wtorek, 27 czerwca 2023

Opowiem Ci bajkę o brutalnym życiu

 

 

Tymi słowami rozpoczynamy wyjątkową książkę, o której chciałbym Wam dzisiaj opowiedzieć.

"Baśniarz" Antonia Michaelis

Nim usiadłam do recenzji tej książki, musiałam się po niej dosłownie pozbierać. Szukając czegoś lekkiego w dziale młodzieżowym, trafiłam na "Baśniarza". Tytuł skojarzył mi się z motywami fantastycznymi. Dostałam jednak obyczajówkę poruszającą trudne tematy, wchodzącą w romans i w końcu kryminał. Nie zabrakło tu jednak baśniowego klimatu, ponieważ w książce opowieści są dwie.

Zacznijmy jednak po kolei. Główną bohaterką jest Anna. Siedemnastoletnia uzdolniona uczennica. Dziewczyna z tak zwanego dobrego domu, trochę zbyt dziecinna i niewinna na swój wiek. Na jej drodze staje tajemniczy chłopak, o którym w szkole krążą różne plotki. Pierwsze co pomyślałam — kolejny oklepany motyw. Grzeczna, nieśmiała szara myszka i typowy bad boy, który zmieni się pod jej wpływem. Coś z tego motywu owszem się pojawia, ale nie można powiedzieć, że fabuła tej powieści jest oklepana.

Wszystko zaczyna się od znalezienia tajemniczej laleczki, a następnie podsłuchania fragmentu baśni. Dziewczyna powoli zostaje wciągnięta w magiczny świat, który okazuje się mroczniejszy, niż mogłoby się na początku wydawać.

Jak przedstawić małej dziewczynce świat, który jest zbyt okrutny? Nastoletni Abel postanawia opowiedzieć małej siostrze bajkę, w której ona sama będzie księżniczką o diamentowym sercu mieszkającą na wyspie. Niestety wyspa zostaje zalana, a na główną bohaterkę czyhają niebezpieczeństwa.

Książka pięknie przeplata dwie historie, jedną jest dziecięca opowiastka napisana na tyle barwnym językiem, że po prostu chce się ją poznać. Nic dziwnego, że wciąga się w nią główna bohaterka, mała dziewczynka, a także czytelnik. Druga to opowieść o okrutnym życiu, gdzie rodzice znikają w tajemniczych okolicznościach, okrutni urzędnicy chcą rozdzielić kochające się rodzeństwo, a to dopiero początek zła.

Autorka rozpoczyna historię nastoletniej miłości, wplecionej w bajeczkę, której motywy odzwierciedlają się w realnym życiu i stopniowo wprowadza w czytelnika w coraz trudniejsze tematy. O ile książka opowiada o młodych ludziach, na pewno nie jest przeznaczona dla najmłodszych czytelników. Pojawiają się motywy narkotyków, przemocy, w tym także seksualnej, morderstwa. Stopniowo powieść staje się coraz mroczniejsza i brutalniejsza.

Można jej zarzucić, że nie zawsze przekazuje odpowiednie wartości, niektóre rzeczy nie powinny być usprawiedliwiane. Jednak pod kątem psychologicznym wydaje mi się po prostu świetna. Porusza ważne tematy i pokazuje, że nie wszystko jest czarne lub białe.

Książka w pewnym momencie nawarstwiła w sobie aż za dużo dramatyzmu i po skończeniu zostawiła z takim nieprzyjemnym uczuciem. Z drugiej strony nie koniecznie jest to wada. Na pewno zostanie w mojej pamięci na długo.

Polecam mocno dojrzałej młodzieży, ale także dorosłym. Nie trzeba być w wieku bohaterów, by dać się porwać tej historii.

 

 Gdzieś w tym wszystkim Leonard Cohen oraz biały szum w słuchawkach.

 




Dziś tylko tyle moi drodzy. Nie mam ostatnio sił się rozpisywać. Musicie mi wybaczyć. 

Zostawiam jeszcze kolejny fragment Seksty opublikowany na Tik-Toku

Dalsze rozdziały także na Wattpad. Osoby korzystające z portalu zachęcam do komentowania. Odwdzięczę się tym samym :).

Zapraszam na Pracownię Kotołaka. A także zachęcam do przeglądania aktualnych ofert moich maskotek na OLX, Allegro, lub Vinted


106 komentarzy:

  1. Również planuję przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana ♥
    świetna recenzja, dziękuję za polecenie książki.. zachęciłaś mnie do przeczytania :)
    ..lubię utwory Leonard Cohen, co ciekawe jego ojciec pochodził Z Polski.. :)

    - pozdrawiam cieplutko, moc pięknych chwil, ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nawet nie wiedziałam :). A książkę serdecznie polecam.

      Usuń
  3. właśnie zarezerwowałem w swojej bibliotece i pozamiatane, teraz na razie nie ma o czym gadać...
    co mnie zachęciło do tego ruchu?... pomijając prozaiczną małpią ciekawość to kluczowe zdanie: "...nie zawsze przekazuje odpowiednie wartości, niektóre rzeczy nie powinny być usprawiedliwiane", po jego przeczytaniu doznałem wręcz mentalnej erekcji... samo to stwierdzenie jest już fascynujące, bo nie wiadomo, co ono bulwa znaczy? LOL...
    poza tym książki mające w tytule "-arz" są z definicji ciekawe jeszcze przed przeczytaniem, np. "Kościarz" /znasz?/, bo tytuł sugeruje coś, a tymczasem w środku jest zupełnie coś innego...
    p.jzns :)
    p.s. byłem kiedyś ochroniarzem/bramkarzem na koncercie Cohena w Sali Kongresowej... strasznie dużo kasy natłukliśmy wtedy na lewo, a impreza
    potem była okrutna, takie rzeczy się pamięta, choć niekoniecznie w detalach, LOL... ale profesora Bardiniego z małżonką wpuściliśmy za darmo /nie zdążyli kupić biletów/, sam osobiście organizowałem im komfortową miejscówkę brutalnie wykopując z niej jakichś ptysiów, którzy ją wcześniej zajęli...
    to tak w temacie "wartości" mi się skojarzyło, ROTFL...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, a wiesz co? Moja książka też takie złe wartości przekazuje :P, ale tytułu na Seksciarz nie zmienię xD.
      A tak na serio to jak przeczytasz, to powiem Ci, o co chodziło, a innych od razu ostrzegam przed spojlerami. Swoją drogą nawet nie chodzi mi, że taki wątek nie mógł się pojawić. Jednak książka wylądowała w dziale młodzieżowym i niektórych może ten motyw razić.
      Źle się pisze ogólnikowo. A nie lubię spojlerować ;p
      Co do koncertu, to nieładnie dla ptysiów :c

      Usuń
    2. okay, "Sekściarza"... wróć!... "Sekstę" już mam, w końcu się zdecydowałem i chyba od tego zacznę, bo po "Baśniarza" pojadę dopiero w poniedziałek...
      na ten koncert bilety były już wyprzedane na dwa tygodnie naprzód, tyle, ile było miejsc siedzących, więc nam się żal zrobiło tego tłumu, który chciał wejść, stąd tez nasza akcja społeczna się odbyła, aby im pomóc, a ptysie mogły sobie słuchać na schodkach, przecież nie można było do tego zmuszać zacnego państwa profesorstwa, jakby nie było wszyscy są równi na tym świecie, a niektórzy równiejsi, LOL...

      Usuń
    3. Najpierw sprawdziłam statystyki sprzedaży a później dopiero komentarze. Teraz wiem, że uśmiech na moim pyszczku przez cały dzień to Twoja sprawka. Dziękuję <3
      Profesorowie mogli usiąść ptysiom na kolankach :3

      Usuń
    4. to aż tak źle idzie biznes?... może po prostu rynek się chwilowo nasycił?... to się nieraz zdarza w (prawie) każdej branży... ale tak, czy owak duży punkt dla Ciebie, bo bywają ludzie, którzy nie uśmiechną się nawet wtedy, gdy ktoś wykupi cały zapas ich magazynu :)

      Usuń
    5. Idzie bardzo dobrze, może za 10 lat nawet odzyskam to co wydałam xD. Nie no, ja się cieszę z każdej osoby, która przeczytała, podwójnie z każdej osoby, która przeczytała i jej się spodobała, potrójnie z każdej osoby, która stwierdziła, że nienawidzi mnie za tę książkę, ale czeka na kolejną :p.
      Czy rynek jest przesycony? Tak, książek jest bardzo dużo, a ja nie jestem sławną influencerką, nie mam tysiąca znajomych, ani dobrej gatki, żeby rozkręcić reklamę.
      Ale nawet jakby faktycznie wykupywali magazyny, to obiecałam sobie, że będę podskakiwać ze szczęścia przy każdej osobie, która przeczyta i tak robię :).

      Usuń
    6. frank do franka i zbierze się szklanka, kumuluj codziennie te podskoki, nie zużywaj na bieżąco, żebyś na koniec każdego dnia mogła sobie skoczyć tak porządnie, wysoko, czego Ci życzę :)

      Usuń
    7. To ja chyba bym musiała przez cały rok zbierać, żeby sobie tak porządnie poskakać. Ostatnie miesiące nie było do czego ;p

      Usuń
    8. gdy prowadziłem kiedyś sieć stoisk ulicznych, a był akurat dłuższy czasokres przestoju w interesie, stosowaliśmy ze wspólnikiem pewien trick magiczny, bardzo zresztą prosty, polegający na "zrobieniu zmiany"... nie zawsze był pomysł na tą zmianę, więc imaliśmy się wtedy takich chwytów, że któryś z nas szedł po piwo, albo wprost przeciwnie /czyli się wysikać/ i to działało, ku naszemu wielkiemu zdumieniu zresztą... w przypadku sprzedaży przez net takie proste farmazony mogą być jednak nieskuteczne, ale kobiety mają swój ulubiony sposób: zmieniają fryzurę :)

      Usuń
    9. Nie wiem, czy zmiana fryzury wpłynie na moją sprzedaż xD, ale spróbuję zmienić avatar na ig xD

      Usuń
    10. a tak wracając do książki, do tej pierwszej, to bardzo mi się spodobało użycie słowa "pasmanteria" :)

      Usuń
    11. A już prawie zapomniałam i musiałam się chwile zastanowić, o co chodzi xD (za dużo książek czytam). No ciekawe określenie :D

      Usuń
    12. wczoraj byłem na zakupach i kolejka do kasy była akurat obok (legalnego) działu pasmanteryjnego, jak spojrzałem na te flaszki na półkach, to mi się skojarzyło i dostałem ataku śmiechu, a pani przede mną obejrzała się, potem zaczęła się nerwowo rozglądać, co mnie tak rozśmieszyło, gdyby zapytała, to chyba długo bym jej musiał tłumaczyć, o co chodzi :D

      Usuń
    13. Kiedy bawi Cię coś, co tylko Ty rozumiesz, też tak nie raz miałam :P

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie, wiele przemawia za tym, żeby przeczytać, może się
    uda?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  5. W ogóle nie kojarzyłam tej książki, ale mnie nią zaciekawiłas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłam na nią przypadkiem i bardzo mi się spodobała :)

      Usuń
  6. Nie słyszałam wcześniej o tej książce.
    Tytuł, kojarzy mi się z jakąś historią dla dzieci (typu Królewna Śnieżka), jednak nazwa Twojego postu, sugerowała mi zgoła coś innego- przyznam że historia Anny mnie zaciekawiła :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam skojarzenia z książką dla dzieci. Pomyślałam, że coś lekkiego, baśniowego mogę przeczytać a tu takie zaskoczenie.

      Usuń
  7. Zaciekawiłaś mnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł zapisuję i....ciężko wzdycham. Mam tyle do przeczytania i innych rzeczy do zrobienia...
    Na razie zafascynowala mnie historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból. Ja też przy każdym ciekawym tytule ciężko wzdycham. Brakuje czasu na to wszystko.

      Usuń
  9. Nie znałam tej książki, za polecenie dziękuję:)
    Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do zapoznania się i również pozdrawiam :*

      Usuń
  10. Na razie nie mam ochoty ma takie klimaty. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  11. "Opowiem Ci bajkę o brutalnym życiu" - już samo to mnie przekonało :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi bardzo ciekawie i czytałam recenzję z zainteresowaniem, ale finalnie nie wiem, czy po to sięgnę. Przynajmniej w najbliższym czasie. Lubię książki (i filmy), w których jest szeroko rozumiany happy end. Za dużo w życiu mamy sytuacji, w których dobro nie zwycięża, sprawiedliwości nie staje się zadość, więc nie mam ochoty dostarczać sobie kolejnego na to dowodu. Nigdy sama nie napiszę czegoś, co by zostawiało czytelniczkę/czytelnika z nieprzyjemnym uczuciem. Ma być szczęśliwy i podniesiony na duchu, kiedy odkłada książkę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zauważyłam taki paradoks, z jednej strony czekam na happy end, z drugiej te smutne zakończenia jakoś dłużej ze mną zostają, zwłaszcza kiedy książka daje do myślenia. Czasem więc wolę to, czasem to.
      Życzę, aby u Ciebie w życiu dobro zaczęło zwyciężać. Trzymaj się Kochana :*

      Usuń
  13. Nietypowa książka . Może kiedyś sięgnę , bo ciekawa fabuła

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o tej książce wcześniej, czuję się nieco zaintrygowana.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwsze słyszę, ale fabuła brzmi zachęcająco. Pozdrawiam serdecznie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm, brzmi to dość interesująco choć już nie przepadam za fantastyką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie jest fantastyka ;p. Elementy baśniowe są tu opowiadaną bajką dla dziewczynki, ale książka w całości jest obyczajówką.

      Usuń
  17. Nie kojarzę tej książki, ale zaciekawiła mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem do końca pewna, czy dałabym się porwać tej książce. Mimo wszystko bardzo interesująco o niej opowiedziałaś i czuje się zaintrygowana. Jeśli będzie w bibliotece, nie wykluczam zatem jej wypożyczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie sprawdzisz to się nie dowiesz :)

      Usuń
    2. Wiadomo :)

      P.S. Na pozostałe komentarze odpiszę, ale stopniowo. Ostatnio nie czuję się dobrze i przez to wolniej robię różne rzeczy itp. Sorki. :(

      Usuń
    3. Tym się nie przejmuj Kochana. Przytulam mocno, żebyś poczuła się lepiej :*

      Usuń
    4. Bardzo dziękuję za wyrozumiałość i wsparcie. Niestety, nie jest u mnie dobrze ostatnio w przypadku pewnych spraw, a pewne okoliczności dodatkowo nie sprzyjają, by było lepiej. W każdym razie, powoli te komentarze uzupełniam.

      Usuń
    5. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Tulam mocno kochana. Jakbyś się chciała wygadać, zawsze możesz napisać :).
      Wiem, jak jest u mnie też czasem pod górkę, to nawet ciężko o blogach myśleć.

      Usuń
    6. Tak, nawet własne wpisy potrafią zejść na plan dalszy w pewnych sytuacjach. Takie życie. W każdym razie, bardzo Cię dziękuję za wsparcie i cieszę się, że mogę na Ciebie liczyć jakby co. :)

      Usuń
    7. A ja jeszcze raz dziękuję. Tobie również ślę uściski i życzę wszystkiego dobrego. Ty także dawaj znać w razie czego :)

      Usuń
    8. Dziękuję :* Tulaski raz jeszcze <3 i cieszę się, że napisałaś :)

      Usuń
  19. Bardzo dziękuję za polecenie tej książki. Myślę, że spodobałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślę, że "Baśniarz" to książka w sam raz dla mnie 😊

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta książka i mnie zaciekawiła. Takie połączenie świata baśni i realnego, kiedy te dwa światy - jak sen i jawa - wzajemnie na siebie wpływają jest bardzo interesujące. Obiektywna i świetna recenzja, Roksano :) .
    Uwielbiam tego gościa o ciepłym, kojącym głosie. Odkąd po raz pierwszy usłyszałam: "Dance me to the and of love" - przepadłam. Prawdziwy bard, czarodziej muzyki. Serdecznie uściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię kiedy dwa światy przeplatają się w książkach.
      Jego piosenki wspaniale pasują do tej książki <3
      Ściskam również :)

      Usuń
  22. Ostatnio gdzieś natknęłam się na okładkę tej książki i zdecydowanie po Twojej recenzji wiem ,że chętnie po nią sięgnę.
    Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie i również pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Zatem koniecznie muszę przeczytać :-) Pozdrawiam

      Usuń
    3. Chętnie poznam Twoją opinię :)

      Usuń
  23. Bardzo interesująca książka i muzyka, którą przedstawiłaś. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzyka w tym miejscu łączy się z książką. Polecam serdecznie i również pozdrawiam :)

      Usuń
  24. Witam serdecznie ♡
    Dziękuję za twoją rekomendację, muszę przyznać, że książki nie czytałam choć tytuł jakby znajomy. Tak mocno zachęcasz do przeczytania, że nie sposób odmówić :) Chętnie sięgnę, po opisie czuję, że to tytuł w moim guście. Zresztą, ja tam jestem otwarta na wszystkie gatunki :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :). Również pozdrawiam :*

      Usuń
  25. Skoro książka na długo pozostaje w pamięci to muszę ją przeczytać. Nie słyszałam o niej, ale tytuł już zapisany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę miłej lektury i podziel się koniecznie wrażeniami :)

      Usuń
  26. Z jednej strony odstrasza, bo to nie jest lekka książka na wakacje. Ale z drugiej bardzo intryguje i ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekko się czyta, ale tematyka już taka lekka nie jest. Z mojej strony polecam

      Usuń
  27. Widzę również wymagająca lektura.

    Książka z mojej recenzji faktycznie pozostawia szereg pytań, chociażby o sztuczną inteligencję i jej wpływ na nas.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekka do czytania, ale trudne myśli po sobie zostawia :) Zachęcam do przeczytania a ja jeśli będę miała możliwość, chętnie zajrzę do książki z Twojej recenzji, bo mocno mnie zaciekawiła.

      Usuń
    2. Zobaczę jak się wszystko poukłada. Jeszcze nieco rzeczy do zrobienia jest w nowym miejscu. Ale już książkę w bibliotece miejscowej wypożyczyłem. :)

      Jak na razie wszystko idzie ku końcowemu zagnieżdżenia się w nowym miejscu. :) Dzięki, na pewno patrząc po tym co teraz jest wszystko wygląda obiecująco.

      Pozdrawiam!
      https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

      Usuń
    3. Jestem ciekawa Twojej opinii :)

      Usuń
  28. Po samym tytule też obstawiałbym coś w klimacie fantasy. Zaintrygowałaś mnie na tyle, że chyba dopiszę ją do swoich planów czytelniczych.
    Co do kontrowersyjnych motywów, to tak jak w prawdziwym życiu, dobro przeplata się ze złem i trudno udawać, że jest inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam na początku, że będą to klimaty fantasy a tu takie zaskoczenie. Mimo iż jestem fanką fantastyki właśnie to książkę i tak pokochałam.
      Zgadzam się. Kontrowersyjne motywy są również potrzebne. Ważne, żeby podejść do nich rozsądnie.

      Usuń
  29. Ciekawe jest to rozdwojenie.
    Czytałam, że dzieci, które w dzieciństwie miały niezaspokojone podstawowe potrzeby, fantazjowały. Tworzyły sobie alternatywny świat w wyobraźni.
    Ale tu jest chyba coś innego...
    Książka warta przeczytania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może być częściowo wytłumaczenie bohatera, który tworzy bardzo barwne i ciekawe światy. Może to właśnie przez przebyte traumy tak łatwo mu fantazjowanie wychodzi. Głównym jednak powodem dla niego nie jest własna ucieczka, tylko pomoc małej siostrze, trzymanie ją z daleka od okrutnego świata, przez właśnie bajki.

      Usuń
  30. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, przez co książka intryguje. Myślę, że zaciekawiłaś mnie nią na tyle, że kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ją wpisaną na swoją czytelniczą listę i myślę, że będzie to świetna lektura na jesienno-zimowe wieczory :)

      Usuń
    2. Tak, myślę, że to idealna książka na jesień :)

      Usuń
    3. Zatem jej lektura z pewnością mi je uprzyjemni :)

      Usuń
  31. Czuję się zaintrygowana opisem :) Może kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  32. O "Baśniarzu" słyszałam już dawno temu, ale wśród tylu książek, które chcę przeczytać jakoś o nim zapomniałam. Dzięki Tobie przypomniałam sobie o tej powieści - dziękuję. Przy okazji zapewne wypożyczę sobie ją z biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będę czekała na Twoją opinię :)

      Usuń
  33. Oj nie, nie dla mnie. Szczęśliwe zakończenie to podstawa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby częściowo zakończyło się pozytywnie, ale niestety, tylko częściowo. Jeśli chcesz coś pozytywniejszego, to Baśniarza lepiej odpuść.

      Usuń
  34. Nie słyszałam o tym tytule, ale z chęcią się z nim w przyszłości zapoznam :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię książki tego wydawnictwa, ale tym razem chyba zrezygnuję, nie za bardzo wpisuje się w moje czytelnicze gusta.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciekawa, choć na pewno niełatwa lektura. Dla mojej pociechy chyba jeszcze trochę za ciężka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile pociecha ma lat? Chyba młodsze dzieciaczki miałaś, patrząc po gazetkach, które często pokazujesz. Jeśli tak to zdecydowanie nie dla nich. Tu bym powiedziała 16+.

      Usuń
  37. Witaj po przerwie
    Tak długo do Ciebie nie zaglądałam. Pora więc nadrobić zaległości
    Zabieram się zatem do czytania
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kochana, bardzo się cieszę, że do mnie zaglądasz :*

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie