niedziela, 10 listopada 2019

Śmierć i samotność

W zeszłym tygodniu obchodziliśmy Wszystkich Świętych, Halloween, Dziady — co kto wolał. Dziś porozmawiamy o tym, co łączy te święta: śmierci i jej aniołach – bardzo samotnych aniołach. Przedstawię dwa dzieła, które skłoniły mnie do różnych przemyśleń.


Ostatnio w bibliotece natknęłam się na książkę mało znaną, będącą debitem polskiej autorki Marii Jaskulskiej. „Anielica Śmierci” miesza w sobie odrobinę strachu i psychozy, ale w głównej mierze opowiada o śmierci i smutku. Daje okazję do zadumy i pewnych przemyśleń. Wszystko zależy od tego, jak odbierzmy tę książkę. Jest ona bowiem bardzo nietypowa.

Lila pracuje na recepcji w hotelu. Podczas jednej z nadzwyczaj spokojnych nocek w jej ręce trafia maszynopis powieści. Pewnie fanów literatury nie zdziwi fakt, że przed oddaniem właścicielom z wydawnictwa zapragnęła przeczytać to nieznane jej dzieło.

Całą noc zagłębia się w opowiadaniach, a my poznajemy je razem z nią. Występują tam różni bohaterowie i na początku nic ich nie łączy. Co gorsza, opowieści są urwane w połowie zdarzeń. Może być irytujące, prawda? Dla bohaterki również, lecz postanawia przeczytać całość i was też do tego zachęcam. Jeśli traficie na tę książkę, nie zniechęcajcie się początkowym bezsensem, gubieniem się w postaciach, przerwanymi wydarzeniami. Warto brnąć dalej. Stopniowo wszystko zaczyna się układać; dowiadujemy się, kto naprawdę jest bohaterką, choć nie powiem, że robi się całkowicie normalnie.

Anielica śmierci to podróż między światem fantastyki a psychologii. Właściwie można odbierać różnie opisane w niej wydarzenia. Na pewno jest to opowieść o ludzkiej psychice, różnych problemach, przede wszystkim samotności. Ludzie samotni zaczynają trochę inaczej odbierać rzeczywistość. Myślę, że książka dobrze pokazuje, jak bardzo ważny jest dla człowieka drugi człowiek. Warto zwracać uwagę na innych, którzy wydają się osamotnieni. To dla nich tak wiele znaczy.

Samotnych jest teraz bardzo dużo; nie zawsze są to osoby bez drugiej połówki i bez rodziny, choć i takich nie brakuje. Bywamy samotni wśród ludzi, niedostrzegani. Ludzie mniej chętnie zawierają nowe znajomości, cenią swoją prywatność, coraz więcej jest introwertyków. Czasem wystarczy jeden uśmiech, by ktoś nabrał odwagi.

Najgorsza jednak jest samotność w chwili śmierci. Kiedy już na nic nie ma nadziei, a my nie mamy się z kim pożegnać. To właśnie dostrzega pewien anioł. Trochę zagubiony w tym wszystkim, współczujący, kochający. Jet to jedna z najciekawszych postaci w powieści.

Prócz ludzi występują tu właśnie także istoty pozaziemskie wnikające w nasz świat. Mamy elementy fantastyczne, sceny walki, lecz myślę, że największa odbywa się tu w psychice bohaterów. Liczy się to, czy poddadzą się swoim lękom i słabościom, czy też spróbują w sobie coś zmienić. Dlatego w dużej mierze uznałabym tę książkę za obyczajową, jednak fani szczypty magii i zjawisk nadprzyrodzonych również nie będą zawiedzeni.

Momentami w książce panuje świetna atmosfera grozy i mimo iż nie jest to typowy horror, można poczuć lekki psychotyczny dreszczyk.


Było coś mało znanego, a teraz przeskoczę na coś, o czym słyszeli już wszyscy. Jakiś czas temu w kinach duży szum zrobił film „Joker”. Wypominałam o nim zaraz po wizycie w kinie na Facebooku. Jednak z racji tego tematu chciałbym jeszcze do niego wrócić. Niby ni jak się ma do tej książki. Dwie zupełnie różne historie, a jednak coś je łączy – mianowicie tytuł mojego posta.

Moim zdaniem świetny film, ale nie będę skupiała się na jego ocenie. Każdy zainteresowany albo sam obejrzał, albo naczytał się wystarczająco dużo opinii. Chciałbym się bardziej skupić na przesłaniu. Nie wydaje Wam się czasami, że nasz świat przypomina trochę ten przedstawiony w filmie? Czy czasami nie jesteśmy zbyt pogrążeni we własnych sprawach? Czy czasem ci, którym coś w życiu się udało, mają za nic tych, którzy spadli na dno? Czy nie odtrącamy tych, którzy zbytnio różnią się od nas?

Można powiedzieć, że smucę i przesadzam, można ciągle widzieć świat w różowych okularach, jednak trzeba się zamknąć na kilka rzeczy. Już nie pracuję w szkole, ale często nadal mam kontakt z dziećmi. Wiele razy spotkałam się z sytuacjami odtrącenia przez grupę rówieśniczą. Przyczyną były oceny, ubiór rodzina, trochę inne zachowanie, zainteresowania.

Dzieci nawet z podstawówki potrafiły traktować jednego z nich, jakby był kimś gorszym. Jakby nie był człowiekiem (nawet takie hasła padały). Dorośli zareagowali, dopiero kiedy w dziecku obudziła się agresja, kiedy zaczęło się bronić. Tylko jak myślicie, kto został ukarany?

Może w świecie dorosłych jest lepiej. Nie mamy już czasu na wyżywanie się na kimś tak dosłownie, chociaż gdy nadarzy się okazja, różnie bywa. Czy jednak mamy czas na przyjaźń? Ileż spotkań odkładamy, bo coś nam wypada? Ile razy przekładamy wizyty u rodzin, bo po prostu nam się nie chce? Ile razy uznamy za wariata obcego człowieka, który uśmiechnie się do nas na ulicy? Coraz więcej ludzi poznaje się na portalach społecznościowych. Dlaczego? Bo zamknęliśmy się w sobie.

To, co zrobił Joker, było złe, a jednak wiele osób stwierdziło, że go rozumie, że mu współczuje. Czy to nie jest przerażające? Ja w swoich myślach nazwałam go właśnie samotnym aniołem śmierci.

67 komentarzy:

  1. Dwie różne propozycje, a tyle spraw do przemyślenia!
    Był kiedyś w TV serial, nie pamiętam tytułu, ale w każdym odcinku pojawiał się anioł, który pomagał ludziom, zwłaszcza tym, którzy przechodzili na drugą stronę. Może ci samotni umierający też mają swojego anioła?
    Film dopiero przede mną, ale widział go syn i polecił, jako studium psychologiczne, co lubię w filmach i literaturze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję co do tego anioła.

      Usuń
    2. Też mam nadzieję, że istnieje taki anioł, albo że każdy ma swojego, który go prowadzi przez życie i śmierć. Film gorąco polecam, daje do myślenia.

      Usuń
  2. Listopad to bardzo nostalgiczny i refleksyjne czas który sprzyja w moim przypadku tego typu lekturom l
    Lubię się bać i wiele przemyśleć. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele smutnych myśli nachodzi mnie w jesienny czas. Taka już jestem, lecz i nad tymi sprawmi czasem trzeba się zastanowić. Serdecznie polecam Ci książkę.

      Usuń
  3. już sam tytuł wpisu dość zastanawiający. Książka należy do tych "cięższych", ale faktem jest, że często sam początek przeważa nad tym, czy taką literaturę odłożymy, czy będziemy brnęli dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężkie przemyślenia nasówa, początek pogmatwany ale na pocieszenie sam język nie jest trudny i wszystko się układa a przeczytać warto :)

      Usuń
  4. uważam, że nigdy nie jesteśmy samotni, trzeba się tylko dobrze rozejrzeć i docenić swe otoczenie. temat śmierci jest tematem ciężkim, czasem lepiej pomilczeć. Filmu nie oglądałam, bo teraz wyjście do kina, przy małym dziecku, to dopiero wyczyn :D Książka nie jest w moim stylu, ale ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zupełnie sami nie jesteśmy nigdy ale chodzi mi o to, że ogółem społeczeństwo zamyka się w sobie. Jedyne co nam pozostaje to praca nad sobą, a o śmierci czasem można porozmawiać. Lepiej się oswajać z nią i wierzyć, że nie jest końcem.
      Na ten film niestety dziecka nie zabierzesz (jak całkiem małe to w ogóle z kinem ciężko) więc rozumiem :) ale kiedyś na mniejszym ekranie polecam :)

      Usuń
  5. Wydaje mi się ciekawa. Jak dorwę, to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę... hmm..., jak to ująć, by nie pisać wprost, ale zarazem mieć pewność, że odczytasz tekst między wierszami? Śmierć i osamotnienie z nią związane, Zaduszki, nieodparte pragnienie pewności, że "coś" po drugiej stronie istnieje, gdzie Ci, co przekroczyli granicę – są tam szczęśliwi. Zbyt "osobista" książka, ale może właśnie dlatego bardzo przyciągająca.

    Pozdrawiam bardzo gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewności nigdy nie mamy ale pozostaje nam ta wiara. Możemy też starać się zadbać o to by nikt nie był samotny. Każdy z nas może być aniołem. Już nie tylko śmierci ale i towarzyszem w trudnych chwilach za życia. Również gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  7. Psychoza czasami mi się podoba, a czasami powoduje handre, także muszę się zastanowić, bo dużo mam do zrobienia i nie chce być w stanie pomiędzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie Cię rozumiem. Też tak miewam i najlepiej najpierw pozałatwiać wszystkie sprawy a potem wprowadzać się różne stany hehe ;)

      Usuń
  8. Fuj. Czytać żeby się bać o nie nie . To nie dla mnie. Czytać by latać o to ja rozumiem i nawet jeśli to w pełnym słońcu z piórami posklejanymi na wosk. Żadnego straszenia i przestraszania . Życie jest dostatecznie wkurzające i straszące. Jeszcze raz fu fu fuj wszystkim strachom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka straszna to ona aż nie jest spokojnie :) bardziej psychologiczna dająca do myślenia. Takie książki Pani lubi?

      Usuń
  9. Mam wrażenie, że samotność to plaga naszych czasów. Ludzie wolą siedzieć z nosem w telefonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najzabawniejsze, że telefon powstał by ułatwić na komunikację, a zaczął utrudniać :)

      Usuń
  10. Książka z opisu wydaje się fajna, ale znając sam tytuł bym po nią nie sięgnęła. Brzmi po prostu jak czysta fantastyka z kolejnej serii w stylu "Zmierzch", a tu proszę, kryje się coś naprawdę porywającego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze Zmierzchem tam nic wspólnego nie znalazłam. Może jest też wątek romantyczny ale jest w nic coś zupełnie zupełnie innego. Rozumiem jednak Twoje skojarzenia, bo tez takie obawy miałam. Teraz pełno romasidełek aniołki, demonki, wampirki świecące a wszytko napisane na jedno kopyto. Czasem mimo to trzeba dać szansę i przeczytać choć kawałek :)

      Usuń
  11. Nie wiedziałam o tej książce. Nie jestem pewna, czy ta lektura przekona mnie do siebie w całości, lecz mimo wszystko zdaje się mieć coś intrygującego. Stąd chciałabym ją kiedyś przeczytać. Zapiszę sobie autorkę i tytuł, by w przyszłości spytać o tę pozycję w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi właśnie wydała się bardzo intrygująca. Jestem ciekawa co Ty o niej powiesz :)

      Usuń
    2. Niestety, nie mają tej książki w żadnej z bibliotek, do których chodzę. :(

      Usuń
    3. Szkoda, u mnie była dlatego właśnie na nią trafiłam. Niestety to mało znana książka. Nie każdemu też przypada do gustu. Mnie się spodobała :)
      Widzę, że wróciłaś do tematu w listopadzie :D

      Usuń
  12. Dlatego tak bardzo podoba mi się otwartość na ludzi w UK. Tu uśmiech do drugiego OBCEGO człowieka jest codziennością i NORMALNOŚCIĄ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a u nas w Polsce każdy na swój czubek nosa...

      Usuń
  13. Przedstawilas trudne pozycje, książki nie przeczytam, ale film obejrzę na pewno, och, który to już Joker?
    Listopad, anioły i śmierć metafizyczne tematy, takie inne od zwykłej prozaicznej codzienności.:))
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Który nie wiem, ja się tak mocno uniwersum nie interesowałam ale Joker na pewno jest inny, można go potraktować zupełnie jak film psychologiczny, obyczajowy.
      Jesień bardzo się kojarzy z takimi tematami. Może smutne, ale tez tajemnicze i ciekawe. Myślę ,że warto o nich porozmawiać.

      Usuń
  14. Listopad jest bardzo refleksyjnym miesiącem . Książkę pierwszy raz widzę, ale nie wiem czy się na nią skusze, trochę nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka mało znana, wiadomo tez nie dla każdego. Ja się nią zachwycam inni krytykują więc rozumiem jeśli nie zachcesz sięgnąć.
      W listopadzie, chyba nawet za dużo myślę :)

      Usuń
  15. Książka to totalnie nie moje klimaty, więc nie skuszę się na jej poznanie...
    Jednak zainteresowały mnie Twoje przemyślenia odnośnie "Jokera" i samotności. Zgadzam się z Tobą, że żyjemy jakby osobno, zamknięci w swoim świecie, za nic mając osoby "gorsze"...
    Ja sama jestem dość zamknięta, ale nie pogardzam ludźmi, po prostu nie spędzam wiele czasu z innymi, bo mnie to męczy. Taki mój charakter ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, bo ja czasem też potrzebuje samotności. Jednak później coś do ludzi ciągnie. Najważniejsze jednak, by być wobec innych w porządku :)

      Usuń
  16. Nie wiem czy sięgnę po tę książkę, jeszcze się zastanowię. Jeśli chodzi o "Jokera" to chciałabym obejrzeć ten film. Zbiera pozytywne opinie i jestem ciekawa jak ja go odbiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jokera naprawdę warto obejrzeć. Mocny film, zupełnie inny. Postać wspaniale wykreowana a fabuła daje dużo do myślenia.
      Książka jednym się podoba innym nie zależy od obioru zapewne :)

      Usuń
  17. Nie spotkałam się jeszcze ani z tą autorką, ani z książką - ciekawa! Co do filmu - też jeszcze przede mną - czytałam jednak opinie bardzo pozytywne, wskazujące, podobnie jak Ty na rys psychologiczny głównego bohatera. Tyle mam do nadrobienia!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rys psychologiczny naprawdę mocny, nie czekaj :) Również pozdrawiam :*

      Usuń
  18. Kochana
    Na film na pewno się wybiorę, bo zbiera pochlebne recenzje.
    Recenzja książki ciekawa, zachęca do przeczytania.
    I u mnie dziś książkowo, zapraszam📖
    Pozdrawiam serdecznie na miły dzień 🍁🏵️🧡🤗☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wszyscy chwalą Jokera i słusznie bo bardzo ciekawie przedstawiony. W wolnej chwili zerknę na książeczki u Ciebie :*

      Usuń
  19. A ja wolę właśnie w takim smutnym czasie sięgnąć po coś lekkiego, wręcz wesołego :) tak na poprawę humoru ;) ale propozycje godne zapamiętania :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak na pewno istnieje taki anioł, który pomaga każdemu w życiu. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez myślę, że taki jest :) Również pozdrawiam :*

      Usuń
  21. To prawda, że ludzie są w dzisiejszych czasach bardzo samotni, mimo wielu znajomych na Fb, numerów w telefonie... Ciekawe propozycje. Mam nadzieję, że w przyszłości znajdę chwilę na "Anielicę śmierci".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsmutniejsze jest to, że wielu ma znajomych na fb z którymi nawet nie wita się na ulicy. To już nawet nie jest "kolekcjonowanie pokemonów", bo o pokemony trzeba dbać :P

      Usuń
  22. Jokera mam w planach tak czy siak, ale po tym, jako opisałaś książkę, pobiegłam sprawdzić czy jest na Legimi. No i jest. Z oceną 1/6. Na Lubimy Czytać ocena też średnia. I teraz mam zagwozdkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Czekałam na ten komentarz. Czekałam aż ktoś w końcu sprawdzi i powie, "ale ta książka jest kiepska". Przeczytałam ją i trafiła do mnie mocno. Może nie jest napisane fenomenalnie jak przez bestselerową autorkę ale jest inna, ciekawa, podobało mi się zakończenie. Potem patrzę co myślą inni i się załamałam. Może książka trafia tylko do niektórych... W każdym razie niewielu ją czytało. Wiesz co Ci proponuję? Znajdź ją w bibliotece i spróbuj :)

      Usuń
  23. To fantastyczne, gdy sztuka tak silnie na nas oddziałuje i skłania do przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie często szczególnie ksiazki skłaniają do przemyśleć, ale chyba nie dam rady ich wszystkich przelać na bloga :)

      Usuń
  24. Tytuł książki już zapisałam. Bardzo mnie zainteresowała.
    Film oglądałam. Cały czas o nim myślę. Mam podobne spostrzeżenia do Twoich. Jeśli jesteś ciekawa mojego zdania o filmie to zapraszam tu https://monikaolgaczyta.blogspot.com/2019/10/kino-16.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film mocno wpłynął na wielu ludzi :) Przeczytałam Twoją recenzję ze wszystkim się zgadzam :)

      Usuń
  25. Nie wiem jakim cudem ja do tej pory nie słyszałam o tej książce. Jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie cieszy się popularnością, nie wszystkim się podoba, trochę mnie smuci, że nie miała swojej szansy.

      Usuń
  26. Wow, bardzo ciekawa książka:) Pierwszy raz o niej tutaj czytam i przypadła mi do gustu!

    http://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dorwiesz to przeczytać, jestem ciekawa Twojej opinii. Książka mało znana, ja dorwałam ją zupełnie przypadkiem.

      Usuń
  27. Powiem ci, że nawet zamierzałam obejrzeć Jokera, póki nie obejrzałam zwiastunów - nie przekonały mnie do siebie. Co do książki - wydaje mi się nieco depresyjna, a biorąc pod uwagę to, że mam ostatnio minimalną ilość czasu na czytanie (no teraz to kilka dni będę się bawić nowym laptopem :D), wolę czytać szybkie i pełne akcji powieści :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli aktualnie nastawiasz się na rzeczy, które nie są depresyjne nie polecam Ci ani filmu ani książki :) ale jak będziesz miała więcej czasu i ochotę na coś cos daje do myślenia to warto. Nie oglądałam zwiatunów Jokera, więc nie wiem jakie fragmenty pokazali ale film jest dobry.

      Usuń
  28. Jak mówił aktor Robin Williams: "To nie samotność jest najgorsza. Najgorzej jest żyć między ludźmi ,którzy sprawiają że czujesz się samotny". Też tak miałam kiedyś. Wokół mnie było pełno takich osób. Z czasem poznałam innych ludzi... trochę lepszych, ale wciąż muszę uważać na osoby, które źle na mnie działają, wysysają ze mnie energię.

    Co do książki myślę że jest warta przeczytania 😃

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie z niewłaściwymi ludźmi trzymam (na pewno leniwymi, zatraconymi w pracy, obowiązkach domowych). Powinnam poszukać znajomych z pasjami najlepiej podobnymi do moich. Gdybym jeszcze nie była tak chorobliwie nieśmiała :)

      Usuń
  29. Miks fantastyki i psychologii to moze byc cos ciekawego

    OdpowiedzUsuń

  30. You did a great research about the product and really loved reading it. I must say I’ve no idea about e this post before and not even heard that word. While i’m writing this i am using buffer and hoot suite to monitor my social media’s. I’m thinking to try to share my feedback after trying it.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawe spostrzeżenia dotyczące filmu Joker.
    Ta produkcja wywarła na mnie duże wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na mnie też, a nawet ostatnio miałam okazję ją sobie przypomnieć na Pyrkonie

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie