Za co te kwiaty, czekoladki, prezenciki? Jaś znów przyniósł jedynkę ze szkoły. Pani nie potrafi porządnie wytłumaczyć, uwzięła się na niego i tyle. Wstawia same złe oceny, nawet z zachowania, a przecież Jasiek jest grzeczny. Dziś tak cichutko gra na komputerze, jakby go nie było. Jeszcze ta uwaga za brak zadania. Mówił, że nie było, pewnie nie usłyszał, bo w klasie taki hałas. Nie radzi sobie nauczycielka i tyle.
Mama codziennie pyta Jasia, jak było w szkole; a on mówi, że nudno. Nic się nie dzieje, bo beznadziejna nauczycielka nie potrafi wymyślić niczego ciekawego. Przecież ma tyle wolnego. Gdyby mama Jasia pracowała 18 godzin w tygodniu, tyle wspaniałych rzeczy mogłaby z synkiem robić, wszystkiego by go nauczyła. Teraz jedyne co może, to pocieszyć syneczka i powiedzieć, by następnym razem nie dał się nauczycielce. Jak coś będzie nie tak, mamusia przyjdzie do szkoły i powie, gdzie jej miejsce.
~
Nauczycielka także ma syna – Grzesia. Grześ wie, że mama nie pomoże mu napisać zadania. Po pierwsze musi sprawdzić sprawdziany od innych dzieci. Po drugie jak napisze za dobrze, wszyscy mu zaczną wypominać, że jest synem nauczycielki, która pewnie wszystko robi za niego. Grześ pisze sam, nie zerka nawet na zadane.pl jak większość uczniów w klasie.
Nauczycielka w końcu uporała się ze sprawdzaniem zeszytów, sprawdzianów, przygotowaniem materiałów na jutro. Torba zapakowana, jak zwykle zabrała dużo rzeczy z domu, bo szkoły na materiały dydaktyczne nie stać. Chciała jeszcze spytać Grzesia, czy może pożyczyć jego klocki, bo nadawały się do jednego ćwiczenia. Jednak synek już spal. Nic dziwnego, było grubo po północy. Z wielkimi wyrzutami sumienia poszła do łóżka. Przed snem jeszcze wypiła lampkę wina. Stres siedział w niej cały czas. Spojrzała na męża, który też już dawno spał. Zmęczony po ciężkiej pracy w końcu musiał zarabiać na ich utrzymanie. Jej pensji z całą pewnością by nie starczyło. Ostatnio coraz częściej się kłócili o głupoty. Zbyt dużo nerwów przynosiła do domu. W pracy nie mogła pozwolić sobie na złość, która w niej kumulowała. W końcu zasnęła.
~
Jaś strasznie się nudził, bo był jedynakiem. Spytał mamy, czy może zaprosić do siebie kolegę na weekend. Mama od razu wpadła na pomysł. Może by tak zaprosić Grzesia. Przecież to syn nauczycielki, są w tym samym wieku i mieszka po drugiej stronie ulicy. Gdyby się zaprzyjaźnili, nauczycielka nie miałaby sumienia wpisywać Jasiowi złych ocen. Plan doskonały.
~
Nauczycielka była bardzo zdziwiona propozycją. Najpierw spytała syna, czy chce pójść do Jasia. Grześ był średnio zadowolony z tego pomysłu.
– Jaś jest bardzo niegrzeczny. Przecież mamo wiesz, uczysz go.
Wiedziała aż za dobrze.
– A ty zawsze jesteś grzeczny?
– Oczywiście.
– A czy to nie jest nudne? – spytała, sama się sobie dziwiąc, że to pytanie padło z jej ust.
Syn spojrzał na nią zaskoczony, pomyślał chwilę i potwierdził.
– Czasem tak
– A co ty na to, gdybyś jeden dzień był taki jak Jaś.
Ten wieczór spędzili razem, chichocząc i knując zupełnie niepedagogiczny plan. Aż mąż się zdziwił, widząc swoją żonę taka roześmianą. Jak wtedy, gdy się poznali. Zrobiło mu się cieplej na sercu, a ona jeszcze oznajmiła, że w sobotę będą mieli chwilę tylko dla siebie.
~
Grześ zjawił się u Jasia trochę spóźniony, ale to nie było nic takiego. Kolega proponował mu różne zabawy, lecz Grześ zupełnie nie miał na nie ochoty. On sam wymyślał, co chce robić. Wyjmował wszystkie zabawki i rozrzucał je po pokoju, biegał po całym mieszkaniu. Mama w końcu musiała interweniować. Sama proponowała ciekawe pomysły, ale chłopak za przeproszeniem miał ją w nosie. Jak nikt nie widział, parę razy kopnął Jasia. Co prawda leciutko, bo wcale nie chciał być zupełnie taki jak on. Ten poleciał na skargę do mamy. Wtedy Grześ już wiedział, co ma zrobić. Wybuchnął tak histerycznym płaczem, że musieli go uspokajać, jakby to on był poszkodowany. W czasie podwieczorku marudził, że nic mu nie smakuje, jak za każdym razem Jaś na obiadówce.
– Grzesiu jesteś bardzo niegrzeczny. Ja wszystko powiem twojej mamie.
– Phi niech pani powie – rzucił Grześ aroganckim tonem.
Jaś w tym momencie aż się zaczerwienił. Znał przecież dobrze swoje własne słowa, a nie chciał, żeby prawda wyszła na jaw.
~
W końcu nauczycielka przyszła po syna. Była radosna i wypoczęta. Tego dnia olała szkołę, chciała mieć choć jeden weekend dla siebie. Od progu usłyszała, co też jej syn narobił.
Grześ stał ze spuszczoną głową, jakby sam zastanawiał się, czy nie przesadził. Jednak mama była z niego taka dumna. Teraz ona mogła pobawić się w aktorkę.
– Mój syneczek?! Jak pani śmie. Grześ jest taki grzeczniutki, nigdy nie mam z nim problemów.
– Bił mojego syna i pyskował.
– Niemożliwe. Może to pani jakoś udowodnić? W dodatku czemu on jest taki brudny? Co wyście tu wyprawiali, czy pani nie mogła go przypilnować?
Matkę zatkało, ona też poznała własne słowa. W końcu jednak wydusiła ze złością:
– Pani ma obowiązek wychować swojego syna i nauczyć go szacunku dla dorosłych.
– Owszem jak każdy rodzic.
Nauczycielka uśmiechnęła się i wzięła syna za rękę. Spojrzała jeszcze raz na matkę, która wyglądała, jakby miała naprawdę ciężki dzień.
– Była tu tylko dwójka dzieci? – spytała troskliwie. – Wygląda pani, jakby zajmowała się dziś dwudziestką.
~
W drodze do domu zapytała syna, jak było. Powiedział, że strasznie nudno. Ach ta mama niczego nie potrafi wymyślić. Miała szczęście, nie musiała się tłumaczyć dyrektorce, że nie zrealizowała programu tego spotkania.
***
Dziewczyna zamiast kwiatów w Walentynki wolałaby, żeby chłopak darzył ją miłością każdego dnia. Nauczyciel zamiast kwiatów w Dzień Edukacji wolałby, by każdego dnia okazywano mu szacunek i szczerą sympatię, bo jest takim człowiekiem jak każdy inny.
A ja Wam drodzy nauczyciele życzę zrozumienia i czasem po prostu jednego dnia spokoju.
Popłakałam się. Dziękuję Ci za ten post. Całą prawdę. I miłe słowa na końcu. Dla każdego nauczyciela, który by to przeczytał, to będzie wspaniały prezent.
OdpowiedzUsuńNie płacz kochana i nie dziękuj. Nauczyciele zasługują na trochę szacunku... eh ale co się tym kraju dzieje to nie poradzisz
UsuńRewelacyjny tekst kochana. ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńZrobiłaś mi najlepszy prezent pod słońcem, wzruszyłam się :-)
OdpowiedzUsuńNauczyciele-bibliotekarze zawsze byli moimi ulubionymi :D
UsuńKonkurs na kto biedniejszy...Wszyscy tacy sami, każdy z nas. Bardzo trudno to zauważyć. I każdy zwód jest ważny, każdy człek jest ważny. Największy problem to to dostrzec. Bo wszyscy mamy problem z własną samooceną, wszyscy ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, niestety nie doceniamy ani siebie ani innych. Może nie powinniśmy prześcigać się w tym kto jest biedniejszy ale o własne prawa zadbać.
UsuńZnaczy postawić granice ;) Ale żeby to zrobić, trzeba zajrzeć w siebie i to musi zrobić, i nauczycielka, i mama Grzesia , bo obie identyczne ;)
UsuńTrochę tak, nauczyciele też dużo błędów popełniają. To tez zaznaczyłam w tekście. Najgorsze to zabierania pracy do domu. Jeśli to jest faktycznie dopełnienie do tych 8 godzin, które nie spędzają w szkole to w porządku. jednak wielu siedzi po nocach i zaniedbuje rodzinę. Trzeba w końcu powiedzieć sobie dość. Zresztą nie tylko nauczyciele. Każdy ma prawo do czasu dla siebie. Niepracująca matka również ;)
UsuńGenialny wpis, nie mam słów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietnie napisałaś. Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję :)
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńA ja chciałam być nauczycielką.
Piękny past😀
Szanuję zawód nauczyciela❤️
Serdeczności przesyłam 🌞🍁☕🌺🤗
Być nauczycielką? Nie polecam :D chyba że się w końcu coś zmieni... ale wątpię
UsuńAle to było dawno!
UsuńCzy u Ciebie wyświetlił się mój nowy post dziś?
Znów techniczne problemy!
Wpis jest, tez o nauczycielach :) później przeczytam. Dobrze, ze nie usuwają wszystkich pozytywnych postów o nauczycielach, bo zaczęłabym podejrzewać ;p (na fb mi skasowali całego bloga...)
UsuńZ jednej strony zgadzam się, że nauczyciele zasługują na ogromny szacunek i zdecydowanie wyższe pensje. Często są niesprawiedliwie traktowani przez "madki", których "bombelki" przecież są najmądrzejsze na świecie i to niemożliwe, żeby złe oceny były ich winą, a swoją drogą dzieci też do stworzeń przejawiających jakiś wielki szacunek do kogokolwiek nie należą. Ale z drugiej strony, obecny trend by robić z nauczycieli największych męczenników Rzeczypospolitej Polskiej też mi się nie podoba. Każdy z nas ma pracę, wielu mierzy się z problemami finansowymi, równie wielu z problemem braku czasu. Dlaczego tylko nad jedną grupą zawodową mamy się litować? Poza tym może to zabrzmi brutalnie, ale widziały gały co brały. Ja w mojej pracy wylądowałam przypadkiem, bo akurat była okazja a konkretne wykształcenie nie było potrzebne. Ale żeby zostac nauczycielem, trzeba najpierw zrobić odpowiednie studia i kursy. Trzeba podjąć świadomą decyzję o wyborze własnie tego zawodu, więc nauczyciele wiedzieli na co się piszą, to raz. Dwa, że nikt ich przecież kajdanami do posady w szkole nie przykuł. Jakbym ja zaczęła narzekać, że muszę siedziec po godzinach a szef mną pomiata, to wszyscy wzruszyliby ramionami i rzucili "to po kiego kija tam jeszcze pracujesz? znajdź coś innego". #unpopularopinion
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na ripostę szanowna pani . Autorka bloga może będzie miała coś ale ale...co tam. Otóż proszę szanownej pani. Gdyby nie nauczyciel, pani by nie umiała pisać, czytać a i często tyłka sobie wycierać .Gdyby nie nauczyciel, pani by była co najmniej niewolnicą i nikim więcej bo skąd , jak nie od nich by pani się dowiedziała ,że można być wolną ?. Jeśli nie zacznie się odwrót od pogardy dla belfrów, jak nie zacznie się szacunek finansowy a potem ten moralny, naród przestanie być narodem a zacznie być masą . Jest dość wzorów na świecie , edukacji która ma sens i przynosi efekty jednak żeby przejęcie miało sens, musi być zaadoptowanie i wybranie tego co najlepsze.
UsuńNie podlega kwestii, że najwięcej na nauczycieli narzekają ot edukacyjne barany i co gorsza te barany często mają wpływ na oświatę więc efekt jest opłakany. Za pani słowa, że należy sobie wybrać inną pracę uważam ,że jest pani jednym z takich baranów.Pozdrawiam serdecznie. Natalia-Najgorsza w klasie i to niejednej.
Ja bym może to grzeczniej napisała ale Kloszard to Kloszard ;)
UsuńMnie też denerwuje podejście - zmieńcie zawód. A nie widzisz co nauczyciele robią? Spi... za przeproszeniem już z tych szkół. Tyle wolnych etatów, że się wszyscy dziwią, ze ja w szkole nie pracuję, w końcu wykształcenie mam ale mimo iż jestem młoda, to wcale nie chętna jak wszyscy myślą, zająć miejsce starych zrzęd. Jak nic się nie zmieni już nie będzie chętnych pracowników do tego zawodu.
Nie mówię, że inni mają lekko. Każdemu należy się szacunek i mogliby to ludzie w końcu przemyśleć. Nie jest tak, że teraz się wszyscy litują nad nauczycielami, bo większość ma ich gdzieś. Zrobiło się głośno przez strajk, który w końcu się pojawił a i tak nic nie dał. Ludzie zaczęli się wypowiadać po czyjej stronie są. Większość jednak patrzy tylko na siebie.
Drogi (droga?) Kloszardzie, gdzie Ty, przepraszam, masz w moim komentarzu pogardę dla nauczycieli? Napisałam wyraźnie, że należy im się o wiele większy szacunek i o wiele większe wypłaty. Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem nie jest powodem do obrażania rozmówcy.
UsuńOwszem, bez nauczycieli nie wiedziałabym wielu rzeczy. Bez lekarzy nie przeżyłabym pierwszej infekcji, bez policji ktoś mógłby mnie zamordować, bez strażaków spłonęłabym w pożarze, bez rolników umarłabym z głodu a bez pisarzy nie miałabym książek, z których nauczyciel mógłby mnie uczyć i wszyscy byśmy byli niepiśmienni. W razie gdyby rozumienie tekstu pisanego wciąż sprawiało problemy - chodzi o to, że tylko o nauczycielach się krzyczy, że powinni być traktowani z większym szacunkiem. A czy lekarze nie zasługują na takie samo traktowanie? A policjanci? A tysiące innych zawodów? Czy na szacunek nie zasługują wszyscy, a nie tylko nauczyciele?
A co do zmiany pracy - jak ktoś ma dosyć to najrozsądniejsza opcja i nie wiem na co tu się oburzać. Można też zrobić coś innego, zawalczyć o lepsze warunki. Ale trzeba coś zrobić, coś poza wypisywaniem w internecie jak im źle. Bo kto ma za nich o to walczyć? Ludzie na minimum socjalnym, którzy pracują na dwa etaty, żeby ich było stać na wynajęcie mieszkania? I nie, strajk włoski nie pomoże. Rząd będzie miał go w poważaniu, i to głębokim. Co ich obejdzie, że kilka klas nie pojedzie na wycieczkę? Rządem trzeba wstrząsnąć. I mam nadzieję, że nauczyciele kiedyś zbiorą do tego odwagę. W zeszłym roku prawie się udało. Prawie.
Lekarz, policjanci i wszyscy inni zasługują na szacunek owszem. Właśnie o tym powinno się mówić, żeby zacząć traktować pracowników jak ludzi. Często od każdej usług oczekujemy cudów nic w zamian nie dając. To chciałam pokazać w poście.
UsuńCo do rządu boją się, że nauczyciele nic nie zrobią. No chyba że faktycznie wszyscy się zwolnią. Na razie nie mogę nawet zamieścić posta na Fb, bo ktoś zgłosił go jako obraźliwy i usunęli...
Czas na stworzenie nowej platformy porozumiewania się bo FB , jak widze jest juz bardziej tubą propagandową i żródłem inwigilacji niźli wolności wypowiedzi.
Usuń...a jednak odpowiem , kreacji nazywającej się Rosemary ....coś tam...Szanowna pani, to nie jest wiec wyborczy, ni wyborczy spot, gdzie tak trzeba zakręcić kota by był z "właściwej strony". Po pierwsze, nie jesteśmy i nie będziemy na ty. Nawet pijaczki z pod budki z piwem to rozumieją a pani widać musi , tę prawdę sobie przyswoić. Po drugie, skasowała pani moje słowa w niej zostawione czym wystawiła sobie ocenę której publicznie nie wypowiem a tym bardziej nie wejdę z kimś takim w polemikę. Kłaniam się i życzę wszystkiego dobrego by łatwiej było pani nie myśleć, kogo by tu skrzywdzić.
UsuńTaa coś czułam, ż zaraz będzie wypominanie "nie jesteśmy na Ty". Pani Natalio Rosemary z całą pewnością nie chciała nikogo tu obrażać. Aby coś z tym zrobić poyrzeba podjąć działanie tu się z nią zgodzę. Niestety nie jest to takie proste. W tym momencie ucierpieli by nie tylko nauczyciele ale i całe spełeczeństwo. Problem w tym, że niektórzy mają za duże serce na to. Za to ich szanuję mimo wszystko...
UsuńMusiałam zmienić adres bloga przez jedną życzliwą osobę. Ciekawe komu ten wpis tak bardzo nie odpowiadał... Zrezygnowałabym z facebooka. Wkurza mnie ten portal ale z instagrama nie mogę bo nie zrezygnuje nagle z roznych akcji. Niestety wszystko połączone ban w jednym miejscu = w drugim.
Może przez przewidywalność moich zachowań, pojawia się też i odpowiedź na inne pytania, które sobie zadaję. Pani Sady Sana...nie zaognię sytuacji z banalnego powodu, nie chce mi się dziś.
UsuńFb... myśli pani ,że doczekamy czegoś nowego ? z wolnością, prawem do miłośći i nienawiści jeśli komuś to do szczęścia potrzebne ? Bez cenzury, bez algorytmów cenzurujących i zwyrodnialców, którzy, uprzejmie doniosą .bez żałosnego nadzoru, który donosy potraktują poważnie a nie z buta jak by należało. Myślę ,że czas by kobiety zajęły się tymi sprawami i zrobiły porządek bo panowie...aż przykro patrzeć, globusy, depresje, problemy i tragedie tylko my jak zawsze musimy na własnych plecach ten świat nieść.
Przydałby się nowa platforma społecznościowa owszem. pewnie nawet jeśli powstanie to i tak po czasie upadnie. Co do kobiet, to może nie wszystkie. Dużo z nich same te problemy tworzy :) Zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn znajdują się jednostki myślące, jednostki nie myślące wcale i jednostki myślące za dużo :)
UsuńNauczyciele, przegrali z leśnikami, strażakami, zakonnicami i inną zbieraniną, która w swojej beznadziejnej głupocie, stanęła przeciwko nim. Nie ma sensu nauczycielom życzyć czegokolwiek w dzień nauczyciela, może poza jednym, by zaczęli siebie w końcu szanować i siebie nawzajem wspomagać i by żaden nauczyciel nie tknął najmniejszej pracy bez wynagrodzenia. Żadnego dyżuru , dokształtu czy spaceru z dziećmi. Co do wychowania, też życzę nauczycielom by mieli serdecznie gdzieś czy Jaś wyrośnie na bydlaka czy na świętego a wychowanie, zostawili rodzicom i służbom , typu policja, gangom, mafii itp. Wierzyć ,że nagle jakiś rząd dostąpi olśnienia i nagle zacznie budować autorytet nauczyciela, szacunkiem ale pensją, nie ma chyba sensu.
OdpowiedzUsuńNauczycielom, chociaż nie miałam z nimi dobrych relacji, życzę by stworzyli wspólnotę, która będzie mogła góry przenosić .Po godzinach, dla swoich najbliższych, ukochanych itp.
Aż dziwnie to napisać ale zgadzam się z Panią, Pani Natalio ;)
UsuńZajrzałem, aby zobaczyć czym się tak zdenerwowałaś goszcząc u mnie na blogu ... i teraz wiem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ... a jako były nauczyciej jeszcze serdeczniej. ;)
Aj tam zdenerwowała, w sumie przecież wiedziałam jak to się skończy :P
UsuńByły - czyli mądry ;) Pozdrawiam :)
Podoba mi się pomysł z postem o Jasiu i Grzesiu. Daje do myślenia. ;)
OdpowiedzUsuńTaka bajeczka ale z życia wzięta :) dziękuję bardzo
UsuńŚwietny wpis! Bycie nauczycielem to ciężki kawałek chleba ;)
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem ale na szczęście nie tak dużo jakbym mogła. Ja stamtąd zwiałam ;)
UsuńSzacunek należy się każdemu. Niezależnie od zawodu czy innych czynników. Ciekawy pomysł na post z tym przykładem.
OdpowiedzUsuńAkurat te sprawdzanie sprawdzianów itd po pracy zawsze dla.mnie bylo niewłaściwe. Każdy ma prawo do swojego wolnego czasu. Praca w domu po godzinach to nic nieprzyjemnego.
Z drugiej strony nie tylko nauczyciele tak mają, bo w korpo też często ludzie musze 'dokonczyc' coś poza godzinami pracy.
Co do książek - ja mam swoje w kartonie bo sie nie mieszczą :p Ja także marzę o swojej biblioteczce. Niestety nie mam swojego stałego miejsca i nie mogę zbytnio sobie pozwolić na składowanie zbyt wielu książek.
UsuńOczywiście, dużo osób zwraca mi tu uwagę, że szacunek należy się każdemu. Ja to jak najbardziej popieram. Nawet taj mamie, o której trochę negatywnie napisałam. Akurat z uwagi na święto skupiłam się na nauczycielach, którzy dostali ostatnio w kość ale każdy powinien otrzymać należyty mu szacunek, prawo do odpoczynku i czas dla rodziny. Czasem sami musimy sobie to wypracować.
UsuńBiedne książeczki i Tobie i sobie życzę w końcu na nie miejsca :)
Super to ujęłaś. Moja starsza pociecha jest dopiero w przedszkolu, więc jeszcze sporo atrakcji przede mną.
OdpowiedzUsuńWychowanie dzieci to twardy orzech do zgryzienie, nauczyć dziecko szacunku do innych ale tak by nie dało sobie wejść na głowę. Problemy zawsze są ale i tak macierzyństwo to najpiękniejsze co może kobietę spotkać. Zazdroszczę, pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i pociech :)
UsuńRozumiem ten tekst. Sama jestem nauczycielką :)
OdpowiedzUsuńA ja byłam. Współczuć czy gratulować? Hehe. W każdym razie życzę wszystkiego dobrego, wytrwałość i satysfakcji bo mimo wszystko ta praca też ją przynosi :) Czego uczysz kochana?
UsuńTeż bym chciała tak lekko pisać :)
OdpowiedzUsuńPisz na ostatnią chwilę, u mnie działa :P
UsuńA na serio pisać tak jak ja może każdy :) po prostu pisz, pisz dużo, pisz cokolwiek. Potem wszystko lekko przychodzi. Ja np prowadzę dziennik. Nawet jak nie mam nic ciekawego do opisania w danym dniu, to pisze jakieś swoje przemyślenia albo opisuję, coś co zobaczyłam.
Przy okazji taki dziennik jest fajną bazą inspiracji na później i fajną przypominajką - kiedy były urodziny cioci, kiedy miałam ostatnio miesiączkę, od ilu dni mam doła albo głupiego zaciesza (czy już trzeba brac leki ;p)
Prawdziwa historia. Niestety w dzisiejszych czasach nikt nie liczy się z nauczycielem. Ani dzieci, ani rodzice. Szkoda, bo to w końcu od odpowiedzialny jest za to, co dzieciakom zostanie w głowach.
OdpowiedzUsuńNiestety, a mam dziwne przeczucie, że będzie coraz gorzej...
UsuńJako nauczyciel dziękuję za życzenia ☺
OdpowiedzUsuńNo proszę ileż nauczycieli na blogach :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAleż oczywiście ,że można wszystkich pod szmatą do jednego worka wrzucać. Teraz, nawet trzeba bo za chwilę okaże się jak dawniej bywało pod czerwonymi szmatami, że trzeba iść i trzeba szmatę nieść. Znam z opowiadań jak to było i nie chcę tego i jestem przeciwna więc proszę mi nie mówić ,że nie można ...
OdpowiedzUsuńNajlepiej przechodzić ze skrajności w skrajność. Trudno czasem człowieka człowieku widzieć. Przeciwko edukacji seksualnej tez Pani jest? Tak mnie to zaciekawiło.
Usuń...Jestem przeciwko przedmiotowemu traktowaniu ludzi. Doświadczyłam tego i wiem czemu jestem przeciw. Pamiętam , klienta, któremu ojciec , za całe wychowanie seksualne, powiedział, by zawsze brał odpowiedzialność za swoje czyny a jeśli owe we dwoje się dzieją, wtedy odpowiedzialność niech bierze za ich dwoje. Czyż to nie wystarczy za całą edukację seksualną ?...Trochę przesadzam, dobrze jest wiedzieć jednak przede wszystkim trzeba mieć jakieś zasady, jeśli ich nie ma, wiedzę możemy sobie wsadzić w de jak i innym pozwalać się w de pakować .Co z tego w konsekwencji. Bród smród i syfilis.
UsuńNauka odpowiedzialności powinna być częścią edukacji seksualnej. Wiedza też jest potrzebna jak najbardziej. Bo potem pójdą w świat dziewczynki myślące, że wysiusiać się wystarczy po stosunku i odpowiedzialnie w ich mniemaniu będą tak robić. Teraz nawet tej etyki strach nauczać, bo wspomnisz o seksie i pójdziesz siedzieć. Mili ludzie lubią kablować. Cyrk istny powstaje :)
Usuń...wpisuje się pani, swoim zdaniem :"Teraz nawet tej etyki strach nauczać, bo wspomnisz o seksie i pójdziesz siedzieć." w propagandę rzemieślników, którym się role pomyliły .Oczywiście ma pani do tego prawo ale czy warto ? Badania, z Anglii i Szwecji podają ,że wprowadzenie edukacji seksualnej , wbrew pozorom wpłynęło na zwiększenie ilości niechcianych ciąż jak i wzrost zakażeń wenerycznych jednak chociaż konkluzja nasuwa sie jednoznaczna, nie napiszę ,że nie ale z pomyślunkiem, jak. Powtórzę raz jeszcze . Nie jest droga w uprzedmiotowieniu człowieka co czyni propagatorzy edukacji kopulacyjnej . Wspomniałam ,że ma pani prawo powielać propagandę wybitnych , ostatnimi czasy proponowanych, autorytetów w dziedzinie seks edukacji...mam na myśłi panią Anję, czy też ekspertkę od masturbacji, panią Margaret . Może też innych ekspertów o podobnym poziomie wiedzy ale czy to jest droga ?.
UsuńCo do wsadzania do więzień, prędzej wyląduje pani w pierdlu za seks z mężem, niźli za kopulowaniem z oddziałem wojska....to poprawność polityczna...wchodząca drzwiami i oknami , przepychana...pani może jest za, ja nie.
No tak bo ludzie ida ze skrajnlści w skrajność albo czynimy wszystko tematem tabu albo masturbujemy się w klasie. Czasem się zastanawiam gdzie są jeszcze normalni ludzie. Pewnie po prostu siedza cicho a krzykacze z dziwnymi poglądami rządzą światem...
UsuńDopiszę coś co jest zawsze bardzo wkurzające ale jedyne co działa na ludzi. Rozbudzanie aktywności seksualnej w dzieciach, bez uwzględnienia naturalnego rytmu w tym względzie, co proponują aktywiści z pod tęczowej szmaty, nie jest jedynie rozbudzeniem a rodzi konsekwencje w całej psychice , sposobie postrzegania świata, norm ,zasad. Oczywiście fajnie jest być jedną z wielu, idących w marszu ale gdy dziecko , pani dziecko, jej dziecko, ich dziecko, wyląduje w łapach pedofila i będą musieli pozwolić by używał dziecko według swoich potrzeb, zgodnie z uchwalonym dzięki marszom, prawem, z pobłażliwością będziemy się przyglądać cierpieniu naszych dzieci ?
UsuńObawiam się ,że normalni ludzie to często tylko kibice, którzy potrafią dać w pysk gdy jakiś zwyrodnialec gorszy dziecko. My musimy sobie przypomnieć , jak to jest dać w pysk bo przez to ,że zapomniałyśmy, telewizja tworzy z nas naczynia z upławami świądem i cholera jakim świństwem i żadna z nas się nie odezwie ,że coś tu jest nie tak.Nauczmy się bronić zasad. Przypomnijmy sobie zasady.
Rozbudzanie aktywności seksualnej przedwcześnie tez jest złe oczywiście. Ja jestem za tym, żeby zwyrodnialcowi dać w pysk. tylko często też w pysk dostaje niewinna osoba, która chce się kochać z pełnoletnią osobą tej samej płci za jej zgodą. Bo tak jak mówię, ze skrajności w skrajność. Tolerancji tez trzeba niektórych nauczyć i w tym popieram lgbt, edukacja seksualna tez powinna być ale nie taka która ułatwia życie pedofilom. Niby to takie normalne, niby każdy mądry powinien wiedzieć jak to ogarnąć ale nie. Krzyczą najgłośniej ze swoimi twardymi dziwnymi poglądami, zamiast się zastanowić jak to zrobić po ludzku.
UsuńNauczyciel jak każdy zasługuje na szacunek i godne wynagrodzenie. Tekst swietny i wzruszający!!! Gratuluję Ci
OdpowiedzUsuńMasz rację i dziękuję :)
UsuńKażdemu należy się szacunek i szansa... Fajnie to wszystko napisałaś, zauważyłaś i podzieliłaś się z nami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) dziękuję
UsuńCiekawy i lekko napisany tekst. Bardzo dobrze się czytało. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńBardzo ładnie napisałaś :) Szacunek należy się ludziom w każdym zawodzie. Tylko , jak pięknie porównałaś obie mamy, pokazałaś ile czasu dla rodziny ma każda z nich. Myślę, że wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, że nauczyciel poprzedniego dnia przygotowuje się do pracy , którą będzie wypełniał w następnym dniu. Nie chcę powtarzać tego, co sama napisałaś. A wynagrodzenie? Cóż, władza zawsze "doceniała "zawód nauczyciela, mówiąc że nauczyciele są światłą klasą, dla której dobra materialne mają mniejszą wartość, a ważna jest misja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Misja misja, szkoda, że księża jakoś nie traktują swojego zawodu jak misje ;P. Nauczyciel to zawód jak każdy inny, który zasługuje na należna wynagrodzenie. Co do nadmiernej pracy w domu to sami nauczyciele powinni ja trochę ograniczyć. Niestety część rzeczy olewać. To, że się poświęcają dla obcych dzieci nikt nie doceni.
UsuńRewelacyjny wpsi - świetnie pokazujacy dwie strony medalu. Często zapominamy ,że nauczyciele to tez ludzie z krwi i kości a nie cyborgi. Masz rację szacunek na co dzień jset piękniejszym prezentem aniżeli nawet miliony kwiatów raz do roku.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Niektórzy myślą, ze to maszyny i mogą po godzinach pracy, nawet w nocy dzwonić z każdym problemem, czepiać się, że sprawdziany nie zostały oddane na drugi dzień i tak dalej. Szacunek należy się każdemu :)
UsuńKtoś to wymyślił, że daje się te kwiaty. Moim zdaniem każdy człowiek zasługuje na szacunek, ale nie każdy nadaje się do zawodu, jaki sobie wybrał. Rzadko trafiałam na prawdziwego nauczyciela z pasją i podejściem do ucznia. Tutaj obie strony muszą coś od siebie dać, a nie jedna. Każdy ma życie prywatne i zawodowe, oczywiście osiągając pewien wiek.
OdpowiedzUsuńTeż trafiałam na nauczycieli, którzy nie nadawali się do zawodu. Wzbudzali strach, zero sympatii, nie potragili dobrze wyjaśnić, różne głupie akcje z nimi były ale wiesz co było najgorsze? Oni ten szacunek mieli, bo uczniowie sie bali. Za to spotkałam wspaniałych nauczycieli, którzy potrafili rozbudizć ciekawość i miłość do przedmiotu ale wypalali się zawodowo, bo rodzice poyrafili durnych problemów narobić.
Usuńw dzisiejszych czasach, to dzieci mogą więcej niż nauczyciele, szacunku szukać ze świecą, a i czasem nauczyciela z powołania również.
OdpowiedzUsuńTak o dobrych nauczycieli ciężko ale też powodem jest wypalenie zawodowe przez właśnie brak szacunku.
UsuńPięknie napisane. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie :) Powiem Ci, że ponad trzy lata temu skończyłam edukacje szkolną i mam różne, mieszane uczucia. Byli tacy co uczyli z pasją, a też tacy co mieli wszystko tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Szacunek należał się jednemu i drugiemu, ale właśnie tym pierwszym dziękuje za to, że dzisiaj jestem jaka jestem.
OdpowiedzUsuńNiestety często Ci nauczyciele z pasją dostają najmniej szacunku i ze strony dzieci, rodziców i dyrekcji. Często się z taki przypadkami spotkałam...
UsuńPrzyznam, że obserwuję zmiany w polskiej edukacji trochę jak Neron płonący Rzym. Wyzywali nauczycieli od najgorszych, wysyłali ich na kasy, a ci poszli. I teraz zdziwko. Macie, barany, kombinujta! Sama o włos nie zostałam nauczycielką, do ukończenia kursu pedagogicznego brakowało mi tylko praktyk. Przed samym wylądowaniem w szkole przyszło opamiętanie i kursu nie ukończyłam ;) Choćby nie wiem, jakie bezrobocie mi groziło, w życiu nie poszłabym uczyć.
OdpowiedzUsuńbrawo a ja mam dyplom z pedagogiki i nie wiem co z nim zrobić, chowam na dnie szuflady, by mi głupoty do głowy nie przyszły hehe :P
UsuńPiękny i bardzo prawdziwy tekst. Sama przez lata byłam nauczycielem i wiem, że ta ciężka praca dawała mi dużo satysfakcji, gorzej z zarobkami,
OdpowiedzUsuńgdyby nie mąż byłoby krucho. Gdybym miała powtórzyć życie, nie zdecydowałabym się na pracę w szkole.
Dziękuję za życzenia. Serdecznie pozdrawiam.:))
Też trochę żałuję wykształcenia pedagogicznego, z którego nie chcę skorzystać, z drugiej strony przynajmniej zobaczyłyśmy jak to wygląda od środka. Zapewne były też cudowne chwile, bo dzieci potrafią być kochane. :) Czego uczyłaś?
UsuńA dziękować
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńGreat important post, where you make the main focus, really makes me happy for its necessary of importance.After all it is a great article with everything. Thanks in advance for posting it