środa, 7 lipca 2021

W powietrzu i pod wodą

 Na początek zaznaczę, że nigdy się specjalnie drugą wojną nie interesowałam. W historii trochę ciekawiła mnie starożytność, średniowiecze, ale to, co później nie bardzo. Nie czytałam książek historycznych, literatury obozowej ostatnio popularnej też nie. 

Książki, które wybrałam na dziś, są moim wyjściem ze strefy komfortu, próbą przeczytania czegoś, po co bym normalnie nie sięgnęła. O dziwo nie było źle, powiem więcej, nawet się wciągnęłam.

 "Dywizjon 303" Arkady Fiedler

"Dywizjon 303" pewnie większość z Was miała za lekturę. Mnie ten tytuł ominął w szkole, ale lubię nadrabiać nieprzerobione lektury. Wojna, samoloty, pierwsza myśl — meh, ale spróbujemy. W końcu to nieco ponad stu stronicowy reportaż.

Tematem jest udział polskich myśliwców w Bitwie o Wielką Brytanię w 1940 r. Bitwa niezwykła, bo cała odbywała się w powietrzu, a jednocześnie od niej miały zależeć przebieg wojny i dalsze losy świata. Jak się okazuje, Polacy bardzo mocno przyczynili się do zwycięstwa Brytyjczyków i obrony Londynu.

Reportaż przede wszystkim jest dobrze napisany. Nie znajdziemy tam samych suchych faktów. Chwilami miałam wrażenie, jakbym czytała dobrą powieść przygodową z trzymającą w napięciu akcją. Dużo barwnych opisów, porównań, metafor, dzięki czemu wszystkie wydarzenia można sobie dokładnie wyobrazić. Autor mocno wczuwa się w przebieg bitwy, jakby sam należał do dywizjonu i przeżywał wszystko razem z lotnikami. Musiał nie tylko zebrać szczegółowe informacje, ale także wejść w głowę swoich bohaterów, przedstawić to co czuli w obliczu niebezpieczeństw.

Przede wszystkim jednak reportaż jest napisany jakby ku chwale myśliwców Dywizjonu 303. Ich zalety są wspominane na każdym kroku. Cała książka przesiąknięta jest jednym wielkim podziwem. Z jednej strony zabieg ten rozbudza w czytelniku uczucie dumy ze swoich rodaków, wzmacnia myśli patriotyczne. Z drugiej zbyt jednostronnie nakierowany reportaż zawsze budzi jakąś dozę niepewności nad autentycznością tekstu. Też mieliście takie odczucie?

Nie żałuję, że sięgnęłam po Dywizjon teraz, a jednak wiem, że w szkole byłby on dla mnie męczarnią właśnie ze względu na tematykę :)

"Podwodna armia Hitlera. U-booty" Philip Kaplan

W czasie II wojny światowej niemieckie okręty podwodne stanowiły spore zagrożenie dla statków zmierzających do i z Wielkiej Brytanii. Niniejsza książka zawiera najważniejsze informacje dotyczące U-Bootów, ich złogi, morskich bitew i życia codziennego na pokładzie. Jako osoba zupełnie niezaznajomiona i wcześniej niezainteresowana tematyką, dowiedziałam się z tej książki sporo ciekawych rzeczy. 

Dobrze, ale co sprawiło, że w ogóle sięgnęłam po U-booty? Nie wiem, czy się chwaliłam (tak, chwaliłam się w podsumowaniu 2019r) wygrałam 52 książki za recenzje. Wśród nich nie mogły być wszystkie w moim guście. U- booty średnio mnie interesowały, mojego męża również, więc postanowiłam książkę sprzedać, ale coś mnie tchnęło (w sumie wcześniejszy Dywizjon), żeby ją wcześniej przeczytać.  

Możliwe, że ktoś już wcześniej interesujący się danym tematem, mając za sobą kilka innych pozycji, nie znajdzie w tej książce nic nowego. Autor nie zanudza czytelnika szczegółowymi opisami technicznymi. Za to możemy poznać najważniejsze wydarzenia, w których okręty podwodne brały udział. Wszystko opisane w ciekawy, rzetelny sposób obrazujący brutalne fakty.

Książka nie skupia się tylko na jednej stronie tego wielkiego konfliktu. Dowiadujemy się jakim zagrożeniem były U-Booty dla brytyjskich statków, a także jakie zagrożenia czyhały właśnie na okręty podwodne. Ukazanie walk z obu stron daje nam szerszy obraz wojennej rzeczywistości.

Głównym tematem jest jednak życie codzienne załogi. W czasie długich podróży marynarze zmuszeni byli do wspólnego funkcjonowania w bardzo trudnych i niehigienicznych warunkach. Do tego dochodził ciągły stres zmieszany z monotonną rutyną. Nie każdy się do tego nadawał. Mimo iż powracających z wypraw często traktowano jak bohaterów wbrew temu co często mówią załoga nie składała się tylko z ochotników. 

P.S. Jeśli ktoś jest zainteresowany oddam tanio w dobre ręce,bo choć książka okazała się ciekawa to raczej wracać do niej nie będę :) (link olx)

 Chyba było mi mało, bo postanowiłam jeszcze zerknąć czy nie ma filmów w powyższej tematyce. Dywizjon coś mi się obiło o uszy, że został zekranizowany. Tak, na Netflixie natknęłam się na dwa filmy.  

Dywizjon 303. Historia prawdziwa oraz 303. Bitwa o Anglię. Oba filmy z 2018 roku. Niewielka różnica w premierze. Bitwa o Anglię wyszła do kin niecały miesiąc wcześniej. Film stworzony przez Brytyjczyków kontra nasza "Historia Prawdziwa". Co jest lepsze? Tu zdania mogą być podzielone w zależności od tego czego szukamy w filmie. 

Bitwa o Anglię w moim odczuciu jest smutniejsza, bardziej dramatyczna. Mam wrażenie, że reżyserzy lepiej wczuli się w klimat wojny. Za to efekty przy powietrznych bitwach wypadły tu o dziwo dużo słabiej

"Historia Prawdziwa" natomiast to trochę taka popisówka ala kino akcji z pewnymi siebie postaciami. Bardzo fajnie się to ogląda. Oddaje sławę bohaterom podobnie zresztą jak książka. Jednak średnio mi to pasowało do wojennego klimatu i dialogi, gra aktorska też jakoś specjalnie mnie nie porwały. Przykro mi rodacy, ale ja bym stawiała na angielską wersję. Mimo iż nasza jest piękna wizualnie i patriotycznie. 

Co do zgodności historycznej to chętnie poznam opinię bardziej zaznajomionych w temacie :).

Do tematyki "pod wodą" też udało mi się odnaleźć produkcję filmową U-571 z 2000 r. Nie oglądam tego typu filmów, czego można się domyśleć i ciężko mi ocenić nie mając większego porównania. Jest to historia załogi amerykańskiej łodzi podwodnej, która próbuje przedostać się na niemieckiego u-boota, by ukraść enigmę. Jest to maszyna szyfrująca, która może odwrócić losy wojny. 

Nie można brać tego filmu jako źródła historycznego. Jeszcze przed zdobyciem tej maszyny Polacy rozszyfrowywali meldunki, a przechwycenie jej zawdzięczamy Wielkiej Brytanii. Niemniej film trzymający w napięciu całkiem w porządku się ogląda. 

71 komentarzy:

  1. Temat bardziej dla mojej drugiej połówki, niż dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie akurat ani nie dla mnie ani nie dla męża ale stwierdziłam, że spróbuję :)

      Usuń
  2. Niby temetyka wojenna nie bardzo dla mnie ale "Cienka czerwona linia" mnie tak porwała, że przeczytałam całą na raz!
    "Dywizjon" pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cienką czerwoną linię muszę obczaić, bo nie czytałam. Tak jak wspominałam w poście wcześniej unikałam tematyki wojennej. Czy teraz będę do niej wracać? Nie wiem, może jak znów nadarzy się ciekawa okazja :)

      Usuń
  3. Nasi bohaterowie 😁 piękna historia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawości książka, czy film? A jeśli film to który? :)

      Usuń
    2. Filmy oglądałam 2 plus 1 dokument .

      Usuń
    3. Który według Ciebie lepszy?

      Usuń
    4. Ciężko mi wybrać . Oba fajne

      Usuń
    5. Ale dokument na pewno bardziej od obu rzetelny :P

      Usuń
  4. ,,Dywizjon" przeczytałam jako lekturę właśnie, jak wspomniałaś. Film ten polski ostatnio włączyłam, ale nie byłam w stanie obejrzeć, wyłączyłam po paru minutach. Mnie akurat ciekawi temat drugiej wojny światowej, ale to opowieści o ogromnym cierpieniu i o waleczności i cóż łzy się w oczach pojawiają. Uwielbiam film ,,Akcja pod Arsenałem" i książkę ,,Kamienie na szaniec", jeśli chodzi o tą tematykę. Chciałabym kiedyś sięgnąć po ,,Dziennik Anny Frank".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o tematykę wojny ze strony cywilów, to też bardziej mnie interesuje niż treści związane z samymi bitwami. Lubię smutne i trudne historie. Dziennik Anny Frank czytałam i nawet pisałam o nim post. Mocno polecam :)

      Usuń
  5. W Puszczykowie pod Poznaniem znajduje się Muzeum Arkadego Fiedlera, a w nim znajdziemy m.in. "Dywizjon 303 ". Wszystkie zgromadzone eksponaty są bardzo ciekawe. Książki nie czytałam.
    Zamiast wojennych książek wolę obejrzeć film, wtedy łatwiej jest się wyłączyć. Pamiętam film 'Dunkierka" to nie jest film dla matek synów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o tematykę wojenną i wszelkie inne, którymi tak bardzo zainteresowana nie jestem, to jednak wolę książki. Jakoś łatwiej mi się wciągnąć w tekst niż obraz :P. Wiem, że większość ludzi ma odwrotnie. Przy filmie to się dosłownie wyłączam i potem czasem nie wiem o czym był xD.

      Usuń
  6. Też lubię nadrabiać nieprzeczytane lektury. Nie czytałam jeszcze "Dywizjonu", ale planuję to zmienić. Niekonwocznie jest to moja tematyka, ale chcę spróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli podobnie do mnie :). Jeszcze trochę mi tych lektur zostało :)

      Usuń
  7. Nie jestem fanką tego typu literatury, choć czasem jak się skuszę to stwierdzam, że podobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak często mam z niewtórymi gatunkami, że nie ciągnie mnie do nich ale jak się już spróbuje to człowiek się wciąga :)

      Usuń
    2. Swoją drogą nie wiem czemu ale nie umiem wejść na żaden post na Twoim blogu. Przenosi mnie na innego bloga :/

      Usuń
  8. ..podobnie jak Ty nigdy nie byłam za bardzo zainteresowana tematyka II wojny, co oczywiście nie znaczy, że nie czytałam ksiazek, jak również nie znaczy, że nie ogladałam filmów .. ksiażke 'Dywizjon 303' czytałam i ogladałam film.. różne ksiazki czytałam i ogladałam rózne filmy m.in. np 'Akcja pod Arsenałem'.. warto się czasem skusić na czytanie, czy oglądanie, żeby poszerzać wiedzę.. ;)

    - pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, że po niektóre treści warto sięgnąć po prostu dla wiedzy. O dziwo takie czytanie też przynosi w końcu przyjemność :)

      Usuń
  9. Witam serdecznie ♡
    Jeżeli chodzi o mnie, to historia kompletnie nie jest moją tematyką. Za to kiedyś bardzo interesowałam się wojną i dużo o niej czytałam. Obejrzałam też sporo filmów dokumentalnych. Bardzo chętnie poznaję literaturę w tej tematyce.
    Opolskie - Dolnośląskie - nie jest tak daleko :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze temat wojny omijałam szerokim łukiem. Może jakieś historie dziejące się w tym czasie zdarzyło mi się przeczytać, bo jednak lubię dramaty ale typowe dokumentalne to już średnio. Jednak myślę, że warto czasem sięgnąć po coś innego niż zwykle :)
      Hmm musimy się kiedyś zgadać :)

      Usuń
  10. W tym względzie chyba najlepiej polegać na dobrych dokumentach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno więcej rzetelnych informacji wyciągnęłam z drugiej ksiazki, niż z Dywizjonu czy wszystkich wymienionych filmów. Ludzie coraz częściej tworzą historie, które się dobrze czyta/ogląda ale nie dają one pełniej wiedzy.

      Usuń
  11. Ja mimo wszystko chciałabym zobaczyć "Historię prawdziwą" - dotychczas brakowało mi czasu, ale skoro akurat teraz mi przypomniałaś o tym filmie, to może urlop będzie dobrą okazją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten drugi o Dywizjonie oglądałaś? Jeśli nie to myślę, że warto porównać sobie :)

      Usuń
  12. Arkady nad arkadami. Podobno to fajna historia, którą w filmach spartoczyli. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ją widział po swojemu i wyszły 3 różne historie :P. Na dodatek chyba wszystkie trzy różnią się trochę od rzeczywistości :P.

      Usuń
    2. Hihihi ale tak to jest, badania biograficzne mają to do siebie, że 2 osoby piszące o tym samym, w tym samym czasie, na podstawie tych samych dokumentów, mogą napisać dwie zupełnie różne biografie. A te filmy mają jednak coś z biografii. :)

      Usuń
    3. No fakt każdy postrzega świat trochę inaczej :)

      Usuń
  13. To sobie wybrałaś temat. Nie wiem, czy znajdziesz wielu znawców

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię skakać tematycznie. A nuż widelec znajdzie się ktoś zainteresowany :)

      Usuń
  14. "U-571" kiedyś oglądałam. Nie pamiętam już za wiele z tego filmu, ale można było zobaczyć, choć szału nie robił. W ogóle to nabrałam swego czasu na niego ochoty, bo w obsadzie widniało nazwisko Jona Bon Jovi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki film do obejrzenia ale za jakis czas pewnie mi też wyparuje z pamięci :P

      Usuń
    2. A tak w ogóle, to jest taki jeden stary film wojenny, do którego lubię czasem wracać - "Parszywa dwunastka". :)

      Usuń
    3. Chyba kiedyś oglądałam ale musiałbym sobie odświeżyć

      Usuń
  15. Kupiłam ostatnio Dywizjon 303 na wyprzedaży, także pewnie niedługo przeczytam. Dobrze wiedzieć, że są też filmy o takiej tematyce.

    OdpowiedzUsuń
  16. W szkole również tego typu książki byłyby dla mnie męczarnią, ale teraz chyba też... Może kiedyś w dalszej przyszłości sięgnę po tę książkę, bo teraz mnie nie ciągnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się zmuszać, sięgniesz jeśli przyjdzie Ci ochota :)

      Usuń
  17. Nie wątpię, że książki mogły okazać się (zaskakująco) ciekawe, ale wolałabym już te firanki z autkiem ;D

    Kurczę, jakoś mi chyba umknęło, że wygrałaś te książki. Z jednej strony wielkie zazdro, a z drugiej - gdzie bym je trzymała, skoro mam tylko jeden mały regałek? Zatem to było umiarkowane, krótkotrwałe zazdro z mojej strony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie specjalnie wyremontowałam biblioteczkę na te wszystkie ksiazki :)
      Haha jeśli jesteś zainteresowana firankami to ciągle mam je na zbyciu ;)

      Usuń
  18. Mi "Dywizjon 303" usunęli z listy lektur i przeczytałam go sama dla siebie :D Niewiele już pamiętam, ale z chęcią do niego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie miałam tej książki jako lektury i postanowiłam nadrobić. Nie żałuję ale czy wrócę, raczej wątpię :)

      Usuń
  19. Oj coś czuje, że mnie ciężko by było do tych klimatów przekonać. Nigdy nie lubiłam historii, książki czytałam ewentualnie o obozach, jakieś historie. Z filmami u mnie lepiej, bo niektóre potrafią mnie wciągnąć. Dywizjon czytałam, ale jak tak teraz widzę, to nawet nie pamiętałam o czym był :D
    Pozdrawiam Kolorowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym go w szkole czytała pewnie ani by mi się nie spodobał, ani bym go nie zapamiętała. A tak miałam fazę to wróciłam do tego :P.

      Usuń
  20. Ja bardzo lubię tematykę wojenną, "Dywizjon 303" czytałam z ogromną przyjemnością w gimnazjum, to jedna z nielicznych lektur, którą przeczytałam w całości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jednak jest ktoś zainteresowany tematyką :), bo tak patrząc po komentarzach do tej pory większość unika :)

      Usuń
  21. Tematyka raczej nie dla mnie, za to mój tato uwielbia takie książki. 'Dywizjon 303' zmęczyłam w szkole jako lekturę, teraz pewnie przeczytałabym z większą ciekawością:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że jako lektura by mnie bardzo męczyła. Wtedy tym bardziej trzymałam się z dala od takiej tematyki :P

      Usuń
  22. Mnie też "Dywizjon 303" ominął w szkole.
    Za literaturą wojenną średnio przepadam, jednak lubię te wątki(drobne wzmianki) w książkach.
    Do filmów o tejże tematyce, podchodzę jak pies do jeża- no nie przepadam, w sumie sama nie wiem dlaczego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzmianki wojenne stanowczo dużo łatwiej się czyta. Ja też raczej zbyt często do tej tematyki nie będę wracać ale przekonałam się, że nie gryzie :P

      Usuń
  23. Jeszcze w czasach liceum, ze względu na moją miłość do historii, zaczytywałam się w książkach o tej tematyce. Później jednak, ta fascynacja mi przeszła i więcej nie sięgnęłam po lekturę tego typu, ani nie oglądałam żadnych filmów. Tak więc z przedstawionych przez Ciebie pozycji, znam tylko "Dywizjon 303" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre zainteresowania mijają i pojawiają się inne :) ale może i stare wrócą. Kto wie :)

      Usuń
  24. Lubię taką tematykę. "Dywizjon 303" przepięknie wydany!

    OdpowiedzUsuń
  25. Po taką tematykę raczej nie sięgam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. W sumie to ja też zbyt dużo książek historycznych z tego okresu nie czytałam, bo jakoś nie lubię. Ale chyba się skuszę, bo mnie zachęcił Twój wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że chcesz spróbować czegoś nowego :)

      Usuń
  27. "Dywizjon 303" czytałam w szkole i dla mnie faktycznie był męczarnią. Połykałam niemal wszystkie lektury z zapałem i miłością, ale w tym wypadku męczyłam się okropnie... Dla mnie była to nudna książka. Pewnie dzisiaj odebrałabym ją zupełnie inaczej, ale jakoś nie mam chęci sprawdzać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już tak miała z kilkoma innymi lekturami, że w szkole męczyłam a potem mi się podobały. Nie nakłaniam. Sięgniesz jeśli sama nabierzesz ochoty :)

      Usuń
  28. Ja się od dawna interesuje tematyką II Wojny Światowej... wiele książek już przeczytałam i czytam kolejne. Szkoda tylko że Anglia szybko zapomniała o polskich wspaniałych lotniskach którzy walczyli w jej obronie... Bardzo szybko. Taki jest świat... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie zostali docenieni. Co poleciłabyś ciekawego z tego okresu?

      Usuń
  29. Ja bardzo lubię książki z wątkiem wojennym. A czas drugiej wojny światowej to mój ulubiony temat jeśli chodzi o literaturę. Zarówno powieści jak i biografie oraz poezja.

    Ksiazka " Dywizjon 303" chętnie bym przeczytała :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to Twoja tematyka to jak najbardziej polecam. W końcu opowiada o naszych bohaterach :)

      Usuń
  30. Filmy oglądałm , ale na samą pozycję książkową się chyba raczej nie skuszę - mimo , że interesuje mnie tematyka II wojny światowej.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytałam "Dywizjon 303" w podstawówce i byłam zachwycona. A jednocześnie bardzo przeżywałam śmierć kolejnych bohaterów. Ciekawe jakbym odebrała tę książkę po latach?
    Za to jeśli chodzi o łodzie podwodne... ostatnio ogladałam dobry sensacyjny film "Ocean ognia". Kino akcji jak za starych czasów ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w podstawówce nie miałam tej lektury ale wtedy tym bardziej do tej tematyki mnie nie ciągnęło. Na pewno większość ksiażek odbiera się inaczej. Czasem lepiej, bo więcej rozumiesz; czasem gorzej, bo dostrzegasz więcej błędów. "Oceanu ognia" nie oglądałam. Będę miała na uwadze jeśli znow się skuszę na taką tematykę.

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie