sobota, 29 lutego 2020

Kiedy treść nie zachwyca tak jak forma jej przekazu

Cześć kochani! Dziś mam dla Was książkę, film i wzmiankę o pewniej animacji. Z pozoru nic je nie łączy ale mają pewną cechę wspólną. Przejdźmy jednak do konkretów:

David Mitchell "Atlas Chmur"
Atlas chmur oglądałam dawno temu ale pamiętam, że po filmie obiecałam sobie, że książkę też przeczytam. Minęło kilka lat nim dorwałam ją przepadkiem w bibliotece. Nawet dobrze, bo film już trochę uleciał z pamięci i mogłam zachwycić się powieścią od nowa. 
 
Jest to niestety jedyna książka, którą przeczytałam w styczniu. Brak czasu, czasem i chęci powodowany zmęczeniem, kazał mi odkładać ją na później. A to nie jest książka na rozluźnienie, szybkie przeczytanie i dobrą zabawę. Nad Atlasem chmur warto trochę posiedzieć w skupieniu, by wszystko wyłapać, przyzwyczaić się do specyficznego języka i różnych form przedstawienia treści.
Różni ludzie, w różnych epokach przedstawiają swoje historie w różny sposób. Mamy dziennik podróżującego notariusza. Listy niespełnionego kompozytora do swojego kochanka. Przygody dziennikarki uwikłanej w śledztwo. Przezabawną opowieść o ucieczce. Wstrząsający wywiad genetycznie zmodyfikowanej kelnerki. Wszystko to przerwane, urwane nawet w połowie zdania by na środku umieścić upadek cywilizacji i wrócić do poprzednich tworów. Każdy z bohaterów poznaje historię innego. Dzięki temu książka tworzy spójną całość gdzie nic nie jest przypadkowe. 
 
Fabuła Atlasu Chmur może nie jest czymś, co mocno zachwyca i wciąga, ale jej forma i przekaz naprawdę zasługują na uznanie. Książka wymaga większego skupienia, by wyłapać wszystko to co najważniejsze. Jednak myślę, że warto jej poświęcić trochę czasu. Zastanowić się także nad tym, jak duże znaczenie ma wszystko to, co robimy. Mamy wpływ na losy innych, na przyszłość, a jednocześnie czasem jesteśmy tak bardzo egoistyczni i żądni władzy, że całą tę przyszłość niszczymy. 



"Ból i Blask"


W ramach organizowanego kina konesera w moim miasteczku miałam przyjemność zapoznać się z filmem "Ból i Blask". Film przedstawiający życie i wspomnienia znanego reżysera Salvadora Mallo w czasie jego kryzysu twórczego. Jednocześnie w jednym z wywiadów reżyser tego filmu Pedro Almodóvar przyznaje, że to opowieść o nim.
Znów nie tyle fabuła mnie tu zachwyciła co wykonanie i przesłanie. Sposób ukazania bólu, który nieustannie towarzyszy reżyserowi. Jego grzechy i ucieczki do wspomnień.


Wizualnie możemy się zachwycić domem reżysera pełnym sztuki i mieszkaniem w jaskini będącej częścią wspomnień. Wioska z dzieciństwa Salvadora jest czymś co pozostaje w pamięci. Antonio Banderas znakomicie odegrał swoją rolę ale praktycznie większość postaci miała swój urok, charakter. 

Film daje nadzieję, że niezależnie od tego w jakim jesteśmy wieku, w jakim stanie, jak bardzo siebie skrzywdziliśmy zawsze możemy się pozbierać i zacząć od nowa. Trzeba tylko znaleźć to coś co nas trzyma przy życiu. To nasze natchnienie.



Została mi jeszcze animacja, która znów zachwyciła mnie bardziej pod kontem wizualnym niż samą treścią jest to "Destino" Disneya.

Animacja miała powstać w ramach współpracy Walta Disney'a z Salvadorem Dali, jednak jej tworzenie znacznie się przedłużyło. Kocham wszelkie animacje, które stworzył Disney (o filmach się na razie nie wypowiem ;p), zachwyca mnie także surrealizm, który przedstawia na swych obrazach Salvador Dali. Mimo o animacji nie słyszałam i pewnie kompletnie bym ją przegapiła, gdyby nie pewien blogowy Biały Kruczek. 
Nie zrecenzuję tej animacji tak dobrze, jak ta blogerka dlatego odsyłam was do niej po wszelkie szczegółowe informacje <Babeczka z Kruka>

Zainteresowanych samą animacją natomiast zapraszam na seans: <YouTube>

Znacie jakieś inne dzieła, w których treść aż tak bardzo Was nie zaciekawiła, ale całość i tak wyszła wspaniale? Może książka, której język zachwycał, choć tak naprawdę była średnia albo film gdzie urzekł Was tylko obraz i dźwięk?



A tak odchodząc od tematu, zapraszam do przeczytania kolejnej recenzji mojej książki <link>. Serdecznie dziękuję Eli Rogalskiej :)

71 komentarzy:

  1. Atlasem chmur mnie zaciekawiłaś, muszę przeczytać.
    Trudno mi teraz przywołać z pamięci podobne przykłady, nie zawsze jest to książka czy film, może być także wystawa czy impreza:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie wystawy są dobrym przykłem. Nawet coś mało znaczącego i niekoniecznie ciekawego można pięknie przedstawić. Atlas chmur serdecznie Ci polecam :)

      Usuń
  2. Atlas chmur obejrzałam i zrobił na mnie dobre wrażenie filmu z rodzaju tych, które zostawiają jakiś ślad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie też zrobił dobre wrażenie dlatego koniecznie chciałam przeczytać książkę :)

      Usuń
  3. a ja atlas chmur z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba pierwsze słyszę o tym wszystkim, ale to też chyba nie moja bajka, więc niespecjalnie się wypowiem, a i nie jestem teraz w stanie sobie przypomnieć czegoś, co widziałam, żeby się wpasowało. W sumie jak widzę film, to już rzadko mi się zdarza przeczytać książkę. Raczej na odwrót, jak przeczytałam książkę, to sięgam po film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwykle też jestem zasady, że najpierw książka potem film ale czasem oglądam film nie wiedząc, że jest książka, potem się dowiaduję i chcę przeczytać i wiesz co? Zawsze jak najpierw przeczytam to filmem jestem rozczarowana, bo nie pokazał wszystkiego, bo coś zmienili, bo to, bo tamto. Znów jak najpierw obejrzę to zachwycam się filmem, a potem jeszcze bardziej książką ;p

      Usuń
    2. Mam podobnie. Ekranizacje nie oddają wszystkiego, co jest w książce. Z kolei obejrzysz film, a w książce dostajesz więcej tego, co było w filmie. Jak się nie cieszyć? ;D

      Usuń
  5. Rzeczywiście ciekawa książka. Myślę, że mogłabym przeczytać, aż sprawdzę Roksana w MBP czy może jest dostępna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukaj szukaj, skoro w mojej była to pewnie jest wszędzie xD

      Usuń
    2. To dobre! A wiesz u mnie była ale nie miałam już miejsca do rezerwacji :(

      Usuń
    3. Jeszcze dorwiesz spokojnie. Ja ją chciałam przeczytać kilka dobrych lat temu, a dopiero teraz dorwałam ;p

      Usuń
    4. :) i znowu zarezerwowałam coś innego :P Kiedy dasz nową notkę?

      Usuń
    5. Za dużo książek na tym świecie :D nowa notka w weekend. Wiem, że co 2 tygodnie to rzadko ale nie chcę się wypalić tym blogiem ;)

      Usuń
  6. Ja teraz czytam "Dance Macabre" Kinga i mam własnie takie obserwacje : treść jak treść, ale język... miód dla oczu i mózgu. Delektuję się po 5 stron, nie więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem, nie znalazłam nic dla siebie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię ekranizację Atlas chmur, ale przez książkę nie dałam rady przejść ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. A "Ból i blask" oglądałaś? Ukazuje nam w nim trochę siebie.

      Usuń
  10. Atlas Chmur miała przeczytać już dawno temu. Tak też mi się wydawało, że ta książka może być trudna w odbiorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest łatwo ale warto przeczytać lub przynajmniej obejrzeć film :)

      Usuń
  11. "Atlas Chmur" poznałam kiedyś wyłącznie w wersji filmowej. Książka też mnie ciekawi, ale na razie wolę lżejszy repertuar. Co do filmu "Ból i blask", chciałabym go w przyszłości obejrzeć - nie tylko ze względu na reżysera i obsadę, lecz również z uwagi na tematykę (ciekawi mnie ten wątek zaczynania od nowa). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atlas do lekkich nie należy ale może kiedyś spróbujesz. Ból i blask polecam :)

      Usuń
    2. Kiedyś bym chciała to przeczytać, ale w dalszej przyszłości. Teraz nawet nie mam głowy do takich cięższych w odbiorze powieści. :(

      Usuń
    3. To polecam Sekstę ;) Bardzo lekki w odbiorze język :D

      Usuń
  12. Jeśli chodzi o Atlas chmur to nie widziałam ani książki ani filmu. Może zacznę od książki jednak. Chyba miałam podobnie z musicalem Evita, fabuła średnia ale jako całość bardzo ok. Filmy Almadovara bardzo mi się podobają, ale tego akurat nie widziałam jeszcze. Recenzje Eli przeczytana. Cieszę się że twoja książka tak się podoba. Serdecznie pozdrawiam Sady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Atlas chmur sięgnij niezależnie czy wybierzesz ksiażkę czy film :) Niektóre książki i filmy są właśnie po to by zachwycić się formą. Moja za to wyszukanego języka nie ma ale też taki nie pasowałby do treści ;) Tu musiałam wrzucić na całkowicie lekki klimat. Jestem ciekawa jakbyś go odebrała :)

      Usuń
    2. Nie zawsze potrzebny jest wyszukany język Kochana. Kiedyś pisało się inaczej niż dziś. Każdy pisze tak jak czuje i nie ma co się czepiać. Na pewno ją zamówię, przeczytam i dam Ci znać jak ją odbieram. Ja nigdy nie naśladuje stylu innych pisarzy bo uważam że nie wyszłoby to na plus. Komu się podoba to się podoba i już. Ściskam mocno

      Usuń
    3. A dokładnie, trzeba własnego stylu szukać :). Ja również staram się pracować nad oryginalnością a nie nad kopiowaniem danego pisarza, choć czytam bardzo dużo i coś tam się z tego uczę :) A Twoje opowieści też się przyjemnie czyta :)

      Usuń
  13. Nie znam ani książki, ani filmów, o których opowiadasz w tym wpisie, ale przyznam szczerze, że to niekoniecznie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) a przecież nie ma co się zmuszać :)

      Usuń
  14. To ja krótko, bo oglądanie filmów to nie jest moje ulubione zajęcie: nie oglądałam niczego i nie planuję oglądać :P Sorry. Nie lubię oglądać filmów. Czy jestem dziwna? Pewnie tak. Ale nie lubię i już. Może zainteresuję się jedyną książką w tym wpisie, chociaż recenzja dość ostrożna w pochwałach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Ja też nie przepadam za filmami. Zwykle jest tak, że ludzie dyskutują o jakiś filmie a ja czytałam książkę ;P. Sporadyczne zdarzało mi się coś obejrzeć nie czytając wcześniej ale to jak nie wiedziałam, że jest książka a ktoś nakłonił mnie na dobry film. Na właśnie na filmy to mnie zwykle ludzie nakłaniają. Jedynie na kino konesera zaczęłam chodzić, sama nie wiem czemu, chyba żeby trochę wyjść do ludzi, bo koneser ze mnie żaden :P

      Usuń
  15. "Atlas chmur" coś mi ta nazwa mówi. Bądź co bądź po książkę nie miałam okazji jeszcze sięgnąć, filmu też nie oglądałam. Chciałabym kiedyś wziąć udział w kinie konesera :) W ogóle to kiedyś jak byłam raz na Openerze w Gdyni w kinoteatrze wyświetlano fajne, nieznane mi filmy. Najbardziej mi się spodobał film "Cobain Montage Of Check. Na takich imprezach można obejrzeć coś nowego :D Fajna sprawa :) Wiesz? Obejrzałabym ten film "Ból i blask" lubię takie :D A o tej produkcji Disneya jeszcze nie słyszałam :)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zdecydowałam się na kino konesera by poznać filmy po które sama z siebie z pewnością bym nie sięgnęła. Fajnie jest poszerzać horyzonty. O filmie z lutego też wspomnę w następnym poście, był jeszcze ciekawszy, a na marcowy nie mogą się doczekać :)

      Usuń
  16. Atlas Chmur ogladłam i bardzo mi sie podobał- książkę tez mam w planie przeczytać :-)
    ( mam tyle ksiązek na liście,, ze ho ho :-) ) Ból i brzask tez bardzo mi się podobał i merytorycznie i wizualnie. Uwielbiam scenę z praniem i śpiewającymi kobietami :-)
    Ostania pozycja tez nie jest mi obca :-)
    Jeżeli chodzi o książki polecam Ci " Klarę i półmrok" - ciekawa koncepcja ujecia ludzi jako dzieł sztuki - obrazów, lub przedmiotó codziennego użytku- z morderstwami w tle. Na mnie zrobila bardzo duże wrazenie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba Ci trafiłam z tematyką, widzę, że z Ciebie filmowa koneserka, bo większość filmu i animacji nie widziała :) Planów czytelniczych też mam tyle , że mi życie braknie ale jak gdzieś dorwę "Klarę i półmrok" to z pewnością się skuszę :) Wydaje się ciekawa.

      Usuń
  17. Dziękuję za przedstawienie ciekawej książki. Planuję przeczytać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za miły komentarz i również pozdrawiam, a Atlas chmur polecam :)

      Usuń
  18. No to połaskotałaś moją ciekawość... Pierwsza i druga pozycja dla mnie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że trafiłam, jestem ciekawa Twojej opinii na temat książki i filmu :)

      Usuń
  19. Film obejrzałam ale nie uktiwł w mojej pamieci z kolei książka to nie moje klimaty - przeczytałam fragment i wiem ze to nie to. Animacja to dla mnie coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat jeśli chodzi o Atlas chmur to myślę, że jeśli film nie przypadł do gustu to najwidoczniej nie te klimaty i nie ma co męczyć się z książką a na animacje zerknij, nie trwa długo a ciekawe wizualnie przedstawienie :)

      Usuń
    2. Zdecydowanie nie te co potwierdził już fragment :)
      Masz rację wizualnie ciekawa - taka która daje możliwość większej interpretacji niż to co widoczne ;)

      Usuń
    3. I to podoba mi się w takich produkcjach l(

      Usuń
  20. "Atlas chmur" oglądałam kilkakrotnie i za każdym razem zasypiałam. Muszę w końcu obejrzeć go na siedząco, a nie w łóżku ;) Filmu Almodovara nie znam, tak samo jak nie wiedziałam o współpracy Disneya z Dalim. Zgłębię temat (drugi), bo mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A też mam takie filmy przy których zasypiałam a jak w końcu przemęczyłam okazywały się nie dla mnie, więc czasem lepiej odpuścić. A na animacje zerknij. Nie jest długa, może nie zaśniesz :D

      Usuń
  21. Oglądałam "Atlas chmur" i chciałabym przeczytać też książkę. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. Ta animacja może być naprawdę fajna, obejrzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie miłego oglądania życzę i podziel się wrażeniami :)

      Usuń
  22. "Atlas chmur" oglądałam i niby fajny, ale jakoś mnie nie porwał... Oglądałam dawno i nic mi w głowie nie zostało - a to oznaka, że szału nie było;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobał ale wiadomo dla każdego coś innego :)

      Usuń
  23. Jestem teraz ogromnie zaciekawiona Atlasem Chmur. Nigdy nie słyszałam tego tytułu, więc muszę szybko nadrobić braki. A na razie zmykam obejrzeć animację!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Atlasie Chmur było głośno jak wyszedł film a teraz ucichło :) ale że dorwałam w końcu książkę to wspomnieć musiałam :) Daj znać co sądzisz o animacji :)

      Usuń
  24. Było w sumie wiele takich filmów czy książek o jakie nas pytasz na końcu swojego wpisu... I co ciekawe na poczekaniu nie wiem które to były ;) Najgorsze dla mnie w filmie nie jest ogólna słabość tematu czy gry aktorskiej, straszne dla mnie jest to że dobry film i dobry pomysł na końcu reżyser potrafi spartaczyć. Dużo takich filmów też było. To dla mnie nie do przyjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wymieniłam tylko tytuły z tych ostatnich co czytałam/widziałam. Było ich więcej ale trudno tak podać na poczekaniu :)
      Zmarnowanych potencjałów też od groma widziałam. Niestety nie wszytko na tym świecie da się zrobić idealnie, nie trafisz też w każdy gust.

      Usuń
  25. Zaciekawił mnie "Atlas chmur" choć raczej skuszę się własnie na wersję filmową! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie film bardzo polecam, łatwiejszy w odbiorze niż książka, są różnice ale równie ciekawy :)

      Usuń
  26. Atlas Chmur widziałam, nie czytałam, i pomimo to mnie zachwycił.
    Pewnie książka zostawiłaby większe 'wow' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz tak jak ja jeszcze do książki wrócić :)

      Usuń
  27. holla.. visit here and have a good day

    OdpowiedzUsuń
  28. INSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
    Get $5,500 USD every day, for six months!

    See how it works

    Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
    Make up you mind before applying, straight deal...

    Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
    via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}

    We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
    machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
    stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
    buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
    and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
    you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
    services, we are here for you anytime any day.

    Here is our price lists for the ATM CARDS:

    Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
    Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
    Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
    Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
    Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD

    make up your mind before applying, straight deal!!!

    The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
    email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
    Whatsapp:::::+31687835881

    OdpowiedzUsuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie