niedziela, 21 stycznia 2024

Anioły miewają trudne dzieciństwo

 Z czym kojarzy Wam się dzieciństwo? 

U mnie: zabawki, kryjówki na podwórku, większa chęć przeżywania przygód, większa otwartość, wakacje u babci, ciepło rodzinne. Bywały i trudy dzieciństwa, problemy, które teraz wydają się błahe, wtedy były katastrofą. Szkoła może nie była przyjemnością, ale miło się wraca do wspomnień z dzieciństwa. Pamiętam, że z każdym problemem mogłam przyjść do mojej mamy, zawsze otrzymałam od niej wsparcie i mocnego przytulasa. Zresztą to się nie zmieniło. 

Niestety nie każdy człowiek miło wspomina dzieciństwo. Niektórzy musieli szybko dorosnąć, zmierzyć się z brutalnym światem. Czasem zostawiali bez najbliższych, a czasem ci, którzy powinni być najbliżsi, stawali się najgorszymi oprawcami. 

 

Dziś mam książki i filmy o dzieciach i młodych nastolatkach, którzy zderzyli się z trudną rzeczywistością, jednocześnie mimo młodego wieku potrafiły sobie z nią poradzić, stając się bohaterami, aniołami dla dorosłych.

"Ostatnie zdjęcie" 

Zacznę od książki młodzieżowej, którą miałam okazję przeczytać dzięki Klubowi Recenzenta napkanapie.pl

"Ostatnie zdjęcie" Aldony Szczygieł jest przygodą nastoletniego chłopca, ale przygodą sentymentalną, nostalgiczną, często smutną i chwytającą za serce; jednocześnie poruszającą ważne i trudne tematy. Czy za trudne dla młodego czytelnika? Przez chwilę zastawiałam się, czy właśnie nie jest zbyt przytłaczająca, ale pod koniec stwierdziłam, że niekoniecznie. Poruszane tutaj tematy są ważne, mogą pozwolić dziecku, czy nastolatkowi wiele zrozumieć, uporać się z trudną sytuacją, która może spotkać i jego.

Zderzają się  tu dwa światy, świat młodego nastolatka, który jest głównym bohaterem opowieści oraz świat starszej osoby — jego chorej na Alzheimera babci. Franek mieszka w sierocińcu prowadzonym przez siostry zakonne. Porzucony przez jedyną bliską mu osobę, która już nie mogła się nim opiekować, próbuje zrozumieć, dlaczego tak się stało. Nie gaśnie w nim nadzieja, że kiedyś babcia wyzdrowieje i razem powrócą do domu.

Niedługa, ładnie napisana, budząca nadzieję, a czasem wywołująca bolesny ucisk w sercu. Sam bohater jest przesympatycznym bardzo wrażliwym chłopcem, który boryka się z problemami dojrzewania i męczącą go samotnością. Bardzo dobrze, a jednocześnie prosto i zrozumiale ukazane są problemy starszych osób. Myślę, że "Ostatnie zdjęcie" może pomóc młodszym otworzyć się trochę na swoje babcie, dziadków czy nawet samotnych ludzi w domach opieki. Ukazanie wprost wielu trudnych sytuacji, pozwala wiele zrozumieć, a także przygotować się gdy będziemy mieli z nimi do czynienia we własnych życiowych sytuacjach. 

Bohaterowie drugoplanowi również świetnie wykreowani. Tacy prawdziwi, życiowi. W książce nie ma podziału na dobro i zło. Są ludzie mający zarówno pozytywne jak i negatywne cechy, swoje problemy i zmartwienia. Siostry zakonne miewają zmienne nastroje, czasem zdarza im się zrobić coś niewłaściwego. Przyjaciele w sierocińcu czasem się nie znoszą, a czasem są dla siebie bardzo ważni. Wszystko ukazane jak w życiu. Jedyną wadą książki jest właśnie jej powaga, która niektórych, zwłaszcza właśnie tych młodszych czytelników może zmęczyć. Ale i takich dzieł moim zdaniem młodzież potrzebuje.

W tym miejscu chciałbym złożyć życzenia wszystkim babciom, które mnie czytają, a wiem, że są takie. Zdrowia przede wszystkim dla Was kochane, abyście mogły spędzić ten dzień z wnukami, dużo rodzinnego ciepła i radości w życiu. Jesteście wspaniałe, macie swoje pasje i niech tak pozostanie <3

 


"Chłopiec z ulicy Wschodniej" Anna Stryjewska

Przenosimy się do smutnej części Łodzi, gdzie w obskurnych kamienicach mieszkają ludzie, o których zdawałoby się, że Bóg zapomniał. Czy aby na pewno?
Główny bohater Gabriel jest młodzieńcem, który niedawno wkroczył w dorosłość i po traumatycznych wydarzeniach z dzieciństwa, powoli staje na nogach. Razem z czytelnikami przenosi się w przeszłość, byśmy mogli poznać bardzo smutną i wzruszającą historię chłopca z marzeniami. Chłopca z ulicy Wschodniej.

Ojciec Gabrysia nadużywa alkoholu i zanęca się fizycznie nad jego matką, a także często nad chłopcem. Sąsiedzi wiedzą, bo tu każdy wie o wszystkim, jednak nie za wiele mogą zrobić. Sama poszkodowana jest psychicznie uzależniona od małżonka.

Książka budzi wiele emocji od współczucia po złość na oprawcę, ale i na ofiarę, która może się wyrwać z tej sytuacji, ale ciągle tego nie robi. Tematyka właściwie dość powszechna, dzięki której bardzo łatwo wywołać u czytelnika emocje, mamy bowiem cierpiące dziecko. Najbardziej jednak porusza postawa matki. Jej sytuacja może dać najwięcej do myślenia, zarówno osobom znajdującym się w trudnej sytuacji jak i świadkom.

Książka zawiera też w sobie elementy fantastyczno-religjne. Chłopca odwiedza anioł, który jest jego pocieszycielem i czyni drobne cuda. Dla jednych może być to plus w książce dla innych odbiegnięcie od rzeczywistości, kiedy spodziewali się zwykłej obyczajówki.

Moim zdaniem ile sytuacja matki jest bardzo naturalnie opisana tak przy chłopcu już mniej. Gabriel jest złotym dzieckiem, chwilami ma się wrażenie, że zbyt dobrym. Zawsze pełen miłości, niosący pomoc, znoszący cierpliwie krzywdę, taki chrześcijański ideał. Można by powiedzieć, że sam jest aniołem swojej mamy. Traktując to wszystko symbolicznie, jest jak najbardziej na plus. W rzeczywistości wiemy, że często trudne sytuacje niszczą dzieci, nikt też sam w sobie idealny nie jest.

Poruszany jest też motyw spełniania marzeń. Tu też uczepiłabym się, że trochę oklepane podejście jeśli się czegoś bardzo pragnie, to można osiągnąć wszystko. Motyw romantyczny też trochę wyidealizowany i niepewny. Z jednej strony autorka przez historię matki dziecka pokazuje, że zaślepienie w miłości może doprowadzić do tragedii. Z drugiej, że właśnie takie zaślepienie nie znając dokładnie danej osoby, prowadzi do prawdziwej miłości. Myślę, że lepiej byłoby pokazać jak ważne mieć oczy otwarte, patrzeć i sercem i rozumem na ukochaną osobę.

Zastanawiam się, co właściwie miały wnieść wstawki dziennika pani Kornelii, która wręcz obgadywała ludzi z kamienicy. Chyba po prostu podejście mieszkańców. Kiedy coś się dzieje, każdy jest zainteresowany, ale tylko nieliczni naprawdę potrafią wyciągnąć pomocną dłoń.

Uczepiłam się kilku rzeczy, ale nie uważam, że książka jest zła. Czytało się lekko, szybko. Króciutka treść na jeden/dwa wieczory. Rozbudziła we mnie wiele emocji, łzy na końcu poleciały. Poznałam parę miejsc w Łodzi. Jednak zabrakło czegoś, co sprawiłby, że książka pozostanie ze mną na dłużej.

 Zranione ptaki 2019

Mimo iż nie lubię serialowych tasiemców, do tureckich seriali też mnie specjalnie nie ciągnęło, to jednak gdy moja mama oglądała "Zranione Ptaki", to przysiadałam razem z nią i powoli wciągałam się w fabułę. Pomyślałam, że warto będzie wspomnieć tu o tym serialu.

Ptaki... A ptaki mają skrzydła jak anioły. Meryem nie ma łatwego życia, ojciec niedawno wrócił z więzienia i urządza piekło w jej ubogim domu. Na dodatek ktoś pod ich drzwi podrzuca małe dziecko. Bohaterka postanawia zająć się małym Ömerem, traktuje go jak młodszego brata i chroni go przed ojcem, który widzi w chłopcu potencjał na dobrego złodzieja. 

Los postanawia skrzyżować drogę Meryem z prawdziwym ojcem dziecka, bogatym Leventem, wplatanym w rodzinne intrygi. W polskiej wersji około 200 odcinków rodzinnych intryg, walki o władze i pieniądze, miłosnych uniesień i wzruszającej historii przybranej rodziny. 

Ten ostatni wątek bardzo mi się podobał, wzruszyło mnie zakończenie całego serialu. Chłopczyk mały aniołek we wszystkich odcinkach chwytał za serce. Z całą resztą zaś bywało różne. Czasem fabuła potrafiła wciągnąć, czasem przewracałam oczami. Raz na zachowanie głównych bohaterów, którzy zbliżali i oddalali się od siebie, bo nie potrafili normalne porozmawiać. Drugi raz na liczne w tym serialu retrospekcje. Kiedy robi się naprawdę ciekawie, nagle spowolnienie obrazu, charakterystyczna muzyka i przypominamy sobie, co też się działo w ostatnich odcinkach. Ja wiem, że miało to budować emocje, ale po którymś razie miałam ochotę przewijać :P. 

W szczególności fanom tureckich seriali jednak polecam tę historię :).

Wielka Gilly 2015

Czas na trochę amerykańskiego kina familijnego. Coś lekkiego, zabawnego, ale jednocześnie wzruszającego i zmuszającego do przemyśleń. Nie spodziewałam się niczego, sięgając po ten film dla chwili relaksu, ale dał mi sporo pozytywnych wrażeń. 

Tytułowa Gilly trafia do kolejnych rodzin zastępczych i każdej daje popalić swoim nieznośnym charakterkiem. Tym razem ma być tak samo. Dziewczyna marzy o tym, by uzbierać pieniądze, choćby drogą przestępstwa i odnaleźć swoją prawdziwą matkę. Trafia pod opiekę przeuroczej pani Totter. W gratisie dostaje bojącego się wszystkiego młodszego braciszka, ślepego wujka i totalnie upierdliwą koleżankę. 

Dużo sarkastycznego humorku i wspaniały przekaz pokazujący konsekwencje podejmowanych decyzji, fakt, że nie zawsze wszystko dobrze się kończy, pokazuje duży zestaw umiejętności społecznych. Relacja Gilly z przyrodnim bratem i z nauczycielką szczególnie mi się podobały. Można jednak powiedzieć, że każdy, kogo bohaterka spotkała na swojej drodze, czegoś ją nauczył, ale także ona każdego czegoś nauczyła. 

Dowiedziałam się, że na podstawie książki. Może kiedyś sięgnę :). 

Boku dake ga Inai Machi (Miasto beze mnie) 2016

Anime na podstawie mangi Erased — Miasto, z którego zniknąłem. Miało być o młodych aniołach z trudnym dzieciństwem a tu mamy 29-letniego Satoru. Jego dzieciństwo faktycznie nie było łatwe kiedy chodził do podstawówki, niektóre dzieci padły ofiarą seryjnego mordercy, a oskarżony został jego dorosły przyjaciel. 

Satoru posiada moc cofania się w czasie. Kiedy dzieje się coś złego, potrafi się przenieść o parę minut i wszystkiemu zapobiec. Kiedy jednak w jego życiu następuje największa tragedia, przenosi się nagle aż do czasów szkoły podstawowej. Za parę dni ofiarą zabójcy ma paść samotna dziewczynka. Satoru wie, że od jego poczynań zależy życie wielu osób. 

Świetne anime trzymające w napięciu i chwytające za serduszko. Mamy motyw kryminalny (trochę do przewidzenia w pewnym momencie, ale i tak dobry), przemocy w rodzinie, dziecięcej przyjaźni, samotności. Dużo zabawnych scen kiedy dorosły człowiek próbuje naśladować dziecięcą wersję siebie i jedności, urocze motywy dziecięcych zauroczeń i ciekawie pokazana psychika mordercy. 

Opowieść o tym, że w każdym wieku możesz być bohaterem. Jeśli czegoś bardzo chcesz, to musi się udać (a jeśli się nie uda, to po prostu cofnij się w czasie xD). Od realności wiadomo, odbiega, ale i tak gorąco polecam to anime. 

Na Netflixie jest też wersja aktorska Erased. Nie miałam okazji obejrzeć. Jeśli ktoś widział, dajcie znać czy warto :). Po zwiastunie widziałam, że wierne anime. 



"Seksta" R.A. Ciężka 

No i na koniec dorzucę swojego Michała, który również miał trudne dzieciństwo, a w książce parę razy zostaje nazwany aniołem. Może nie był uroczym przekochanym dziecięcym bohaterkiem, który nie zrobił nic złego, ale każdy, kto czytał, wie, że miał swoje zasługi. Zmienił życie niektórych osób i sporo każdego nauczył. Jeśli ktoś chce wiedzieć, czego dokładnie zachęcam do przeczytania. 

Aktualnie już nie mam wersji papierowych, dodruk chciałabym zamówić razem z drugą częścią. Ale jeśli ktoś będzie mocno zainteresowany, zrobię wcześniej. E-booka można nabyć <tutaj>


Wątków trudnego dzieciństwa jest od groma. Coś polecacie? 

Zapraszam również na Pracownię Kotołaka 

81 komentarzy:

  1. Czytałam " Chłopcy z ulicy Wschodniej". To piękna, poruszająca książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam do niej kilka uwag, ale i tak się z Tobą zgadzam :)

      Usuń
  2. Zaciekawiły mnie te dwie pierwsze pozycje. Bardzo chętnie bym przeczytała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam obie książeczki. Nie są długie a dużo ze sobą niosą :)

      Usuń
  3. moje dzieciństwo wspominam różnie, z jednej strony dużo słodkiej wolności, a z drugiej zła macocha, zaś siebie wtedy też tak raczej na zmianę, od grzecznego cherubinka na początku, po wrednego demona nieco później /tak chyba w reakcji na tą złą macochę/, zaś w stadium anielizacji wszedłem dopiero jako nastolatek...
    wspomnianych książek nie znałem, z tej tematyki to tylko jakieś archaiczne dzieła (których za bardzo już nie pamiętam), poza "Sek(s)tą", którą już chwaliłem i na tym wystarczy, bo Ci się w głowie posek(ś)ci (LOL), ale za to mam pytanie:
    czy ostatni akapit mam rozumieć jako zapowiedź sequela?... jak tak, to się piszę, a gdy się pojawi na rynku, to ponegocjujemy jakieś rabaty, promocje lojalnościowe, takie tam sprawy w tym guście, wiemy, o co chodzi...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję macochy, ale zawsze można powiedzieć, że była jak z baśni. Powinieneś wyrosnąć na księżniczkę ;D.
      Chwalić więcej nie trzeba i tak już jestem w skowronkach. Co do sequela, tak, już wspominałam gdzieś kiedyś na blogu. Opisałam dalsze losy Wiktorii (siostry Omena). No i przy okazji można więcej się dowiedzieć o pozostałych :).
      Nie wiem, czy e-book może być już tańszy :P

      Usuń
    2. moja była macocha... tiaaa...
      to jest temat dawno już przepracowany, sprowadzony w moim umyśle do jakiejś tam ciekawostki, na zasadzie przedawnione, zapomniane...
      LUZ!!!...
      co do książki... pojadę na sępa:
      czy aż tak strasznie mnie nie lubisz, aby mi odmówić kopii e-booka egzemplarza autorskiego?...
      LOL...

      Usuń
    3. Dobrze, że to przepracowałeś. Co do książki, hmm powiem Ci tak. Za recenzję w dowolnym serwisie lub SM mogę udostępnić. Powiesz, że udostępnienie e-booka mnie nic nie kosztuje i to jest nieuczciwe? Tylko że na wydanie tej książki trochę wydałam. Jeszcze mi się wydanie "Seksty" nie zwróciło. Nie zależy mi, żeby na tym zarobić, bo wiem, że na książkach nigdy nie zarobię, ale chcę, żeby było mnie stać na pisanie ich :P. Rozdając wszystkim, których lubię za darmo, tego nie osiągnę, bo tylko oni mnie czytają xD

      Usuń
    4. nic nie wspomniałem o żadnych (nie)uczciwościach i nie wspomnę... po prostu się przymilam, tak jakby po kociemu, mrrr, tylko może tak nieudacznie, bo koty robią to lepiej :)

      Usuń
    5. p.s. czekaj no, bo coś mi tu nie hula... jak mogę napisać recenzję nieprzeczytanej książki?... to by było faktycznie nieuczciwe... ale wiem, że jest powszechnie praktykowane, tylko że ja nie jestem stadny, jak większość tego smutnego gatunku, LOL...

      Usuń
    6. Oczywiście najpierw dostajesz książkę i piszesz recenzję po przeczytaniu. W tym momencie ja polegam na twojej uczciwości :)

      Usuń
    7. a recenzją ma być suma, którą Ci przeleję na konto?...
      ...
      tu mi się przypomniała, tak trochę nie na temat, scena z jakiegoś gangsterskiego filmu:
      przychodzi reketer do właściciela sklepu i proponuje mu kryszę:
      - bo wie pan, jak to jest, jacyś chuligani czasem szybę zbiją, ktoś ogień zaprószy w sklepie, córkę ktoś panu skrzywdzi, takie rzeczy się zdarzają...
      sklepikarz wie już o co chodzi i wystraszonym głosem pyta:
      - o jakiej sumie rozmawiamy?...
      - proszę coś zaproponować, jak uznam, że jest zbyt skromnie, to po prostu wyjdę...
      LOL...

      Usuń
    8. XD To może ja po prostu wyjdę, wrócę, jak książka faktycznie się pojawi, bo na razie spooore kłopoty są :/

      Usuń
  4. Kojarzę serial "Zranione ptaki" oraz film "Wielka Gilly" :) Zainteresowały mnie książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki ciekawsze od tych pozycji filmowych. Polecam :)

      Usuń
  5. Żadnej z tych książek nie znam. Ogólnie ostatnio sięgam po lżejsze tytuły. Muszę trochę zresetować umysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Totalnie rozumiem i ja w sumie też, ale jakoś mi nie wychodzi. Teraz znów mam horror w łapce hmm.

      Usuń
  6. Jej, wszystkie tytuły wydają się naprawdę wartościowe!
    Chętnie obejrzę film Wielka Gilly.
    Boku dake ga Inai Machi (Miasto beze mnie) kiedyś oglądałam bo zostałam zmuszona przez koleżankę i muszę przyznać, że bardzo przypadło mi do gustu. Anime zrobilo na mnie takie wrażenie, że do dziś pamietam fabułę, co mi się rzadko zdarza. Poza tym podobało mi się, iż zakończenie było satysfakcjonujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha to dobrze, że Cię koleżanka zmusiła. Ja sama sięgnęłam i też bardzo mi się podobało. Może niektóre inne anime bardziej mi się podobały, ale myślę, że ten tytuł również warto docenić :)

      Usuń
  7. Każda z tych książek ma coś interesującego w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nasi aniołowie stróże mają czasami ciężką robotę!
    Dzięki za wszystkie polecenia i ciekawe recenzje:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co dopiero kiedy za takiego anioła robi prawdziwe bezbronne dziecko :)

      Usuń
  9. Mi się kojarzy z wakacjami u babci

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje dzieciństwo kojarzy mi się z lalkami Barbie i beztroskim życiem. Bardzo zainteresowała mnie książka "Chłopiec z ulicy wschodniej", będę ją miała na uwadze 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do przeczytania. Też bawiłam się barbie i miło to wspominam :).

      Usuń
  11. Moje dzieciństwo wspominam dobrze, chodź głównie opierało się na szpitalach. Pamiętam zabawy jak papierowe lalki, bazy z poduszek, domki dla lalek z kredek. Pamiętam pierwsze bajki na niemieckich kanałach satelitarnych, projektor z bajkami na kliszy, ciemnię taty w garażu, zwierzaki domowe, śnieg, bałwany, kąpiel w rzece - no jest tego sporo. Dobrze, że mam dużo zdjęć, te fakty które zostały zapomniane przychodzą do głowy gdy spojrzy się na fotografie. Trudne dzieciństwo choć tematem smutnym, to niestety powszechnym. Co róż w tv słyszę o naprawdę przykrych przypadkach. Nie mogę się doczekać aż syn będzie na świecie i będę mogła mu dać wszystko co najpiękniejsze w dzieciństwie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję pobytów w szpitalach, a jednocześnie ciesze się, że mimo to miałaś wspaniałe dzieciństwo. Wiem, że swojemu synowi również zapewnisz takie chwile, które zawsze będzie wspominał z uśmiechem :)

      Usuń
  12. witam Kochana❤️
    sporo różności, jak zawsze 😊 .. dzięki za polecenia i świetne recenzje !.. książki mnie zainteresowały, więc będę chciała przeczytać..
    a z filmów, też nie lubię tasiemców, ale jak napisałaś czasem może coś zaciekawić ;p .. film Wielka Gilly 2015, lekki, dla odprężenia czemu nie..
    lubię anime, więc zapisałam sobie i obejrzę na Netflix..
    dzieciństwo ?
    radość i beztroska, zabawy na podwórku, gry i zabawy w domu, było tego sporo i oczywiście fantastyczne wyjazdy na wakacje 😊

    - pozdrawiam cieplutko, ściskam mocno Kochana🤗😘❤️🌞🍀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ślicznie za miłe słowa kochana. Po tureckiego tasiemca pewnie sama z siebie bym nie sięgnęła, ale tak jak odwiedzałam mamę, to się wciągnęło. Podobnie z nią oglądałam kiedyś kilka innych dłuższych seriali. Sama jak coś wybieram to właśnie najchętniej filmy albo anime, które mają 12 odcinków :P.
      Życzę dziecięcej radości na każdy dzień :*

      Usuń
  13. Książek nie kojarzę, a produkcje filmowe mnie zainteresowały. Chętnie obejrzę serial "Wielka Gilly 2015" i poszukam tego anime. Albo wersji na Netflixie :) Ostatnio skończyłam "Reachera" i szukam czegoś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka Gilly to film więc tak na jeden wieczór :), anime też niedługie, ale warto się wciągnąć w te 12 odcinków :). Filmowa wersja ma tyle samo. Także będziesz musiała zaraz szukać czegoś kolejnego :D

      Usuń
    2. Nie wiem, jak paczałam, że zobaczyłam serial. A 12 odcinków to na upartego na jedno posiedzenie, więc trzeba by było szukać na już tak naprawdę ;)

      Usuń
    3. Haha no ja aż tak szybka nie jestem w oglądaniu, dlatego też nie zabieram się nawet za długie seriale, bo mi to lata zajmuje :P

      Usuń
  14. Chłopiec z ulicy Wschodniej chętnie przeczytam :) Twojej książki też nie znam, a fajnie jakby dotarła do większego grona poprzez zakup do naszej biblioteki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie wysyłałam egzemplarzy do żadnej biblioteki (prócz obowiązkowej Narodowej w Warszawie). Może się to zmieni. A skąd jesteś?

      Usuń
  15. Zaciekawiłaś mnie. Nie znam żadnej z tych pozycji...
    Pozdrawiam nadzieją na pogodny luty

    OdpowiedzUsuń
  16. Różne jest to dzieciństwo. Świetnie jak jest szczęśliwe ale nie zawsze tak to wygląda. Czasami dzieci mają więcej złych doświadczeń niż dorosły przez całe życie.
    Ja miałam naprawdę dobry dom i fajne dzieciństwo:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Twoje dzieciństwo było przyjemne :). Niestety bywa różnie :(. Pozdrawiam również :*

      Usuń
  17. Witaj! Dziękuję za rekomendację. Rynek jest teraz tak bogaty, że czasem trudno znaleźć coś dla siebie odpowiedniego. Udanego kolejnego tygodnia. Pozdrawiam🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo to są moje rekomendacje, a to czy komuś się spodoba i tak zależy od naszego czytelniczego gustu :). Rynek jest bogaty, czasem ubolewam, że życia braknie na przeczytanie wszystkiego.

      Usuń
  18. Rety muszę zobaczyć to anime Miasto beze mnie. Zapowiada się super. Jeszcze nie słyszałam o tym. Ostatnio wsiaknęłam w seriale koreańskie na Netflixie i mniej czytam co nie bardzo mi się podoba ale... Cóż poprawię się. Tą pierwszą książkę też planuje przeczytać. Lubię trudne tematy. Jako dziecko bywałam ancymonkiem i dawałam rodzicom w kość ale nie mogę powiedzieć że miałam złe wspomnienia. Mam dużo miłych wspomnień z dzieciństwie z wyjazdów z rodzicami i babciami na wczasach tu i ówdzie.

    Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja w tym roku postanowiłam się poprawić z filmami tak dla odmiany :P. Dużo zaległości mam w filmach, serialach i anime. Szczególnie właśnie do tego ostatniego chcę wrócić, więc będą się nasz "chińskie bajeczki" częściej pojawiały w moich postach :).
      "Miasto beze mnie" ogromnie polecam :)

      Usuń
  19. Oj i mi dzieciństwo kojarzy się z ciepłymi wakacjami a także z psiakami, których- z racji tego że uwielbiam psy- nigdy na moim podwórku nie brakowało :)
    Poruszyłaś tutaj tematykę trudnego dzieciństwa- trochę za trudny temat dla mnie, zawsze ciężko się patrzy na cierpienie niewinnych, najmłodszych...
    Sama próbuje ugryźć ten temat w swojej trzeciej książce- oj ciężko...
    P.S cieszę się że ruszyłaś z drugą częscią swojej książki- motywujesz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciństwo z pieskami to wspaniałe dzieciństwo <3
      Oj tak o cierpieniu dziecka najtrudniej się czyta i pisze, a jeszcze trudniej kiedy zdarza się ono naprawdę...
      Ja już ruszam z kolejną książką. A na wydanie drugiej części czekam :). Dobrze, że motywuję, pisz, pisz.

      Usuń
  20. Ciekawe propozycje, a najlepsza ta ostatnia :) . Dzieciństwo kształtuje nas na przyszłość i bardzo dużo od niego zależy, moje było i takie, i takie. Trudne momenty rozwinęły moją wyobraźnię - wiadomo jak to jest z wrażliwością, dostaje się kopniaka tu i tam, nikt cię nie rozumie...
    Z biegiem czasu dzieciństwo, lata nastoletnie się gloryfikuje, widzi się więcej plusów niż minusów, bo jest więcej energii i jakaś tam beztroska, ale chyba nie chciałabym wracać do tamtych lat, chyba że z dzisiejszym umysłem, bo jakieś "klapki mi się otworzyły", choć nadal lubię nosić "różowe okulary", bo lubię :) . Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Trudne momenty rozwijają wyobraźnię... Jakie to prawdziwe. U mnie też były lepsze i gorsze chwile, chętnie bym wróciła do tych przyjemnych, ale też nie wszystko chciałbym powtarzać. Jakbym cofnęła się w czasie z dzisiejszym umysłem, to na pewno inaczej był sobie, życie spieprzyła :P

      Usuń
  21. Moje dzieciństwo wspominam dobrze, choć miało kilka bardzo ciężkich momentów. Ale wiesz co? Wtedy było normalnie. Tak po prostu. Byłam dzieciakiem jak każdy inny, tata o to zadbał. Nie byłam wychowywana pod kloszem ani specjalnie rozpieszczana. Pewnie dziwnie yo zabrzmi, ale w przypadku osoby niepełnosprawnej to właśnie jest luksus :D Dzięki temu dziś radzę sobie w życiu zdecydowanie lepiej.
    Z Twoich propozycji najbardziej przemawia do mnie film o dziewczynce z rodziny zastępczej. Jak jest do tego nutka ironicznego humoru, może być całkiem fajny seansik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawa dla Twojego taty i dla Ciebie też, bo to jak sobie radzisz to również zasługa twojej pracy i samozaparcia :). Normalności Ci Kochana z całego serduszka życzę :*
      A film polecam, lekki familijny, ale ma coś w sobie i humor fajny :D

      Usuń
    2. Tata wykonał świetną robotę, a ja... Raz radzę sobie dobrze, innymi fatalnie - sama wiesz.
      Taki film akurat teraz byłby jak znalazł. Gdzie można go obejrzeć? :)

      Usuń

    3. Myślę, że świetnie sobie radzisz. Wiem, że nie zawsze jest łatwo, ale na to co Cię spotyka, jesteś wyjątkowo dzielna.
      https://player.pl/filmy-online/wielka-gilly,252870 - tutaj masz za darmo
      Uściski ślę i miłego seansu życzę :*

      Usuń
  22. Ja miałam cudowne dzieciństwo, które wspominam z nostalgią i ogromnym ciepłem w sercu. Niestety nie każdy mógł tego doświadczyć, a dzieciństwo wywiera na nasze dalsze życie ogromny wpływ. Staram się przepracowywać ze swoimi pacjentami te trudne momenty, pozwolić zrozumieć, wybaczyć i iść po nowe lepsze doświadczenia.
    Ciekawe pozycje. Warte uwagi.
    Serdecznie pozdrawiam 🤗🧡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałbym, żeby każdy miał cudowne dzieciństwo. Jesteś psychologiem? :). Czasem zastanawiam się, co ja właściwie mam do przepracowania. Czasem trudno mi się określić. Dzieciństwo niby ok, ale coś gdzieś ciągle zgrzyta :)
      Pozdrawiam również :*

      Usuń
  23. Czasem sięgam po książki o takiej tematyce i muszę przyznać, że te, o których opowiedziałaś bardzo mnie zaciekawiły. Już zapisałam tytuły, więc na pewno też po nie sięgnę. Filmy też chętnie obejrzę, bo ostatnio mało ich oglądam, a chciałabym trochę nadrobić zaległości. Wątek trudnego dzieciństwa bardzo często pojawia się w książkach, które czytam. Są też w kryminałach czy thrillerach, coraz częściej na takie właśnie trafiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątek dość częsty, ale zawsze wywołuje duże emocje. Będę czekała na twoje opinie o książkach :)

      Usuń
  24. Dla wielu ludzi, zwłaszcza starszego i średniego pokolenia, dzieciństwo to trauma, która potem pokutuje przez całe życie. Niestety, spotykam się w swojej pracy, zwłaszcza tej w szpitalu psych., że wiele dzieci nadal tego doświadcza. A terapia jest droga.
    Podobają mi się Twoje propozycje, choć nie wiem, czy znajdę czas, aby obejrzeć i przeczytać. Mam teraz naprawdę dużo pracy.
    Pozdrawiam serdecznie, uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to się zmieni i coraz mniej dzieci będzie doświadczało tak przykrego dzieciństwa. Niestety w idealnym świecie nigdy nie będziemy żyli.
      Powodzenia w pracy Kochana, bo pracę masz naprawdę ważną. Uściski również ślę :*

      Usuń
  25. Z powyższych tytułów bezsprzecznie najbardziej mnie ciągnie do Erased, choć ta historia jest mi już znana. Po prostu przeczytałam wszystkie tomy mangi i bardzo mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy mnie manga kusi, chyba zależy od tego czy bardzo odbiega od anime. Podobnie po filmową wersję nie sięgam, bo mniej więcej widzę, że będzie to samo. Ewentualnie kiedyś jak będę chciała wrócić do tej historii to może zapoznam się z inną formą :)

      Usuń
  26. Mnie kojarzy się z zabawami na podwórku i na działce, wyjazdami z rodzinką pod namioty w Bieszczady i na wieś do prababci. Miałam naprawdę dobre dzieciństwo i jestem za nie bardzo wdzięczna <3
    Z przedstawionych przez Ciebie tytułów znam tylko Wielką Gilly, natomiast książki na pewno będę mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie dzieciństwo powinien mieć każdy <3. Książki polecam :). Jak odebrałaś film?

      Usuń
    2. Każdemu życzę takiego dzieciństwa <3 A film oglądałam dawno temu, ale zapamiętałam go jako ciepły i wzruszający :)

      Usuń
  27. Zaciekawiły mnie te pozycje!

    OdpowiedzUsuń
  28. Droga Roksanko,
    Mam nadzieję, że nie pogniewasz się na mnie za to, co za chwilę napiszę.
    Chyba nie miałabym ochoty na większość z tych książek.
    Wychowałam się na książkach Hanny Ożogowskiej i Edmunda Niziurskiego, że zatrzymam się na tych dwóch nazwiskach. Dziś jeszcze bardziej ich podziwiam, za to, że potrafili tak wejść w opisywany świat dziecięcych problemów, trosk i radości.
    Wyłam dosłownie ze śmiechu, gdy czytałam o tym , jak główny bohater przed gabinetem szkolnej higienistki uświadamiał " Konia",( którego nie znał, a który był nowym polonistą, biorąc go za starszego kolegę) jak symuluje się chorobę i jakie są najskuteczniejsze metody, żeby higienistka odesłała delikwenta do domu.
    Humor i brak moralizowania to było to, dzięki czemu nie mogłam się od tych książek oderwać. I chciałam czytać jeszcze i jeszcze...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czemu miałbym się gniewać za to, że masz swój gust czytelniczy ;). Zwłaszcza że tu wymieniłam trudny temat. Jeśli wolisz sięgać po weselsze książki, rozumiem i dziękuję za polecenia. Dla mnie też będzie dobrze sięgnąć po coś na poprawę humoru, więc chętnie zainteresuję się autorami :)

      Usuń
  29. Druga książka bardziej mnie zainteresowała, choć tematycznie oczywiście obie są ciekawe. Nie wiem, czy znajdę czas, aby je przeczytać o ile w ogóle do nich dotrę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah wiem, jak jest. Mnie też już brakuje czasu i możliwości, żeby dotrzeć do wszystkich ciekawych książek :/

      Usuń
  30. Ciekawi mnie ten film Wielka Gilly chyba sobie go dziś włączę:) A zranione ptaki, to moja mama ogląda i bardzo jej się podoba. Dziękuję za polecenia i pozdrawiam cieplutko. Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też z mamą właśnie Zranione ptaki oglądałam. Teraz mnie namawia na inny turecki serial, ale nie wiem, czy ulegnę :P. Choć nie mówię, ze tamten był zły, tylko strasznie go przedłużali.
      A Gilly polecam :)

      Usuń
  31. Czytając Twój tekst, przeżyłem podróż przez różnorodne historie i światy, które wzbudziły we mnie zarówno głębokie emocje, jak i refleksje. Dzieciństwo to nie tylko czas zabaw i beztroski, ale także wyzwania i trudności, z którymi niektórzy muszą się zmierzyć zbyt wcześnie.

    Opisane przez Ciebie książki i filmy poruszają istotne tematy, często trudne i bolesne, ale równocześnie pełne nadziei i siły ludzkiego ducha. Każda z tych historii wnosi coś wartościowego do dyskusji na temat życia, rodziny i znaczenia miłości oraz empatii w naszym codziennym życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Niestety dzieciństwo nie każdemu kojarzy się z beztroską, która w tym wieku się należy :(.

      Usuń
    2. Świat jest niesprawiedliwy. Dzieciństwo nie zawsze jest bajkowe, ale trzeba pamiętać, że nawet w najtrudniejszych chwilach można odnaleźć iskierkę radości i nadziei.

      Usuń
    3. Życie ogółem nie jest bajkowe i dla dorosłych i dla dzieciaków, ale masz rację nadzieja i umiejętność czerpania radości z małych rzeczy to coś, czego nie można stracić :).

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie