środa, 3 sierpnia 2022

Zakopane cz.3

Cześć dzióbaski witajcie na moim blogasku :* (po jednym z komentarzy nie mogłam się powstrzymać xD) 

Macie dość Zakopca? No to sorry, bo ja nie. Chcę tam wrócić, ale zostają tylko wspomnienia... 

Po wędrówce na Morskie oko byliśmy trochę padnięci. Jak się okazało, niezbyt wprawieni w boju jesteśmy i trzeba było na ten dzień wymyślić coś lżejszego. Na pierwszy plan poszła Gubałówka, na którą wjechaliśmy samochodem (cieniasy :P). 



Górą ciężko to nazwać. Może jakieś widoczki można na szycie podziwiać, ale turyści przychodzą/ wjeżdżają tu głównie dla różnych atrakcji. 

Każdy chciał zjechać ze zjeżdżalni, ale oczywiście nikt się nie odważył. Za to przeszliśmy się, oglądając stoiska z pamiątkami. Zerknęliśmy do drewnianej kaplicy. Koleżanka z kolegą poszli pobawić się z alpakami (atrakcja za 15 zł, ale jak się okazuje warto, alpaki bardzo pocieszne, tylko trzeba uważać na kozła :P).





Prawda, że urocze mordki? ^-^.

Po smacznym obiadku i jeszcze smaczniejszym miodzie pojechaliśmy do zamku w Niedzicy. Miejsce mi już znane, zwiedziłam je parę lat temu z rodzicami, jednak czasem miło jest wracać w te same miejsca, zwłaszcza że przyznam szczerze większość legend i historia tego miejsca już zdążyła wyparować z mojej pamięci. Miło więc było zwiedzić komnaty tej twierdzy i posłuchać opowieści przewodnika. 




Pogoda trochę zaczynała się psuć i trzeba było wymyślić coś na następny dzień. Padł pomysł na Wieliczkę. Jedyne wolne miejsca były z samego rana. Jednak po piwku i shocie 70% śliwowicy nasz przewodnik stwierdził, że to pierdoli i rzucił pomysłem, by Wieliczkę po prostu przepić. Nasza reakcja: 

W ten wieczór Zakopane było nasze. Nie będę wskazywała palcem, kto rzucał w nas workiem na śmieci, chciał włamać się do kościoła i skopać jakieś cholerne drogie auto 😅. 

To był wieczór, kiedy fobia społeczna, depresja i inne rangi, które zdobyliśmy w życiu, ukryły się gdzieś głęboko. Było dużo śmiechu, przytulania, wpadek. Na końcu trzeba było zaciągnąć kogoś do łóżka (bez skojarzeń). 

Wspomnienia zostaną ze mną zawsze, mimo iż trzeba było wrócić i nasze demony też skończyły wakacje. Ale powoli, został jeszcze jeden dzień do opisania :).

 


Na dziś muzycznie przesyłam utwory kolegi. Zapraszam do przesłuchania całego albumu

Horizonic - na spotify

 

 

Tradycyjnie autoreklama na Vinted, OLX i Allegro nowe maskotki i możliwość zakupu mojej książki.
Zapraszam również na Pracownię Kotołaka


124 komentarze:

  1. Raz weszłam na Gubałówkę, ale krótko byłam, znudziła mnie. Tylko stragany, nic ciekawego. W tamtych czasach alpak nie było, ale z nimi bawiłam się w Szwajcarii za darmo. ;) Dużo pasterzy je ma w zagrodach, przy których prowadzą szlaki.
    A jakieś fotki z zamku? Ciekawi mnie jak się prezentuje Twoim okiem. :)
    Nie szkoda Ci Wieliczki? To fajne miejsce, miło wspominam.
    Wpadek? Ile dzieci będzie? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My się z alpakami jeszcze ostatniego dnia pobawiliśmy o czym wspomnę. Niesety również odpłatnie. Słodkie zwierzątka. No Gubałówka mnie też nie porwała ;P ale ogółem raz zobaczyć można.
      Zdjęć w zamku zbyt wiele nie robiłam. Hmm możliwe, że będę miała ze swojej poprzednej wycieczki w tamto miejsce. Bo jak wspomniałam już byłam z rodzicami. Wieliczkę też wcześniej zaliczyłam więc tak bardzo szkoda mi nie było. Patrzac na to jak dobrze się bawiliśmy to było warto. Dzieci chyba nie bedzie 🤔. Chyba że czegoś nie pamiętam ale cii bo mąż może czyta 😅.

      Usuń
    2. Pewnie że tak, trzeba być choć raz na Gubałówce. :D
      O.K. :D :D

      Usuń
  2. mnie od zawsze fascynują kozie oczy, czasem źrenice mają powykręcane niczym logo Najka po śliwowicy, więc koza wcale nie musi pić, żeby widzieć świat w jedyny słuszny sposób...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to zawsze napiszesz jakiś ciekawy komentarz xD

      Usuń
    2. najlepsze zawsze chowam dla Ciebie...
      tak dodam tylko, że na Gubałówce kiedyś bawiłem się siłując z baranem, ale to za darmo było, górale jeszcze nie wpadli na taki biznes...
      pytasz, kto wygrał?... powiedzmy, że orzeczono "no contest" :)

      Usuń
    3. Tez bym sie posiłowała, w końcu też jestem baranem (zodiakalnym i umysłowym) :p. No na Gubałówce wszędzie biznesy. Jeden góral z owieczką mała kase brał za poglaskanie :P

      Usuń
    4. też jestem Baran, z trzeciej dekady, tej najbardziej freaky /pod patronatem planety Lilith/...
      za to pierwsza moja wizyta na Gubałówce była traumatyczna... miałem 5 czy 6 lat i pierwszy raz narty na nogach... ojciec był akurat instruktorem narciarskim, to sytuacja była nawet bezpieczna, ale był oldskulowcem i na dzień dobry zabrał mi kijki... a to przecież była największa frajda... wykonałem wtedy bek wszechczasów, stado owiec tak by nie dało rady...

      Usuń
    5. Ja z pierwszej, ale cech barana bardzo mało do mnie psuje. Miałam być rybką, trochę się zasiedziałam i wyszedł ze mnie leniwy baran. Ale beczeć też potrafię xD

      Usuń
  3. Urocze widoki, a te alpaki przesłodkie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nigdy nie byłam w Zakopanem, jednak w tym roku planuję na kilka dni odwiedzić to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widoki piękne, ale to alpaki są gwiazdami tego posta :D Sama słodycz, takie kochane zwierzaki <3 Aż chce się człowiek do nich uśmiechnąć i przytulić :))))
    Utwór Twojego kolegi... Instrumentalny, więc jestem zaskoczona na plus. Mroczne klimaty, zazwyczaj szukam w muzyce czegoś jaśniejszego, ale to zależy od nastroju. Raczej na ten moment nie kupiłabym płyty, ale cieszę się, że mogłam posłuchać czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ten album mroczniejszy klimatycznie pod moje gusta własnie podchodzi, ale może spodobałoby Ci sie bardziej jego wcześniejsze utwory. Różne rzeczy tworzył. Jeśli masz spotify to w poście zostawiłam linka, można odsłuchać. Na yt Horizonic też znajdziesz :).
      A alpaki to słodziaki wiadomo :)

      Usuń
    2. Nie mam Spotify, jestem niedzisiejsza xD Mam wieżę stereo i całą masę płyt CD :) Wolałabym gramofon, który tata ma w salonie, ale nie obsłużę takiego sprzętu samodzielnie przez stan mojego zdrowia.
      Na Youtube poszukam bez problemu, dzięki :)

      Usuń
    3. Muzyka w tradycyjnej formie najlepsza. Nie takie słuchanie z telefonu :)
      Niestety wygoda robi swoje ;p

      Usuń
    4. Z telefonu też słucham, nocami najczęściej :D Moje modele dobieram tak: możliwości muzyczne, bateria, stabilność systemu. Aparat mógłby być sprzed 10 lat :P

      Usuń
    5. To ja się skupiam głównie na aparacie właśnie. Nie wiem, po co skoro zdjęć i tak robić nie umiem xD

      Usuń
    6. Umiesz, umiesz :D Przecież większość zdjęć na blogu jest Twojego autorstwa, prawda? Nie ma się do czego przyczepić :)

      Usuń
    7. No te Zakopanego to większości kolega robił. Z książkami też dużo od siostry :). Ogółem te ładniejsze kradzione za pozwoleniem :D.

      Usuń
  6. "To był wieczór, kiedy fobia społeczna, depresja i inne rangi, które zdobyliśmy w życiu, ukryły się gdzieś głęboko. Było dużo śmiechu, przytulania, wpadek" - podoba mi się to! Po to są też takie wyjazdy, żeby na chwilę zapomnieć, pobyć z innymi, po prostu spędzić przyjemnie czas bez zamartwiania się o przyszłość i przeszłość, po prostu być tu i teraz z fajnymi ludźmi.
    Sama byłam w Zakopanem w połowie lipca i cóż, przez 4 dni zrobiłam więcej kroków niż wcześniej przez 3 tygodnie XD. Moje współtowarzyszki podróży śmiały się, że ludzie wyjeżdżają, żeby wypocząć, a my żeby się zmęczyć XD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie liczyłam na to, że my tez troche wiecej krokow zrobimy, bo chyba więcej zrobiłam sama w Szczecinie xD ale ja to łajza jestem :P. Za to tu po prostu dobrze się bawiłam i to wlasnie było super. Dobrze jest odpocząc od wszystkiego.

      Usuń
  7. Ja wcale nie mam dość Zakopanego 😀
    Mordki są przeurocze 😍
    Super że choć na chwilę udało Ci się ,,schować na dno, głęboko" swoje lęki 😀
    Mnie by się to przydało 😀
    Po zakończeniu, wnioskuje że szykuje się kolejny post z tej wyprawy- nie mogę się doczekać 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jeszcze jeden post będzie z Zakopanego. Ostatni już ale też pełen atrakcji :). Chetnie bym tam wróciła. Takie wyjazdy są dobre do przelamania lęków. Polecam :*

      Usuń
  8. Wspomnienia i zdjęcia to najlepsze z wyjazdów!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  9. Super zdjęcia, te alpaki faktycznie są słodkie:) Na Gubałówkaę wchodziłam oraz wyjeżdżałam takim jakoby tramwajem, nie widziałam tam alpak, za to jeździłam konno. Zamek w Niedzicy też zwiedziłam, całkiem ciekawe miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alpaki tak troche schowane to albo nie widziałaś albo nie było jak byłaś :).

      Usuń
  10. Ja bym jeszcze Zakopane pooglądała, bo byłam tylko raz :) Przepiękne fotografie i cudowna relacja :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się podsumowanie. I czytając relację trudno byłoby zgadnąć, że to wyprawa ekipy introwertyków z problemami. :)
    Zamek w Niedzicy bardzo lubię, a oprócz samego zamku ta okolica jest śliczna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intro jak intro ale wszyscy z fobią spoleczną. Alkohol czasem dobrze działa ;p. W okolicy zamku miałam nocleg z rodzicami kiedyś. Wtedy Zakopane było dodatkiem do wakacji ;)

      Usuń
  12. Witaj początkiem sierpnia
    Ja nie mam dość i proszę o więcej....
    Sama chętnie pojechałabym w góry
    Pozdrawiam ciepło i życzę spokojnego, pełnego smaków i zapachów dojrzałego lata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja życzę Ci wycieczki w góry Kochana i dziękuję za wizytę :*

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Do spamu niestety dużo trafia i nie nadązam na bieżaco akceptować :)

      Usuń
    2. Pozdrawiam czasem spadających gwiazd

      Usuń
    3. Cieszę się, że czasem czytam Ci w myślach. Wszak czasem jestem czarownicą:)))
      Pozdrawiam sierpniowo życząc wędrowania nie tylko ścieżkami codzienności  

      Usuń
    4. Oj czytasz, czytasz. Na spadające gwiazdy miałam idealne miejsce i towarzystwo, niestety pogoda nie chciała się dopasować :/

      Usuń
  14. Zakopane lubię, ale raczej nie latem. Opis pobytu nietypowy, ale szczery, bardzo takie cenię.
    Muzyczka bardzo miła, podnosi na duchu.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ah te góry. Chyba głównie dla nich warto pojechać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tam lubię relacje w odcinkach :) Chociaż liczyłam na szczegóły tego wieczoru :D Wypadek? Auto do skopania? Włam? A ty nie chcesz się podzielić... Buuuu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to bym chętnie książkę napisała, ale nie wiem co na to moje fobiki xD

      Usuń
  17. "piwku i shocie 70% śliwowicy" - ale że jednocześnie?!!? W sensie że za jednym posiedzeniem? Aż mi się włos zjeżył :D Ale ja ostatnio bardzo mało piję, więc moja słynna słaba głowa jest jeszcze słabsza. Możliwe że upiłabym się jednym piwkiem ;)

    Alpaki są takie kjutaśne! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to było tylko piwko i shot to spokojnie wrócilibyśmy do pokojów :P. U mnie zależy, jaki mam dzień, czasem też mnie jedno piwko rozłoży a czasem inni podziwiają moją głowę ;p

      Usuń
    2. Włos zjeżył mi się kolejny raz :D Jakieś parę tygodni temu (a może parę miesięcy, czas tak szybko leci...) umówiłam się z koleżanką na pogaduszki. Posiedzenie się przedłużało, bo i tematów nie brakowało (sie zrymowało). Dopiero następnego dnia zdałam sobie sprawę, dlaczego uskuteczniałam tak mocno modlitwy o niepuszczenie pawia po drodze do domu. Obaliłyśmy po dwie butelki wina na łebka :/ Od tej pory piję symbolicznie. Ciągle mam uraz.

      Usuń
    3. O nie od wina to i ja umieram. Pół butelki wystarczy i pozamiatane :P. Wódka o wiele łagodniej na mnie działa o dziwo. Tylko no wiadomo wino w smaku o niebo lepsze.

      Usuń
  18. No to było super! Ze wszech miar! Zakopane kocham, ale teraz to chyba przy okazji musiałoby mi się zdarzyć, bo wiele razy już byłam...
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj było super, było :). Też nie był to mój pierwszy pobyt, ale jak będzie taka okazja to jadę jeszcze raz :D

      Usuń
  19. Kurczę, a my nie widzieliśmy na Gubałówce alpak... Ani tej kapliczki. W sumie wjechaliśmy tam kolejką o dosyć późnej porze to może dlatego xD. I schowali przed nami alpaki. W Tatrach jest pięknie, chociaż robią się coraz bardziej komercyjne i bardzo turyści się niektórzy nie potrafią tam zachować. Fajnie, że ten Wasz wypad był udany, że macie cudne wspomnienia, że się tam wybraliście. Niestety, tak to jest, że trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. Niemniej Zakopane to miejsce, do którego warto wrócić. ;) Piękne zdjęcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie małe atrakcje i stoiska myślę, że się tam zmieniają. Z alpakami też nie była duża zagroda. Może jeszcze jej nie było gdy się wybrałaś albo faktycznie zbyt późno :).
      Tak, to jest minus Zakopanego komercja i turyści...

      Usuń
  20. Kochana, najważniejsze, że wyjazd był mega udany, bo wyjeżdża się aby odpocząć i zrelaksować się od wszystkiego ♥️ ..najważniejsze, aby było na spontanie, wesoło i przyjemnie ^^ ..zdjęcia kapitalne, muza świetna !

    - ściskam mocno :* ♥️

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam serdecznie ♡
    W Zakopanem byłam tylko raz, tak na chwilę, dlatego wybrałabym się tam ponownie by móc wszystko pozwiedzać - najlepiej tak na spokojnie. Góry, widoki i malownicze krajobrazy :) Uwielbiam naturę i to ją najczęściej podziwiam na wycieczkach. Na drugim miejscu są restauracje i bary, bo jedzonko życiem :D Świetny wpis, super fotorelacja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też natura na pierwszym miejscu. Chętnie wyjechałabym jeszcze w góry w jakieś spokojniejsze miejsce :)

      Usuń
  22. Słodkie zwierzaczki, acz sam koziołek zarazem ma w sobie coś ciut diabolicznego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten zamek mega klimatyczny.

      Usuń
    2. Był ten koziołek diaboliczny, zaczepiał wszystkich :)

      Usuń
    3. A co alpaki, to jej oczęta są niesamowite. Takie urocze, że nie można się na nie napatrzeć :)

      Usuń
    4. Anielskie oczęta, kontra diaboliczne spojrzenie koziołka :D

      Usuń
    5. Heaven & Hell: Animal Edition :D

      Usuń
  23. Cudne zwierzaki 😍Super relacja z wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  24. pochopnie jakoś - poczułem się "dziubaskiem" - a co? wolno mi, skoro zapraszasz. śliwowica w tak zacnych procentach mogłaby stać się końcem, a nie początkiem wędrówki szlakiem nocnych barów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ktoś widział dziób, dzióba... Tak mi się jakoś... xD
      Śliwowica to nas właśnie rozkręciła, żeby mieć odwagę na tę wędrówkę

      Usuń
  25. Uwielbiam Zakopane i muszę w końcu zabrać tam juniora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno mu się spodoba, dla młodszych jest tam jeszcze więcej atrakcji :)

      Usuń
  26. Z pewnością została Ci po tym wyjeździe masa wspomnień, no i pięknych zdjęć <3 W Zakopanem byłam ostatnio jakieś 8 lat temu, a w zamku w Niedzicy jeszcze jako dziecko, ale pamiętam, że bardzo mi się podobał ;) Czekam na kolejną część, a tymczasem ściskam najcieplej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też trochę czasu minęło i warto było sobie odświeżyć wspomnienia :). Kolejna część miała już być, ale coś się nie mogę zabrać ostatnio za nic. Plus miałam jeszcze inne wyjazdy :). No z wakacji trzeba korzystać, mimo iż czasy szkolne już za mną :P

      Usuń
  27. No więc szczerze to góry lubię ale na obrazkach i bardzo się mi te fotografie się podobają . Fajnie spędzanie czas i to jest najważniejsze. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale pięknie! Chciałabym kiedyś trafić na Gubałówkę :) A ten zamek.. mogłabym już teraz się tam teleportować ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gubałówka dla mnie trochę zbyt turystyczna, ale zameczek super <3

      Usuń
  29. Moja mama też tam ostatnio była :D Może jeszcze w tym roku uda mi się pojechać, bo w sumie dawno nie odwiedziłam tego miejsca :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Widzę, że uwielbiasz zwierzaczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pięknie jest na Gubałówce, byłam tam rok temu i chciałbym znowu tam wrócić 😊 te alpaki śliczne, sama bym chciała się z nimi pobawić 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie, ale ludzi i stoisk trochę za dużo ;p

      Usuń
    2. Zgadzam się, ja byłam jesienią, a ludzi i tak była masa 😀

      Usuń
    3. Taki rejon, że każda pora roku się sprawdzi :)

      Usuń
  32. Nigdy nie byłam w Zakopanem - chyba czas najwyższy to zmienić :-) Dziękuję Ci za tę trzy częściowa relację :-) Widać, że Zakopca nie masz dosyć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam dość, cofnąć czas i mogę jeszcze raz :D

      Usuń
    2. Aż żal ,że czasami tak nie można cofać czasu, by pewne chwile przeżyć raz jezszce

      Usuń
    3. Oj tak, choć pewnie bym tego nadużywała :P

      Usuń
  33. Ale fajne mordki ;) super góry i zamek. Może pojadę kiedyś do Niedzicy trochę postraszyć: "Przebacz mi Brunhildo", jak to było w tym filmie "Pan Samochodzik...". To chyba było tam, a może w Malborku. Skleroza. Nie pamiętam. Pan samochodzik był wciąż w drodze. Już się nie mogę doczekać zimy, bo lato mi się już zdeczko sprzykrzyło ;) Pozdrawiam nieupalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem :P ale możliwe, że w tym roku do Malborka też zawitam :). To porównasz wpisy i może sobie przypomnisz :P

      Usuń
  34. Cudne widoki! Ostatni raz w górach byłam w luceum-cale wieki temu! Muszę tam kiedyś pojechać z rodzinka :)

    OdpowiedzUsuń
  35. najpiękniejsze są wspomnienia, fajnie że macie ich dużo z tej wyprawy, niech ładują baterie na długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam wybrać się na jeszcze jakieś, bo było mi mało. W sumie ciągle jest :P

      Usuń
  36. Ahhh chciałabym teraz wyskoczyć w góry :)
    Piękne zdjęcia, cudowna relacja z miłej wyprawy :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  37. ^_^ Początek słitaśno-pokemonowy. :D Ale ludzie mają pomysły na komentarze.

    Wycieczka niczego sobie. Też byłem w Niedzicy parę razy, za każdym razem mi się podobało.

    Chyba nie ma innej opcji. :) Bo pisanie o muzyce wcale nie jest takim czymś hop-siup.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak nie jest łatwo pisać o muzyce, więc wpis Twój podziwiam. Sama jak widzisz, tylko coś wspomnę i zostawię link :).

      Usuń
  38. Właśnie mi przypomniałaś, że miałam moje maluchy umówić na spacer z alpakami :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Jak mi się podobają te zdjęcia! ❤️ Myślałam żeby się w tym roku wybrać do Zakopanego, bo nigdy nie byłam. Ostatecznie jednak wybraliśmy inne miejsce, ale do Zakopanego na pewno kiedyś się wybiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja co prawda jeżdżę raczej nad morze, ale górskie widoki zawsze robią na mnie wrażenie. Cudnie, a alpaczki urocze! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to dawno nie byłam nad polskim morzem. Nawet będąc w Szczecinie, w końcu nie zajechałam nad Bałtyk. A dzisiaj mi się śnił. To chyba znak :).

      Usuń
  41. Bardzo lubię górskie widoki, a zwierzaki świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zwierzaczki i na góry można się gapić na okrągło ^^

      Usuń
  42. Odpowiedzi
    1. Podziękowania w imieniu kolegi, który je robił :)

      Usuń
  43. Z przyjemnością przebywam w Zakopanem, to miasto jest piękne.
    Uwielbiam zamek w Niedzicy, byłam tam kilka razy, jeszcze dziećmi :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Aaaalllleeee się działo! To Zakopane tamtego dnia było wasze 😉 Super się czytało, fajny klimat, dużo luzu i swobody, oczywiście tych na poziomie 😉
    Pozdrawiam, to była bardzo intensywna podróż okraszona podróżą w dobrym stylu! 🙂🖐️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było wspaniale, cholernie tęsknię za tymi ludźmi :)

      Usuń
  45. Ślicznie wyszłaś na zdjęciach. Wszystkie są piękne. Ja tęsknię za Jeziorem Czorsztyńskim i zamkami no i Pieninami. Dawno tam nie byłam. Za Szczawnicą też. Cieszę się, że tak fantastycznie spędziłaś czas z fajnymi ludźmi. Każdy ma swoje ulubione miejsca. Mnie ciągnie w Tatry, ale z drugiej strony odpycha mnie tłum. Rok temu byłam w Chochołowskiej po majówce. Niestety też były tłumy. Wczoraj byliśmy w Wyspowym pod Lubogoszczem..poza grupą harcerzy nie było nikogo.

    Usciski od Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię tłumów i chętnie wybrałabym się w spokojniejsze miejsce. Z drugiej strony z moją rozwijającą sie fobia społeczna taki wyjazd w turystyczne miejsce to świetne przełamanie.

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie