sobota, 7 września 2019

Zniszczona - Monika Rępalska

Dobra, to już ostatni Book Tour – przynajmniej na jakiś czas muszę się zająć swoimi książeczkami i zaległościami z biblioteki. Bibliotekarka w końcu mnie zamorduje za przetrzymywanie :P.
Z tą książką była ciekawa historia, po raz kolejny wkopał mnie Maveric wśród książek. Oj Grzesiu, Grzesiu nie wiedziałam, na co się piszę, poznałam tylko tytuł. Jak w końcu zobaczyłam okładkę, moim jedynym komentarzem było (przepraszam autorkę!), ale dupa xP. Później już tylko się dopominałam, kiedy przyjdzie do mnie w końcu ta książka z sexy tyłkiem na okładce.




Dobrze, dobrze mamy seksowną okładkę, ale jak spojrzeć na opis to tematyka całkiem poważna. „Miała 17 lat, gdy matka sprzedała ją do burdelu”. Oczekiwania do książki znacznie się podniosły. Chciałam brudną i trudną historię skrzywdzonej nastolatki. Czegoś, co mną wstrząśnie i zostanie zapamiętana na długo. Czy dostałam to, czego oczekiwałam?
Początek był mocny, jednak już po chwili doszło ucieczki dziewczyny i praktycznie od tego zaczyna się historia. Burdel jest przeszłością i traumą, z którą musi się zmagać. Nat ma pod opieką młodszą siostrzyczkę. To ona dodaje jej siły, by uciec ze strasznego miejsca i nie pozwolić, by mała Liz miała takie samo życie jak ona. Ich matka sprzedała Nat do burdelu, po czym zabiły ją narkotyki. Dziewczynom udaje się odnaleźć spokojny azyl, ale właściciel burdelu okrutny Marco już depcze im po piętach.
Pomysł na fabułę ogółem świetny jednak nie jestem w pełni zadowolona. Dlaczego? To książka, w której zaciekawił mnie początek i zachwyciło zakończenia. Jednak środek chyba najchętniej bym wycięła. Jest jak na taką książkę zbyt przesłodzony. Tak jakby autorka zlitowała się nad postacią i zaczęła podsuwać jej nagle wszystko, co najlepsze. Łącznie z samymi przystojniakami. Jeśli ktoś lubi romansidła, a boi się, że tematyka tej książki będzie dla niego zbyt drastyczna, może spokojnie sięgnąć. Widać, że bohaterka wiele przeszła, ale autorka oszczędza nam szczegółowych opisów. Może jestem zbyt okrutna, ale nie poradzę, liczyłam na coś innego.
Nie zniechęcam was całkowicie, książka ma dużo pozytywnych opinii i na pewno niektórzy się w niej odnajdą. Dodam jeszcze, że zakończenie naprawdę zaskakuje i końcową akcją, i samym finałem, więc nie mogę powiedzieć, że czas z tą książką był zmarnowany :)

67 komentarzy:

  1. Wygrałam tę książkę w jednym z konkursów blogowych, więc na pewno będę ją czytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również byłam nieco rozczarowana, miałam wrażenie, że opis z okładki, a fabuła to dwie różne książki. Myślę, że gdyby opis był inny i nie nastawiał czytelnika w nieco innym kierunku to sama książka byłaby wtedy bardzo fajna. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, jednak autorka bardzo chciała przyciągnąć czytelników a do tego potrzebne jest szokujące hasło. T jej się udało, no ale niestety treść nie jest już taka szokująca.

      Usuń
  3. Nie znam tej książki, ale tak bywa, jakby autor napisał początek i koniec, a na środek zabrakło pomysłu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewentualnie miała pomysł inny niż oczekiwałam :)

      Usuń
  4. W mojej bibliotece wystawili ostatnio wielki napis, że książki można pożyczyc na miesiąc. Trochę mi głupio było, bo jak raz przetrzymałam z powodu wyjazdu urlopowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja często przetrzymuję ale bibliotekarka mi wybacza, bo jestem stałą czytelniczką i dobrze mnie zna :)

      Usuń
  5. Okładka sugeruje mi zwyczajny, banalny romans, więc pewnie nie zainteresowałabym się nią nawet przez moment, gdyby nie opis. Hm... Nie wiem sama. Znowuż Twoja recenzja sugeruje raczej, że to bardziej romansidło niż coś innego (z braku lepszego słowa użyję "ambitniejszego"). Nie wiem sama. Gdyby wpadła mi w łapki, pewnie bym przeczytała, ale nie będę jej specjalnie szukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie niestety bardziej skłania się ku romansowi...

      Usuń
  6. Każdy wypięty tyłek wygląda sexy. A niech się ta modelka wyprostuje i stanie normalnie, może się okazać, że ma płaski żelbeton z tyłu. ;D ;D ;D Przepraszam, dziś trzymają się mnie straszne żarty. ;)

    Z opisu wynika, że jest to historia dziewczyny, która ostro pobłądziła w życiu. Przeszłość ją niejako skrzywiła i rozpoczęła wielkie poszukiwania czułej miłości, błądząc między mirażami.
    Nie rajcuje mnie ten klimat zbytnio. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze Photoshop może w ruch pójść ;) w tych czasach to takie tyłki robią z kliku tyłków, żeby wyszedł idealny xD ale mniejsza o to. Właśnie ja też się nastawiłam na inny klimat trochę. Może dlatego średnio mi do gustu przypadła.

      Usuń
  7. z mocnym środkiem polecam pamiętnik narkomanki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to chyba za ciężka tematyka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom wcale nie jest taka ciężka. Środek to raczej słodki cukierek :)

      Usuń
  9. Ostatnio słucham książek.
    Nie wiem, czy ta tematyka by mnie zainteresowała.
    Pozdrawiam serdecznie na miły nowy tydzień 🏵️🙋☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słucha się fajnie podczas spacerków :)
      Również pozdrawiam :*

      Usuń
  10. Jakoś ten tylek, choć niewątpliwie sexi, gryzie się z tekstem o sprzedaniu do burdelu. Okładka sugeruje erotyk, no a hasło brutalna historie. Czytelnik jest rozdarty.

    OdpowiedzUsuń
  11. Najgorzej. Od razu skojarzył mi się "Bastion" Stephena Kinga - początek świetny, a potem nuda przez 600 stron. Tylko Ty piszesz o dobrym zakończeniu, a w "Bastionie" zakończenie było tak słabe, że rzuciłam książką o ścianę nie mogąc uwierzyć, że to dla tego czegoś przedzierałam się przez 1000 stron xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak najgorzej jak czytasz do końca licząc na coś wow ale nie dostajesz. Ta na szczęście zakończenie ma fajne i nie jest długa. W sumie całkiem szybko się czyta, bo lekki język :)

      Usuń
  12. Czyli książka na dzień, w którym nie będę miała już co czytać, czyli raczej nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, chyba jednak nie. Nie lubię średniaczków ;)) wolę coś ambitniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja teraz czytam książkę Romana Gary'ego, o ile synek mi pozwoli😊 Bardzo mi się podoba☺

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę nowy wygląd bloga, super! :)
    A książka to totalnie nie moje klimaty, wolę spokojniejsze lektury... A ta okładka mnie zdecydowanie odrzuca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy wolę jak bohaterowie książek, które czytam, nie mają za sobą tak dramatycznych przeżyć ;)

      Usuń
    2. Wygląd niewiele się zmienił, tylko go rozjaśniłam :P muszę jeszcze pomyśleć nad nagłówkiem fajnym ale nie mam do tego głowy na razie. Bohaterka ma za sobą drastyczne przejścia ale sama w sobie książka jest aż za spokojna ;)

      Usuń
  16. Okładka to tak chyba średnio pasuje do tej książki XD. No, w sumie też chętniej liczyłabym na jakąś trudną, mocną historię, ale w takim razie raczej podziękuję.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że lubimy podobne książki :) Również pozdrawiam :)

      Usuń
  17. Szkoda, że środek nie za bardzo Cię zainteresował:( Ostatnio chyba jakaś moda na takie pół nagie okładki:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja chyba raczej nie czytam tego typu książek :)
    Ale jeśli ktoś lubi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sięgam po różne gatunki i w każdym znajdę coś ciekawego ale i kiepskiego :)

      Usuń
  19. Ja również bym była nieco rozczarowana środkiem książki. A szkoda, bo w sumie na tym opiera się cała akcja :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to właśnie środek powieści jest najważniejszy. Wiadomo początek ma zachęcić, fajnie jak finał zaskakuje ale chodzi o to by miło spędzić czas przy całej książce :)

      Usuń
  20. Hmm, chyba nie dla mnie. Ale tytuł mi się podoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł i sam pomysł na fabułę fajny ale reszta średnio

      Usuń
  21. Trochę skojarzyła mi się ta książka z tymi wszystkimi fanfiction na Wattpadzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie mi trochę też, chociaż jako opowiadanie to nawet byłaby dobra.

      Usuń
  22. taka mała ciekawość, co ma do tego ta goła pupa hihi :P
    Pozdrawiamy serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Trudny temat... współcześnie może się wydawać, że problem nie powinien istnieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat trudny i niestety jeszcze się zdarza, szkoda, ze nie był zbyt dobrze ukazany w książce

      Usuń
  24. Chociaż początek i finał zaliczyłaś na plus :-) A tematyka ciekawa i bardzo mocna ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłaby być ciekawa ;) książka miała spory potencjał na mocną historię

      Usuń
  25. Czasami okładka zapowiada coś ciekawego ale reszta rozczarowuje. Trudny temat. Nie mówię "nie" tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można spróbować przeczytać. A okładka mi trochę pasuje do erotyku :)

      Usuń
  26. Okładka skojarzyła mi się z erotykiem w stylu Greya itp., którego zresztą nie czytałam (widziałam tylko filmy i mi starczy). Co do omawianego przez Ciebie tytułu, nie wiem, czy kiedyś przeczytam. Może jakbym natknęła się kiedyś na niego w bibliotece, ale już zbyt dużo rzeczy czeka w kolejce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna okładka która nie oddaje treści książki ale ma przyciągać wzrok. Bo erotykiem też jej nie nazwę. Ja się bardziej skupiłam na opisie i spodziewałam się brutalniejszej opowieści, a tu było słodziutko :)

      Usuń
    2. Przypomniało mi się, że kiedyś trafiła do moich rąk książka, która miała wprawdzie zgodny z treścią tytuł, acz jednocześnie nieco mylący. W tytule była mowa o przepowiadaniu pogody czy jakoś tak. W każdym razie, nazwa publikacji miała taki ezoteryczny wydźwięk. Książka nie miała jednak nic wspólnego z magią itp. Był to coś bliższego podręcznikowi meteorologicznego. Rzetelnie opisano tam rodzaje chmur, były też m.in. informacje, jak obserwować pogodę, by na podstawie chmur określić, czy może niebawem padać.

      Usuń
    3. Toś trafiła haha a przeczytałaś do końca? :D

      Usuń
    4. Przeczytałam, ale już zdążyłam do tego czasu pozapominać wszelkie szczegóły. Książki już jednak nie mam, bo odstąpiłam ją osobie, której akurat taka publikacja bardzo się przydała.

      Usuń
    5. Ja chyba bym się zanudziła taką tematyką :P

      Usuń
    6. Dla mnie to też nie była książka, do której chciałabym wracać (czytałam ją na raty, w przerwie pomiędzy powieściami), lecz sama treść została rzetelnie przygotowana, więc jak ktoś potrzebuje takiej wiedzy, to powinien być zadowolony. Skoro więc ta publikacja nie była mi potem potrzebna, a komu innemu faktycznie mogła się przydać, to zaproponował, że mogę ją odstąpić. :)

      Usuń
    7. Dobrze zrobiłaś :). W sumie u mnie też się znajdą jakieś naukowe książki, które mogłabym komuś odstąpić nim stracą na aktualności. O ile już nie straciły...

      Usuń
    8. Z tymi naukowymi tak niestety bywa, że pewne rzeczy mogą się zdezaktualizować. Zależy też od dziedziny wiedzy - pewne działy są bardziej podatne na upływ czasu i związane z tym zmiany.

      Usuń
    9. No tak smutne to ale z tej kategorii niektóre książki potem już tylko na makulaturę się nadają :(

      Usuń
    10. Zawsze w takich sytuacjach szkoda książki samej w sobie, ale cóż poradzić. Nieaktualny podręcznik niezbyt się przyda. Powieści przynajmniej mogę przekazać dalej, bo miejsca mi brak na wszystkie. Jeśli więc coś mi się nie podobało albo nie ujęło na tyle, by zatrzymać, to oddaję w dobre ręce. Może komuś innemu również się spodoba lub właśnie poczuje sie przekonany do takiego utworu, od którego z kolei ja się odbiłam.

      Usuń
    11. Ostatnio w Opolu znalazłam punkt wymiany książek :). Coś czuję, że będę tam częstym gościem :)

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie