Edgar Allan Poe to jeden z
najważniejszych twórców literatury gotyckiej. Jego pełne mroku i
tajemnicy opowiadania były inspiracją dla wielu twórców. Jednak nie
tylko z horrorów słynie ów pisarz, zapoczątkował on mi.in. literaturę
detektywistyczną. Można dopatrzeć się w jego twórczości romansu,
przygody, satyry, a nawet science fiction.
Piękne wydanie w
twardej oprawie "Opowieści miłosne śmiertelne i tajemnicze", które
opracował Maciej Płaza, a zilustrował Harry Clarke, zgodnie z tytułem
mieści w sobie różnorodność gatunkową pisarskiego artysty, jakim
niezaprzeczalnie był Poe.
Dużym plusem tego wydania jest
podział opowiadań na kategorie. Autor wybrał dzieła, które coś łączy i
umieścił je obok siebie. Dostaliśmy zatem:
I Śmiertelny uścisk miłości —
Na sam początek cztery bardzo krótkie opowiadania. Każde z nich w
tytule nosi imię kobiety. Są to damy piękne i inteligentne. Bohaterki
opowieści miłosnych jednak miłość ta ma bardzo mroczne oblicze. Każda z
nich postawiona w obliczu śmierci w tajemniczych i szalonych motywach.
Gotycka atmosfera panuje w każdym tytule.
II Tortura sumienia, rozkosz zemsty
— Nadal pozostajemy w horrorach jednak w nieco innym klimacie. Poe
skupia się tu bardziej na psychice człowieka. Ciekawe opowiadania o
przewrotności i wyrzutach sumienia, o tym dlaczego nawet najlepsi
zbrodniarze przyznają się czasem do winy. Pojawiają się także motywy
zemsty, brutalniejsze opisy, maskara i okrucieństwo. Opowiadanie o
czarnym kocie pozostawiło mi szczególny niesmak. Wrażliwym miłośnikom
kotów nie polecam.
III Po tamtej stronie śmierci
— śmierć u Poego odgrywa ważną rolę. W tej kategorii opowiadań wychodzi
zupełnie na piedestał. Mamy ludzi stojących w obliczu śmierci. "Studnia
i wahadło" trzyma w nieustannym napięciu. Spotkamy się tez z zarazą,
która zbiera swoje plony, a wreszcie nawet, z bohaterami, których śmierć
już dopadła. Mamy tu mroczne opowiadania, ale nie zabraknie też
momentami szczypty czarnego humoru.
IV Zagadki i tajemnice realności —
Opuszczamy świat horroru, którego namiastkę mamy jeszcze w pierwszym
opowiadaniu, o tym jak to umysł potrafi nas oszukać. Przechodzimy w
świat zagadek detektywistycznych w bardziej realnym świecie. Będzie
ciekawie i zabawnie zarazem na początku, by później przejść w początki
kryminału z tajemniczymi morderstwami. Znajdziemy tu także cykl
opowiadań z tym samy bohaterem. C.A. Dupin jest pierwszym w historii
literatury detektywem, do którego można porównywać później Sherlocka
Holmesa.
V Dalej niż koniec świata — Znów
zmieniamy gatunek, by dać się wciągnąć w wir przygody i dosłowny wir na
oceanie. Morskie opowieści, nieodkryte lądy, a nawet lot balonem na
księżyc. W tym zbiorze znajdziemy też jedyną powieść Edgara Allana Poe.
Jednak moim zdaniem momentami była zbyt nużąca i znacznie bardziej
wciągały mnie krótsze formy. Ciekawa była kontynuacja "Opowieści z
tysiąca i jednej nocy" pełna nadzwyczajnych przyrodniczo-geograficznych
ciekawostek.
VI Czy pisanie to zajęcie dla dżentelmena —
Artykuł prasowy o locie balonem przez Atlantyk, który można podciągnąć
po fantastykę naukową, wojna dziennikarzy i piękna satyra pokazująca
nieco prawdy o pisarskim świecie. Tymi trzema opowiadaniami kończy się
cały zbiór.
Język autora jest miejscami piękny, poetycki,
innym razem lekki, satyryczny, przygodowy, a czasem znów przybiera formę
naukowej publikacji. Poe bawi się gatunkiem i czytelnikiem. Kilka
opowiadań było wręcz żartem. Napisane tak, by ludzie uwierzyli, że
przedstawione historie zdarzyły się naprawdę. Dużo motywów się powtarza
problem alkoholizmu, uzależnień, śmierci w różnych jej aspektach. Autor był człowiekiem o niezwykłej inteligencji, co czuje się, czytając jego dzieła. Wyłuskałam z nich mądrości, które są aktualne nawet po tylu latach i otwierają oczy na życie.
Całość wydania pięknie podkreślają klimatyczne rysunki i ładne przejścia między poszczególnymi częściami i tytułami.
Filmy
Tym razem nie oglądałam wszystkiego, co się dało z filmów inspirowanych twórczością Poego. Głównie są to horrory, a może wystarczy ich już na ten moment. Udało mi się jednak obejrzeć 4 tytuły, o których krótko wspomnę.
Bérénice (1954) Eric Rohmer
Krótki, czarno
biały film. Z jednej strony wada, z drugiej może właśnie takie najbardziej oddają klimat. Fabuła dość zgodna z opowiadaniem wiecznie nieobecny, popadający
w zadumę mężczyzna obserwuje chorobę swojej żony. Powoli wpada w niebezpieczną fascynację. Więcej zdradzić tu nie mogę. Jak na film z tego okresu dobrze wykonany.
Zagłada domu Usherów (1960) Roger Corman
Opowiadanie o tym samym tytule zostało rozwinięte o opowieść miłosną. Główny bohater pragnie odwiedzić narzeczoną, dowiaduje się jednak, że ta jest umierająca. Jej brat Roderick (Vincent Price) jest przekonany, że na rodzie ciąży klątwa i nie chce dopuścić do małżeństwa kochanków.
Film ma klimat, starszy horror, w którym cały czas odczuwalny jest niepokój, a nie zaskakujące i obrzydliwe sceny. Sama posiadłość Usherów, w której toczy się akcja, jest pięknie mroczna, oddająca ducha Poego.
Opowieści niesamowite (1962) Roger Corman
Kolejny film tego samego reżysera. Tym razem mamy do czynienia z trzema opowieściami, które łączą wątki z różnych opowiadań Poego. Mimo iż mamy znaczne odstępstwa od fabuły to dobrze czasem zobaczyć coś innego. Nawet się cieszę, że przy Czarnym kocie opuszczony został brutalny watek a dodane nieco komedii. Mamy też mroczny, trzymający w napięciu klimat w pozostałych epizodach.
Studnia
i wahadło (1991) Stuart Gordon
Jak dla mnie całkiem
dobry film o inkwizycji i polowaniu na czarownice. Lance Henriksen świetnie odegrał rolę inkwizytora. Fabuła trzymająca w napięciu chwilami bardzo brutalna i
pokazujący trudny temat okrucieństwa Kościoła w XV wieku. Nie opiera się jednak całkowicie na opowiadaniu o tym samym tytule raczej czerpie z niego inspirację, znajdzie się tam także motyw z innego tytułu.
To oczywiście nie wszystkie filmy czerpiące z dzieł Poego. Jest ich bardzo dużo, dlatego do Was pytanie czy znacie jakieś i które polecacie jeszcze do obejrzenia?
A także zachęcam do przeglądania aktualnych ofert moich maskotek na OLX, Allegro, lub Vinted.
Kompletnie nie znam i myślę, że ja teraz wciąż ze swoją "Sagą Zmierzch" mam na razie przesyt horrorów i mrocznych klimatów, więc poczekam na coś lżejszego :) Uściski...
OdpowiedzUsuńRozumiem :). Ja teraz czytam książkę bardziej psychologiczną. Na blogu pojawi się jednak później, bo najpierw mam współpracę, z której się ogromnie cieszę :)
UsuńLubię horrory, więc jestem na tak.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Ci te dwa piękne wydania Poego i Lovecrafta wydawnictwa Vesper :)
UsuńNie znam twórczości Poe'go, ani żadnego z przedstawionych filmów. Nie dla mnie one, więc też niczego innego Ci nie polecę. Pogoda, jaką ostatnio mamy też biedovrze wpływała na moje samopoczucie... Nic fajnego. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńMnie się ostatnio poprawiło. Przyczyniło się ku temu letnie słońce, które raczyło wrócić i wycieczka w góry :). Mam nadzieję, że i u Ciebie lepiej :*
UsuńO matko! faktycznie, zestawienie jesiennej aury z tematyką książki i filmów przypomina raczej przygotowania do Halloween ;-)
OdpowiedzUsuńAle każdy ma swoje sposoby na pogodową chandrę!
jotka
Ważne, że słońce wróciło. Przerabiam ostatnio same mroczne klimaty, to nie wiem, co ja na Halloween będę czytać :p.
Usuńna Halloween najlepsza książka kucharska; "101 potraw z dyni" i "Cukiernicze ABC: Pańska Skórka Podcmentarna - jak to się robi" :)
UsuńOoooo właśnie trzeba nabrać masy na zimę xD
UsuńZnam i lubię. :)
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Masz jakieś ulubione opowiadanie?
Usuńpierwsza pozycja wygląda nęcąco do posiadania, bo mus przeczytania jest poza dyskusją... a film, ten ostatni, to karygodne zaniedbanie, błąd przegapienia, więc dziś jeszcze go naprawię, nadrobię zaległość, jest na CDA...
OdpowiedzUsuńco do filmów na bazie twórczości Poe'go to nie sposób nie wspomnieć o polskim akcencie: "Beczka Amontillado", ekranizacja z lat 70-tych, właśnie motyw zemsty ogarnia...
- Na miłość boską, Montresorze!
- Tak. Na miłość boską. Spoczywaj w spokoju przyjacielu.
to jeden z moich ulubionych cytatów literacko-filmowych...
p.jzns :)
właśnie nadrobiłem, dziękować :)
UsuńA proszę bardzo :). Beczkę tez miałam na liście, jak sobie zbierałam, co mogę obejrzeć z adaptacji Poego właśnie, ale już mnie trochę zmęczyły te klimaty i stwierdziłam, że odstawię sobie na inny raz :)
UsuńNo tak, ta pozycja, której nie polecasz miłośnikom kotów, nie jest da mnie xD
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresował mnie film Studnia i wahadło.
Pozdrawiam :)
Tylko opowiadanie "Czarny kot" niby jest dla miłośników kotów, ale nie dla tych wrażliwych... W "Opowieściach niesamowitych, że tak powiem, wycięli drastyczną scenę.
UsuńCałą twórczość Poego ogółem jak najbardziej polecam, miłośnikom kotów też :)
Ach, ten Vesper! Książkę chętnie bym przeczytała (poza tym o kocie), ale co do filmów, pozostaję sceptyczna. Nie ciągnie mnie w ogóle do tak starych produkcji. Głównie dlatego, że jeśli były w nich sceny śmierci zwierząt, to one naprawdę umierały, więc... Ale i bez tego mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJakby w "Opowieściach niesamowitych" potraktowano czarnego kota tak jak w opowiadaniu i zrobiono to naprawdę, to dorwałabym tych ludzi i zrobiła im to samo -.- (no może najpierw ich wskrzesiła). Na szczęście żadne zwierze nie ginie, a filmowego kota tylko trochę przegonili. Ale jak nie lubisz starych produkcji to nie nakłaniam :)
UsuńJest jeszcze film "Czarny kot" typowo na podstawie tego opowiadanie, ale go to nawet ja boję się oglądać.
UsuńIm jestem starsza, tym bardziej miękka. Wolę sobie darować coś, co może mnie wnerwić albo rozstroić. Trzeba się oszczędzać ;)
UsuńRozumiem, chyba mam podobnie. Łatwiej też się wzruszam przy niektórych filmach książkach. Co też mnie czasem wkurza np. w kinie albo jak czytam w miejscu publicznym i mam czerwone oczy ;p
UsuńTylko słyszałam. Może kiedyś sięgnę po Piegi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z moich zielonych stron
Polecam i również pozdrawiam mój zielony duszku :)
UsuńNikt jeszcze tak ładnie mnie nie nazwał
Usuń<3
UsuńWiele utworów Poego znam, ale i tak chętnie przeczytałabym ten zbiór opowiadań. :)
OdpowiedzUsuńEkranizacji za to nie widziałam żadnej, ale ostatnio udało mi się obejrzeć "Bielmo". Twórcy tego filmu wykorzystali fakt, że Poe studiował na akademii wojskowej i uczynili go jednym z głównych bohaterów kryminalnej historii dziejącej się w West Point. Jest to raczej dość przeciętny film, ale ogląda się interesująco. Jeśli więc miałabyś ochotę na rozrywkę to polecam. :)
Do Poego pewnie jeszcze wrócę to i chętnie po ten film sięgnę jako ciekawostkę o samym autorze. Ale na razie trochę przerwy od tych klasyków horrorów :)
UsuńKlasyk gatunku dobry na każdą porę roku, a latem jest czasem (często) bardziej strasznie niż zimą. Słońce wypala mózg i rozkłada, a chłód orzeźwia i konserwuje. Lubię jak pada deszcz, lepiej jest wtedy zebrać myśli, łatwiej zajrzeć w głąb własnej duszy... Wraca fala upałów, a mnie to wcale nie cieszy. Znów będzie parnie i koszmarnie :( .
OdpowiedzUsuńPozdrawia zimnolubna Lutana ;)
Witaj Kochana, u mnie akurat odwrotnie, wróciło słońce i trochę ożyłam, nawet jak jest za gorąco, to nie odczuwam tego aż tak mocno. Za to zrobi się chłodniej, to ja jestem "Rozdygotana" :P.
UsuńHorror w swoim życiu przeczytałam jeden. Mastertona. I powiedziałam sobie nigdy więcej 😄. Brązowy Jenkins do dziś wywołuje we mnie dreszcze przerażenia, na samo wspomnienie 🙈.
OdpowiedzUsuńMam sporo horrorów Mastertona za sobą. Głównie jako nastolatka się w nich namiętnie zaczytywałam, ale tego nie kojarzę. Może kiedyś nadrobię :P.
UsuńWitaj, pomalutku po cichutku zmierzamy ku jesieni. A u Ciebie nastrój grozy już zagościł. Jeszcze nie czuję klimatu, jeszcze wszystko kwitnie, ale chętnie skorzystam z poleceń za miesiąc, może dwa...
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie dostosowuję się do klimatu. Mogę latem czytać o Bożym Narodzeniu a na Halloween sięgnąć po powieść wakacyjną :P. Lecę z książkami po kolei albo według losowych zachcianek :). Ale no początki sierpnia były takie jesienne, że mi ten Poe pasował nawet. Teraz lato wróciło, z czego się bardzo cieszę :)
UsuńOczywiście, czasem lektura jest na tyle ciekawa, że warto po nią sięgnąć kiedykolwiek. Czasem aura podbija nastrój książki filmu lub muzyki. Co kto lubi. :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie. ;)
UsuńA czasem też sięgasz po książkę i nie wiesz jakiego nastroju się spodziewać, parę razy tak miałam :). Pozdrawiam i również dziękuję :*
UsuńPoe to klasyka wypada znać. Czytałam trochę jego opowiadań i... tak pół na pół mi sie podobają. Nie jest to typ grozy, który mnie przeszywa
OdpowiedzUsuńU Poego nie tylko groza, choć muszę przyznać, że mnie właśnie bardziej kupił mrocznymi klimatami niż swoimi opowieściami przygodowymi i kryminalnymi :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńFakt u mnie też przez moment zrobiła się jesienna aura. Teraz ciągle jest gorąco :D Ale taka pogoda jak teraz najbardziej mi odpowiada, mogłaby być przez cały rok, nie miałabym nic przeciwko :)
Ach klasyka... ileż ja muszę ponadrabiać :D Na razie zrobiłam sobie przerwę od moich ukochanych horrorów (w wersji filmowej), zamierzam wrócić do nich za jakiś czas. Ale chętnie nadrabiam recenzje, powieści i historie w tej tematyce :) Groza zawsze będzie bliska memu sercu.
Zrobiło się halloweenowo. Choć kocham lato, to właśnie to jesienne święto jest jednym z moich ulubionych :D
Pozdrawiam cieplutko ♡
To witaj brania duszyczko, jako jedna z niewielu nienarzekająca na upały, a jednocześnie lubiąca Halloweenowe klimaty :). Mam dokładnie tak samo, kocham lato a w jesieni to tylko ten jeden dzień, czy raczej noc ;)
UsuńJak to się mówi "wolę się spocić niż marznąć" :) Nawet jak lato mnie zmęczy to i tak będę je woleć od zimy :D
UsuńJesień też lubię, gdy jest ciepła i pogodna, bo jestem wielką fanką zbierania grzybów :) Co prawda grzyby pojawiają się już latem, ale uwielbiam małe jesienne podgrzybki. Halloween to cudowne święto i zawsze będę to powtarzać. Sama specjalnie w nim nie uczestniczę, zazwyczaj oglądam jakiś horror razem z mężem, ale uwielbiam jak przychodzą do nas dyniowe dzieci po cukierki :3
O dokładnie też mam takie samo podejście do lata.
UsuńGrzybków nie zbieram, bo się kompletnie nie znam, ale lubię je jeść :). Ciepła jesień może być naprawdę śliczna, ale jak się już zacznie się deszczowa pogoda, to robi się przygnębiająco.
Edgar Allan Poe to autor, do którego kolejnych utworów wciąż chcę sięgać, bo nie znam jeszcze wszystkich :)
OdpowiedzUsuńJa też nie znam jeszcze wszystkich i z pewnością sięgnę po inne dzieła :)
UsuńBrrrrr...horrorów nie tykam. Wystarczą mi nagłówki w gazetach. Twój wpis przeczytałam z zainteresowaniem i tylko utwierdziłam się w swoich przekonaniach.
OdpowiedzUsuńRozumiem Kochana :)
Usuńhehe jaki repertuar na lato :) Edgar Alan Poe - słyszałam o nim, ale jeszcze nie miałam przyjemności przeczytać, myślę że kiedyś jednak nadejdzie ten czas :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam kolejne gry paragrafowe w mrocznych klimatach, na jesień chyba po romanse sięgnę ;p
UsuńKiedyś parę jego opowiadań czytałam, ale słabo już pamiętam, więc chętnie sobie odświeżę. Przy okazji chciałabym polecić film "Kruk. Zagadka zbrodni" ("The Raven" z 2012 r.) - E.A.Poe pomaga tu policji schwytać mordercę czerpiącego inspirację z utworów tego autora. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Kruka nie chciałam jeszcze oglądać, bo poematu Poego (poemat Poego ;p) jeszcze nie czytałam. Nie było go w tym zbiorze.
UsuńMam w domu zbiór jego opowiadań, ale nie jest tak ciekawy i ładnie wydany jak powyższy! Co do filmów związanych z pisarzem i jego twórczością, to kojarzę właśnie np. thriller „Kruk. Zagadka zbrodni”. Wyraźne echa Poego, poza tym, można dostrzec w wielu obrazach Tima Burtona! I podobno na Netflixie ma pojawić się niedługo kolejna produkcja, nawiązująca do twórczości tego autora. ;)
OdpowiedzUsuńZarówno z niego jak i z Lovecrafta pewnie długo jeszcze wielu twórców będzie czerpać :)
UsuńWczoraj przeczytałąm książkę "Nevermore Cienie", w której jest wiele nawiązań do twórczości Poego i jego postaci. W twórczość bardzo chętnie bym się zagłębiła, ale za horrorami nie przepadam, więc filmów napewno nie oglądnę.
OdpowiedzUsuńMuszę obczaić tę książkę :)
UsuńJa już sama nie wiem, czy bardziej mnie irytowała ta jesień, czy te upały...
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam twórczości Poego, więc nie pomogę w polecajkach.
Ech, kiedyś robili porządne horrory (pamiętam z serii „Mistrzowie Horroru” „Piętno”, czy „Krzyk”, albo „Krąg”), a teraz to jakaś masakra- ciężko mają, Ci którzy lubią się bać.
Pozdrawiam
Wiesz, co? Ja mam wrażenie, że nie tylko horrory. W ogóle w filmach się mniej starają. Komedii tak samo już dobrych nie ma i ogólnie większość gatunków spadła z poziomem.
UsuńFilmy horrory to nie moje klimaty, jednak myślę, że książka o tych opowieściach mogłaby mnie zainteresować 😊
OdpowiedzUsuńTutaj znajdziesz nie tylko horrory :)
UsuńMam w domu dwa wydania opowiadań Poego. Myślę, że zbliżająca się jesień będzie świetnym czasem, by po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNatalia
Na pewno bardziej klimatycznie niż w te upały :D
UsuńHorrory to totalnie nie mój klimat, choć muszę przyznać, że ten ostatni trochę mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńZawsze można sprawdzić :)
UsuńJeszcze nie miałem okazji czytać dzieł tego autora. Nie mniej jest to klasyka już przez duże K. :)
OdpowiedzUsuńWolę rzeczy zbliżone do ,,Wiedźmina" na przykład. Za wiele technicznych rzeczy mnie odstrasza od lektury. Ale są też tacy, co lubią takie klimaty.
,,Mars" to książka, którą umieszczam (zgodnie z oceną) w środku stawki książek zbliżonych tematycznie jakie przeczytałem. Można ale czy koniecznie trzeba czytać. Nie wiem.
Z tego powodu nie bardzo siedzę w mediach społecznościowych. To nie jest mój świat za bardzo.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Polecam serdecznie.
UsuńTeż wolę "wiedźmińskie" klimaty :).
A co do mediów społecznościowych pewnie gdyby nie "biznesy" też bym się od nich odcięła i zostawiła sobie tylko bloga :). Niestety książkę ani maskotek za jego tylko pomocą nie sprzedam.
Z tą aurą w sierpniu miałam podobnie, bo jednak żyję na baterie słoneczne i brak słońca zawsze mi doskwiera ;) A jeśli chodzi o książkę, to wydanie faktycznie piękne <3 Czytałam kilka dzieł pana Poe jeszcze w liceum i lubiłam zwłaszcza jego poezję :)
OdpowiedzUsuńTo się przez ostatnie dni mogłyśmy porządnie naładować i mam nadzieję, że starczy, bo coś jesienna aura znowu wraca. Ja właśnie muszę jeszcze poezję Poego nadrobić :)
UsuńTa połowa września bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo było naprawdę ciepło i słonecznie :) Ale teraz już wieczory coraz chłodniejsze, a i przez ostatnie 2 dni mocno było czuć jesień. Mam jednak nadzieję, że i jesień mnie zaskoczy ;)
UsuńNo zaskoczyła, znowu jest cieplutko. Tylko tak jak piszesz, wieczory chłodne a poranki jeszcze bardziej, przez to choroby grasują. Dbaj o siebie :*
UsuńCzytałam tylko pojedyncze prace Edgara i z ciekawością zapoznałabym się z ich większą liczbą (chociaż straszne dzieła kultury to nie do końca mój typ).
OdpowiedzUsuńJa lubię starsze dzieła, ale też muszę je sobie dawkować. Po przeczytaniu na raz Poego i Lovecrafta czuję lekki przesyt :)
UsuńSporo dobrego czytałam o książkach autora, ale jeszcze nie miałam okazji ich poznać. Koniecznie muszę to nadrobić, bo to już klasyki. ;) Filmy też chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :) Klasyki warto poznawać :)
UsuńOj tak, ja też nie lubię takiej jesiennej aury! Zdecydowanie mi nie służy. Horrory za to uwielbiam, zwłaszcza jesienno-zimową porą :)
OdpowiedzUsuńJa też :). Mam nadzieję, że zbliżająca się jesień nie będzie zbyt przygnębiająca
UsuńO nie horrory u mnie odpadają :) Nie na moje nerwy i wrażliwość niestety nie pozwalają na takie lektury. Chociaż? Czytam książki wojenne, też bywają mocne, ot ostatnio wypożyczyłam nawet thriller o tytule "Hanna"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Właśnie dla mnie tematyka wojny i brutalnych morderstw opartych na faktach jest trudniejsza. O zjawach i upiorach mogę czytać, ale kiedy przychodzi motyw ludzkiego okrucieństwa, to po prostu serce boli, że to się dzieje naprawdę i nic z tym nie można zrobić...
Usuń- Znowu czytasz o tych diabłach?
- Diabeł? Diabeł to jest tylko w człowieku.
Nazwisko Poe zdecydowanie nie jest mi obce , ale sama twórczość wciąż czeka na jej odkrycie - czytałam tylko kilka krótszych rzeczy,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli coś krótszego poznałaś, to może nawet było to któreś z opowiadań zawartych w tym tomie :)
UsuńPamiętam tego autora z czasu studiów. Przerabialiśmy go na zajęciach z literatury popularnej. Bardzo mi się podobały jego opowiadania. Chętnie znów bym sięgnęła twórczość Edgara Allana Poe. Świetna recenzja Roksi.
OdpowiedzUsuńTo fajny temat mieliście <3 a opowiadania gorąco polecam :)
Usuń