David Mitchell "Atlas Chmur"
Atlas
chmur oglądałam dawno temu ale pamiętam, że po filmie obiecałam
sobie, że książkę też przeczytam. Minęło kilka lat nim
dorwałam ją przepadkiem w bibliotece. Nawet dobrze, bo film już
trochę uleciał z pamięci i mogłam zachwycić się powieścią od
nowa.
Jest
to niestety jedyna książka, którą przeczytałam w styczniu. Brak
czasu, czasem i chęci powodowany zmęczeniem, kazał mi odkładać
ją na później. A to nie jest książka na rozluźnienie, szybkie
przeczytanie i dobrą zabawę. Nad Atlasem chmur warto trochę
posiedzieć w skupieniu, by wszystko wyłapać, przyzwyczaić się do
specyficznego języka i różnych form przedstawienia treści.
Różni
ludzie, w różnych epokach przedstawiają swoje historie w różny
sposób. Mamy dziennik podróżującego notariusza. Listy
niespełnionego kompozytora do swojego kochanka. Przygody
dziennikarki uwikłanej w śledztwo. Przezabawną opowieść o
ucieczce. Wstrząsający wywiad genetycznie zmodyfikowanej kelnerki.
Wszystko to przerwane, urwane nawet w połowie zdania by na środku
umieścić upadek cywilizacji i wrócić do poprzednich tworów.
Każdy z bohaterów poznaje historię innego. Dzięki temu książka
tworzy spójną całość gdzie nic nie jest przypadkowe.
Fabuła
Atlasu Chmur może nie jest czymś, co mocno zachwyca i wciąga, ale
jej forma i przekaz naprawdę zasługują na uznanie. Książka
wymaga większego skupienia, by wyłapać wszystko to co
najważniejsze. Jednak myślę, że warto jej poświęcić trochę
czasu. Zastanowić się także nad tym, jak duże znaczenie ma
wszystko to, co robimy. Mamy wpływ na losy innych, na przyszłość,
a jednocześnie czasem jesteśmy tak bardzo egoistyczni i żądni
władzy, że całą tę przyszłość niszczymy.
"Ból i Blask"
W
ramach organizowanego kina konesera w moim miasteczku miałam
przyjemność zapoznać się z filmem "Ból i Blask". Film
przedstawiający życie i wspomnienia znanego reżysera Salvadora
Mallo w czasie jego kryzysu twórczego. Jednocześnie w jednym z
wywiadów reżyser tego filmu Pedro Almodóvar przyznaje, że to
opowieść o nim.
Znów nie tyle fabuła mnie tu
zachwyciła co wykonanie i przesłanie. Sposób ukazania bólu, który
nieustannie towarzyszy reżyserowi. Jego grzechy i ucieczki do
wspomnień.
Wizualnie możemy się zachwycić domem
reżysera pełnym sztuki i mieszkaniem w jaskini będącej częścią
wspomnień. Wioska z dzieciństwa Salvadora jest czymś co pozostaje
w pamięci. Antonio Banderas znakomicie odegrał swoją rolę ale
praktycznie większość postaci miała swój urok, charakter.
Film daje nadzieję, że niezależnie
od tego w jakim jesteśmy wieku, w jakim stanie, jak bardzo siebie
skrzywdziliśmy zawsze możemy się pozbierać i zacząć od nowa.
Trzeba tylko znaleźć to coś co nas trzyma przy życiu. To nasze
natchnienie.
Została mi jeszcze animacja, która znów zachwyciła mnie bardziej pod kontem wizualnym niż samą treścią jest to "Destino" Disneya.
Animacja miała powstać w ramach współpracy Walta Disney'a z Salvadorem Dali, jednak jej tworzenie znacznie się przedłużyło. Kocham wszelkie animacje, które stworzył Disney (o filmach się na razie nie wypowiem ;p), zachwyca mnie także surrealizm, który przedstawia na swych obrazach Salvador Dali. Mimo o animacji nie słyszałam i pewnie kompletnie bym ją przegapiła, gdyby nie pewien blogowy Biały Kruczek.
Nie zrecenzuję tej animacji tak dobrze, jak ta blogerka dlatego odsyłam was do niej po wszelkie szczegółowe informacje <Babeczka z Kruka>
Zainteresowanych samą animacją natomiast zapraszam na seans: <YouTube>
Znacie jakieś inne dzieła, w których treść aż tak bardzo Was nie
zaciekawiła, ale całość i tak wyszła wspaniale? Może książka, której
język zachwycał, choć tak naprawdę była średnia albo film gdzie urzekł
Was tylko obraz i dźwięk?
A tak odchodząc od tematu, zapraszam do przeczytania kolejnej recenzji mojej książki <link>. Serdecznie dziękuję Eli Rogalskiej :)
A tak odchodząc od tematu, zapraszam do przeczytania kolejnej recenzji mojej książki <link>. Serdecznie dziękuję Eli Rogalskiej :)
Atlasem chmur mnie zaciekawiłaś, muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńTrudno mi teraz przywołać z pamięci podobne przykłady, nie zawsze jest to książka czy film, może być także wystawa czy impreza:-)
O właśnie wystawy są dobrym przykłem. Nawet coś mało znaczącego i niekoniecznie ciekawego można pięknie przedstawić. Atlas chmur serdecznie Ci polecam :)
UsuńAtlas chmur obejrzałam i zrobił na mnie dobre wrażenie filmu z rodzaju tych, które zostawiają jakiś ślad.
OdpowiedzUsuńNa mnie też zrobił dobre wrażenie dlatego koniecznie chciałam przeczytać książkę :)
Usuńa ja atlas chmur z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńChyba pierwsze słyszę o tym wszystkim, ale to też chyba nie moja bajka, więc niespecjalnie się wypowiem, a i nie jestem teraz w stanie sobie przypomnieć czegoś, co widziałam, żeby się wpasowało. W sumie jak widzę film, to już rzadko mi się zdarza przeczytać książkę. Raczej na odwrót, jak przeczytałam książkę, to sięgam po film.
OdpowiedzUsuńJa zwykle też jestem zasady, że najpierw książka potem film ale czasem oglądam film nie wiedząc, że jest książka, potem się dowiaduję i chcę przeczytać i wiesz co? Zawsze jak najpierw przeczytam to filmem jestem rozczarowana, bo nie pokazał wszystkiego, bo coś zmienili, bo to, bo tamto. Znów jak najpierw obejrzę to zachwycam się filmem, a potem jeszcze bardziej książką ;p
UsuńMam podobnie. Ekranizacje nie oddają wszystkiego, co jest w książce. Z kolei obejrzysz film, a w książce dostajesz więcej tego, co było w filmie. Jak się nie cieszyć? ;D
UsuńHaha no dokładnie :D
UsuńRzeczywiście ciekawa książka. Myślę, że mogłabym przeczytać, aż sprawdzę Roksana w MBP czy może jest dostępna.
OdpowiedzUsuńSzukaj szukaj, skoro w mojej była to pewnie jest wszędzie xD
UsuńTo dobre! A wiesz u mnie była ale nie miałam już miejsca do rezerwacji :(
UsuńJeszcze dorwiesz spokojnie. Ja ją chciałam przeczytać kilka dobrych lat temu, a dopiero teraz dorwałam ;p
Usuń:) i znowu zarezerwowałam coś innego :P Kiedy dasz nową notkę?
UsuńZa dużo książek na tym świecie :D nowa notka w weekend. Wiem, że co 2 tygodnie to rzadko ale nie chcę się wypalić tym blogiem ;)
UsuńJa teraz czytam "Dance Macabre" Kinga i mam własnie takie obserwacje : treść jak treść, ale język... miód dla oczu i mózgu. Delektuję się po 5 stron, nie więcej. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać :)
UsuńTym razem, nie znalazłam nic dla siebie. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem kochana :)
UsuńLubię ekranizację Atlas chmur, ale przez książkę nie dałam rady przejść ;)
OdpowiedzUsuńHehe no jest trochę męcząca :)
UsuńKocham Almodovara☺️
OdpowiedzUsuńA "Ból i blask" oglądałaś? Ukazuje nam w nim trochę siebie.
UsuńAtlas Chmur miała przeczytać już dawno temu. Tak też mi się wydawało, że ta książka może być trudna w odbiorze.
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo ale warto przeczytać lub przynajmniej obejrzeć film :)
Usuń"Atlas Chmur" poznałam kiedyś wyłącznie w wersji filmowej. Książka też mnie ciekawi, ale na razie wolę lżejszy repertuar. Co do filmu "Ból i blask", chciałabym go w przyszłości obejrzeć - nie tylko ze względu na reżysera i obsadę, lecz również z uwagi na tematykę (ciekawi mnie ten wątek zaczynania od nowa). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAtlas do lekkich nie należy ale może kiedyś spróbujesz. Ból i blask polecam :)
UsuńKiedyś bym chciała to przeczytać, ale w dalszej przyszłości. Teraz nawet nie mam głowy do takich cięższych w odbiorze powieści. :(
UsuńTo polecam Sekstę ;) Bardzo lekki w odbiorze język :D
UsuńJeśli chodzi o Atlas chmur to nie widziałam ani książki ani filmu. Może zacznę od książki jednak. Chyba miałam podobnie z musicalem Evita, fabuła średnia ale jako całość bardzo ok. Filmy Almadovara bardzo mi się podobają, ale tego akurat nie widziałam jeszcze. Recenzje Eli przeczytana. Cieszę się że twoja książka tak się podoba. Serdecznie pozdrawiam Sady
OdpowiedzUsuńPo Atlas chmur sięgnij niezależnie czy wybierzesz ksiażkę czy film :) Niektóre książki i filmy są właśnie po to by zachwycić się formą. Moja za to wyszukanego języka nie ma ale też taki nie pasowałby do treści ;) Tu musiałam wrzucić na całkowicie lekki klimat. Jestem ciekawa jakbyś go odebrała :)
UsuńNie zawsze potrzebny jest wyszukany język Kochana. Kiedyś pisało się inaczej niż dziś. Każdy pisze tak jak czuje i nie ma co się czepiać. Na pewno ją zamówię, przeczytam i dam Ci znać jak ją odbieram. Ja nigdy nie naśladuje stylu innych pisarzy bo uważam że nie wyszłoby to na plus. Komu się podoba to się podoba i już. Ściskam mocno
UsuńA dokładnie, trzeba własnego stylu szukać :). Ja również staram się pracować nad oryginalnością a nie nad kopiowaniem danego pisarza, choć czytam bardzo dużo i coś tam się z tego uczę :) A Twoje opowieści też się przyjemnie czyta :)
UsuńNie znam ani książki, ani filmów, o których opowiadasz w tym wpisie, ale przyznam szczerze, że to niekoniecznie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) a przecież nie ma co się zmuszać :)
UsuńTo ja krótko, bo oglądanie filmów to nie jest moje ulubione zajęcie: nie oglądałam niczego i nie planuję oglądać :P Sorry. Nie lubię oglądać filmów. Czy jestem dziwna? Pewnie tak. Ale nie lubię i już. Może zainteresuję się jedyną książką w tym wpisie, chociaż recenzja dość ostrożna w pochwałach...
OdpowiedzUsuńSzczerze? Ja też nie przepadam za filmami. Zwykle jest tak, że ludzie dyskutują o jakiś filmie a ja czytałam książkę ;P. Sporadyczne zdarzało mi się coś obejrzeć nie czytając wcześniej ale to jak nie wiedziałam, że jest książka a ktoś nakłonił mnie na dobry film. Na właśnie na filmy to mnie zwykle ludzie nakłaniają. Jedynie na kino konesera zaczęłam chodzić, sama nie wiem czemu, chyba żeby trochę wyjść do ludzi, bo koneser ze mnie żaden :P
Usuń"Atlas chmur" coś mi ta nazwa mówi. Bądź co bądź po książkę nie miałam okazji jeszcze sięgnąć, filmu też nie oglądałam. Chciałabym kiedyś wziąć udział w kinie konesera :) W ogóle to kiedyś jak byłam raz na Openerze w Gdyni w kinoteatrze wyświetlano fajne, nieznane mi filmy. Najbardziej mi się spodobał film "Cobain Montage Of Check. Na takich imprezach można obejrzeć coś nowego :D Fajna sprawa :) Wiesz? Obejrzałabym ten film "Ból i blask" lubię takie :D A o tej produkcji Disneya jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Też zdecydowałam się na kino konesera by poznać filmy po które sama z siebie z pewnością bym nie sięgnęła. Fajnie jest poszerzać horyzonty. O filmie z lutego też wspomnę w następnym poście, był jeszcze ciekawszy, a na marcowy nie mogą się doczekać :)
UsuńAtlas Chmur ogladłam i bardzo mi sie podobał- książkę tez mam w planie przeczytać :-)
OdpowiedzUsuń( mam tyle ksiązek na liście,, ze ho ho :-) ) Ból i brzask tez bardzo mi się podobał i merytorycznie i wizualnie. Uwielbiam scenę z praniem i śpiewającymi kobietami :-)
Ostania pozycja tez nie jest mi obca :-)
Jeżeli chodzi o książki polecam Ci " Klarę i półmrok" - ciekawa koncepcja ujecia ludzi jako dzieł sztuki - obrazów, lub przedmiotó codziennego użytku- z morderstwami w tle. Na mnie zrobila bardzo duże wrazenie :-)
Chyba Ci trafiłam z tematyką, widzę, że z Ciebie filmowa koneserka, bo większość filmu i animacji nie widziała :) Planów czytelniczych też mam tyle , że mi życie braknie ale jak gdzieś dorwę "Klarę i półmrok" to z pewnością się skuszę :) Wydaje się ciekawa.
UsuńDziękuję za przedstawienie ciekawej książki. Planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A ja dziękuję za miły komentarz i również pozdrawiam, a Atlas chmur polecam :)
UsuńNo to połaskotałaś moją ciekawość... Pierwsza i druga pozycja dla mnie... :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że trafiłam, jestem ciekawa Twojej opinii na temat książki i filmu :)
UsuńFilm obejrzałam ale nie uktiwł w mojej pamieci z kolei książka to nie moje klimaty - przeczytałam fragment i wiem ze to nie to. Animacja to dla mnie coś nowego :)
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o Atlas chmur to myślę, że jeśli film nie przypadł do gustu to najwidoczniej nie te klimaty i nie ma co męczyć się z książką a na animacje zerknij, nie trwa długo a ciekawe wizualnie przedstawienie :)
UsuńZdecydowanie nie te co potwierdził już fragment :)
UsuńMasz rację wizualnie ciekawa - taka która daje możliwość większej interpretacji niż to co widoczne ;)
O tak, dokładnie :)
UsuńI to podoba mi się w takich produkcjach l(
Usuń"Atlas chmur" oglądałam kilkakrotnie i za każdym razem zasypiałam. Muszę w końcu obejrzeć go na siedząco, a nie w łóżku ;) Filmu Almodovara nie znam, tak samo jak nie wiedziałam o współpracy Disneya z Dalim. Zgłębię temat (drugi), bo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńA też mam takie filmy przy których zasypiałam a jak w końcu przemęczyłam okazywały się nie dla mnie, więc czasem lepiej odpuścić. A na animacje zerknij. Nie jest długa, może nie zaśniesz :D
UsuńOglądałam "Atlas chmur" i chciałabym przeczytać też książkę. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. Ta animacja może być naprawdę fajna, obejrzę. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie miłego oglądania życzę i podziel się wrażeniami :)
Usuń"Atlas chmur" oglądałam i niby fajny, ale jakoś mnie nie porwał... Oglądałam dawno i nic mi w głowie nie zostało - a to oznaka, że szału nie było;)
OdpowiedzUsuńMnie się podobał ale wiadomo dla każdego coś innego :)
UsuńJestem teraz ogromnie zaciekawiona Atlasem Chmur. Nigdy nie słyszałam tego tytułu, więc muszę szybko nadrobić braki. A na razie zmykam obejrzeć animację!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
O Atlasie Chmur było głośno jak wyszedł film a teraz ucichło :) ale że dorwałam w końcu książkę to wspomnieć musiałam :) Daj znać co sądzisz o animacji :)
UsuńByło w sumie wiele takich filmów czy książek o jakie nas pytasz na końcu swojego wpisu... I co ciekawe na poczekaniu nie wiem które to były ;) Najgorsze dla mnie w filmie nie jest ogólna słabość tematu czy gry aktorskiej, straszne dla mnie jest to że dobry film i dobry pomysł na końcu reżyser potrafi spartaczyć. Dużo takich filmów też było. To dla mnie nie do przyjęcia.
OdpowiedzUsuńJa też wymieniłam tylko tytuły z tych ostatnich co czytałam/widziałam. Było ich więcej ale trudno tak podać na poczekaniu :)
UsuńZmarnowanych potencjałów też od groma widziałam. Niestety nie wszytko na tym świecie da się zrobić idealnie, nie trafisz też w każdy gust.
Zaciekawił mnie "Atlas chmur" choć raczej skuszę się własnie na wersję filmową! :)
OdpowiedzUsuńPewnie film bardzo polecam, łatwiejszy w odbiorze niż książka, są różnice ale równie ciekawy :)
UsuńAtlas Chmur widziałam, nie czytałam, i pomimo to mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńPewnie książka zostawiłaby większe 'wow' :)
Zawsze możesz tak jak ja jeszcze do książki wrócić :)
UsuńWidziałam film☺
OdpowiedzUsuńI jak się podobał? :)
UsuńTo raczej nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńholla.. visit here and have a good day
OdpowiedzUsuńINSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
OdpowiedzUsuńGet $5,500 USD every day, for six months!
See how it works
Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
Make up you mind before applying, straight deal...
Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}
We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
services, we are here for you anytime any day.
Here is our price lists for the ATM CARDS:
Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD
make up your mind before applying, straight deal!!!
The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
Whatsapp:::::+31687835881