poniedziałek, 1 lipca 2019

Wolność! (czyli dzień z mojego życia i LGBT w Opolu)


Kloszard... Będzie miała Pani kolejne pole do zażartej dyskusji, bo znów wbrew Pani się rozbieram ze słabości i opowiadam o sobie. Plus na temat LGBT, więc kolorowo będzie.


Już lipiec to niesamowite jak ten czas szybko leci. W tym miesiącu kończę swoją wolność. Kto się domyśli, za co pójdę siedzieć, może już składać gratulacje.
Z tej okazji zwykle organizuje się dwie osobne imprezy przed. Mój współwięzień bez problemu zaprosił kolegów na kawalerski.
- Czy ja mogę zaprosić kolegów na panieński?
- No ja ci ufam, ale, ale, ale... To ja też tam będę...
No nie tak nie może być. Toż to ostatni dzień prawdziwej wolności. Mam koleżanki... No przecież chodziłam do szkoły i kuzynki, i znajome z neta, i z podwórka... Tylko wszytko tak trochę w pieluchach siedzi. Ja nie mówię, że to źle. Trochę zazdroszczę wręcz. Mówili, że teraz to ludzie czekają do 30-tki. Moje otoczenie to się wybiło ze schematu, bo niektórzy ledwo 18-tki doczekali i pod ołtarze z brzuchami wskakiwali (ja nie mówię, że to źle, każdy sam sobie los układa). Tylko ja do 30-tki czekam... Potem już chyba się pogodzę z losem i przestane starać o dziecko.

Także ciężko zorganizować ekipę, a z domciu wyjść trzeba. No niby nie trzeba. Można strzelić focha: Siedzę z wami, gramy pijemy, będzie fajnie, ale... Czy mam pozbawiać narzeczonego kawalerskiego tylko, dlatego że sama jestem, jaka jestem? Wszyscy dookoła stwierdzili, że owszem. Ja stwierdziłam, że taka nie będę i wyszłam.

Pojechałam do Opola na Bolko.




Jak ktoś by się pytał, miałam panieński na plaży hehehe. Jak szaleć to szaleć. Po prostu miałam ochotę się poopalać i popływać. Bo cholera jasna cały miesiąc piekłam się na słońcu i ani razu nie było okazji na plażę iść. No to, czemu nie zrobić coś dla siebie? Drogie Panie była któraś z was kiedyś sama na plaży? Jak któraś była stawiam jej piwo. Ma się wstawić przy mnie ;).



Jest dużo plusów:
- nikt nie marudzi, że gorąco;
- rozkładasz się tam, gdzie chcesz;
- opalasz, pływasz, budujesz zamki z piasku — wtedy kiedy chcesz;
- nawet brak krzyczących dzieciaków wydawał mi się plusem!
Było przyjemnie, wcale nie nudno.

A teraz punkt programu! Wracając, trafiłam na Tęczę kroczącą w rytm muzyki po ulicach. Serio nie wiedziałam, że to tego dnia w Opolu. No jak już los-przeznaczenie mnie do nich przyciągnęło, to stwierdzam: przejdę się, zobaczę, posłucham.



Było pięknie. Ludzie ciekawi, kolorowi, różnorodni. Większość na pokaz, ale przymknijmy na chwile na to oko. Coś się działo. Każdy był zainteresowany, ludzie machali... Cudnie, dopóki się nie przypatrzysz, że niektórzy machają środkowymi palcami.


Cały pochód strzegli uzbrojeni policjanci. Było parę drobnych, ale szybko rozwiązanych afer. Szła też kontrmanifestacja. W tym momencie przychodzi czas na przemyślenia.
Nie mam nic do gejów (mam kilka kumpli odmiennej orientacji)
Do lesbijek (nawet jak któraś chce się spotkać :P)
Do bi (może sama trochę jestem)
Do trans (bądźcie, kim chcecie; w końcu świat na to pozwala)
Miłość, pokój, tolerancja o to zawsze chciałam walczyć. Jednak nie do końca jestem z nimi. Chwilami miałam ochotę zaśpiewać sobie.



Nie dlatego że nie założyłam tęczowych skarpetek ani dlatego że jestem ciągle kobietą, która na dodatek niedługo wychodzi za mąż. Tacy ludzie też szli. Jednak po co szli? Czy ten marsz coś wniesie? Niektórzy wybaczcie, że to powiem, ale szli, tylko żeby się pokazać, powygłupiać. Słyszałam rozmowy i żarty. Część żyjących sobie po cichu par homoseksualnych nie chce być nawet kojarzona z LGBT. Nie chcą robić wokół siebie szumu, wystawiać się na jeszcze większą nienawiść. Czy bez tego mocnego przekazu ludziom nie byłoby łatwiej zaakceptować?


Wysłuchałam obu stron. Przeciwnicy chcieli normalnych rodzin, ale walczyli też przeciwko pedofilii. Częściowo nieporozumienie. Bo samo LGBT pedofilii nie wspiera. Niestety wśród nich tacy są. Broniąc się tym, że mogą kochać, kogo chcą... Tego nie poopieram. Z tym faktycznie trzeba walczyć!
Czepiali się też wczesnej edukacji seksualnej, również kojarząc ją z pedofilią. Oj tu już się nie zgodzę. Dobrze prowadzona edukacja seksualna może bardzo pomóc. Niech dziecko wie, kiedy dzieje się coś złego. Niech nie boi się naskarżyć na dorosłego, niech nie się wstydzi mówić! To jest ważne. Nieuświadomione dziecko będzie bało się odezwać.
Jednak to nie wszystko. Edukacja miała też dotyczyć masturbacji. Co również było potępiane. Niestety muszę niektórych uświadomić, że dzieci się masturbują i to jest normalne. Odkrywają i badają siebie. Jedni wcześniej inni później. Ja sama zaczęłam robić to dość wcześnie. Nie bardzo wiedząc, co właściwie robię ;P. Tu jednak trochę skrzywdził mnie kościół. Przygotowując się do komunii, dowiedziałam się, że to, co robię, jest ogromnym grzechem i jeśli nie powiem tego księdzu, to pewnie skończę w piekle. Do zobaczenia na dole, bo nie powiedziałam do dziś. Za to żyłam w ogromnym poczuciu winy, nie mówiąc już o potrzebach. Mam nawet wrażenie, że to trochę odbiło się na mojej seksualności w dorosłym życiu, ale już pominę ten temat. Nie skazujmy dzieci na wieczne obwinianie się, gdy nie czynią niczego złego.

A tak podsumowując cały marsz:
„Już każdy powiedział to, co wiedział
trzy razy wysłuchał dobrze mnie
wszyscy zgadzają się ze sobą
a będzie nadal tak jak jest”






Na zakończenie mojego panieńskiego wylądowałam u rodziców przy ognisku. Wypiłam z nimi, z panem sąsiadem i drugim panem sąsiadem. Ich żony oczywiście nie miały czasu. Podobnie córki. Czy wszystkie kobiety naprawdę takie zarobione domem i pracą, czy tylko ja taka leniwa zołza jestem, która na dodatek swojemu przyszłemu małżonkowi kazała posprzątać przed i po imprezie, żeby samej też móc miło spędzić czas? Kobietki szanujmy się. Nasze życie przecież może być nieco bardziej kolorowe ;)

44 komentarze:

  1. Mówiłam ,że pani jest wyjątkowa. By idealnie pasować o tego jak się zwracam, bierze pani ślub. Jestem zaszczycona i moje gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można powiedzieć, że na swoim panieńskim miałas pół miasta. ;)
    Wielu ludziom trzeba uświadamiać że pedofile nie maja nic wspólnego z LGBT. Wydaje mi się, że to podobieństwo słów pedofil i (przepraszam wszystkich !) pedał.
    Wolność, tolerancja - tak, o to warto walczyć.
    I o dziecko, jesli go chcesz, a tak z tego co piszesz wynika. Nie poddawaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdej dużej grupie trafią się źli ludzie. Niestety nic na to nie poradzimy ale nie można ze względu na nich oceniać całej grupy. Zresztą przecież nie każdy pedofil to gej ale co tu ludziom tłumaczyć.
      Masz rację trzeba walczyć :) Dziękuję :*

      Usuń
  3. Wielu ludziom trzeba uświadamiać ,że LGBT nie ma nic wspólnego z homoseksualistami, których używa jako przykrywki. We Francji otwarcie niesiono transparent- :L"rozwalimy wasze społeczeństwo" Wolność, tolerancja w wykonaniu faszystów...o tym można zobaczyć w Oświęcimiu i nie tylko. "Zbudowali kawał świata na prochach ludzi , którymi gardzili" Tamci zaczynali od palenia książek, ci od mordowania ludzi, co uważają za wyraz wolności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiło się paru, którzy walczą nie o to co trzeba i nikt z tym porządku nie robi. LGBT powinno walczyć o równe traktowanie tych grup społecznych, których skróty mają w nazwie. Przez to, że wychodzą inne postulaty ludzie nie chcą ich popierać. To wszystko powinno być osobno. A z tymi morderstwami. Uh już nie mam siły się wypowiadać :)

      Usuń
    2. Fakt, trzeba przestać, niech się dzieje co ma się dziać ale cichutko nad tym wszystkim cicho sza....ciiiii.

      Usuń
  4. gratulacje! dzieci przyjdą, gdy będą miały :) wszystko ma swój czas. Też mówiłam, że się nie doczekam, po 2 latach, a teraz trzecie ma już pół roku ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* hehe moja mama też miała nie mieć wcale, a czwarte już jej niedługo dojrzewać zacznie :)

      Usuń
  5. Cóż, w takim razie gratuluję i zazdroszczę. Ja wciąż czekam, żeby Mój się kopsnął po pierścionek, a 30-tka już stuknęła. Ale jak się kopsnie wreszcie to będę miała identyczny panieński. Najlepszy - i tak bardzo w moim stylu :) Na temat LGBT się nie wypowiem, bo mimo rzeczonych 30 lat życia na tym świecie wciąż nie jestem w stanie ogarnąć umysłem faktu, że komuś może przeszkadzać prywatne życie kogoś innego. Nie rozumiem i nie wiem czy w ogóle chcę rozumieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faceci zawsze nieogarnięci, trzeba jakoś delikatnie zasugerować , że czekasz :) Skoro na moim panieńskim było pół miasta to ja wbiję na twój :P
      Niestety ludziom wiele rzeczy przeszkadza. Czasem mam wrażenie, że ich właśnie życie prywatne jest zbyt nudne, dlatego muszą wracać się do cudzego. Ewentualnie boją się, że to będzie miało jakiś wpływ na ich życie. Słyszałam tekst jednej babki: ja tam nie popieram, nie chce żeby mój mąż zaczął chodzić w sukienkach :P.

      Usuń
  6. Gratulacje , szczęścia i przyjaźni życzę!
    Wiele nieporozumień spowodowanych jest brakiem rzetelnej informacji - to tak jak było z moją babcią, bardzo religijną, która nazywała wszystkich grzeszących - wy Kalwiny, coś tam z ambony słyszała i dopasowała gdzie popadło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wy Kalwiny - dobre :D ale fakt z braku wiedzy wynika najwięcej nieporozumień :)

      Usuń
  7. Gratulacje! Ach, miłość rośnie wokół nas, nie? Nie wiem czemu, ale teraz wszyscy wokół mnie biorą śluby, a po ostatnim weselu nadal mam bolesne odciski. A do wszystkich żyjących w związkach homoseksualnych nic nie mam. A niech żyją sobie jak tam sobie wymarzyli, kim ja jestem żeby ich oceniać i im tego zabraniać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dookoła mnie tez wszyscy ślub biorą ale sami młodsi, Ci w moim wieku już dawno zaobrączkowani, a przecież mam dopiero 26 lat :(
      Tak miłość rośnie i niech jej będzie jak najwięcej, a kto gdzie jak i z kim co nas to obchodzi :)

      Usuń
  8. Panieński na plaży. Poprostu czad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś sobie musiałam zrekompensować, a zawsze mam szalone pomysły :P

      Usuń
  9. Tyle tematów, do czego się odnieść? Może po prostu po nich poskaczę. Mówisz, że większość w tej paradzie była na pokaz? Nie byłam tam, nie widziałam, po prostu ten fragment rzucił mi się w oczy. Sporo z moich znajomych uważało swego czasu, że nikt by nie czepiał się osób o innej orientacji, gdyby jej nie pokazywali. Gdyby siedzieli sobie w domu i tam zachowywali się swobodnie. A tak na ulicy - po co kłuć ludzi w oczy? Przecież mogą udawać, kryć się i pilnować całe życie, osochodzi. Tak że tego.

    Czyli już niedługo zmienisz stan cywilny :) Koniec wolności, teraz tylko udręka z jednym i tym samym do końca życia. Ech, jak żyć... ;) Nie podoba mi się opcja wieczorów kawalerskich (czy panieńskich) na amerykańską modłę, nie mówiąc już o tym podejściu "dziś ostatni raz jestem wolny, więc..." Nie powiem, co bym zrobiła mojemu, gdyby mu się tak zachciało ten ostatni raz pobrykać, ale modliłby się o szybką śmierć. A na plaży, zwłaszcza bez tłumów, poleżałabym tak o, bez powodu. Tylko pod parasolem, a najlepiej muskana lekkim wietrzykiem. Ech, rozmarzyłam się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie chodzi o to, że mają się ukrywać. Moim zdaniem powinni być traktowani tak jak wszyscy i rozumiem, że chcą o to walczyć. Tylko nie wiem czy parady coś wniosą. O to mi chodzi. Ludzie na to trochę negatywnie reagują, nawet homoseksualnym niektórym się nie podoba. Może dlatego, że LGBT chcą pokazać jak najradziej kontrowersyjną wersję siebie - tak czasem wręcz na pokaz, udawaną. Zamiast stopniowo i powoli uczyć ludzi, że to normalne. Po paradzie ludziom nadal a może jeszcze bardziej LGBT kojarzą się ze świrami, niestety. Ludzie nie lubią odstępstw od normy, niektórzy wręcz chorobliwie się jej boją. na to trzeba działać jakoś delikatniej stopniowo, opowiadać, uczyć pokazywać, najlepiej od najmłodszych lat.

      Hehe z tą wolnością oczywiście z przymrużeniem oka :) Mój cały wieczór grał w gry planszowe hehe, więc można powiedzieć, że ja bardziej zaszalałam bo miałam na sobie strój kąpielowy :) Owszem też nie popieram nie wiadomo czego na panieńskich i kawalerskich bo nic nie wyjdzie na jaw itp. Ale zabawa z przyjaciółmi by pożegnać ten kawalerski/panieński stan, trochę żartów i alkoholu, czemu nie? :)

      Marzy Ci się plaża, to na co czekasz? :) Dziękuję za treściwy komentarz :)

      Usuń
  10. Za czasów kiedy byłam słoneczną dziewczyną i lubiłam się opalać, zawsze jeździłam na plażę sama. Taką małą, niedaleko Łodzi, bo stamtąd pochodzę.
    Ostatnio nad morzem byłam w celach służbowych, ale nie odmówiłam sobie zjedzenia posiłku na plaży. Jeszcze było poza sezonem i dość pochmurnie, więc byłam całkowicie sama. Kanapka z piaskiem. :P Ogólnie polecam, bo okoliczności piękne, ale uczulam, że wtedy wszystko jest z piaskiem. :P
    Wolę jednak łódkę wynająć. W tym roku ominęłam zatłoczoną i gwarną plażę nad jeziorem i powiosłowałam tam gdzie cisza, spokój i o wiele czystsza woda, bo nie taka zmącona.

    Jestem tolerancyjna, na pewno nie wyjdę nigdy na geja z siekierą ani go nie opluję. Mam też parę biseksualnych koleżanek, znałam kilku gejów, bardzo sympatyczni goście i ogólnie nie czuję wstrętu, ale... jednak tego nie popieram. Oczywiście wolnoć Tomku w swoim domku i świat poprze wszystko, ale... ja nie lubię świata... if you know what I mean. Nie wszystko co mi świat oferuje, uważam za O.K. Wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne nie uważam za w porządku.

    Edukować dzieciaki trzeba, jak najbardziej. Z tego może wyniknąć samo dobre, może uda się w większości przypadków unikać tym dzieciakom tragedii.
    Ja zdecydowanie nie jestem domatorką. Domem zajmuję się tyle ile naprawdę to konieczne. Mam zawsze czysto, obiad zawsze ugotowany, ale jak się dobrze rozporządza czasem to zawsze jest pora na piwko ze znajomymi. ;)

    A mój panieński spędziłam z jedną koleżanką i przemaszerowałyśmy wtedy ładny kawałek Łodzi. Ładny dosłownie. Ale my wtedy zdjęć przyniosłyśmy. :)
    Ślub też miałam niestandardowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, no proszę to jestem Ci winna piwo ;) Masz rację jak się dobrze rozporządza czasem to na wszytko się go znajdzie.
      Myślę, że pary homoseksualne mógłby wychowywać dzieci, gdyby ...(i teraz wyjdzie, że nie mogą) zarówno oni jak i społeczeństwo wokół byli odpowiednio wyedukowani w tym kierunku. Para powinna wiedzieć jak się zając dzieckiem, żeby to nie były widzimisię. Dziecko musi wiedzieć, że to iż jest wychowane przez homoseksualną rodzinę nie znaczy, ze samo też będzie homoseksualne. Społeczeństwo powinno z szacunkiem i tolerancją traktować takie pary i ich dzieci. Dziecko nie powinno w żadnym wypadku czuć się gorsze , inne. Rówieśnicy jednak są okrutni i nie chciałbym przysparzać żadnemu dziecku tej męczarni i wytykania palcami...
      Ciężko to wszytko zapewni i wątpię czy wszystkie te pary są świadome tego ile problemów im to może przynieść. Nie mówię, ze geje i lesbijki są mnie odpowiedzialne od reszty. Stwierdzam, że ogółem ludzie nie są odpowiedzialni :).
      Z jedną koleżanką ja spędziłam 18-te urodziny, też było fajnie :). Chciałabym wiedzieć jak wyglądał Twój ślub. Opowiesz? Nasz planujemy w stodole, więc tez będzie trochę niestandardowo :)

      Usuń
    2. Opowiem to swoim własnym postem ze zdjęciami :)
      https://ekstraktzycia.blogspot.com/2018/04/ring-of-power.html

      Usuń
  11. Jak Fajnie plażowo spędzony panieński i to jezscze z demonstracją w tle. Niestandartowo, ale przynajmniej będzie co wspominać.
    Wolność głosu i protestowania ma na szczęście kazdy z nas, fajnie jakby za tym głosem coś szło- i jak idzie to popieram ludzi, którzy walcza o coś, co jest dla nich ważne. Mi takie demostracje nie przeszkadzają. W końcu szanować powinnismy sie wzsyscy nawzajem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wspomnienia będą na zawsze :D
      Powinniśmy się szanować, ale jak ludzi nauczyć tego wzajemnego szacunku, nie mam pomysłu.

      Usuń
  12. Wspomnienia na całe życie. Gratuluję kochana. Cieszę się razem z Tobą. 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post i super blog!

    Coś czuję. że będę wpadała tu częściej *.*
    Zapraszam do siebie <3
    Siforthestyle (Klik)
    Mój kanał na YT-Klik

    OdpowiedzUsuń
  14. awesome article.
    thanks for sharing

    OdpowiedzUsuń
  15. No to fajny miałaś ten "panieński". :)
    Byłem kiedyś, chyba ok. 1978 r., na kilkudniowym zjeździe w Opolu. Po zajęciach wybraliśmy się na Bolko, ale skończyło się na jakiejś kawiarni zawieszonej tuż nad wodą i plażowaniem nieco dalej (nie chcieliśmy zbytnio oddalać się od "wódopoju" ;) )
    Trzydziestka to nie jest dramat, ja założyłem sobie wolność do czterdziestki i z trudem wyrobiłem się w ostatnich miesiącach. Nie robiłem wieczoru kawalerskiego, bo uznałem, że w moim życiu było ich tyle, że to by już było mocne przegięcie.
    Gratulacje i powodzenia.

    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kowalem swojego losu, w sumie znam tez sporo ludzi o po 40 właśnie się ustatkowali :) W sumie małżeństwo tez nie musi oznaczać końca wolności przynajmniej mam taką nadzieję ;)
      Jak będziesz znów kiedyś w Opolu daj znać ;)

      Usuń
  16. Mam podobne zdanie jak Ty jeśli chodzi o parady równości. Ogólnie bezsensowne wydarzenie, więcej z tego szkody niż pożytku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie zmienia faktu, że jednak trzeba by było jakoś ludzi uświadamiać. Ciężko odnaleźć dobre rozwiązanie.

      Usuń
  17. Witaj
    Jestem z rewizytą.
    Temat ostatnio b.modny, kontrowersyjny.
    Nie mam nic do odmiennych orientacji seksualnych, ale to co wyprawiają Ci ludzie jest karygodnym!
    Przebieranki, zachowania, brak poszanowania wartości i kultury słowa- żenujące.
    Żądają rzeczy ponad zdrowy rozsądek! Bo im się należy, jak nikomu innemu.
    Wolnoć Tomku w swoim domku, a po za nim się dostosowujemy.
    Parady wolności nie wnoszą nic ani dobrego, ani mądrego.
    To moje zdanie.
    Wolność, cóż ona oznacza? i w małżeństwie można być wolnym.
    Mój staż, to 32 lata ( w sierpniu minie).
    Życzę powodzenia, miłych kolejnych dni i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, bardzo mi miło :)
      Właśnie dlatego te parady nie wnoszą to co powinny. Ośmieszają często tych ludzi, zamiast ukazywać znaczenie równości. W każdej też grupie społecznej znajdą się ludzie, którzy chcą tylko szumy wokół siebie. To jest najgorsze.
      Wolność w małżeństwie, oczywiście :) Mój tekst o jej braku należy traktować z przymrużeniem oka, jakby małżeństwo oznaczało koniec wolności siedziałabym już w jakimś pociągu albo najlepiej na statku ;)
      Dziękuję i wzajemnie :)

      Usuń
  18. Wieczór panieński na plaży... ciekawy pomysł. A i zabawa musiała być świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś się trzeba zorganizować. No zabawa była, zwłaszcza na paradzie xD Szkoda tylko, że goście nie wiedzieli o tym, że przyszli właśnie na mój wieczór panieński :P

      Usuń
  19. Gratuluję!!!!
    Panieński na plaży? Cudownie i bardzo oryginalnie.
    Nie miałam szczęścia uczestniczyć w paradzie, a szkoda bo jestem za równością i tolerancją.
    Wielkie dzięki za piękne komentarze!
    Ślę Ci moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie za rok też będzie, zawsze możesz uczestniczyć :) Panieński fakt oryginalny :P musiał być, bo ślub tez będzie nietypowy :D

      Usuń
  20. Szanuje innych ludzi i nie oceniam nigdy. Każdy ma prawo żyć jak chce. Nie wnikam.

    Oj nigdy nie bylam sama na plaży. W tym roku w sierpniu może się uda. Bo jedziemy nad morze. Pójdę sobie na plażę zobaczyć zachód słońca albo się przejadę na koniku brzegiem morza . Samotna plaża to dobre miejsce na przemyślenia.

    Pozdrawiam Cię najserdeczniej Sady Sana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samotna wycieczka nad morze tez mi się marzy. Trochę daleko i pewnie mąż by zawału dostał ale może spełnię swoją zachciankę. Przejażdżka na koniku brzegiem morza, ach... Nie możesz być sama, taką scenerie ktoś musi sfotografować :)

      Usuń
  21. Ja nie miałam panieńskiego, bo ja generalnie nie lubię świętowania z okazji. I nie wydawało mi się, że po ślubie moje życie się aż tak diametralnie zmieni, żebym musiała coś zakończyć, podsumować, czy coś w tym stylu. Zresztą - miałam zawsze dużo kolegów, z koleżankami jakoś nie było mi po drodze, więc nie wiadomo jak by się to wszystko potoczyło, jakbym koniec panieństwa oblewała z kumplami :).
    A teraz od imprez też się często wykręcam pod pretekstem, że mam coś pilnego do zrobienia, bo zwyczajnie mam czasem potrzebę bycia bez ludzi. Mąż chętnie idzie na tego grilla do znajomych, a ja szczęśliwa w domku maluję sobie, rysuję obrazki, i nie muszę słuchać opowieści, które mnie kompletnie nie interesują :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje życie po ślubie też nic a nic się nie zmieniło i byłam świadoma, że tak będzie. Tekst o zakończeniu wolności jest oczywiście tylko żartem. Widzę, że z koleżankami masz tak samo jak ja. Też chłopaków chętnych na panieński bym znalazła ale że nie wypada to byłam sama :). Od imprez podbnie jak Ty się wykręcalam i trochę się to na mnie odbiło bo teraz przyznam szczerze czuję się trochę samotna. Brakuje mi koleżanki, z którą mogłabym chociaż na kawę wyjść, porozmawiać. Nawet posłuchać tych nieinteresujących mnie opowieści :)

      Usuń

Seksta

Jeśli jesteś zainteresowany wersją papierową napisz do mnie na raciezka@gmail.com

nakanapie