aria Mozarta - Matt Rees

Hej kochani! Jak tam Mikołajki? Ja w tym roku pierwszy raz sprawiłam prezent sama sobie i to nie byle jaki :D. Zamówiłam korektę swojej książki. Czas, żeby specjalista naniósł ostateczne poprawki, nim trafi w wasze rączki, bo mam nadzieję, że przynajmniej do niektórych z Was trafi ;)

Ostatnio tak przeglądam Bookstagramy, blogi książkowe i wszyscy już czują święta. Czytacie słodkie romanse z choinką w tle, o smaku piernika i z mnóstwem lukru. Nie wiem, czy to do końca dla mnie, a jednak może fajnie by coś świątecznego (lub pół-świątecznego) wstawić. Prowadzona tymi rozmyśleniami, przeglądam wszystkie moje książeczki i nic. Nic świątecznego, nic zimowego. Nie będę na siłę kupować książki, którą przeczytam tylko raz – więc zostaje biblioteka.

Tak poszłam do biblioteki i szukałam ładnej okładki. Możecie się śmiać. Ja sama się z siebie śmieję, zwłaszcza że niczego świątecznego nie znalazłam, ale mam zimową! Brawo ja. Klimat grudniowy jest, a opowieść o... muzyce. W mojej książce muzyka również odgrywa bardzo dużą rolę. Pomyślałam więc... Czemu nie?

 

Wiecie, kim był Wolfgang Amadeusz Mozart? Głupie pytanie, prawda? Mogłabym je zadać w przedszkolu. No dobrze, a wiecie, kim była Nannerl? O właśnie, może znajdą się osoby, które studiowały życie Mozarta i skojarzą jego siostrę. Równie utalentowaną, której los (a może ojciec) nie pozwolił dzielić z bratem zaszczytów i sławy.

Wolfgang zmarł od gorączki, najprawdopodobniej. Jednak przed śmiercią powtarzał, że został otruty. Do dziś śmierć wielkiego kompozytora owiana jest tajemnicą. Autor niniejszej książki wyprowadził na pierwszy plan niedocenioną Marię Annę Mozart i zadał bardzo ważne pytanie: A co, jeśli...?

Książka, choć opisuje fikcyjne wydarzenia, trzyma się wielu faktów, a postacie w niej są autentyczne. Daje to czytelnikowi okazje do zastanowienia się, czy faktycznie śmierć wielkiego kompozytora nie skrywała w sobie jakiejś tajemnicy. Ja co chwilę odrywałam się od książki, by sprawdzić jakiś fakt, co sprawiło, że podczas czytania dowiedziałam się więcej o Mozarcie niż kiedykolwiek na lekcji muzyki, czy historii.

Może nie jest to genialny kryminał, który czyta się z zapartym tchem. Postacie nie są idealnie wykreowane, a jednak książka ma coś w sobie. Mamy tajemnicę, trochę romansu, polityki i intryg, a także walkę o równość kobiet.
Wątek wolnomularstwa już nie raz wykorzystywany był w książkach z elementami historycznymi (np. w czytanym przeze mnie niedawno „Mieście duchów”). Tu również autor skorzystał z faktu, że Mozart autentycznie należał do loży masońskiej i komponował dla niej utwory.

Na dodatek cały czas towarzyszy nam muzyka. Powieść utrzymana jest w tonacji jednej z kompozycji Wolfganga, a do treści wplecione są różne utwory. Pięknie wykorzystane dzieła mistrza. Najprzyjemniej się czyta, słuchając właśnie Mozarta w tle.

64 komentarze:

  1. Sprytnie i zabawnie, taki wstęp do świąt jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam książki, zamiast mieszkanie stroić. Nie stroję, bo nie jest posprzątane, a nie sprzątam bo czytam ksiazki ;D Sprytne!

      Usuń
  2. Tym razem raczej odpuszczę. Mam zbyt duże zaległości czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby się chciało wszystkie polecenia czytać, życia by nie starzyło :)

      Usuń
  3. Po okładce wiele się nie spodziewałam, ale po Twojej recenzji widzę, że muszę koniecznie sięgnąć po tę książkę! Nie tyle jako kryminał, ile ciekawie napisaną opowieść o Mozarcie, z intrygującymi elementami biograficznymi :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawostki o Mozarcie się największym atutem tej ksiazki. Sama nie spodziewałam się niczego wielkiego po okładce ale przyjemnie się zaskoczyłam :)

      Usuń
  4. Ciekawa pozycja. Może po nią sięgnę. Lubię biograficzne, a w tym przypadku niektóre wątki z życia + kryminalna treść to jest ciekawe. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na blogu już świątecznie, ale jeszcze żadna zimowa powieść czy romans nie wpadły mi w rękę. Jednak w przyszłym tygodniu czeka mnie masa szkolnych zaliczeń, więc na razie nie będę szła do biblioteki, jednak przed samymi świętami się wybiorę. Książka wydaje się być ciekawa, obiecuję poszukać jej w pobliskiej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jakoś tak mało świątecznie zarówno na blogu jak i w mieszkaniu. W tym roku święta mi przychodzą za szybko :). Nie nadążam ;p ale książeczkę polecam :)

      Usuń
  6. Świetny prezent sobie sprawiłaś, skoro będzie korekta, to i zaraz będzie wydana książka - super! Gratuluję spełnienia marzenia ;).
    Co do książki, to brzmi interesująco, lubię takie klimaty, więc chętnie ją poznam, nawet jeśli nie jest genialnym kryminałem.
    Z kolei jeśli chodzi o powieści "świąteczne", to mam na swoim koncie tylko jedną przeczytaną w tym roku i chyba na tym zakończę moją przygodę z tego typu lekturami. Nie, żeby była zła, ale już mi wystarczy świątecznego klimatu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja książka najprawdopodobniej będzie w styczniu, chyba że znów się coś wydarzy, bo już przeboje miałam :P.
      Ostatnia arię Ci polecam, jeśli twoje klimaty, to powinna Ci się spodobać. Z klimatem świątecznym niektórzy przesadzają, fajnie się wprawić w nastrój ale książki, filmy, piosenki, świecidełka i pierniki przez cały miesiąc to przesada xD

      Usuń
  7. Książki nie czytałam, ale doskonale rozumiem rozważania "czy słodkie świąteczne opowiastki to coś dla mnie" :) I powiem Ci, że zawsze na romanse reagowałam alergicznie, ale jak się (w stanie lekko wskazującym) zgłosiło do recenzji 8 z nich i się zostało wybranym, to trzeba było czytać. I nagle się okazało, że te świąteczne opowiastki nie są takie złe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytam jakąś świąteczną opowiastkę w czerwcu, jak zatęsknię za świętami. A co ;p

      Usuń
  8. Słucham dużo książek, aby zająć myśli.
    Mam problemy zdrowotne,niestety nadal ☹️
    Pozdrawiam serdecznie na miły nowy tydzień💚🍵

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrówka życzę kochana :* Przesyłam dużo ciepełka, żebyś dobrze czuła się w te święta i następny rok :*

      Usuń
  9. O! faktycznie mało co mówi się o siostrze Mozarta. Ja na przykład nie wiem nic...
    A na Mikołaja dostałam półlitory kubek na herbatę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż miał taki kubek. Miał, bo już jest mój ale dla mnie to na kawę :P.
      O siostrze Mozarta warto pamiętać, bo też była niezwykle uzdolniona. Aż mi jej szkoda czasami.

      Usuń
  10. Twórczość Mozarta znam, ale już jego życiorys nie tak dokładnie. Chętnie przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo możesz z niej wynieść ciekawostek. Pamiętaj jednak, że główna fabuła jest fikcją literacką. Mimo to polecam :)

      Usuń
  11. Nie słyszałam o tej pozycji a zapowiada się intrygująco , zwłaszcza ze na co dzień abrdzo lubie oprócz ciękzich muzycznych klimató własnie mzuykę klasyczną :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyczny metal ;) Ja się obracam w różnych gatunkach, głównie właśnie rock, metal ale czasem natchnie mnie na coś innego. Klasyki też miło posłuchać.

      Usuń
  12. chętnie poczytam - choć co do teorii spiskowej - zachwyciłam się swego
    czasu niesamowitym Zbigniewem Zapasiewiczem jako Salieriim - arcy
    wróg pana M. (Teatr Telewizji - to były iście domowe spektakle!!!)
    miałam też książkę z płytą Mozarta - swego czasu słuchałam na okrągło
    "Requiem" - do tego stopnia, że znałam na pamięć - choć teraz prędzej
    bym wróciła do "Addagio" Albinioniego - wciąż mieszka w głowie, sercu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już teorie sposkowe i muzyka klasyczn aprzypadły Ci do gustu to może i ta książka Ci się spodoba :) Requiem i Addago też mi siębpodoba <3

      Usuń
  13. Mój ukochany kompozytor! Wiele o nim czytałam. Ubóstwiam Maestro za różnorodność w twórczości. Jego siostra również była utalentowana. Pozycja ta na pewno będzie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może niczego nowego się z książki nie dowiesz ale myślę, że przyjemnie będzie się czytało porównując fakty. Jako fanka Mozarta powinnaś przeczytać :)

      Usuń
  14. Mikołajki udane czyli książki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na mikołajki sama sobie kupiłam "Gdzie śpiewają raki". Tzn. nie tyle kupiłam, co wybrałam z Empiku za punkty z ankiet. Ale liczy się jako prezent :)

    Świątecznych książek nie lubię, bo są dla mnie strasznie ocukrzone, ogólnie nie jestem świąteczna, więc nic na siłę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo. Ja bardziej chciałam sięgnąć na próbę ale że nic nie znalazłam :p Przynajmniej nieświąteczna aria była ciekawa i nieprzesłodzona :D

      Usuń
  16. o proszę, przyznam szczerze, że nie miałam pojęcia o jego siostrze. Książka brzmi strasznie ciekawie, dziękuję Ci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zaskoczyłam czytając o niej :) A książka w sumie przypadkiem wpadła mi w ręce :)

      Usuń
  17. dziękujemy za polecenie tak ciekawej książki. Aż ciekawe czy czasem siostra nie miała coś z tym wspólnego? taka pierwsza myśl :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Każda dobra książka zaczyna się od niewinnego pytania...a co jeśli? Jestem ciekawa Twojej!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz zastanawiam się jakim pytaniem mogłabym określić moją książkę. Hmm to nie takie łatwe :) Mimo to polecam obie ;)

      Usuń
  19. Doskonale Cię rozumiem. Ja chyba jeszcze nie czytałam takiej typowej książki z zimą albo świętami w tle. To chyba nie moja bajka.
    A co do książki to brzmi bardzo ciekawie, chyba muszę sobie ją sprawić ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet tutaj zima nie odgrywa tak dużej roli :) Może w lipcu znajdę coś świąteczno zimowego xD
      A Arię polecam ;)

      Usuń
  20. Cieszę się, że będzie korekta Twojej książki - taki prezent dla samej dla siebie.. super ;) Gratuluję spęłnionego marzenia <3

    Jeśli chodzi o książkę to przypomniałaś mi o niej... lubię utowry kompozytora a i książka mimo iż nie jest rewelacyjna wydaje isę pdobrą lekturą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cieszę z tego prezentu jakby mi sam Mikołaj go przyniósł. Mimo że sama zapłaciłm i jeszcze czekam :P.
      Myślę, że warto przeczytać zwłaszcza jak ktoś lubi kompozytora :)

      Usuń
  21. Coraz słyszę ,że ktoś książkę pisze,napisał , wydał a na ulicach sprzątać n nie ma komu i płotu pospawać i bramy zabetonować . Dobrze ,ze moja gosposia jeszcze gotuje ale jak zacznie pisać, będzie problem. Ja będę miała problem bo gotować nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Też ciągle ta ładna okładka rzuca mi się w oczy w bibliotece :D W końcu na pewno kiedyś przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto brać intuicyjnie , choć jak wskazuje następna recenzja, nie zawsze :) po Arię jednak myślę, że spokojnie możesz sięgnąć :)

      Usuń
  23. Ja już w pełni czuję klimat świąteczny. Książka zapowiada się bardzo fajnie, a okładka zjawiskowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe późno odpisuję ale święta, święta i po świętach :P. Książka całkiem ciekawa :)

      Usuń
  24. Ja jeszcze nie mam prezentów, ale zaczynam się rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam wrażenie, że temat wolnomularstwa jest ostatnio bardzo popularny albo ja mam szczęście do takich lektur. Myślę, że mogłabym dać szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat daje duże pole do popisu, więc pisarze korzystają :P też już trochę ksiażek z tym wątkiem widziałam :)

      Usuń
  26. Ooo zaciekawiła mnie ta pozycja. Już patrzę, czy jest w mojej bibliotece, to wypożyczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Cię zaciekawić :)

      Usuń
  27. Fakty już znasz, teraz można porozważać nad teoriami spiskowymi :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam tej książki, ale zaintrygowała mnie Twoja recenzja. Teraz jeszcze wciąż co prawda tkwię w tytułach, które wcześniej sobie przyszykowałam, ale w późniejszym terminie sprawdzę, czy nie ma tej pozycji w jednej z lokalnych bibliotek. Pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego dobrego z okazji świąt. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa też mam mnóstwo tytułów przyszykowanych, a ciągle dochodzą nowe :)

      Usuń
  29. Choć mówią "nie oceniaj książki po okładce" to czasem się nie da, szczególnie gdy okładka tak przyciąga wzrok jak ta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat po tę książkę można spokojnie sięgnąć :)

      Usuń
  30. Książki nie znam ale doskonale znam muzykę jaką skomponował Mozart :) jest piękna, czasem jej sobie słucham by się wyciszyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie myślę, że i książka Ci się spodoba :)

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie