Zaczniemy lekko, młodzieżowo, a nawet humorystycznie, choć humor będzie czarny.
"Nie jestem seryjnym mordercą" Dan Wells
John 15-letni odludek, choć nie przez kompleksy, czy nieśmiałość. Ma tylko jednego kumpla (dla pozoru) czasem wykazuje zainteresowanie dziewczynami. Śledzenie w drodze do domu, zbieranie szczegółowych informacji, wyobrażanie sobie jak ją... Nie, nie są to zbereźne myśli dojrzewającego nastolatka. Jest znacznie gorzej.
John jest socjopatą, fascynują go seryjni mordercy. Wie o nich dosłownie wszystko. Jakby tego było mało, pomaga w rodzinnym biznesie, balsamując zwłoki. Czy mama z ciocią powinny mu tego zabronić? A co jeśli to jedyna rzecz, która pomaga mu powstrzymać wewnętrznego potwora?
Chłopak nie jest mordercą, ale mógłby nim być.
W małym spojonym miasteczku ktoś ginie. Możliwe, że rozszarpało go jakieś zwierze, bo zwłoki nieciekawie wyglądają. John jednak zna się na rzeczy. Nie myli się, niedługo potem znalezione zostaje kolejne ciało, a chłopiec zaskakująco dobrze zdaje się rozumieć seryjnego mordercę.
Chwilami bałam się, że książka będzie przewidywalna, ale parę razy się zaskoczyłam. Fabuła wciąga, główny bohater jest świetnie przedstawiony pod kątem psychologicznym. Znajdziemy dużo czarnego humoru, lekki język, parę wzruszających scen.
W książce odnajdzie się młodszy czytelnik (tylko nie nazbyt wrażliwy, na drastyczniejsze opisy), ale także dorosły. Ja bawiłam się przy niej wyśmienicie.
Druga część - "Pan Potwór" Dan Wells
Myślałam, że druga część nie będzie już w stanie niczym mnie zaskoczyć. Myliłam się, przy tej książce po raz kolejny świetnie się bawiłam. Czarny humor, trzymające w napięciu sceny i zaskakujące rozwiązanie zagadki to coś, dzięki czemu pokochałam tę serię.
John próbuje trzymać się swoich zasad. Nie wolno mu śledzić ludzi, dręczyć zwierząt, jest miły dla innych, czasem tylko coś podpali. Postawia nawet umówić się z dziewczyną. Jednak wydarzenia z poprzedniego tomu ciągle w nim siedzą, a wewnętrzny Pan Potwór domaga się uwolnienia.
Niestety w mieście pojawia się kolejne ciało, a wszystkie poszlaki naprowadzają policję prosto do naszego bohatera.
The End of the F***ing World
Z książką od razu skojarzył mi się pewien serial i nie był to Dexter (ten muszę jeszcze nadrobić). Zostajemy przy nastolatkach i poznajemy Jamesa — również psychopatę. Kiedy znudziło mu się mordowanie zwierząt, postanawia zabić dziewczynę. Czy idealną ofiarą będzie taka, która uznaje go za swojego chłopaka i ucieka z nim z domu?
The End of the F***ing World ma specyficzny klimat i specyficzny humor. Domyślam się, że nie każdy się w nim odnajdzie.
James zachowuję się jak żywy trup. Bez emocji i uczuć idzie wszędzie, gdzie pociągnie go za sobą Alyssa. Natomiast ona jest zbuntowaną nastolatką, znudzoną życiem i jej idealnym rodzicami. Grzesząc na każdy możliwy sposób, postanawia żyć po swojemu. Zabiera ze sobą młodego psychopatę, bo (taki paradoks) czuje się przy nim bezpiecznie.
Serial jest komedią absurdalną, dziwną, ale z drugim dnem. Powoli poznajemy oboje dzieci i nagle zaczynamy rozumieć ich dziwaczne zachowania.
Nie oglądałam 2 sezonu. Ponoć nakręcili to dla fanów trochę na siłę. Zakończenie pierwszego pozostawia pewien niedosyt, ale warto przesiąść i zastanowić się, czy właśnie takie nie jest najlepsze.
Castlevania
Teraz już poważniej, choć humorystycznych dialogów również nie zabraknie. Przeniesiemy się w świat animacji, produkcji na postawie gry, z klimatem fantasy i mrocznej postaci Drakuli.
Castlevania przedstawia postać znanego wampira owszem jako osoby okrutnej i mordującej ludzi, ale także przesiąkniętej głębokim smutkiem. To nie Drakula okazuje się tu najgorszym zbrodniarzem. Już w pierwszych odcinkach widz do tej okrutnej postaci poczuje sympatię i głębokie współczucie.
Sam serial ma mroczny i bardzo brutalny klimat. Możecie spodziewać się wielu krwawych, drastycznych i mocnych scen. Ciekawie wykreowane postacie. Dobre pełne cynizmu dialogi. Kościół przedstawiony w świetle równie złym co piekielne istoty. Dużo magii, najdziwniejszych poczwar z piekieł. Fabuła wciąga we wszystkich trzech sezonach, jednak sami musicie ocenić czy taki klimat do Was przemawia.
A teraz przejdźmy do sedna
Co stwarza ten zabieg? Może coś dobrego uświadamiamy sobie, że osoba, która czyni zło, może być skrzywdzoną przez los ofiarą. Otwieramy oczy, nie widzimy wszystko w czarno-białych barwach. Kiedyś zły był zły i z nim się walczyło. Teraz okazuje się, że zły może być słabym psychicznie nieszczęśliwym człowiekiem.
Z drugiej strony takie usprawiedliwianie zbrodni może wywołać niepokojącą myśl. Pewnie każdy z nas był choć raz w życiu skrzywdzony, wyśmiany, niezrozumiany, czy potraktowany niesprawiedliwie w mniejszym lub większym stopy. Czy to daje nam prawo do zemsty? Czy jedną opcją, by przestać być ofiarą jest stanie się oprawcą? Na szczęście niektóre dzieła pokazują inne wyjścia.
Zapraszam do dyskusji, może podacie przykład innych książek, filmów z mordercami nie do końca złymi.
Z filmami nie jestem na bieżąco, więc skomentuje co innego. Zdjęcia wyszly ci rewelacyjne
OdpowiedzUsuńDziękuję :) a może zaproponujesz książki, gdzie mordercy byli przedstawieni w pozytywnym świetle, lub wyjaśniona była historia ich postępowania?
UsuńKsiążki i filmy wspomniane przez Ciebie to niekoniecznie moje klimaty, nie lubię czytać o psychopatach, czuję wtedy za duży niepokój ;).
OdpowiedzUsuńAle Twoje ostatnie spostrzeżenie jest bardzo w punkt - ostatnio często pojawiają się w filmach negatywni bohaterowie, których twórcy starają się jakość wytłumaczyć, usprawiedliwić. I o ile każdemu należy się prawo do obrony, o tyle, nie zawsze warto bronić...
Myślę, że twórcy takich filmów chcieli byśmy my spojrzeli na siebie jako na oprawców. Ktoś z kogo np śmialiśmy się w dzieciństwie może dokonać później złych czynów. Niestety psychika ludzka jest tak skonstruowana, że zawsze patrzymy na siebie w dobrym świetle. Nie pamiętamy, że kogoś skrzywdziliśmy, za to że nas skrzywdzono pamiętamy doskonale.
UsuńPozostając w klimacie socjopatów - ostatnio przeczytałam Dziewczyna zwana Jane Doe Victoria Helen Stone - i coś mi się wydaje, że ta opowieść by Ci się spodobała:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Na pewno obczaję :). Dziękuję serdecznie i pozdrawiam znad już pustego kubka :P
UsuńZanim doszłam do opisu serialu, to John od razu skojarzył mi się z Dexterem :) Jeśli nie oglądałaś, to zdecydowanie polecam nadrobić. Jeśli chodzi o "The End of the F***ing World" to również widziałam tylko pierwszy sezon. Z czasem pewnie obejrzę drugi, bo nie lubię zostawiać takich wiszących niedokończeń, ale na razie jakoś brak mi motywacji.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że ostatnio w ogóle tematyka psychopatów, morderców i ogólnie czarnych charakterów jest bardzo na topie. "Joker" to oczywiście jeden najszybciej nasuwających się przykładów, ale wystarczy też spojrzeć na przeróżne seriale dokumentalne na platformie Netflix, które odnoszą się do tego tematu i biją rekordy popularności.
No i nie ukrywam, mnie też to ciekawi i od czasu do czasu oglądam/czytam coś w tym klimacie. Ze swojej strony mogą polecić Ci seriale "Mindhunter" (fabularny, ale bazujący na prawdziwych wydarzeniach) oraz "Making a Murderer" (dokument, trochę cięższy, ale bardzo ciekawy). Co do książek - "Mądrość psychopatów"- naprawdę ciekawa pozycja.
Pozdrawiam!
Dziękuję za tak obszerny komentarz :)
UsuńDextera na pewno obejrzę, nie tylko Ty mi go polecasz, a jak będzie coś w klimacie książki na pewno mi się spodoba. "The End of the F***ing World" możesz spokojnie zakończyć na pierwszym sezonie, bo właściwie on miał się tak skończyć. Jeśli jednak czujesz ogromny niedosyt nie będę odradzać. Ja przeczytałam mniej więcej co ma być w drugim i zrezygnowałam ;p.
Ostatnio czarne charaktery zyskują więcej sympatii. Jak myślisz dlaczego tak jest?
Dzięki za polecenie, moja lista pozycji do obejrzenia i przeczytania znów się powiększa ;p. Pytania gdzie na to wszystko znaleźć czas :)
Ten zabieg to tez w Czarwonicy... oglądałaś? To wprawdzie nie jest temat mordercy czy zwyrodnialca ale to takie pokazanie historii z punktu widzenia tej "drugiej" strony, inaczej, pokazanie innej perspektywy - być może nie oczywistej ale i zagłębianie się w psychikę? Masz rację, że usprawiedliwianie zbrodni może wywołać niepokojącą myśl..... ale też pojawiają się pytania, czy każdą zbronie, każdy czyn i "zwyrodnienie" mozna usprawiedliwić?
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa czy ktoś poda ten przykład. Tak oglądałam czarownicę, przez chwilę zastanawiałam się czy jej też tu nie dodać, ale będzie i pasowała w zestawieniu z inną książką, którą chciałabym przeczytać. Zresztą zbyt długich postów też nie można robić, tu skupiłam się tylko na mordercach.
UsuńUsprawiedliwić całkowicie nie można. Chociaż znów pewnie trzeba by się rozwodzić nad konkretnymi przykładami :). Najlepiej kiedy zrozumiemy taką osobę nim ona popełni coś strasznego. Warto być otwartym na różne sygnały wysyłane przez ludzi.
Tutaj rzeczywiście średnio by pasowała - mam co do niej pewne przemyślenia ale chyba poczekam.. chyba, że nie muszę? :)
UsuńPrzykładami, przypadkami, człowiekiem... heh zycie, jego dylematy, trudne wybory... Na przykład, czy Matka w obronie dziecka może zabić ojca, który jest chory psychicznie - wariat? Ma rozdwojenie jaźni i nie wie co robi? I tutaj zaraz można rozwlekać, robijać na czynniki pierwsze... życie jest trdune
Nie mam pojęcia kiedy o niej napiszę, do tego czasu możesz zapomnieć, co chciałaś zamieścić więc możesz się wypowiedzieć ;p
UsuńOj tak życie nie jest łatwe. Dlatego nie można nikogo oceniać nie znając jego życia i całej sytuacji. A nawet znając jest ciężko. Już nie mówiąc o tym, że czasem osoba zrobić coś kategorycznie złego gdzie trudno znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie a i tak staniemy po jej stronie z prostego powodu. Jest nam bliska...
Albo i nie zapomnę :D Powiem część a mianowicie to ze podoba mi sie zakończenie i motyw tego pocałunku prawdziwej miłości - w szczególności zważywszy na całą historię, to jakie uczucia darzyła Czarwonica do królewny, co mówiła a co czuła i jak postępowała w stosunku do niej. Wiesz co mam na myśli? To wyparcie, wmawianie sobie.. a serce podpowiadało co innego :)
UsuńDokładnie. Ocenianie po pozorach, po tym co widzi sie na pierwszyrzut oka jest złe... tak nie można - tym sposobem mozna osobę skrzywdzić i to mocno... a to z kolei może wiązać się z dalszymi czynami, konsekwencjami jak rozrzucone domino
Tak to było piękne, co prawda spodziewałam się takiego zakończenia ale i tak się popłakałam :) Z ciekawości oglądałaś drugą część? Mi się niestety nie udało pójść do kina. Jestem ciekawa czy równie dobra czy taka naciągana pod publikę.
UsuńNiestety ocenianie po pozorach przychodzi znacznie łatwiej niż próba zrozumienia drugiej osoby.
Ja również ale piękne i wzruszające... poruszające... Ona cały czas wypierała się tej miłości, wmawiała sobie ze nie znosi, nienawidzi "maszkary" a jednak miłosc była silniejsza :)
UsuńOglądałam... i nie oceniam dobrze.. nudziłam się, nie podobało mi się, nie było tego piękna, morału... jakby robiony na siłę :(
Z czego to wynika? Charakter czy lenistwo? A moze wygoda?
Tak piękne ukazanie trudnej miłości. Przypominała jej o stracie a jednocześnie leczyła tę ranę.
UsuńJak jest dobry film to zwykle kolejne części są takie na siłę. Trudno zachować poziom czegoś co naprawdę się udało. Mimo to kręcą, bo się opłaca. Ludzie zwykle pójdą zobaczyć i nawet jak się nie spodoba to zarobi się więcej niż przy nowej niepewnej produkcji.
Z czego wynika? Myślę, że to bardziej naturalne. Zwykle mamy tak jakieś zdanie o kimś, czy jakiejś sytuacji. Mamy prawo je mieć, tylko naturalne zakładamy, że to nasze zdanie jest prawdziwe obiektywne a tak nigdy nie jest. Dopiero jak się zagłębimy w temat to do tego dojdziemy. Jednak nie będziemy rozważać losów każdej osoby. Najprościej byłoby niektóre nasze oceny po prostu zachować dla siebie.
Prawda? To piękne i piękny film jeśli dostrzeżemy te przesłanie...
UsuńDokładnie... tak było z Piratami.. co kolejna część to gorsza a ostatnia to porażka po całej linii. A dziwne jest też to ze nawet jeśli film jest słaby to ludzie chwalą? Wmawiają sobie że był dobry?
Hm... bywa też że zdanie, opinia o kimś wyrabia się samoistnie i nie mamy na to wpływu. PO prostu sama rodzi się w naszej głowie. Piszesz o zagłębianu się... tylko ile osób chce się zagłębiać?
No mogą chwalić, bo ludzie mają różny gust i niektórzy nie wymagają wiele od filmów. Ale z tym wmawianiem też tak czasem bywa. Jak wszyscy dookoła chwalą to osoba bez przekornego charakterku przyzna im rację. Dojdzie do wniosku, że się myli, nie zna, może trzeba pochwalić. W końcu sama uwierzy, że jej się spodobał.
UsuńPodobnie jest gdy coś nam się podoba co wszyscy krytykują. Jedni bronią swoich racji, inni zmieniają zdanie i czasem nawet tego nie zauważą.
Zagłębiać się w każde życie nie mamy możliwości. Dlatego najlepiej nie oceniać publicznie. W głowie opinię możemy mieć. Nikomu nic się nie stanie jeśli pomyślę sobie, że pani która przeszła koło mnie wygląda jak dziwka. Jak już to powiem na głos albo jej albo komuś innemu robi się gorzej.
Jeżeli już jednak wchodzimy z kimś w relacje i chcemy pomóc, lub przeszkodzić w czymś, wyrazić jakaś opinię, to już powinniśmy się zagłębić, spojrzeć na to pod innym kontem. Nie zawsze damy radę postawić się w sytuacji innej osoby ale nawet próba wiele daje. Czasem potrzebna jest tylko rozmowa ale nie każdy potrafi grzecznie, po ludzku rozmawiać.
Jeśli o mnie chodzi to nie czytam zachwalanych opinii a szukam właśnie tych negatywnych, hity, bestsellery omijam - najczęściej okazują się wydmuchane. ale tez o tym co sie podoba nie powinno sie dyskutować. Ciekawe czy Czarownica 2 przypadnie Ci do gustu (jeśli obejrzysz - można online)
UsuńNiekótrzy nie potrafią się powstrzymać... a potem dochodzi do tragedii
Z tą radą mam takie same zdanie a i swoją uwagę można przekazać kulturalnie
Ja lubię szukać dzieł nie tyle z negatywnymi opiniami a właśnie bez opinii. Wiele perełek idzie znaleźć, o których prawie nikt nie słyszał :). Oczywiście nie wiadomo na coś się trafi ale jest ciekawie. Gusty gustami wiadomo a Czarownica faktycznie jest. Muszę obejrzeć.
UsuńOczywiście można ale niektórzy nawet się nad tym nie zastanowią. Może, dlatego że wcześniej oni zostali skrzywdzeni i czują potrzebę odreagowania. Chociaż spotkałam się też z przypadkami, do których nie docierało, że mogą kogoś zranić. Po nich krytyka spływała i myśleli, że tak mają wszyscy.
O tak... można znaleźć prawdziwą perełkę a nawet perłę :) Znalazłaś ostatnio taką? :)
UsuńChętnie poznam Twoje zdanie :)
Tacy to są najorsi :(
Ostatnio to ja się nauczyłam, żeby nie szukać perełek wśród zagranicznych serii. Przykładowo podobają mi się te książki z tego posta, wcześniej pisałam o Mieście śniących książek, teraz czytam Królestwa Nashiry. Fajne wciągające serie, wszystko ładnie pięknie póki nie chcesz sięgnąć po ostatni tom, którego nie ma w Polsce. Jeszcze się łudziłam że trzeba poczekać ale patrzę na daty wydania i tracę nadzieję. Tak samo z Sagą Księżycową i Klątwą tygrysa, niby ludziom się podoba ale chyba nie opłaca się tłumaczyć...
UsuńNiestety mój angielski nie jest na takim poziomie, żeby czytać w oryginale :(
A Ty trafiłaś kiedyś na niedokończone serie?
Saga Księżycowa? To to z kopciuszkiem? :)
UsuńMasz na myśli serie, które wciągnęły mnie ale w Polsce nie zostały przetłumaczone wszystkie tomy? Wiesz ja nie często sięgam po serię :) Ostatnią był Poldark ale zakończyłam czytanie w połowie - oglądałam serial... a dużo wcześniej zwiadowcy - to przeczytałam prawie wszystko ale wszystko było tłumaczone. Chyba nie trafiłam - tak aby czytać ale u KItty Alia czytałam o jakieś serii ze w Polsce przetłumaczyli tylko jeden tom a są dwa lub trzy ;)
Tak ta z Kopciuszkiem ale widzę, że trzeci tom się pojawił :) No to dla tej sagi jest jeszcze szansa hehe.
UsuńJa lubię serie fantastyczne i tu pojawia się problem, bo Polska tak średnio się z fantastyką lubi. Częściej u nas przechodzą kryminały i romanse. Dlatego bardzo często trafiam na niedokończone w tłumaczeniu serie. Głównie w bibliotece... Nie raz wiedze pierwszy tom czegoś to biorę, żeby sprawdzić, myśląc, ze jak nie będzie dalszych a bardzo mi się spodoba to kupię. Niestety okazuje się, ze kupić tez nie mogę.
Oglądałam Czarownicę 2. Pewnie za dzieciaka byłaby dla mnie spoko, teraz jednak już widz oczekuje tego co było w pierwszej części. Niestety nie mogli tego zrobić. Pierwsza część była alternatywną wersją baśni. Druga jej przedłużeniem, już nie miała przesłania, klimatu. Jako bajeczka spoko ale nie miała tego czegoś. A najbardziej mi się podobał komentarz męża (oglądał ze mną) jak Czarownica po przemianie rozwaliła jedną wieżę, a on na to: a w tej komnacie spał król xD. Byłoby to bardziej logiczne niż to że (sorki za spojler jak ktoś śledzi komentarze) tak porostu się obudził. Bez motywu prawdziwej miłości, zniszczenie kołowrotka meh...Sam motyw stworzeń podobnych do Diaboliny też mnie zawiódł. Myślałam, ze teraz będzie jakaś ciekawa historia dlaczego nie jest z nimi, jakoś to bardziej ogarnięte, a tu się tylko pojawiły ptaszki kolorowe bo poprawność polityczna teraz w Disney obowiązkowa ;p. Problem - punkt kulminacyjny wojna - happy end w którym zapomnieli o zmarłych i rozwalonym zamku, bo weselicho od razu musi być xD.
A to mnie nie wciągnęła :P
UsuńRomanse? Oj weź wszystkie pisane na jedno kopyto tak jak polskie obyczajówki :P
Dokładnie, dokładnie.... film jakby zrobiony na siłę, bez pomysłu na fabułę... tam bawet ciekawych wątków nie było.... no jako uypiacz rewelacja :P
Coś w tym jest znaleźć dobry romans czy obyczajówkę to trzeba się namęczyć. A jednak ludzie wolą je czytać niż fantasy. Nic nie poradzisz. Tak samo jak tworzenie filmów tylko dla kasy bez dobrego pomysłu. Kolejne części, czy sezony dobrego serialu często są klapą, bo ciagną coś, co się miało zakończyć.
UsuńBo takie książki nei wymagają myślenia ani ruszenia mózgu do pracy :P Odmóżdżają ;P
UsuńZnaczy no wiesz bez takiego hejtu na obyczajówki bo są takie dające do myślenia, poruszające ważne tematy (nie piszę tego, dlatego że sama napisałam obyczajówkę :p). Jest i fantastyka na jedno kopyto pisana. Fakt, że ludzie lubią takie odmóżdżacze. Może nie ma w tym nic złego różne gusta są i czasem człowiek też potrzebuje odpocząć przy książce ale fajnie by było gdyby inne gatunki i treści też cieszyły się większą popularnością, lub chociaż był do nich dostęp dla tych, którzy chcą je czytać.
UsuńJa myślę, że co innego znaleźć powody, dla których ktoś się zachowuje w taki sposób (bo kiedyś był skrzywdzony), a co innego uznac, że te powody go usprawiedliwiaja. Tego się powinniśmy wystrzegac.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Czasem "walka ze złem" może polegać na próbie zmiany czynników, które powodują, że ktoś dopuszcza się takich czynów. Możliwe, że to chciały pokazać nam filmy. Pytanie jaki efekt naprawdę osiągają.
UsuńMelduje się na drugim blogu 😉
OdpowiedzUsuńPierwsze co mi się rzuca w oczy to zdjęcia -genialne ☺
Brawa za kreatywność 👏
Książek nie czytałam ,ale widzę że w moich klimatach więc przeczytam i z góry dziękuję za polecenie ☺
"Jokera" też jeszcze nie oglądałam - też muszę nadrobić 😁
Pozdrawiam
Lili
No i oczywiście dodaje bloga do obserwowanych ,aby być na bieżąco ☺
UsuńCieszę się, że i tutaj zawitałaś. Zdjęcia to współpraca z siostrą :). Moja fotografka zawsze odwali kawał dobrej roboty ale pomysł mój hehe. Do całości dojdzie trzecie ale to już na Instagramie :P.
UsuńKsiążki i Jokera polecam serdecznie :). Szczególnie film, naprawdę wywołuje ciekawe emocje.
Chętnie obejrzę ten serial o nastolatku, zapowiada się jak coś co lubię:D Kochanaa Dextera musisz koniecznie nadrobić, to mój ulubieniec hehe :**
OdpowiedzUsuńPolecam serial, specyficzny ale fajny :D a za Dextera się wezmę obiecuję :)
UsuńDwie pierwsze książki mam zamiar przeczytać i czuję, że będą mi się podobały. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii Kochana :)
UsuńNo to tak: Castlevanię uwielbiam, mój narzeczony również. Już nie możemy się doczekać kolejnego sezonu. O End of the Fucking World słyszałam, trailery wyglądały zachęcająco, ale wciąz się waham. Jednak ten specyficzny humor i klimat, który obiecujesz brzmi bardzo zachęcająco. A co do negatywno-pozywtywnych postaci? Ostatnio czytałam "Vicious" V. E. Schwab - niby młodzieżówka, ale bardzo ciekawa, bo brak w niej protagonisty. Mamy samych "tych złych" i uważam to za superciekawy zabieg. I bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńCastlevania jest świetna, też oglądam z mężem i czekamy z niecierpliwością na kolejny sezon. Fucking World jest trochę młodzieżowy i nie każdy się właśnie w tym specyficznym humorze odnajdzie ale warto sprawdzić. Krótkie odcinki, nie jest ich dużo. Taki szybki serial :P. Ciekawe młodzieżówki lubię, te co wymieniłam też w sumie młodzieżowe :) chętnie rzucę okiem na poleconą przez Ciebie książkę :)
UsuńŁojejciu, spodobały mi się opisty tych dwóch pierwszych książek. Lubię takie klimaty, jakkolwiek to brzmi :D. Mam nadzieję, że na nożu jest ketchup, a nie krew! Co do serialu nie oglądałam, chociaż wiele słyszałam. Aktualnie oglądam ,,Atypowy" - o czymś zupełnie innym, ale polecam, chociaż jeszcze nie skończyłam, parę odcinków mi zostało :)
OdpowiedzUsuńToż to krew najprawdziwsza ale nie jestem seryjnym mordercą zabiłam tylko jednego człowieka na potrzeby bloga. To chyba nic złego?
UsuńAtypowego też mi polecali. Możliwe, że obejrzę ale jeszcze nie wiem w jakiej kolejności. The End of the F***ing World polecam Ci :D.
O też o tym słyszałam, muszę zobaczyć :D
UsuńJeden do roku trup może być, chociaż słyszałam, że dotyczy się do kierowców, a więc nie wiem. Musisz Policji zapytać :D
Tak się składa, że mam ojca w policji
Usuń- Tatooo a jak zabiłam człowieka, to pójdę siedzieć? xD
Z przedstawionych przez Ciebie propozycji przeczytałabym te książki i obejrzałabym kiedyś Castlevanię. Co do negatywnych postaci, które ukazano w pozytywnym świetle, mnie w pamięć zapadł szczególnie Negan z serialu "The Walking Dead", w czym też wielka zasługa grającego tego bohatera aktora - Jeffreya Deana Morgana. Nie jest to akurat taki przypadek, że jest słabym psychicznie i skrzywdzonym przez los człowiekiem. Owszem, swego czasu dotknęła go tragedia. Niemniej Negan jawi się jako osobnik tak emanujący charyzmą, że wzbudza fascynację. Jego pierwsze wystąpienie w serialu była bardzo mocne, a do tego facet odpowiada za marny los m.in. jednej z moich szczególnie lubianych postaci. Dzięki świetnej grze JDM szybko jednak doceniłam tego bohatera. Przez pewien czas był głównym antagonistą w serialu, ale potem stawał się coraz bardziej, że tak to ujmę, nieoczywisty. Teraz zaś jest już bardziej wśród tych pozytywnych. Tzn. kryształowym aniołem nie jest, lecz w tym tkwi jego urok. Nie jest to do końca taki przykład, o jaki prosiłaś, ale tak mi się akurat przypomniało o nim. :)
OdpowiedzUsuńKsiążki i Castlevanię jak najradziej Ci polecam. Może grałaś w grę na podstawie, której jest ta animacja? :)
UsuńThe Walking Dead nie oglądałam. Mój tata się w to wciągnął, więc pewnie będzie wiedział o co chodzi :). Czy zabiorę się za ten serial nie wiem. Jakoś do tej pory coś mnie nie kusiło. Może, dlatego że mnie zawsze duża ilość sezonów odstrasza ;p. Lubię kiedy serial kończy się na 2/3 a najlepiej w sumie na jednym.
Niestety, nie grałam jeszcze w żadną grę z serii Castlevania. :( Co do seriali, które zamykają się w jednym sezonie, szczególnie polecam Ci "Wyspę Harpera", o ile dotąd nie widziałaś. No i jest to faktycznie całość, zamiast kończyć się w urwanym momencie. Pod kątem fabularnym, mamy tu do czynienia z połączeniem kryminału a la "I nie było już nikogo" A. Christie oraz slashera. Goście weselni stawiają się wyspie, gdzie ma być ślub pewnej pary. Plany komplikuje morderca, który zaczyna kolejno wykańczać tam ludzi. Trzyma w napięciu i to mocno. Polecam!
UsuńNo i mam kolejny serial do obejrzenia :D. Na pewno spróbuję i zobaczę czy mi podejdzie :)
UsuńŻyczę zatem udanego seansu! :)
UsuńDziękuję :*
UsuńPodobno nikt nie rodzi się do końca zły, poza psychopatami...ciekawe tez, że wiele osób lubi i literaturę i filmy tego gatunku, to pewnie niezły temat do badań, a może już takowe były?
OdpowiedzUsuńPytanie czy psychopaci są też do końca źli. Też można by się było nad tym rozwodzić.
UsuńJa w sumie lubię filmy i książki tego gatunku, chociaż głownie dlatego, że ogółem lubię dzieła napakowane emocjami. Mocne wątki psychologiczne w różnych tematach zawsze mnie interesują.
Niektórzy mogą iść za modą, bo dużo teraz tej tematyki powstaje. Może wśród fanów są też psychopaci i seryjni mordercy, a może oni wolą czytać delikatną poezję i książki przyrodnicze ;)
Podobno własnie psychopaci czytają delikatna literaturę...
UsuńOczywiście nie każdy kto czyta delikatną literaturę jest psychopatą? ;) Jakby szło tak uzasadniać charakter to ja bym miała osobowość mnogą, bo zbyt dużo różnych gatunków czytam :P.
UsuńPrzyznam się, że jestem za wrażliwa na fabuły "mordercze", nawet czarnohumorystyczne, ale zgodzam się z Tobą, że nawet w scenariuszach seriali ten zły charakter w kilku następnych odcinkach łagodnieje na tyle, że w ostatnich nawet nie pamiętamy mu czarnej początkowo roli. Może dlatego, że człowiek nie rodzi się z natury zły, chociaż ostatnio naukowcy twierdzą, że skłonność do agresji, zdrady czy samobójstwa może być zapisana w DNA. O tym w ostatnim numerze Sekretów Medycyny (Świat Wiedzy). Jeszcze do tego numeru nie dotarłam, ale znam już zapowiedzi pod tytułem "Czy da się wygrać z mrocznym dziedzictwem w DNA". Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia :)))
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że po prostu każdy z nas ma po trochę tego zła i dobra i nawet nie można stwierdzić czego w nas jest więcej, bo to ujawnia się w zależności od sytuacji. Nawet najłagodniejsza, pełna dobroci osoba może w pewniej chwili dostać szału ;)
UsuńNie znam ani książki, ani serialu. Dobrze, że druga część jednak potrafiła zaskoczyć. Co do złych postaci, które wszystkich wokół ranią, a potem starają się odpokuyować to od razu mi przyszedł na mysl Damon Salvatore. Ale dla mnie akurat ta postać była od początku do końca świetnie stworzona. Wymieniłabym jeszcze kilka ze świata Pamiętników wampirów, ale przechodząc do tego, co według mnie powduje takimi osobami to może właśnie bycie psychopatą albo socjopatą, to jest jednak uwarunkowane. Dla mnie ludzie są z natury zarówno dobrzy, jaak i źli i coś nimi kieruje, jakieś motywy, uzasadnienie postępowania. Każdy ma wolną wolę i dokonuje wyborów. Z drugiej strony myślę, że czasem ktoś jest zagubiony , bardzo zraniony i samotny, gdzieś się zaplątał w swoim postępowaniu, skręcił gdzieś, gdzie nie miał zamiaru i nie zawrócił z tej drogi.
OdpowiedzUsuńPamiętników ani nie czytałam ani nie oglądałam. W sumie jak była ta fala Zmierzchu to czułam się do nich zniechęcona. Za dużo romantycznych wampirów :P Teraz może dałabym szansę.
UsuńTak ludzie są i dobrzy i źli, dokonują różnych wyborów ale czasem się gubią. Wtedy można im współczuć ale też nie można usprawiedliwiać.
Jestem mega wrażliwcem i raczej nie sięgam po tego typu książki :) To nie na moje nerwy :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rozumiem :) Pozdrawiam serdecznie :*
UsuńMi nasuwa się na myśl Dexter, autor miał niebanalny pomysł, bo główny bohater, choć jest psychopatą, to jednak takim oswojonym, w końcu odwala kawał 'dobrej roboty', wyręczając przy tym dość nieudolny wymiar sprawiedliwości.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że spodobałyby mi się te dwie pierwsze książki:)
Dextera jeszcze nie czytałam ani nie oglądałam ale przynajmniej na okładce książek jest napisane, że to dla jego fanów hehe więc może Ci się spodoba :). Ja za to muszę honorowego psychopatę nadrobić ;)
UsuńAch, te zdjęcia. Przerażają :D
OdpowiedzUsuńZdjęcie na instagramie wszytko tłumaczy ;)
UsuńFaktycznie takie sympatyzowanie z postaciami negatywnymi jest w pewien sposób groźne. Jednak nie jestem pewna czy Joker został przedstawiony pozytywnie. Twórcy pokazują nam jego historię, zaczynamy go rozumieć i nawet mu współczuć. Ale czy to sprawia, że zapominany o jego dokonaniach? Zaczynamy rozumieć motywację. Ale to jeszcze nie znaczy, że usprawiedliwiamy to co robi.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony ilość osób, która deklaruje zrozumienie dla Jokera, bo czują się tak samo jest bardzo przygnębiająca. Mam wrażenie, że na tym polega też sukces tego filmu. Dawno nie było tak popularnego obrazu, w którym tak wiele osób mogłoby się odnaleźć, gdy mowa o tych nie do końca dobrych emocjach.
I w nawiązaniu do poprzedniego wpisu kompletnie nie odebrałabym tego w taki sposób, że za bardzo skupiamy się na sobie, ale że właśnie coraz więcej osób nie może się odnaleźć. Komplementy dla tego filmu bardzo często pokazywały jak wiele osób czuje się podobnie niezrozumianych, odtrąconych, niezauważalnych. A przecież mimo to nie stają się "Jokerami".
Właśnie o to chodzi o ile większość osób znajdzie tylko zrozumienie dla bohatera ale mimo to go potępi, to znajdą się widzący w nim wzór. Może nie od razu staną się mordercami ale mogą leczyć swój ból krzywdą fizyczną czy też psychiczną.
UsuńOczywiście niektórzy tłumią to w sobie i choć wydaje się to lepsze to też źle się kończy. Temu jednak chciałam poświęcić następny wpis.
Perfidna manipulacja:"nie do końca zły". Można inaczej napisać. Morduję tylko rano między szósta a siódmą . W 23 częściach dnia jestem święta i niepokalana. Manipulacja bohaterem i przedstawianie go jako ofiary jest niczym innym jak oswajaniem ze złem. W końcu , dlaczego nie zamordować ...i tak będe w większości dobra.
OdpowiedzUsuńNikt nie jest do końca zły. Co nie znaczy oczywiście, że mamy usprawiedliwiać złe czyny. No właśnie, jak Pani myśli po co twórcy filmów wykorzystują taki zabieg? Dlaczego oswajają ludzi ze złem? Dlaczego robią z negatywnych bohaterów główne postacie, wywołujące u widza współczucie.
UsuńKsiążki mnie zainteresowały:)
OdpowiedzUsuńA co do zła/morderstw - temat rzeka! W liceum lubiłam oglądać na kanale Discovery program "Detektywi sądowi". I praktycznie KAŻDY morderca miał "wytłumaczenie" - patologiczna rodzina, brak miłości, wyszydzanie w szkole, kompleksy, ktoś go molestował itd. A gdyby tak do tego podchodzić - to każdy z nas znalazłby pewnie mniejszy lub większy powód do zabicia kogoś... Tylko - no właśnie - nie tędy droga! Kolejny aspekt - czasami ktoś jest ZMUSZONY do popełnienia zbrodni np. w obronie własnej lub kogoś bliskiego... Albo obozy koncentracyjne... Czasy wojny...
Lub gdy ktoś pijany lub naćpany wsiada za kółko to dla mnie jest potencjalnym mordercą i nie ma zmiłuj!!! Co innego jak np. jesteś maszynistą a pod koła pociągu, który akurat prowadzisz rzuca się samobójca...
A przedstawianie bestii jako osoby dobrej stało się jakąś plagą... Qrka Hitler też kochał zwierzęta i malował obrazy - ot, taki wrażliwiec...
Oj,mogłabym długo na ten temat.
Takie rzeczy wpływają na psychikę niestety. Różnie sobie ludzie radzą z problemami. Tylko oczywiście to nie jest powód, żeby usprawiedliwiać. Ale może być to sygnał, żeby reagować, np na patologie w rodzinie. Mieć świadomość, ze to może się odbić na dziecku do końca jego życia.
UsuńSą sytuacje kiedy wręcz musimy postąpić źle. Tak jak piszesz dobrym przykładem jest obrona własna. Nie ma sensu też się obwiniać za coś gdy nie mieliśmy na to wpływu.
Teraz w filmach chcą pokazać, że nie ma ludzi całkowicie złych. To jest prawda, nie ma podziału na dobro i zło. Można to odebrać też w ten sposób, że osoba która wydaje się świecie przykładem, może mieć nie jedno na sumieniu. Pozory mogą mylić, to akurat warto wiedzieć.
Już jakiś czas temu zrezygnowałem z kryminałów i podobnych klimatów. Jakoś mi nie siedzą mówiąc w skrócie. Wolę jakieś lżejsze klimaty.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze popada nieco, bo braki w wodzie w niektórych miejscach Polski są już zauważalne.
Oj tak. W Japonii, zwłaszcza w miastach jest taki bezmiar różnych atrakcji, że nawet po miesiącu człowiek wszystkiego może nie poznać.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Za typowymi kryminałami też średnio przepadam, muszą mieć mocny wątek psychologiczny, albo po prostu coś ciekawego w fabule. Te książki też nie są typowymi kryminałami :) ale możliwe, że tematyka i tak Ci nie podpasuje więc nie namawiam.
UsuńWisi wisi i nie pada ten deszcz :/ to jest najgorsze bo już bym sobie poszła na spacer ale wyjdę gdzieś w las to mnie złapie.
Hehe przypomniało mi się zdjęcie spłuczki w Japonii, człowiek nawet nie wiek jak wodę w kiblu spuścić ;p
No mnie jedyny zły bohater, który okazał się dobry, to Snape z HP <3
OdpowiedzUsuńAle on okazał się dobry, zanim to stało się modne, jak piszesz :)
Innych przykładów zupełnie nie kojarzę :)
Snape jest w ogóle fenomenalny. Świetna postać, która budzi tak skrajne uczucia. W pierwszym tomie go nie lubisz, potem przekonujesz się, że jednak jest spoko, budzi wątpliwości, potem złość i nienawiść i na końcu łzy zrozumienia i współczucia. Tak kurcze przeżywałam Severusa, że masakra :D Kocham tę postać Always <3
UsuńGdybym miała wybierać, co obejrzeć, to już tę Castlevanię. Na pewno nie film o sajkopacie, który mordował zwierzęta. Wiem, że masa seryjnych zaczynała właśnie od zwierząt, ale po co mi poznawanie kolejnego przypadku i tracenie nerwów.
OdpowiedzUsuńCo do ostatniej części posta (i pytania właściwego), stwierdzam, że mój kodeks moralny jest dość oryginalnie ustawiony, że tak eufemistycznie ujmę ;) Kiedy ktoś robi coś złego, nie ma dla mnie znaczenia, czy jest zły, bo chce (jak w "Funny games"), czy bo krzywdzono go w dzieciństwie (jak np. w "Celi"). Nie ma dla mnie usprawiedliwienia. Za to, jeśli chodzi o zemstę... To już coś innego. Być może jestem psychopatą (teoretykiem), ale lubię sobie co jakiś czas obejrzeć film z motywem zemsty. I żadne okrucieństwo mi w nim nie przeszkadza, począwszy od konsekwentnego zabijania (jak w "Z podniesionym czołem"), a skończywszy na starannie zaplanowanych torturach (jak np. w "I spit on your grave", wszystkie części).
Oj przerażasz mnie. Mam nadzieję, że w niczym Ci nie podpadnę xD.
UsuńJak to jest, że łatwiej się ogląda mordowanie ludzi niż zwierząt? Hehe no w sumie też tak czasem mam, zwierzęta niewinne.
Zgadzam się, że nie ma usprawiedliwienia, czy to zabawa czy skrzywdzona psychika. Do zemsty jednak się nie zgodzę, nie popieram jej. To może się skończyć błędnym kołem bezsensowne krzywdy a niech jeszcze przejdzie na pokolenia (takie rzeczy nie tylko w książkach spotkałam). Co też nie znaczy, że powinniśmy stać bezczynnie gdy ktoś nas krzywdzi. Za obroną własną jestem na tak ale trzeba znaleźć ten złoty środek, by samemu nie zostać mordującym psycholem.
Dziękuję za przykłady :)
Mordercy, zbrodnia, wyszukane sposoby zabijania i pokręcona psychika...bardzi wiele filmów i anime oglądałam, które były w ten sposób nacechowane. Co do utworów ukazujących złe postacie, które wzbudzają w nas żal i chęć usprawiedliwienia, to jest ich całkiem dużo. Ostatnio oglądałam polski film pt. Plagi Breslau, polecam, idealnie pasuje do tego tematu. Co do anime, to np. Nikki Mirai, gdzie główna bohaterka jest szurniętą morderczynią, ale z bagażem innych, interesujących cech, które sprawiają że ją lubie:)
OdpowiedzUsuńCastelvania oglądałam kilka odcinków, świetna grafika i na prawdę mocne sceny...muszę to kiedyś skończyć:)
Mirai Nikki <3 jak tu nie kochać tej psycholki. Po tym komentarzu i na insta już wiesz jakie chore anime uwielbiam xD ale nie jestem sama!
UsuńCastlevania świetna, polecam obejrzeć :) ale spieszyć się nie musisz ciągle wychodzi dalej.
Tym postem trafiłaś w moja tematyke. Zawsze jakoś te wszystkie zbrodnie, profile morderców i ogolnie cała ta kryminalistyczna tematyka bardzo mnie interesowała ( min dlatego poszłam tez na kryminalistyke :-) ) Wszystko ma swoje dwie strony- nic nie jest takie zupełnie czarno białe. Nawet charaktery ten negatywny czesto ma w sobie namiastke dobra i vice versa ten dobry ma swoja mroczna strone. W przypadku tych negatywnych bohateró czesto z nimi sympatyzujemy - choć niekoniecznie z ich czynami.
OdpowiedzUsuńAnimy ogladam dosc rzadko, sa dość brutalne , ale to chyba taka ceca gatunkowa :-P
Bardzo zacheciłaś mnie do przeczytania dwóch pierwszych ksiażek- zapowiadaja sie bardzo ciekawie musze przyznać.
Cieszę się, że trafiłam w Twój temat. Owszem profile morderców bywają ciekawe a nikt nie jet do końca zły ani dobry. Nie mniej nie jest to powód by usprawiedliwiać zbrodnie :) A kierunek sobie bardzo interesujący obrałaś :)
UsuńChodzi Ci o anime czy animacje? Zresztą w jednym i drugich mamy różne gatunki. Fakt Castlevania jest brutalna ale jest dużo filmów animowanych i anime (Calstlevania anime nie jest) o całkiem łagodnej i przyjemnej tematyce :) zresztą tak samo jak w filmach znajdziesz tu każdy gatunek i dla dzieci i romanse, kryminały i horrory :)
Zdecydowanie trafiłaś . Dokładnie wszyscy mamy w sobie troche tej bieli i czerni- nawet mordercy.... Oj zdecydowanie nie jest, zbrodnia mimo wzsystko pozostaje zbrodnia... No wiem najpierw Filozofia, potem kryminalistyka a w końcu zabrałam sie od strony edukacyjnej za aktorstwo :-)
UsuńAnime - zdecydowanie anime - ogladam je dość rzadko choć niektóre znich sa naprawde mimo brutalności dobre :-) Animacje z reguły sa mniej krwawe :-P
Na pierwszy rzut oka Cstelvania wyglada jak anime, ale doczytałam ,że to serial animowany na podstawie gier :-) To prawda, gatunkowa różnorodność :-)
Różnorodność zainteresowań też jest fajna. Chociaż dobrze też wiedzieć z czym wiązać zawodową przyszłość. Ja miałam z tym zawsze problem i w końcu źle wybrałam ;p
UsuńJa właśnie ostatnio trafiam na sporo krwawych animacji. Nie raz są brutalniejsze niż nie jedno anime ;). Trzeba trafić na swój gatunek. No w anime jeszcze jest tendencja do mieszania gatunków. Mnie akurat się to podoba ale nie każdemu.
Często sięgam po książki w takich klimatach, więc bardzo możliwe, że te również przeczytam jak będę miała taką możliwość. O tym serialu wiele słyszałam i jestem go bardzo ciekawa. Teraz oglądałam inne na Netflixie, więc najpierw muszę skończyć te rozpoczęte. :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy Ci się spodobają :). Ja w ogóle nie lubię rozpoczynać kilku seriali, zwykle oglądam jeden do końca. Ewentualnie jak czekam na kolejny sezon zaczynam następny. Najbardziej jednak lubię zabierać się za te skończone :)
UsuńTeż zauważyłam tą tendencję do "usprawiedliwiania" złoczyńców w filmach właśnie przez przedstawianie ich w roli ofiary koszmarów z dzieciństwa czy innych dramatów. O ile w filmie czy serialu nikomu taka kreacja nie szkodzi tak w realnym życiu nie ma żadnego usprawiedliwienia dla morderców. The end od The fucking World mi się zupełnie nie spodobał :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, można próbować zrozumieć, zastanawiać się nad przyczyną ale usprawiedliwianie jest złe.
UsuńSerial jest specyficzny. Przy pierwszych odcinkach nie wiedziałam, czy dam radę to oglądać ale potem mnie wciągnął. Nie mam jednak ochoty na drugi sezon. Podoba mi się takie zakończenie.
Książki czytałam i uważam, ze były świetne. I faktycznie czasami zaskakujące. Filmów nie oglądałam, ale może wkrótce nadrobię. :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi czy jest szansa na kolejne części w Polsce? Boję się, że na tych dwóch będę musiała się pożegnać z małym socjopatą.
UsuńOh I really enjoyed Castlevania
OdpowiedzUsuńxx
Great animation <3
UsuńTen serial chciałabym obejrzeć. Ciekawa tematyka!
OdpowiedzUsuńZobacz czy klimat dla Ciebie :). Krótkie odcinki, warto spróbować.
UsuńTY to umiesz dobrać nóż do książki :O ... Hmm ale lubię thrillery więc może przeczytam. Mam dość już czytania Kinga "To" i "Bastion" razem z 3500stron. :D końca nie widać!
OdpowiedzUsuńJeszcze to czytasz xD. Nie no wiem, że King lubi przeciągać. Jak tak męczysz to może po prostu odpuść? :)
UsuńWiele oglądałam filmów- hortorów w życiu i też w dzieciństwie i teraz płacę za to pewną cenę... Spokojnej nocki :)
OdpowiedzUsuńHmm, powiesz jaką? :)
UsuńTo nie jestem seryjnym mordercą brzmi ekstra! Interesuje mnie klimat "seryjnych", jeśli nie czytałaś/nie oglądałaś Mindhunter to jest to ciekawe studium przypadków. ;)
OdpowiedzUsuńPytanie o usprawiedliwionych złoczyńców... Wiesz, że w sumie nie potrafię sobie tego teraz przypomnieć? Pusta strona w głowie... Jak coś mi się przypomni to na pewno napiszę.
O, czekaj. Mam jedno - "Seryjne zabójczynie. Najsławniejsze morderczynie w dziejach " Tori Telfer. Nie była to najlepsza książka, ale były tam zarówno osoby, które popełniały zbrodnie z racjonalnych powodów jak i te, które popełniały je bez powodu. xD
Temat seryjnych morderców jest ciekawy. Co też im siedzi w głowach. Nie czytałam ani jednego ani drugiego tytułu. Na pewno obrączkę :). Dzięki za polecenie.
UsuńNie moja tematyka, przerażają mnie takir tematy☺
OdpowiedzUsuńRozumiem i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTo może być dobre. Takie osobniki są zazwyczaj bardzo inteligentne. Znam takiego pisarza który jest psychologiem i kresli świetne portrety psychologiczne. Pewnie kojarzysz film Purpurowe rzeki z Jeanem Reno które powstały na podstawie książki autora Jean Christophe Grange. Bardzo fajnie pisze polecam, chyba z 6 jego książek przeczytałam. Najmocniejsza była Przysięga otchłani, ale też bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno
Purpurowe rzeki kojarzę ale samym pisarze jeszcze się nie zainteresowałam. Będę musiała zajrzeć do jego książek :) Dziękuję za polecenie i również ściskam mocno :*
UsuńZaciekawiłaś mnie ^^ książki wydaje się i inne i z ciekawym tematem - trzeba zapisać żeby czasem o nich nie zapomnieć ;)
OdpowiedzUsuńHihi ja już tyle książek mam pozapisywanych, że nie wiem kiedy to przeczytam :) A "Nie jestem seryjnym mordercą" polecam :)
UsuńINSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
OdpowiedzUsuńGet $5,500 USD every day, for six months!
See how it works
Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
Make up you mind before applying, straight deal...
Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}
We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
services, we are here for you anytime any day.
Here is our price lists for the ATM CARDS:
Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD
make up your mind before applying, straight deal!!!
The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
Whatsapp:::::+31687835881