czwartek, 15 października 2020

Ile tak naprawdę wiemy o porno?

 

 Daniel Wołyniec "Man Size"

Wszystkie panie, które rozpaliła gorąca okładka, mogą się poczuć zawiedzione, gdyż po pierwsze nie przedstawia ona postaci głównego bohatera (ani aurora – o ile to nie jedna i ta sama osoba ;)). Po drugie książka nie jest romansem, nie jest pikantnym erotykiem, ona jest wręcz antyerotykiem. Może i czytamy, że będzie coś o pornografii, ale to przecież nie znaczy, że będzie tam seks.


Daniel Wołyniec (Danny) – główny bohater i zarazem alter ego autora. Młody zdolny chłopak, który wyjeżdża z naszego ojczystego kraju, by robić karierę w Stanach. Jego marzeniem jest zostać scenarzystą filmowym. Ma zapał, ambicje i talent, zaczyna przesiąkać amerykańskim optymizmem. Czy to wystarczy? Życie potrafi zaskoczyć i nagle chłopak znajduje się w miejscu, które kompletnie do niego nie pasuje. A jednak brnie coraz bardziej w to... bagno.


Chcecie poznać historię nieseksualnej gwiazdy porno? Co to właściwie oznacza i jak do tego doszło, musicie przekonać się sami. Nie będę wam przecież psuła zabawy.


Jedno na pewno można powiedzieć o tej książce – jest oryginalna, inna niż wszystko, co do tej pory czytałam. Te ponad pięćset stron (niezła cegłówka jak na debiut) zawiera w sobie oprócz głównej fabuły całą masę ciekawostek ze świata pornografii. Znajdziecie tam również kilka nie do końca poważnych scenariuszy wplecionych w fabułę. Wszystko utrzymane w charakterze lekkiej komedii.
Lekkiej to nawet mało powiedziane styl autora jest totalnie luźny. Osobom, które czytały moją książkę, mogę powiedzieć, że w tym Daniel Wołyniec mnie przebił. Napisana jak opowieść, historia, którą chce nam przestawić nasz dobry kolega. Znajdziemy tam wszystkie śmieszki, heheszki, wtrącenia, slangi, dużo angielskich zwrotów, emotikonki. Jakby tego było mało to nieprofesjonalne i niepoważne podejście do referatu naukowego z pornografii, aczkolwiek przekazujące sporą dawkę łatwo przyswajalnej wiedzy.


Od razu ostrzegam po przeczytaniu tej książki, podczas oglądania dowolnego filmu pornograficznego wasza ręka zamiast w majki powędruje pod brodę i zaczniecie analizować, że tak faktycznie to i to jest tak i tak zrobione, żeby mnie podniecić. Ach chwila miałam się podniecić... Dzięki Daniel, popsułeś mi masturbację :P.
 

Jeszcze jedno ostrzeżenie, jak już chcecie przeczytać, nie róbcie tego w pociągu. Ja popełniłam ten błąd. Nie dość, że starsze panie patrzyły na mnie zdegustowane roznegliżowanym facetem i wspomnieniem o porno na okładce, to jeszcze oplułam sobie maseczkę. A starsze panie trochę zbiłam z tropu, chichrając się jak głupia do tego „erotyku” :D. No powiewem szczerze dawno się tak nie ubawiłam, jak przy tej książce.

 
Czytelnikom może i jest do śmiechu, ale przecież ta książka jest przede wszystkim smutna. Główny bohater, na dodatek stworzony tak jakby autor opisywał prawdziwą historię swojego życia, jest po prostu postacią, której tak cholernie szkoda. Aż boli serce, drogi autorze jak mogłeś sam siebie tak potraktować?! Nawet wymyślonego siebie.


Czy książka oprócz tego, że można się przy niej pośmiać (te smutne rzeczy też wywołują śmiech niestety – albo ja jestem okrutna!) niesie ze sobą jakieś wartości? Myślę, że tak. W książce jest też wiele przemyśleń. Może i dotyczą w dużej mierze pornografii, ale z niej można coś wyciągnąć. Tu już zależy, na co czytelnik zwróci swoją uwagę. Może warto pomyśleć, jak podchodzimy do pornografii, do jej twórców, do tego, w jaki sposób z niej korzystamy. A tak poza tym możemy się zastanowić, kim jesteśmy dla samych siebie a kim dla ludzi, którzy na nas patrzą, do czego doprowadza hejt i jak mimo przeciwności losu dążyć do spełniania swoich marzeń.

 

Serdecznie dziękuję autorowi za autograf. Książkę mocno i szczerze polecam. Na tę burą ponurą pogodę i jesienne chandry jest po prostu idealna.


A teraz sprawdzę ilu kłamców, a ilu odważnych mam na blogu. Oglądacie porno? ;)


76 komentarzy:

  1. Dedykacja bezcenna. Też lubię iść z książką na spotkanie z autorami . Mam kilka dedykacji. Książka zapewne ciekawa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę dedykację akurat autor mi wysłał :) ale też uwielbiam jeździć na spotkania autorskie. Książkę serdecznie polecam i również pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Nie ciągnie mnie do takich książek, ale fajnie, że dostarczyła Ci pozytywnych emocji. Wyobrażam sobie miny Pań w pociągu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dawno nie czytałam książki, która by mnie tak rozbawiła. Tylko okładka mogłaby być inna ale to już wina wydawnictwa nie autora.

      Usuń
  3. Pewnie nie przeczytam, ale dedykacja cenna rzecz:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że nie Twoje klimaty :). Zawsze się cieszę gdy mam książkę z dedykacją na swojej półce :)

      Usuń
  4. Miałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale z niej zrezygnowałam. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mogłaś chociaż spróbować ;) Nietypowa książka, czasem warto poznać coś nowego :)

      Usuń
  5. Zawsze fajnie mieć autograf autora, książka lepiej smakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecasz, zatem dopisuję do listy📚📖😀
    Pozdrawiam milutko, weekendowo, zdrówka życząc Tobie i bliskim😀🍂🍁🌻☕🍩
    Kochana! nie wiem, co się dzieje, ale mój nowy post nie wyświetla się u Was w linkach🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A polecam i chętnie się dowiem co myślisz o książce :).
      Blogger ponoć miewa jakieś problemy :/ Na różne rzeczy się skarżą, mnie jeszcze w kość nie dał. Może publikuj jeszcze raz?
      Również pozdrawiam i zdrówka życzę :*

      Usuń
  7. Aż się zarumieniłam, jak przeczytałam tytuł Twojego wpisu i chwilę potem spojrzałam na okładkę książki. ;) Słyszałam o tej pozycji, lecz mnie jakoś na razie nie ciągnie do niej. Bynajmniej nie chodzi o to, że się zgorszyłam czy coś. Może kiedyś, bo po części udzielił mi się Twój entuzjazm, jaki bije od recenzji. Swoją drogą, świetny tekst - bardzo przyjemnie się czytało. A i uśmiech pojawił się w trakcie lektury. :) Jeśli jednak sama bym sięgnęła po ten tytuł, to raczej w dalszej przyszłości, gdyż obecnie dużo innych pozycji czeka w kolejce do przerobienia. Jeśli zaś chodzi o dedykację od autora, takie rzeczy są bardzo miłą pamiątką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu się nie ma co rumienić, najbardziej sprośną rzeczą w tej książce jest okładka xD. A jak sięgniesz po tytuł pewnie bardziej się uśmiejesz niż przy mojej recenzji ;). Ale kolejkę do czytania to ja w zupełności rozumiem, mój stosik się nie kończy a tu i nowe dochodzą :P. O dedykację proszę kiedy tylko mam okazję <3 wspaniała rzecz :)

      Usuń
    2. Mnie dziś znowu kolejne pozycje doszły. Co prawda do biblioteki oddawałam uprzednio pożyczone pozycje, ale skoro i tak się wybierałam, to wzięłam kilka kolejnych. :)

      Usuń
    3. U mnie chyba biblioteka zamknięta albo trzeba książki zamawiać. Ja jednak wolę się przechadzać między półkami, więc poczekam aż się znowu spokojnie zrobi. W sumie nie wiem po co zamykają akurat biblioteki jak tam pusto a w innych miejscach kupę ludzi ;p. W każdym razie nie przejmuję się, bo ostatnio wypożyczonych nie przeczytałam i mam cały stos swoich. A i jeszcze kilka e-booków o.o.

      Usuń
  8. Miałam przyjemność czytać "Man size'a". Mi się bardziej podobały fragmenty fabularne, bo teoretyzowanie o porno nieco mnie nudziło. Chociaż dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy, o których wcześniej nie miałam bladego pojęcia! :)

    P.S. Oglądam - po co kłamać i się nie przyznawać? Nic, co ludzkie, nie jest mi obce. Czy jakoś tak. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też bardziej podobał się wątek fabularny ale luźno opisane teorie porno też się fajnie czytało :)
      No w końcu jedyna odważna (albo jedyna nie przeoczyła pytania xD)

      Usuń
  9. Obejrzałam kilka pornosów w młodości, ale nie uraczyły mojej estetyki, wolałam poczytać Leśmiana, albo bulwersującą XIII księgę Pana Tadeusza. Chociaż korzyść była taka, że dowiedziałam się o masturbacji, to było jeszcze przed Wisłocką, a mój M. większość życia spędził na morzach i oceanach, więc wiadomość taka sprowokowała mnie do poszukiwań... tego o czym nie wypadało wtedy rozmawiać.
    Pocieszę Cię, że seks w wieku póżniejszym też jest i to bez zagrożenia ciążą.:))) To tak a propos starszych pań z pociągu.:)) na pewno były kościołowe...
    Polecaną książkę " przeczytam" pod warunkiem, że ukaże się jako audiobook.
    Łączę moc serdeczności.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że do mnie też bardziej przemawiają literackie erotyki niż pornole. Czasem też lubię sobie erotyczne opowiadania poczytać, bo pobudzają wyobraźnie. Co prawda przy XIII księdze to się bardziej pośmiałam ale ciekawie się było z nią zapoznać.
      Ja w sumie masturbację (bo teraz chyba nie jest problemem rozmowa o tym) odkryłam nim dowiedziałam się czym właściwie jest seks i bez pomocy filmów czy literatury. Od tak sama z siebie.
      Panie może nawet nie kościołowe, może właśnie miały dużo seksu i nie potrzebowały pornografii ;). I zerkały z litością na mnie niewinną, która jeszcze się śmiała do tego pewnie nie zrozumiawszy o co chodzi :D
      Czy ukaże się audiobook trzeba autora zapytać. Z debiutami może być trudniej ale trzymam za niego kciuki.

      Usuń
  10. Porno nie zamierzam czytać. Nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ to nie jest porno to jest o niesekualnym aktorze porno ;) Nie daj się zmylić :)

      Usuń
    2. Pal licho. I tak nie dla mnie xd

      Usuń
    3. Żadne porno chociaż w baśniach braci grimm gdyby sie doczepic mozna znaleźć xD

      Usuń
    4. Hehe bo już Ci chciałam wymieniać, których nie możesz czytać xD

      Usuń
    5. Wszystkich xD

      A co powiesz na słowiańskie porno? xD

      Usuń
    6. Hmm polecasz coś ciekawego? ;)

      Usuń
    7. No szkoda a już liczyłam na Ciebie xD

      Usuń
  11. Faktycznie okładka i tytuł dość mylący. Ale jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano pierwsze wrażenie bardzo mylące i pewnie w księgarni ominęłabym tę książkę. Wydawnictwo trochę załatwiło autora ale pozycję bardzo polecam.

      Usuń
  12. ..zaciekawiłaś mnie Kochana tą ksiażką, więc jesli tylko poczuję się lepiej, czyli 'bezbólowo' (choć raczej szbyko to nie nastąpi), to spróbuję ją przeczytać ;)

    - pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj co tam się dzieje u Ciebie Kochana? Zdrówka życzę i również pozdrawiam cieplutko :*

      Usuń
    2. ..ano życie potrafi zaskoczyć i zmienić wszystko w jednym momencie.. przez przypadek dowiedzialam sie o guzie serca, który był pilnie do usunięcia, jak masz czas i chęć zajrzyj do mnie..

      - moc zdrówka nieustająco życzę i pięknych chwil każdego dnia <3 :*

      Usuń
    3. Właśnie czytałam Twój najnowszy wiersz. Mało się nie popłakałam. Oby teraz było tylko dobrze. Współczuje kochana i zdrówka życzę :*. Przytulam mocno :*

      Usuń
    4. .. dziekuję bardzo, mam nadzieję , że będzie juz tylko lepiej ❤
      - ściskam i ślę cielutkie pozdrowienia :*

      Usuń
    5. Oby oby Kochana :* Musi być dobrze :*

      Usuń
  13. Nie oglądam, nie mam takiej potrzeby i w ogóle jej nie rozumiem. Chyba lepiej robić to. Po prostu. Z kimś, niewirtualnie i nie patrząc w ekran. Nie wiem, ja jakaś inna jestem może. Ale książką mnie zainteresowałaś. Wydaje się niebanalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zawsze ma jak gdzie i z kim to ja też jestem za tym, że porno może się... Ale jak czasem trzeba samemu ze sobą to można i coś pooglądać, choć nie trzeba ;)
      A książkę polecam, niezależnie od tego czy lubisz porno czynie. Może jeśli nie to nawet lepiej ;)

      Usuń
  14. Mamy bardzo podobne zdanie o tej książce. To prawda, że jest oryginalna i naprawdę fajnie się ją czytało dzięki luźnemu stylowi pisania autora. Ciekawa jestem oczywiście dalszych losów Danny'ego. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jakby książka zakończyła się w ten sposób też nie było by źle. Mam nadzieję, że w kolejnej części autor wymyślił coś ciekawego :D

      Usuń
  15. Widziałam już tę książkę w kilku miejscach w sieci. Ta okładka sugeruje erotyk jakich wiele, a tu niespodzianka ;). Mimo Twojej pozytywnej i zachęcającej recenzji nie mam chęci poznania tej publikacji, bo tematyka porno mnie nie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka nie pasuje do tej książki. Wydawnictwo wybrało ją, żeby przyciągać ale może przyciągnąć nieodpowiednie osoby.
      Pomijając tematykę porno to zabawna historia, chłopaka, który nieżle się wkopał. Dobra do pośmiania się gdybyś kiedyś jednak zmieniła zdanie :)

      Usuń
  16. Mnie interesuje, w sumie to taka okładka zachęcająca mówiąca wręcz "rozpale Cie" a tutaj psikus :D ale tak czy siak BARDZO mnie interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka może trochę zmylić. Nie dość, że kobiety szukające erotyku poczują się oszukane, to jeszcze całkowicie odstrasza męską część odbiorców, którzy w tej książce spokojnie by się odnaleźli. W każdym razie serdecznie polecam :)

      Usuń
  17. Czytam i muszę przyznać, że bardzo oryginalna książka i ogólnie miło ją wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Antyerotyk. Fajnie ją nazwałaś. U mnie jest wywiad z autorem, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, nie pamiętam czy zostawiałam wtedy komentarz ale na pewno widziałam i czytałam :). Zainteresował mnie po przeczytaniu książki :)

      Usuń
  19. Do mnie dzisiaj przyszła ;) patrząc na dobre opinie - jestem jej mega ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  20. To już chyba trzecia recenzja , która czytam i przyznaję,że jestem coraz bardziej zainteresowana treścia tego debiutu :-) Książką czeka w kolejce do przeczytania ( mam zamiar przeczytać w samolocie Do Londynu, o ile dane będzie mi wylecieć bo sytuacja w kraju jest barzdo zmienna).
    Tematyka porno opowiedziana z pierwszej ręki kusi, bo często to co widzimy na ekranie nijak ma się do tego czym jest to w rzeczywistości.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. Życzę też by wirus nie popsuł Ci planów, chociaż jeszcze bardziej to życzę po prostu zdrowia i żeby to wszystko jak najszybciej się W KOŃCU skończyło :*

      Usuń
  21. Szczerze powiedziawszy to porno kompletnie mnie nie interesuje, jakoś tak dziwnie byłoby oglądać innych ludzi uprawiających seks, ale książka mimo to wydaje się warta przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno lepiej jest samemu uprawiać seks ale ja tam czasem oglądam :). Książkę za to polecam i tym co lubią porno i tym co trzymają się od niego z daleka :)

      Usuń
  22. Marzę o tym by kiedyś dostać książkę z dedykacją :) Pamiątka na całe życie :) Co do książki nie znam jej, ale mnie zaintrygowałaś nią i to bardzo :)

    Pozdrawiam Cię Roksano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka książek z dedykacją. Tę akurat autor wysłał mi do recenzji i poprosiłam ale można też poprosić kupując albo pojechać na spotkanie autorskie co bardzo polecam :). Książkę zresztą też! :)

      Usuń
  23. Myślałam, że to książka nie dla mnie, ale skoro tak rozbawia to jeszcze się zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka sprawia mylę wrażenie wiec warto spróbować :). Na pewno nie jest to coś dla fanek erotyku :)

      Usuń
  24. Pornografia dziś zalewa nas z różnych stron i w różnej formie, z różnym nasileniem i w różnych pozycjach... ;) Mamy z nią do czynienia częściej niż myślimy, nawet jeśli czynnego udziału w niej nie bierzemy... Książki nie przeczytam, nie dlatego że się wstydzę, ale dlatego, że może mnie nudzić (A to ciekawe pornografia może być nudna?) hehe... Ciekawy temat mimo wszystko, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat spodobało się spojrzenie na pornografię od strony czysto teoretycznej autora jak i sama historia opisane w książce, która na pewno nie jest pornograficzna :). Właśnie była to ciekawa odskocznia od oklepanych erotyków, których widzę pełno w księgarniach :) (tylko tak oładka brrr :P).

      Usuń
  25. Niech się niesie po sieci wieść o tej książce, zasługuje na to :)

    Oglądałam kilka pornosów swego czasu, ale strasznie mnie to nudzi. Zaspokajanie faceta bez myślenia o kobiecie - noł fenkju ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że coraz więcej będzie powstawać pornosów dla kobiet. W końcu powiedziałyśmy, że też mamy swoje potrzeby i (o zgrozo xD) też się masturbujemy. No ale póki co na razie ten dział strasznie kuleje :P.

      Usuń
  26. W tym cała rzecz. Najważniejsze jest stosowanie tych minimalnych zabezpieczeń przed wirusem. Bo jak popada się w jakąś paranoję z nim związaną to też nie jest dobrze.

    Dzięki za odwiedziny na drugim blogu. Faktycznie ludzie lubią się podobać i tak dalej. Chodzi tylko o to, aby robić to w miarę z klasą. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędzie trzeba znaleźć ten złoty środek i kierować się zdrowym rozsądkiem

      Usuń
  27. Oglądałam kiedyś ciekawy dokument na temat tego jak kręci się filmy porno i jak wygląda ten biznes. I również na youtubie filmik gdzie aktorzy porno mówili o wpadkach na planie. Książkę chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam gorąco, bo oprócz wiedzy o porno można się przy niej po prostu dobrze bawić :)

      Usuń
  28. Przyznam, że mnie zaintrygowałaś, więc na pewno rozważę sięgnięcie po tę książkę ;) I będę pamiętać, żeby nie czytać jej w miejscu publicznym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe oczywiście nie bronię obnażania się z lekturą, po prostu ostrzegam :D

      Usuń
  29. Porno? Zdarzało się xD wyobrażam sobie wzrok tych starszych pań 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt, że tylko czytałam (i to wbrew pozorom całkowicie przyzwoitą książkę) a nie oglądałam w pociągu xD

      Usuń
  30. Próbuje sobie wyobrazić te panie które towarzyszyly Ci w w pociągu jak sie bulwersuja i co sobie wyobrażaja na widok okladki haha. Bardzo mnie zaintrygowalas. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie