Przychodzę do Was dzisiaj po raz drugi
z książką, która jest:
– z Booktour,
– debiutem literackim
– pierwszą częścią (ale przynajmniej druga już się pojawiła)
„Wczorajsza róża” tak naprawdę jest moim pierwszym booktour. Po prostu w tamtych wypadłam wcześniej w kolejce. Tu natomiast miałam czas zapoznać się z samą autorką i kilkoma uczestnikami. Wspaniali ludzie, z którymi przepisanych godzin na Instagramie i częstych wybuchów śmiechu nie zabierze mi nikt. Mam nadzieję, że pomimo odległości w końcu się spotkamy. Serdecznie pozdrawiam w szczególności:
– Daria Rajda
– Topielec z morza liter
– Maveric wśród książek
– z Booktour,
– debiutem literackim
– pierwszą częścią (ale przynajmniej druga już się pojawiła)
„Wczorajsza róża” tak naprawdę jest moim pierwszym booktour. Po prostu w tamtych wypadłam wcześniej w kolejce. Tu natomiast miałam czas zapoznać się z samą autorką i kilkoma uczestnikami. Wspaniali ludzie, z którymi przepisanych godzin na Instagramie i częstych wybuchów śmiechu nie zabierze mi nikt. Mam nadzieję, że pomimo odległości w końcu się spotkamy. Serdecznie pozdrawiam w szczególności:
– Daria Rajda
– Topielec z morza liter
– Maveric wśród książek
Magda – pełna ciepła, rozsądna i dająca z siebie zawsze jak najwięcej kobieta. Jednak poznajemy ją w trudniejszym okresie. Chłopak, do którego pałała wielką miłością, zostawia ją dla jakiejś panienki. W pracy nie zawsze jest doceniana, mimo iż ciągle się stara, by uzyskać zasłużony awans.
Krzysiek natomiast to typowy babiarz i flirciarz. Czaruje swym urokiem kobiety, z którymi nie ma zamiaru spędzać więcej czasu, niż trzeba — wiadomo na co ;). Słynie z tego, że bosko całuje, ale się nie przytula, z żadną kobietą nie spędzi całej nocy aż do pewniej imprezy.
Pech chciał, że ta dwójka o zupełnie przeciwnych charakterach zostaje zamknięta w pokoju hotelowym. Czym się może skończyć taka przygoda? Kłótnią? Seksem? Rozmową i lepszym poznaniem się? A może nietypowym zakładem i początkiem pełniej zwrotów akcji fabule, gdzie pojawia się śmiertelne niebezpieczeństwo i pełne uczuć trudne chwile? Swat Magdy od tej pory staje na głowie, bohaterka zastanawia się, co by było, gdyby nie podejmowała takich decyzji, jednak w to, w co wpadła, już nie da się wyplątać.
W książce jest sporo opisu codzienności, prostych rozmów, niewiele wnoszących scen. Nie oznacza to jednak, że mało się dzieje. Autorka pozwala czytelnikowi w tych chwilach przygotować się na nadmiar wrażeń. Następnie pokazuje, jak dużo ma pomysłów. Ciężko mi się na razie wypowiedzieć co do ich jakości. Wiele rzeczy nie zostało rozwiązanych i muszę poczekać na drugi tom. Myślę jednak, że warto będzie przeczytać.
Styl jest bardzo lekki. Czyta się przyjemnie, że książkę można pochłonąć dosłownie w jedną noc.
Ma parę wad. Trudno, żeby debiutująca autorka ich nie miała. Denerwowały mnie liczne powtórzenia mające najprawdopodobniej budować napięcie. „Wtedy nie wiedziała, że coś się stanie”, „gdyby wiedziała, to by tam nie poszła” i tak co chwile. Moim zdaniem momenty zaskakujące robiłyby większe wrażenie bez tych wstępów. Coś takiego mogło zostać użyte raz czy dwa, a nie ciągle.
Główni bohaterowie byli super. Widać było dobrze, że przechodzą wewnętrzną przemianę pod wpływem wydarzeń. Może nawet nie przemianę, co stopniowo odkrywali siebie. Polubiłam oboje zarówno Magdę, jak i Krzyśka, choć wydawać by się mogło, że to takie dwa przeciwne charaktery. Czegoś jednak brakowało mi w postaciach drugoplanowych. Wydawały się troszeczkę schematyczne. Mamy przeciwnego charakterem brata Krzyśka, nieszczęśliwie zakochany trójkąt przyjaciół (frienzone ;p), byłego faceta, który przemyślą swoje zachowanie, wrednego szefa i zołzę w pracy, wreszcie tajemniczych członków mafii. Postacie fajne, ale mógłby być o nich coś więcej. Możliwe też, że za dużo wymagam :P. Ciągle także liczę, że druga część wniesie do fabuły wszystko, czego mi brakuje.
Nie chcę was zrazić, bo książka jest świetna i naprawdę ją polecam. Tylko najlepiej zaopatrzcie się od razu w obie części, bo ciężko wytrzymać z myślą: CO BĘDZIE DALEJ?!
II tom zwali Cię z nóg 😊 sporo się dzieje, a mafiia i niebezpieczeństwo nie jest już tylko tłem, lecz głównym wątkiem 😉 dziękuję pięknie za Twój udział w booktour, piękne pozdrowienia i wyczerpującą recenzję 😘 Pozdrawiam 😀
OdpowiedzUsuńMiałaś nie mieć dostępu do neta przez weekend ale widzę autor zrobi wszytko, by sprawdzić swoją recenzję :D No ja myślę, że zwali mnie z nóg jak nie to masz przekichane :P Pozdrawiam również kochana :*
UsuńJa nie mówiłam, że nie będę miała dostępu tylko, że będę na weselu xD internet mam w telefonie i w hotelach :) hehe
UsuńTo się wesel a nie na telefonie siedzisz, ach ta dzisiejsza młodzież, nie potrafi bez tych internetów :P
UsuńJeszcze 4 godz :)
UsuńDasz radę pobaw się w coś i odłóż ten telefon :p
UsuńNiestety nie w moim klimacie. Ale booktoury to zawsze fajna zabawa :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, a z BT się zgadzam :) fajnych ludzi można poznać i słodyczy nazbierać :P nie mówiąc już oczywiście o wspaniałych książkach, które ma się okazję przeczytać :)
UsuńMam tyle zaległości książkowych, że wstyd!
OdpowiedzUsuńOstatnio raczej słucham, tak mi lepiej.
Pozdrowionka przesyłam kochana na udany weekend:)
Rozumiem też mam tyle zaległości. Audiobooków czasem słucham podczas spacerów ale wolę mieć książkę w ręku. Tobie również miłego weekendu życzę :)
UsuńRównież pozdrawiam kochana 😍 uhh Wrzeszczcie doczekałam się Twojego pocisku ✍️ - Topielec 💓
OdpowiedzUsuńNiedługo Ty będziesz mnie pociskać kochana xD
UsuńNie słyszałam o "Wczorajszej Róży". Ogólnie czytam bardzo dużo książek ale takiej jeszcze nie czytałam. W tym roku to wgl się wczułam od stycznia z czytaniem i jak na razie nie ma miesiąca bym nie przeczytała chociaż 3 książek :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałaś, bo autorka początkująca i jeszcze nazwiska sobie nie wyrobiła (to tylko kwestia czasu :D) warto sięgnąć czasem po coś mniej znanego i wspierać naszych polskich początkujących autorów :). Brawo za wciągnięcie się z czytaniem, oby tak dalej :D
UsuńMoże kiedyś przeczytam, ale na razie mam naprawdę dużo zaległości czytelniczych. 😊
OdpowiedzUsuńOj ja tez mam ja też mam ale myślę, że Tobie "Wczorajsza róża" mogłaby się spodobać :)
UsuńTo dobrze, jak okładka nie do końca wszystko zdradza. ;)
OdpowiedzUsuńJa juz pourlopowo zawitałam do biblioteki w piątek i rzuciłam sie na nową porcję ksiązek. Jedna już przeczytana. :)
Hehe moje książki z biblioteki leżą na półce i wkurzają bibliotekarkę ;p bo na razie tylko Book Tour albo moje własne zaległości, plus brak czasu :P
UsuńChyba nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać :)
UsuńLubię takie odkrycia!
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania :)
UsuńRaczej nie moja książkowa bajka ale myślę że jakbym się wczytała to to by mnie zaintrygowała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMożliwe, że by Cię wciągnęła, czasem warto dać szansę :)
UsuńJak już nadrobię swoje czytelnicze zaległości to przyjrzę się bliżej tej książce. Coś mnie w niej intryguje. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i zachęcam :) ja też mam sporo zaległości , ale czasem coś w nie wciskam jak w rączki wpadnie :D
UsuńBrawo dla Autorki intrygująca fabuła, chętnie przeczytam. Okładka równie piękna. Pozdrowionka dla mega zdolnej Dari i dla Ciebie. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia, również pozdrawiam serdecznie :*
UsuńPozdrawiam Was obie ^^ a Ciebie Kasiu zachęcam do czytania :)
UsuńZ chęcią bym ją przeczytała, Jak i moja siostra- uwielbia takie nie przesłodzone romanse :))
OdpowiedzUsuńSerdecznie Wam polecam :)
UsuńKsiążka średnio dla mnie, ale same booktoury uwielbiam. NIe pamiętam już nawet w ilu jestem zapisana :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie czuję, że muszę przystopować ale już mnie nakłonili na jeszcze jeden, który będzie niebawem :)
UsuńNie znam tej powieści.
OdpowiedzUsuńPoczątkująca autorka ale warto poznać :)
UsuńZaciekawiłaś mnie, a w przypadku polskich autorów nie często się to zdarza. ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz ;) a czasem warto sięgnąć po naszych pisarzy :)
UsuńKojarzę książkę z IG. Autorka bardzo się stara ja promować i jest widoczna
OdpowiedzUsuńW tych czasach to dobry sposób a reklamę. Ja też autorkę poznałam przez IG :) przesympatyczna osoba i dobrze pisze :)
UsuńSkoro można ogarnąć w jedną noc to czemu nie...
OdpowiedzUsuńSzybko i przyjemnie się czyta :) warto spróbować :)
UsuńMoże by mi się spodobało, zwłaszcza w obliczu dobrze wykreowanych głównych bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ale jeśli zechcesz przeczytać to koniecznie od razu zaopatrzyć się w drugą część :D
UsuńTeraz niedawno byłam w bibliotekach i już się zaopatrzyłam w inne tytuły, ale następnym razem, jak nie zapomnę, to zapytam, czy nie mają tej serii. Najlepiej oba tomy, a jak nie, to chociaż pierwszy żeby był. :)
UsuńNie wiem w jakich bibliotekach można książki Darii dorwać i czy w ogóle można. To debiutantka ale warto dać jej szansę. W każdym razie możesz popytać :). Ja czytałam na Book Tour.
UsuńMoże akurat będzie. Przekonam się, kiedy będę oddawać te obecnie wypożyczone. :)
UsuńSpoko :) też się muszę wybrać do biblioteki. Oddać książeczki na kwarantannę ;p
UsuńNo to ja też na kwarantannę będę oddawać, bo teraz pewnie wszędzie tak robią. :) Wiadomo - względy bezpieczeństwa.
UsuńU nas w ogóle na dworze przyjmują. W drzwiach otwartych biurko stoi xD
UsuńU mnie w środku, jeśli chodzi o te biblioteki, do których obecnie chodzę. Tyle że np. w jednej większej jest oddzielne pomieszczenie, gdzie przyjmują zwroty do kwarantanny.
UsuńJa jeszcze muszę jakieś fotki na bloga porobić, gdybym chciała zamieszczać recenzje i trzeba w końcu oddać. Nie wiem jak tam to teraz wygląda dokładnie, czy coś się zmieniło. Tylko jakoś dziwnie mi tak wypożyczać jak nie mogę sobie między półkami pobiegać. U nas biblioteka nieduża więc takie pytanie co mają słabo wychodzi ;p.
UsuńTeż muszę porobić zdjęcia, ale jeszcze mam trochę czasu. Co do sprawdzania zasobów bibliotecznych, jak mają swój katalog w sieci, to można tez tak sprawdzić. Nawet jeśli nie rezerwujesz ani nie przedłużasz przez logowanie do bibliotecznego konta, to sam katalog powinien być ogólnodostępny, żeby zobaczyć co w ogóle mają lub żeby poszukać konkretnych pozycji.
UsuńHaha no właśnie nie mają :P Niby jest ale pusty. Może dopiero go robią ale nie wiem. To mała biblioteka nic się nie rezerwuje, wszystko na papierze. Mają swoją stronie internetową ale bardziej przypomina bloga do chwalenia się spotkaniami z dziećmi. Mimo wszytko widać, że się rozwija.
UsuńSą też plusy małych bibliotek, znają mnie, wiedza co lubię, zawsze coś polecą, mogę przetrzymywać, nie mam terminów oddania ani limitu wypożyczeń.
Skoro pusty, to trochę wygląda tak, jakby się przymierzali do tego elektronicznego katalogu i zamierzali go udostępnić czytelników. Z takimi mniejszymi bibliotekami faktycznie może być lepiej w kwestii tego, jak pracownicy kojarzą klientów. Owszem, to też zależy od tego, jak często tam się chodzi. Bo w takiej większej, jak będziesz zaglądać regularnie, a bibliotekarze zazwyczaj ci sami, to też Ciebie zapamiętają. Ale im wszystko większe i bardziej skomputeryzowane, to zarazem bardziej pilnują, czy ktoś nie przetrzymuje itp.
UsuńMoże się przymierzają ale trochę to trwa xD. Z jednej strony lubię klimat małych bibliotek ale z drugiej no wiadomo po jakimś czasie przeczyta się wszystko co ciekawe i tylko czeka się na nowości :P
UsuńJeśli chodzi o klimat, to mnie też bardziej odpowiadają takie mniejsze i przytulniejsze placówki. Takie biblioteki w tradycyjnym stylu, a nie te super nowoczesne, choć akurat sam dostęp do katalogu przez sieć to duży plus - lubię sobie w domu spojrzeć, co tam mają i ewentualnie sprawdzać opinie na temat danej książki (czy więcej osób chwali czy krytykuje). Swoją drogą, udało mi się wypożyczyć "Wczorajszą różę". Nawet w 2 placówkach, do których chodzę mieli, tyle że jedynie I tom.
UsuńA to się Daria rozesłała :D. Ja Sekstę muszę w końcu gdzieś umieścić, przynajmniej w swojej.
UsuńNo właśnie jak są te katalogi to z jednej strony fajnie, szybko, wygodnie, nawet w domu sobie zamówisz i przychodzisz tylko po odbiór. Ale czasem wole nawet po prostu pochodzić sobie między półkami, wziąć coś losowego albo wdać się w dyskusję z bibliotekarką co mi poleca. Niby w tych większych też można ale mam ważnie, że jest jakoś tak sztywniej.
Teraz to chyba nawet zbyt długo nie mogą chyba rozmawiać w bibliotekach, bo są te obostrzenia, w tym limit osób w pomieszczeniu. :(
UsuńNo właśnie. Ciekawe ile to jeszcze potrawa...
UsuńNie wiadomo, zwłaszcza że jesienią może być niezbyt ciekawie z tą całą epidemią. :( A jeśli chodzi o Twoją książkę, sądzę, że wpierw powinna trafić właśnie do tej biblioteki, którą odwiedzasz. Pani bibliotekarka może ją też przecież zareklamować innym czytelnikom jako tytuł autorstwa osoby, która sama korzysta ze zbiorów tej placówki. :)
UsuńJak od jesieni znów się zacznie świrowanie to będzie masakra. Do biblioteki miałam iść a tu znów mi coś wypadło :P. Człowiek się nie wyrabia ale tak swoją ksiażkę na pewno dam :).
UsuńJa do dwóch ostatnio się wybrałam, a w nowym tygodniu pójdę do trzeciej. Muszę się tam pokazać lub zadzwonić, bo termin wkrótce mija. Tak więc nawet te książki, które chcę jeszcze zatrzymać, to muszę przedłużyć.
UsuńU mnie nie ma oficjalnych terminów. Jak przetrzymam coś pół roku to czasem zwrócą lekką uwagę xD. Plusy małych bibliotek :P. Ale noo wypada w końcu oddać :). Trochę mam do zwrócenia książeczek :)
Usuń